Na szczycie gamy telewizorów OLED marki Sony nie znajdziemy matryc WOLED MLA, lecz konkurencyjne panele QD-OLED. Seria A95L zastępuje ubiegłoroczną A95K i to właśnie do niej trafił wyświetlacz QD-OLED drugiej generacji. A jak spisał się ten ekran, opisuje nasza recenzja telewizora Sony 55A95L.
W roku 2022 rolę serii flagowej pełniła znakomita A95K, natomiast w roku modelowym 2023 pałeczkę przejęła od niej seria A95L. W jej skład wchodzą modele z ekranami o przekątnych 55, 65 i 77 cali.
Sony XR-55A95L (dalej dla uproszczenia zwany 55A95L) jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Android 12 (w wersji Google TV) oraz oprogramowania systemowego w wersji 112.602.130.1EUA.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | Sony XR-55A95L |
Kraj produkcji | nie podano |
Data produkcji | 07/2023 |
W tym wyświetlaczu brakuje tradycyjnych filtrów koloru (jak w WOLED-ach, czy telewizorach LCD). Zamiast tego za konwersję światła niebieskiego odpowiadają skupiska czerwonych i zielonych kropek kwantowych nałożonych metodą natryskową (ang. ink jet printing). To właśnie ta technologia wymusza taki, a nie inny układ subpikseli – odmienny od reszty telewizorów na rynku.
I to właśnie dzięki najwyższej jakości kropkom kwantowym (innych niż w wielu tanich QLED-ach) ekran ma możliwość wyświetlania bardzo nasyconych zieleni, co czyni paletę barw niezwykle szeroką – ale o tym szerzej w dalszej części recenzji.
Odwzorowanie barw przez Bravię 55A95L oceniam generalnie pozytywnie (zwłaszcza przy oglądaniu pod kątem), chociaż podczas testu nie obeszło się bez paru zaskoczeń.
Ponieważ telewizor wykorzystuje zupełnie nową platformę sprzętową, konstruktorzy opracowali dla niej nowe oprogramowanie. Zmian jest bardzo dużo i nie ominęły one również menu i trybów obrazu. Na przykład zniknął dobrze znany i generalnie dość dokładny fabrycznie tryb „własny” (ang. custom), a jego miejsce zajął nowy tryb o nazwie „pro”. I to właśnie w nim przeprowadziliśmy większość pomiarów, bowiem po sprawdzeniu innych trybów (w tym IMAX-a i standardowego), to właśnie pro oferował najniższe błędy.
W związku z tym, w ocieplonym (tj. wykazującym niewielki nadmiar składowej czerwonej) trybie pro (6053K) średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 5,4, a więc powyżej progu postrzegalności (3,0).
Chociaż błędy tej skali były sporym zaskoczeniem w przypadku flagowca, od razu uspokajam, że nie prowadziło to do żadnych rażących czy irytujących przekłamań widocznych gołym okiem. Po sprawdzeniu przebiegu charakterystyki jasności (gammy), okazało się, że jest ona bardzo dobra i wykazuje tylko niewielkie odchylenia, w związku z czym za powyższe odchylenia od wzorca odpowiadają błędy chrominancji – głównie nieco zbyt duże nasycenie niektórych barw.
I tak czerwień była nieco zbyt mocno nasycona i to niemalże na wszystkich poziomach, chociaż, o dziwo, nie ucierpiało na tym odwzorowanie odcieni ludzkiej skóry — twarze nie były zaczerwienione. Szybka kalibracja balansu bieli obniżyła średni błąd z 5,4 do 4,3, co oznacza, że aby uzyskać jeszcze większą redukcję błędów konieczna będzie kalibracja poszczególnych barw składowych, co też rekomendujemy.
Już tradycyjnie dla QD-OLED-ów, oglądanie 55A95L pod kątem było radością dla oczu, bowiem biel była czyściutka, nieprzebarwiona i nie wykazywała żadnych zmian odcienia, co widać było na czystej planszy testowej…
Pod względem reprodukcji obrazu pod kątem, 55-calowy QD-OLED od Sony to ścisła światowa czołówka.
Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło… 100% (słownie: sto procent), co jest najlepszym wynikiem wśród telewizorów 55-calowych na rynku i potwierdza możliwość wyświetlania bardzo szerokiej palety barw. Z kolei średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 4,1, co jest dobrym wynikiem, chociaż od, bądź co bądź, flagowca oczekiwałem więcej.
Powiem krótko: tu nie było żadnych rozczarowań, a Sony 55A95L oferuje bardzo głęboką czerń i niesamowicie wysoki kontrast – prawdę mówiąc, nie znam na rynku nic lepszego, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę flagowego 55-calowego QD-OLED-a od konkurencji (jest on bardzo blisko, ale 55A95L go jednak wyprzedza).
W tej scenie mamy nie tylko nagromadzenie wielu jasnych, jak i ciemnych elementów, lecz są one bardzo małe i wymieszane ze sobą, co tworzy niezwykle kontrastową mieszankę. Dzięki możliwości precyzyjnego wysterowania poszczególnych subpikseli Sony 55A95L poradził sobie z tą sceną znakomicie. Niestety, żaden telewizor Mini LED nie poradził sobie jeszcze z tą sceną, podobnie jak mój aparat (a także … moje umiejętności jako fotografa). Scena ta jest tak wymagająca, że powyższe zdjęcie jest tylko słabym cieniem tego, co widać na ekranie tej fenomenalnej Bravii.
Od tak znakomicie oddanych, mocno kontrastowych scen w tym filmie dosłownie się roi. Poniżej tylko mała próbka tego, co zobaczą oczy szczęśliwych posiadaczy Sony 55A95L.
W tym miejscu zrobię małą dygresję i zacznę szukać dziury w całym. Otóż:
Jedyną rzeczą, do której mógłbym się przyczepić, były przejścia pomiędzy czernią, a bezpośrednio leżącą przy niej bardzo ciemną szarością. Otóż 55A95L nie zawsze sobie z nimi radził i w większości przypadków pokazywał czerń zamiast tej bardzo ciemnej szarości. I chociaż brakowało mi tego wykończenia przy samej czerni, to w żadnym wypadku nie było to zjawisko irytujące czy dokuczliwe. Ot, po prostu, marzenia maniaka obrazu, który chciałby mieć jakość ze studyjnego monitora w telewizorze kosztującym 1/10 ceny tego monitora.
A jak wypadła nasza standardowa scena z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10)? Tu nie miałem się do czego przyczepić: detali było w bród, a nagminna w telewizorach LCD desaturacja (tj. utrata nasycenia) ciemnych barw nie wystąpiła. Zresztą zobaczcie sami.
I jeszcze jedno. Powyższe uwagi dotyczą oglądania w warunkach kina domowego, czyli w całkowicie zaciemnionym pomieszczeniu. Sytuacja nieco się zmienia, gdy w pomieszczeniu jest sporo światła – wtedy to aktywuje ono kropki kwantowe w powierzchniowej warstwie panelu, przez co czerń absorpcyjna jest jaśniejsza od czerni emisyjnej (czyli tej, którą widać w zaciemnionym pomieszczeniu). Mnie to osobiście nie przeszkadzało, ale zobaczcie i oceńcie sami.
Przepraszam za słowa zachwytu, ale nie będę ukrywał, że treści HDR wyglądają na Sony 55A95L absolutnie fenomenalnie: telewizor oferuje wybitnie dużą jasność, kontrast jest wspaniały, a efekty HDR są w stanie porazić swoją wyrazistością. Przesadzam? Skądże znowu. Oto przykład.
Podczas oglądania filmu Uncharted (2022, Prime Video) w scenie, gdy Chloe trzyma pochodnię, jej płomień był rażąco jasny, że zdawał się niemalże… wchodzić do mojego pokoju.
