Apple przyzwyczaiło swoich fanów do ciągłych rewolucji wywracających świat smartfonów do góry nogami. Nawet pomijając drobne potknięcia, trend był wyraźny. W końcu nadszedł czas premiery iPhone’a numer 6 i… coś zagrzmiało. Ziemia lekko zadrżała. Następnie zza kulis wyskoczył większy, lepszy i droższy iPhone 6 Plus rozpoczynając zakupowy szał, którego efektem były 4 miliony sprzedanych sztuk w ciągu pierwszych 24 godzin. Tak padł kolejny rekord sprzedażowy giganta z Cupertino.