Daje i odbiera. Test i recenzja telewizora Samsung 55Q80C

Od dobrych paru lat seria Q80 cieszy się dużym zainteresowaniem konsumentów. Nic w tym dziwnego, przecież mamy tu i panele klasy 120 Hz i wielostrefowe podświetlenie. 55-calowy model z najnowszej serii Q80C pod dwoma względami mnie zaskoczył. Czy go polecam? Odpowiedź przyniesie test i recenzja telewizora Samsung 55Q80C.

Samsung 55Q80C to bardzo dobra propozycja dla bardziej wymagających użytkowników. Ze względu na wielostrefowe podświetlenie oraz kilkukrotnie wyższy kontrast niż w poprzedniku telewizor ten sprawdzi się szczególnie dobrze w domowym kinie. Ponadto, w niemal równym stopniu nadaje się do oglądania telewizji, sportu czy gier. 

Tak. Dzięki połączeniu panelu klasy 120 Hz i ponadprzeciętnie zaawansowanego podświetlenia telewizor będzie w stanie spełnić wysokie oczekiwania w zakresie reprodukcji treści HDR, zwłaszcza w warunkach kina domowego. Innym jego atutem jest bardzo dobre brzmienie, dużo lepsze niż w serii niższej (Q7).

Nieco niższa jasność oraz ostrość obrazów ruchomych niż w poprzedniku czy niezbyt logicznie poukładany interfejs systemu mogą nie pasować niektórym użytkownikom. 

O telewizorze Samsung 55Q80C 

Chociaż w obu seriach, tj. niższej Q77C i wyższej Q80C, znajdziemy wyświetlacze klasy 120 Hz, Q80C ma dodatkowy atut. Otóż jest to najbardziej przystępna seria telewizorów marki Samsung, w której znajdziemy podświetlenie wielostrefowe. Co to oznacza? Ano, głębszą czerń i wyższy kontrast niż w przypadku podświetlenia krawędziowego stosowanego w niższej serii. Inaczej mówiąc, coś dla stroniących od OLED-ów miłośników domowego kina. 

Samsung QE55Q80CATXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55Q80C) jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania systemowego w wersji 1212. 

Informacje z tabliczki znamionowej:
Model QE55Q80CATXXH
Kraj produkcji Made in Slovakia
Wersja 01
Testowany egzemplarz telewizora był fabrycznie nowy i pochodził od producenta. 

Design

Samsung 55Q80C to telewizor o nowoczesnej, smukłej i wizualnie atrakcyjnej obudowie. Gustownym akcentem jest sześciokątna podstawa wykonana z grubej na ok. 4 mm i solidnej metalowej blachy

Podstawa Samsung 55Q80C

Co ciekawe, pochodzi ona z zeszłorocznego modelu 55QN85B, ale dla niepoznaki (a także dla odmiany) pomalowano ją nie siwym, lecz ciemnografitowym lakierem. Z estetycznego punktu widzenia całość sprawia naprawdę dobre wrażenie.

W konstrukcji Samsung 55Q80C można wyróżnić następujące cechy: 

Widok z przodu pod kątem Samsung 55Q80C
  • tylna ścianka (ze zintegrowaną pokrywą elektroniki): plastik;
  • ramka wokół ekranu: metal;
  • szerokość ramki: 3 mm;
  • centralna podstawa z plastikowym goleniem i metalową stopą;
  • szerokość podstawy: 368 mm;
  • gniazda: po prawej stronie;
  • kabel sieciowy: odłączany;
  • pilot: całkowicie nowa konstrukcja o zmniejszonych rozmiarach; ze zredukowaną liczbą przycisków, ale obudową wykonaną z tworzywa o wyższej jakości niż w roku 2022; pilot ma wbudowany akumulator, złącze USB-C oraz małe ogniwo słoneczne. 
Pilot Samsung 55Q80C

Jakość obrazu Samsung 55Q80C

Wyświetlacz

W telewizorze zastosowano wyświetlacz LCD typu VA. Główną zaletą matryc typu VA jest kontrast – wyższy niż w matrycach typu IPS czy ADS.

