Kluczowe role odgrywają rozmiar i prędkość
„Celem eksperymentów było nie tylko przetestowanie samego robota żółwia, ale te zbadanie, jakie cechy powinny mieć roboty wykorzystywane w branży akwakultury” – stwierdziła Maarja Kruusmaa, profesor Wydziału Inżynierii Cybernetyki NTNU i Politechniki w Tallinie.
„Udało nam się ustalić, że najważniejszymi cechami robota monitorującego są jego rozmiar i prędkość. Kolor i hałas silnika w ogóle nie mają znaczenia”.
Mały rozmiar i powolne ruchy robo-żółwia sprawiają, że mniej przeszkadza on rybom niż chociażby płetwonurek ze 180 centymetrami wzrostu. Dość nieoczekiwanym wnioskiem był ten, że podobieństwo robota do organizmu żyjącego w wodzie, nie odgrywało tak istotnej roli, jak przewidywali badacze.
„To naprawdę dobra wiadomość, bo oznacza, że nie musimy budować robotów, które wyglądem będą przypominać ryby lub żółwie. Pozwoli to przede wszystkim na oszczędność, bo wykorzystywać możemy już istniejące roboty, które wymagać będą ledwie niewielkich modernizacji” – powiedziała Kruusmaa.