Dobre bo chińskie. Oto 5 modeli chińskich smartfonów, w które warto zainwestować

Jeszcze kilka lat temu, większość z nas bała się chińskich smartfonów jak ognia. Teraz sytuacja całkowicie się zmieniła i dla wielu osób są to najciekawsze urządzenia. Ciężko dziwić się takiej postawie, ponieważ telefony z Chin nie tylko nie odstają od konkurentów pod względem jakości wykonania i użytych komponentów, ale często można je kupić w dużo atrakcyjniejszych cenach.

Chińskie smartfony już dawno pozbyły się kompleksów

Dawno, dawno temu, gdy jeszcze utrzymywałem się z pisania w sieci o smartfonach, wiele osób patrzyło z dużą nieufnością w stronę Państwa Środka. Chińskie telefony były kojarzone z tanimi konstrukcjami, które na papierze wyglądają fenomenalnie (Chińczycy kochają cyferki, szczególnie duże!), ale przy bliższym poznaniu sporo traciły. Ja sam raz miałem do czynienia z jednym (przez grzeczność nie wymienię marki) telefonem, który według producenta miał być prawdziwym hitem, ale korzystanie z niego było udręką. 

Co z tego, że miał 8 GB pamięci RAM, gdy mój telefon z 4 GB dużo lepiej sobie radził z wielozadaniowością? Po co mi 20 Mpix aparat, jeśli kilkuletni średniak z 8 Mpix robił lepsze zdjęcia? Na co mi masa czujników i modułów, skoro GPS gubił się po jakiś 15 sekundach od połączenia i przejechanie z nawigacją kilometra było niewykonalne? 

Tak było kiedyś. Teraz na szczęście sytuacja jest diametralnie inna. Chińskie smartfony często kosztują zauważalnie mniej niż konstrukcje bardziej znanych firm. Mimo tego wcale nie mają się czego wstydzić. Warto o tym pamiętać, ponieważ jeszcze jakieś 5-6 lat „chińczyki” były kojarzone z budżetowcami za złotówkę, które nie mają szans przetrwać roku. 

5 chińskich telefonów, które warto wziąć pod uwagę

Właśnie dlatego wybrałem dla Was urządzenia łączące dobrą cenę oraz  świetne parametry. Oczywiście mogłem napisać, żebyście kupili Xiaomi Redmi Note 7, Huawei P30 Pro lub OnePlus 7 Pro, ale postawiłem na nieco mniej oczywiste produkty. 

Xiaomi Mi A2

Jeśli miałbym polecić dobrego i taniego smartfona z Chin, na myśl przychodzi mi model Mi A2. Jest to urządzenie, które może pochwalić się 8-rdzeniowym procesorem Snapdragon 660 oraz 4 GB pamięci RAM. Taką specyfikację przeważnie spotyka się w urządzeniach ze średniej półki, więc tutaj jest to sporym atutem. Za kolejny można uznać system Android One, czyli tzw. czysty Android. Oznacza to, że został on pozbawiony dodatków producenta.

Spokojnie, może brzmieć to strasznie, ale to bardzo dobrych ruch. Dzięki temu mniej aplikacji obciąża system już na samym starcie, a aktualizacje będą szybsze. Jeśli szukacie urządzenia na dłużej i za mniej niż miliony monet to jest świetny wybór. Na koniec warto dodać, że jego ekran ma 5,99″ (2160 × 1080 px), a na tyle znajdziemy 2 aparaty (20 + 12 Mpix). 

Zobacz Xiaomi Mi A2 w sklepie x-kom

Xiaomi Mi A2

Meizu Pro 7

Do zalet chińskich smartfonów można też zaliczyć unikalny design. Idealnym przykładem jest Meizu Pro 7. Przedni, 5,2″ panel Full HD wykonany w technologii AMOLED wygląda całkiem zwyczajnie, ale co powiecie na to, że na pleckach jest drugi ekran?

Nie ma on porażającej rozdzielczości (536 x 240 px), ale jego podstawową funkcją jest przeglądanie powiadomień. Dzięki temu oszczędzamy baterię, ponieważ nie musimy odpalać głównego wyświetlacza. Ponadto dla fanów selfie, drugi panel będzie idealnym lusterkiem. Muszę przyznać, że ciekawe podejście do zagospodarowania tyłu urządzenia.  

Za moc odpowiada tu 8-rdzeniowy MediaTek MT6757T Helio P25 oraz 4 GB pamięci RAM. Ponadto Meizu 7 Pro może pochwalić się 64 GB pamięci wbudowanej, baterią o pojemności 3000 mAh oraz podwójnym, 12 Mpix aparatem głównym. Z przodu mamy 16 Mpix matrycę. 