Struktura subpikseli panelu LCD Samsung 55Q80C
Termogram pokazuje, że zastosowano podświetlenie bezpośrednie. 
Termogram Samsung 55Q80C

Kolory

Biorąc pod uwagę klasę i cenę telewizora oraz zastosowane w nim komponenty, reprodukcję barw na wprost ekranu uważam za dobrą.

W bliskim wzorca (tj. tylko lekko zazielenionym) trybie filmmaker (6498K) średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 2,7, a więc poniżej progu postrzegalności (3,0).

Z powodu zastosowania wyświetlacza LCD typu VA pod kątem kolory ulegają zauważalnej degradacji, w związku z czym zalecam oglądanie na wprost lub pod niewielkim kątem.  

Szeroka paleta barw 

W tej kategorii Samsung 55Q80C zasłużył sobie na ocenę co najwyżej dostateczną. Chociaż telewizor jest w stanie wyświetlać paletę barw szerszą niż standardowa, nie radzi sobie z wyświetlaniem szerokiej palety. Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło zaledwie 83%, co jest dość słabym wynikiem jak na klasę i cenę telewizora (przypomnę, że poprzednik osiągnął 91%). 

Z kolei średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 4,6, co jest wynikiem niezłym jak na klasę i cenę telewizora.  

Jak widać z porównania obu wykresów, przyczyną takich, a nie innych błędów nie jest zbyt niska luminancja (jasność), lecz nieco zbyt małe nasycenie większości barw. 

Czerń i kontrast

Wyświetlacz LCD typu VA oraz wielostrefowe podświetlenie tworzą udane połączenie, które gwarantuje i głęboką czerń, i wysoki kontrast. Oznacza to, że miłośnicy domowego kina nie będą zawiedzeni. 

W zastosowanym w 55Q80C podświetleniu LED można zidentyfikować: 

  • 10 stref w poziomie oraz
  • 10 stref w pionie

… czyli łącznie 100 (słownie: sto) niezależnych stref. Jest to przyrost o 100% w stosunku do poprzednika (tj. modelu 55Q80B), który miał 50 stref (w układzie 5×10). 

Dwukrotne zwiększenie liczby stref ma pozytywny wpływ na rozdzielczość wygaszania i współczynnik kontrastu ANSI, który wzrósł aż do wartości 14680:1 (55Q80B: 4277:1). Jak widać, mamy tu do czynienia z ponad trzykrotnym wzrostem współczynnika kontrastu. Brawo! 

Przyjrzyjmy się teraz, jak podświetlenie działa w praktyce. Oto kilka testowanych scen zrobionych głównie pod kątem, aby zidentyfikować ewentualne poświaty i aureole. 

Jak widać, telewizor radzi sobie znakomicie: czerń jest głęboka, a aureol prawie nie widać. Nic w tym dziwnego: algorytmy napisano według tej samej samsungowej „szkoły obrazu” z naciskiem na głęboką czerń i maksymalną redukcję aureoli wokół jasnych obiektów. Krótko mówiąc, czerń ponad wszystko.

A jak 55Q80C poradził sobie w naszej standardowej scenie testowej z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR 10)? Aby telewizorowi utrudnić zadanie, od razu włączyłem napisy. Efekt widać na zdjęciu. 

Dla lepszego zobaczenia różnic poniżej zamieszczam raz jeszcze te same kadry, lecz teraz w postaci animowanego GIF-a: 

Trzeba przyznać, że telewizor radzi sobie znakomicie nie tylko z eliminowaniem poświaty wokół napisów, lecz przede wszystkim z reprodukcją większości ciemnych detali w tej scenie – pokazał je praktycznie wszystkie. No dobrze, ale czy to znaczy, że mamy do czynienia z telewizorem doskonałym?

Co to, to nie. Przy oglądaniu na wprost aureole dostrzec trudno, ale jeżeli popatrzymy na ekran pod kątem, to w niektórych wymagających scenach aureole będą jednak widoczne. 

W tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć, że każde podświetlenie wielostrefowe jest pewnego rodzaju kompromisem i to od algorytmów zależy, czy i w jakim stopniu telewizor będzie wyświetlał głęboką czerń, czy też raczej będzie starał się przedstawić obraz o oryginalnej, niestłumionej jasności. Samsung 55Q80C i jego algorytmy preferują tę pierwszą opcję, czyli dążą do prezentacji głębokiej czerni i minimalizacji ewentualnych aureol. To dobre rozwiązanie, chociaż nie we wszystkich scenach się sprawdza.

Dla dociekliwych poniżej przedstawiam pozostałe uwagi o wygaszaniu spisane na gorąco podczas testu:

  • przy wyświetlaniu małego białego punktu poruszającego się na czarnym tle 55Q80C włącza więcej stref niż ta, w której porusza się ten punkt; w ten sposób przesuwa granicę aureoli dalej od jasnego punktu;
  • w teście statku kosmicznego na tle gwiazd 55Q80C nie gubi gwiazd tylko w opcji „nisk.”; w pozostałych opcjach (tj. „standardowej” i „wysokiej”) telewizor gubi lub bardzo mocno ściemnia te gwiazdy, które są dalej od jasnego statku kosmicznego; inaczej mówiąc, im dalej od jasnego obiektu, tym ciemniej;
  • w opcji „nisk.” jasny statek pulsował, przechodząc ze strefy do strefy, co było dość dziwne i zaskakujące, bowiem algorytmy wygaszania w poprzedniku tak nie robiły;
  • w zdecydowanej większości scen czerń jest świetna, a aureol na wprost prawie w ogóle nie widać.

W sumie osiągnięty wynik uważam za więcej niż dobry: podwojenie liczby stref wyszło czerni i kontrastowi na dobre. I chociaż w niektórych scenach bardzo ciemne detale są stłumione albo nawet zlewają się z czernią, można (i trzeba) dokonać korekty gammy i/lub opcji szczegółów cieni, aby poprawić sytuację. Zwracam uwagę, że korekta będzie inna dla treści SDR, a inna dla HDR, a utracone detale dużo łatwiej odzyskać i przywrócić na treściach SDR niż HDR. Niewykluczone też, że Samsung poprawi algorytmy sterujące pracą nowego podświetlenia podczas kolejnych aktualizacji oprogramowania. 

HDR 

Pod względem zdolności do reprodukcji materiałów i treści HDR telewizor reprezentuje wysoki poziom, chociaż z dwoma zastrzeżeniami. 

W trybie filmmaker na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu pod koniec trzyminutowego pomiaru wyniosła 673 cd/m^2. 

Z jednej strony jest to dobry, zdecydowanie ponadprzeciętny rezultat, który może zapewnić dobrej klasy efekty HDR. Z drugiej strony wynik ten jest aż o 24% niższy niż w poprzedniku, czyli ubiegłorocznym modelu 55Q80B. Porównajmy: 

  • 55Q80B – 884 cd/m^2
  • 55Q80C – 673 cd/m^2. 

Jak widać, następca 55Q80B świeci o 211 kandeli słabiej. No cóż, nowe podświetlenie z podwojoną liczbą stref (i być może nowym sterownikiem) wywindowało koszt produkcji telewizora, tak więc trzeba było dokonać cięć w innym obszarze. To przykre, ale zasady ekonomii są nieubłagane i księgowi Samsunga dobrze je znają. 

Dla dociekliwych: jasność na pełnoekranowej białej planszy to 418 cd/m^2, a więc ponad dwa razy więcej niż w typowych WOLED-ach. 

W ostatecznym rozrachunku: 55Q80C broni się na treściach HDR. Jest przecież o niemal 200 cd/m^2 jaśniejszy od modelu 55Q77C z niższej serii, ma wielostrefowe podświetlenie, tam, gdzie model niższy – jednostrefową krawędziówkę (ang. Edge LED). Przewaga 55Q80C nad 55Q77C jest więc bezdyskusyjna. 

Odwzorowanie ruchu 

Pod względem reprodukcji obrazów ruchomych Samsung 55Q80C pozostawił po sobie mieszane odczucia. Z jednej strony ostrość obrazów ruchomych przewyższała telewizory 60-hercowe, a upłynnianie ruchu działało sprawnie i skutecznie. Z drugiej strony wystąpiły dwa problemy. 

