Amerykanin, który wykorzystał Apple Watch do śledzenia
Jak się okazuje funkcja lokalizacji smartwatcha Apple została ostatnio wykorzystana w bardzo nieelegancki sposób. O co chodzi?
Historia dotyczy 29-letniego Lawrence’a Welcha, obywatela USA, który postanowił śledzić swoją byłą partnerkę, przyczepiając zegarek Apple do koła jej samochodu. Jak okazało, Welch zamontował Apple Watch z włączoną funkcją lokalizacji do auta kobiety na parkingu przed ośrodkiem pomocy dla ofiar przemocy, gdzie z resztą został wezwany. Gdy powiadomiono policję, funkcjonariusze podeszli do pojazdu i przeprowadzili dochodzenie, a następnie znaleźli ukryty zegarek.
Welch potwierdził, że jest właścicielem znalezionego egezmparza, a z późniejszego śledztwa wynika, że ofiara nie raz i nie dwa otrzymywała od niego wiadomości, w których żądał podania jej miejsca pobytu i natychmiastowego oddzwonienia.
Jego niespełniona miłość przyznała także policji, że pozostając w związku para używała Life360 do wzajemnego monitorowania lokalizacji. Po rozstaniu kobieta zadecydowała się jednak to deaktywować, co mogło sprowokować mężczyznę do tak desperackich kroków. Zaznaczyła też, że wielokrotnie grożono jej śmiercią.