Control – słówko o samej grze
Za powstanie Control odpowiada studio Remedy Entertainment. I to już powinna być wystarczająca zachęta, aby zainteresować się tym tytułem. Remedy bowiem na koncie takie gry, jak fantastyczny Alan Wake, dwie pierwsze odsłony kultowego Maksa Payne’a, czy też Quantum Break.
Fabuła, niczym w Alanie Wake’u, jest dość pokręcona, choć niezwykle intrygująca. Wcielamy się w Jasse Faden, która (z niewiadomego, przynajmniej na początku, powodu) udaje się to biurowca agencji nazwanej Federalnym Biurem Kontroli. Z biegiem czasu okazuje się, że wielki budynek… żyje własnym mrocznym życiem, opętuje pracowników, a nasza protagonistka – ni stąd, ni zowąd – zostaje mianowana nową dyrektor agencji, bo poprzednik strzelił sobie w łeb.
W Control walczymy z różnego rodzaju przeciwnikami i w miarę upływu fabuły zyskujemy coraz to nowe moce, z których praktycznie każda przeczy prawom fizyki. Możemy na przykład, za pomocą telekinezy, rzucać przedmiotami w naszych wrogów albo lewitować. I choć może to brzmieć jak oklepany motyw, tego typu mechaniki są znakomitym punktem wyjścia to pokazania pełni gameplayowego potencjału gameplayu.
Więcej nie będę opowiadać, żeby nie spoilerować. Powiem tylko, że warto. Sam katuję Control od momentu, gdy wyszła aktualizacja gry na Xbox Series X. Możecie mi więc zaufać.
Źródło: mydealz.de
nie ma jak to pisać artykuł o plotce, która najprawdopodobniej okaże się nieprawdą :/
Control na Epic Games Store jest już przez najbliższy tydzień dostępny za darmo.
Hmmm… czy powinienem teraz domagać się przeprosin? 😀