W trybie użytkownika (a także auto) ostrość obrazów ruchomych wyniosła 550 linii (na 1080 maksimum), czyli 100 linii więcej od typowych dobrych telewizorów 60-hercowych. Co ciekawe, opcja „wyraźny ruch (LED)” [WRLED], która zazwyczaj zwiększała ostrość obrazów ruchomych, tym razem dała wynik … 450 linii, czyli mniej niż przed jej włączeniem. 

WRLED zaskoczył mnie również tym, że chociaż przyniósł ze sobą spadek jasności obrazu (tego oczekiwałem), to nie spowodował zwielokrotnienia konturów obiektów ruchomych. Pomimo tego 55Q80C z włączony WRLED działał raczej dość … dziwnie, bowiem nie był tak skuteczny, jak WRLED w 55Q80B. Przyjrzyjmy się twardym danym raz jeszcze: 

  • 55Q80B (2022) z włączonym WRLED – 900 linii (na 1080);
  • 55Q80C (2023) z włączonym WRLED – 450 linii (na 1080). 

Jak widać, coś tu nie gra – rzadko kiedy włączenie WRLED powoduje spadek rozdzielczości dynamicznej (zazwyczaj ostrość obrazów ruchomych rośnie, zwłaszcza w telewizorach 120-hercowych, a takim jest 55Q80C). Być może winowajcą jest oprogramowanie – w końcu testowaliśmy dość świeżą sztukę tego modelu. Mam nadzieję, że producent przyjrzy się problemowi i udostępni aktualizację poprawiającą ostrość obrazów ruchomych przynajmniej do poziomu poprzednika. 

Układ upłynniania ruchu działał skutecznie: w trybie użytkownika do dyspozycji mamy opcję „redukcji drgań” pozwalającą regulować stopień upłynnienia ruchu w zakresie od 0 do 10.

Jeśli chodzi o smużenie to było ono średnie, podchodzące pod duże. Na szczęście obeszło się bez niemiłych niespodzianek w rodzaju kolorowych smug. Inaczej mówiąc, red/yellow ghosting nie wystąpił.

Wystąpiło natomiast zjawisko „brudnej szyby” (ang. DSE, Dirty Screen Effect) i było ono niestety baaardzo duże. Czy była to „cecha” testowanego egzemplarza? Tego nie wiem, ale być może tak. 

Jakość dźwięku telewizora Samsung 55Q80C 

Samsunga 55Q80C wyposażono w przetworniki w układzie 2.2 o łącznej mocy 40 W. Brzmienie jest wyjątkowo dobre (jak na telewizor) i pozytywnie zaskoczy niejednego użytkownika. 

Mimo iż poprzednik grał również bardzo dobrze, producent zdecydował się na zmianę przetworników (przynajmniej tych, które widać z zewnątrz). Przypomnę, że w 55Q80B mieliśmy … 

Głośnik Samsung 55Q80B
Samsung 55Q80B
… podczas gdy w 55Q80C mamy teraz: 
Głośnik Samsung 55Q80C
Samsung 55Q80C
Jak widać, nowa membrana jest nieco mniejsza i ma inny kształt. Czy zmienia brzmienie? Tego nie wiem na 100%, bowiem nie miałem już poprzedniego modelu do porównania. Pomimo tego, zaryzykuje stwierdzenie, że brzmienie jest podobnej klasy, chociaż z ciut lżejszym basem. Pomiar wykazał, że charakterystyka częstotliwościowa schodzi do ok. 86 Hz, co jest dobrym wynikiem, jak na tak smukły telewizor. 
Charakterystyka częstotliwościowa Samsung 55Q80C

Z drugiej strony, Q80B schodził nieco niżej (nawet do 61 Hz w modelu 65-calowym). Pomimo tego bas z 55Q80C jest doprawdy znakomity. Ba, wysokie tony są bardziej szczegółowe niż w niektórych soundbarach, które bazują tylko i wyłącznie na przetwornikach szerokopasmowych. Z drugiej strony, soprany z 55Q80B przy dużym poziomie wysterowania tracą trochę na jakości, stając się nazbyt ostre i przenikliwe. Moja rada: nie przesadzać z głośnością w 55Q80C.

