Nic dziwnego, że Max Payne pił na umór i odżywiał się prochami
Wszak na swoim koncie ma ponad 2000 istnień. Co najmniej 2241. Ja rozumiem rozgoryczenie spowodowane utratą żony i dziecka, niemniej… to strasznie sporo. Mniej więcej tyle, ile osób zginęło na Titanicu w 1912 roku.
O ile dobrze pamiętam, Max Payne zabijał wyłącznie facetów (cóż za szowinizm). Jeśli uznać, że na każdego przypadało 1,5 potomstwa, to wyjdzie nam, że osierocił 3360 dzieci. Przypuśćmy, że każda z ofiar miała wykupione ubezpieczenie na życie na kwotę 100 tysięcy dolarów. Przypuśćmy, że u tego samego ubezpieczyciela. Ile łącznie trzeba było wypłacić rodzinom denatów? 224 miliony dolarów. Na miejscu prezesa, sam bym się zastrzelił wynająłbym płatnego mordercę, aby zajął się Payne’em i pozwolił finansom firmy wrócić na właściwe tory.
Gdyby amerykański sąd za każde zabójstwo wymierzył Maksowi karę 25 lat odsiadki, ten miałby przed sobą perspektywę 56025 lat za kratami. Gdyby zaś Rockstar płacił graczom jednego centa za każdego zabitego wroga, na przejściu wszystkich trzech części można byłoby zarobić 22,41$ (tak, wiem, to nie był zbyt efektowny przykład).
Max zabił 2 kobiety, co najmniej 😉 Obie w 1 części gry.
– Candy Dawn w barze hotelu Lupino (wtedy gdy szukał Rico Muerte)
– No i oczywiście Nicole Horne.