Na głowę można dostać z tym DLSS! DLSS 3.5, DLSS 3, DLSS 2 – czym się różnią?
Podsumujmy to wszystko, bowiem NVIDIA nie ułatwia życia i komplikuje całe nazewnictwo techniki graficznej DLSS.
Zaczęło się niewinnie i dość „surowo”. Rozmydlony do bólu obraz, że oczy najchętniej uciekłyby w popłochu, by nie patrzeć na tę katorgę. Jednak z brzydkiego kaczątka DLSS przerodziło się w pięknego łabędzia. I dalej ewoluuje – krok po kroku. Jednak każdy ten krok jest odczuwalny.
DLSS 3.5 to nowa, ekscytująca wersja tej techniki i rozwija ją w nieco zaskakującym kierunku. Nie może być dokładnie tym samym, skoro nie musisz mieć GeForce’a RTX 4000? To dobra nowina, nie? Ale jest też zła. A zła jest taka, że możesz sobie tylko pomarzyć o wzroście wydajności, jaki oferuje DLSS 3, na starszych kartach NVIDII.
Wychodzi na to że lepiej kupić używanego 3070 niż 4060 bo FG mało znaczy przy i tak wysokim latency, cudów nie ma.
Ale RTX 4060 nie jest odpowiednikiem RTX-a 3070 (w sumie nawet nie RTX-a 3060 Ti).
Z drugą częścią się absolutnie nie zgadzam. FG zmienia DUŻO, i to na lepsze, a wzrost opóźnień nie jest praktycznie odczuwalny.
W praktyce RTX 3070 Ti i RTX 4060 Ti wypadają bardzo podobnie na tytułach obsługujących FG z różnicą około +5/10% fps dla serii 4000. Jednak dla gier bez opcji FG karta 3070Ti zjada przeciwnika nawet różnicami około +10/50%. Są to fakty, które zaobserwowałem w praktyce, a nie opierając się na wyliczeniach z neta. Osobiście uważam, że 4060 i 4060Ti kompletnie nie ma sensu i polecam kupować dopiero od 4070 wzwyż.
No ale jest coś w tych wnioskach zaskakującego? To inne półki wydajnościowe. RTX 4060 Ti jest następcą RTX-a 3060 Ti, a nie 3070 Ti, i w dodatku przyniósł on najskromniejszy skok wydajności względem poprzednika z całej nowej generacji.