Na koniec słowo o predefiniowanych trybach dźwięku. Tradycyjnie dla wielu Samsungów są tylko dwa: standardowy oraz wzmocnienie. Korektor też jest. 

Funkcje smart telewizora Samsung 55Q80C 

Możliwości multimedialne oraz dostępność aplikacji w 55Q80C oceniam pozytywnie: pod tym względem telewizor nie rozczarowuje. Pomimo tego w stosunku do poprzednika zaszło kilka zmian: zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.  

Samsung 55Q80C wykorzystuje platformę sprzętową PONTUSM oraz system Tizen w nowej wersji na rok 2023. Oto moje uwagi:  

System działał szybko i stabilnie.
W interfejsie zmieniło się moim zdaniem niewiele.
Największą zmianą w pasku szybkiego dostępu (włącza go „zębatka” na pilocie), jest przeniesienie bardzo ważnej opcji „wszystkie ustawienia” na sam prawy koniec paska. Jest to moim zdaniem kontrowersyjne i niewygodne, ale na szczęście pozycje na pasku można przenosić. Niestety nie można tych opcji ani usuwać, ani chować — trochę szkoda, bo najlepsi rywale na to pozwalają.

Aplikacje 

Jeśli chodzi o wybór aplikacji, to 55Q80C nie ma się czego wstydzić. Podczas testów dostępne były:  

  • Apple TV
  • Canal+
  • Deezer
  • Disney+
  • Filmbox
  • HBO Max
  • Netflix
  • Player
  • Polsat Box Go
  • Polsat Go
  • Prime Video
  • Rakuten TV
  • SkyShowTime
  • Spotify
  • Tidal
  • TVP VOD
  • YouTube
  • Viaplay  

Standardowy odtwarzacz multimediów obsłużył wszystkie testowe pliki wideo z USB, ale bez tych o rozdzielczości nieco wyższej niż UHD (np. 4096 x 2304).  

Złącza i interfejsy

Złącza Samsung 55Q80C
W Samsungu 55Q80C znajdziecie:
HDMI 1 2.1
HDMI 2 2.1
HDMI 3 2.1 eARC
HDMI 4 2.1

Pełną listę złączy podano w specyfikacji Samsung 55Q80C.

Na koniec uwaga: HDMI 2.1 w 55Q80B ma przepustowość 48Gb/s, podczas gdy w 55Q77C – 40Gb/s. 

Współpraca z konsolą i komputerem 

W tej kategorii telewizor otrzymuje ocenę dobrą: ma wiele funkcji dla graczy i stosunkowo niskie opóźnienie sygnału. 

Producent deklaruje, że telewizor 55Q80C obsługuje następujące funkcje dla graczy: 

  • automatyczny tryb gry;
  • game motion plus;
  • dynamiczny korektor czerni;
  • ultra szeroki widok w grach;
  • mini map zoom;
  • Freesync Premium Pro;
  • HGIG;  

Niestety nie udało się zmierzyć opóźnienia sygnału (input lag), ponieważ telewizor i miernik nie „dogadały się” ze sobą (moim zdaniem winę ponosi telewizor). 

Błąd pomiaru Input laga Samsung 55Q80C
Z kolei najnowsza konsola Xbox Series X tak oto oceniła możliwości testowanego telewizora: 

Podsumowanie testu Samsung 55Q80C

Zdjęcie główne Samsung 55Q80C
źródło: Samsung
Samsung 55Q80C jest udanym telewizorem klasy średniej, który sprawdzi się w wielu zastosowaniach. Dzięki dwukrotnie zwiększonemu kontrastowi w porównaniu do poprzednika i głębokiej czerni nowy model nadaje się szczególnie dobrze do kina domowego i treści HDR. Ponadto wysoką uniwersalność 55Q80C potwierdza ponadprzeciętnie dobre brzmienie oraz bogate multimedia. Polecam. 

Minusy

Plusy

geex rekomendacja

W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.