Zobacz Meizu Pro 7 w sklepie x-kom

Meizu Pro 7

Honor 10

Po premierze model ten szybko zyskał przydomek „tańszego P20” i trzeba przyznać, że sporo w tym racji. Poza kilkoma różnicami w aparacie i złączu mini jack (Honor 10 jest w niego wyposażony) ciężko na papierze rozróżnić te modele. Wystarczy tylko przypomnieć, że mają tyle samo pamięci RAM (4 GB), takie same procesory (8-rdzeniowy procesor Kirin 970) oraz niemal identyczne ekrany (5,8″ vs 5,84″ na korzyść Honora). Dzięki temu pod względem zdjęć oraz wydajności są to urządzenia bardzo do siebie zbliżone.  

Zupełnie inaczej ma się sytuacje, jeśli chodzi o wygląd. Honor 10 prezentuje się kompletnie inaczej niż seria P20. Moim zdaniem jest dużo ładniejszy, a przy okazji świetnie leży w ręce. Nie jest to najnowszy produkt z Chin, ale cały czas warty uwagi, szczególnie że jego cena już mocno spadła. 

Zobacz Honor 10 w sklepie x-kom

Honor 10

OnePlus 6T

W ostatnim czasie do sprzedaży weszły nowe smartfony: OnePlus 7 | OnePlus 7 Pro. Bez wątpienia to świetne chińskie telefony, ale ich cena mocno zbliżyła się do flagowców innych producentów. Właśnie dlatego moim warto zwrócić uwagę na nieco starszy produkt — OnePlus 6T.  

Nadal jest to piekielnie szybkie urządzenie, które zostało wyposażone w 8-rdzeniowego Snapdragona 845 oraz 6 lub 8 GB pamięci RAM. Kolejną zaletą jest ogromny — bo aż 6,41″ — ekran Optic AMOLED. Warto wspomnieć, że chińska firma mocno poprawiła możliwości fotograficzne w swoich urządzeniach i podwójny aparat (16 + 20 Mpix) jest tego najlepszym przykładem. 

Obecnie ich ogromnym plusem jest cena, która dzięki premierze siódemek jest dużo atrakcyjniejsza. 

Zobacz OnePlus 6T w sklepie x-kom

OnePlus 6T

OPPO Reno

Marka Oppo niedawno weszła na polski rynek z pełnym impetem, ale w Chinach działa prężnie już od wielu lat. Model Reno jest kolejnym przykładem tego, że Chińczycy często nie boją się zaryzykować i pokazać rozwiązania niestandardowego. Tutaj czymś takim jest wysuwany przedni aparat o rozdzielczości 16 Mpix. Producent podaje, że wystarczy 0,8 sekundy na wysunięcie kamery. Jeśli martwicie się trwałością tej technologii, Oppo zapewnia, że mechanizm wytrzyma nawet 200 tysięcy użyć. Powinno to wystarczyć nawet największym fanom selfie. 

Na pleckach znajdziemy już bardziej standardowo wykonane matryce: 48 oraz 5 Mpix. Śmiało można też napisać, że to chiński telefon z dobrym aparatem, co jeszcze kilka lat temu brzmiałoby jak mało śmieszny żart. Teraz sytuacja się zmieniła i to właśnie urządzenia z Państwa Środka są jednymi z najlepszych pod względem fotograficznym. 

Dzięki specyficznej budowie nie dość, że samo urządzenie prezentuje się bardzo ciekawie, to jeszcze dostajemy ekran bez żadnych wcięć, co dla estetów może być ucztą dla oczu. Wyświetlacz oczywiście również jest niczego sobie, ponieważ ma 6,4″, rozdzielczość 2340 x 1080 px oraz został wykonany w technologii  OLED.

Smartfon ten napędzany jest przez 8-rdzeniowy procesor Snapdragon 710 oraz 6 GB pamięci RAM. Ponadto inżynierowi umieścili w nim 256 GB pamięci wbudowanej, baterię o pojemności 3765 mAh oraz dual SIM.

Zobacz Oppo Reno w sklepie x-kom

OPPO Reno

Chińskie telefony coraz częściej zaskakują i to bardzo pozytywnie

Mam nadzieję, że tym tekstem, chociaż w małym stopniu pokazałem Wam, że chiński telefon wcale nie jest gorszy od produktów topowych marek. Sam miałem przyjemność testować między innymi Oppo oraz Meizu i śmiało mogę powiedzieć, że warto brać te marki pod uwagę przy wyborze czegoś nowego. Nie dość, że jakością nie odstają od konkurencji, to często w kieszeni zostaje jeszcze kilkaset złotych.

Ponadto warto pamiętać, że kupując chiński smartfon z oficjalnej polskiej dystrybucji, korzystamy z serwisu i wsparcia technicznego na terenie naszego kraju. Ponadto takie urządzenia mają 2-letnią gwarancję, często realizowaną w trybie door-to-door. Ja bardzo cenię sobie w życiu wygodę, więc dla mnie jest to korzyść nie do przecenienia.