Zdziwiło mnie to bardzo, bowiem Prime Video nie jest serwisem, który wysyła przesadnie gęste strumienie do użytkowników, ale ten film zakodowano najprawdopodobniej z wyższym „bitratem”, bowiem wyglądał po prostu fenomenalnie. I chociaż jako dzieło sztuki filmowej niespecjalnie mi się spodobał, to wiem, że kupię go na płycie 4K choćby dla samych efektów HDR.
No dobrze, wystarczy tych subiektywnych zachwytów – oto jak wypadły pomiary jasności.
W trybie pro na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu maksymalna luminancja wyniosła:
Są to wyniki rewelacyjne, które potwierdzają, że to, co widziałem gołym okiem, nie było żadnym złudzeniem.
Z kolei na pełnym ekranie zmierzyłem luminancję równą 257 cd/m^2, co jest wynikiem niemalże dwa razy wyższym od przeciętnego telewizora WOLED.
I na koniec rzecz najważniejsza: nie zauważyłem, żeby podczas dłuższych seansów ekran samoczynnie przyciemniał się podczas oglądania filmu. Nie mogę tego samego niestety powiedzieć o konkurencyjnym 55-calowym QD-OLED-zie, którego testowałem zaraz po 55A95L. Jak widać, Bravia nie dała sobie wydrzeć palmy pierwszeństwa również i w tej konkurencji.
55-calowy QD-OLED od Sony mógł pochwalić się niezłą ostrością obrazów ruchomych oraz dobrą jakością funkcji upłynniania ruchu.
Telewizor pokazał 600 pionowych ruchomych linii (TVL) na 1080 maksimum, co jest typowym wynikiem zarówno dla QD-OLED-ów, jak i WOLED-ów. Jak przystało na OLED-a, smużenie było bardzo małe.
Układ upłynniania ruchu działał dobrze, podobnie jak w WOLED-ach od Sony. Mamy tu co prawda pewną nowość, czyli nie jedną (jak w starszych telewizorach Sony), lecz dwie opcje funkcji „gładkość”:
… które dają możliwość ustawiania stopnia upłynnienia ruchu osobno dla materiałów „filmowych” (24 kl/s), oraz dla treści z wyższym klatkażem.
Użytkownik nadal ma do swojej dyspozycji mniej stopni upłynniania ruchu niż u większości rywali, ale z drugiej strony Motionflow generuje mniej niepożądanych zniekształceń (artefaktów) od tychże rywali. Zalecane przeze mnie ustawienie płynności [gładkość (film)] to „1”, bowiem przy „2” ruch jest moim zdaniem nienaturalnie płynny („nadpłynny”).
Nie muszę dodawać, że 55A95L bez problemów zaliczył bardzo trudną (dla układu upłynniania ruchu oczywiście) scenę przelotu sondy w filmie Diuna (indeks 01:01:44).
Jak na telewizor, brzmienie Sony 55A95L jest bardzo charakterystyczne, ale zasługuje na ocenę co najmniej dobrą. Z opcjami kontroli dźwięku jest jednak nieco gorzej niż u rywali.
Już tradycyjnie telewizory OLED od Sony wykorzystują hybrydowy system generowania dźwięku. Z jednej strony (tj. z przodu) mamy grający ekran wykorzystujący pobudzające go do drgań wzbudniki. System ten wykorzystuje zasadę modów rozproszonych (ang. DML), a w nomenklaturze producenta to wszystko jest znane pod nazwą Acoustic Surface. Z drugiej strony (dosłownie), tj. na tylnej ściance obudowy umieszczono dwa tradycyjne przetworniki wspomagane przez osobne układy basrefleksu. W tym roku zmieniono kształt membrany tych głośników (teraz jest ona płaska) oraz zastosowano nowy przedni resor ze specjalnymi przetłoczeniami.
Jakość średnich i wysokich tonów jest dobra, a dźwięki rzeczywiście są w stanie dochodzić z różnych miejsc na ekranie. To daje 55A95L przewagę na rywalami mającymi przetworniki skierowane do dołu grające dźwiękiem odbitym.
Jeśli chodzi o niskie częstotliwości, to nowa membrana poprawiła nieco brzmienie: jest ono teraz dokładniejsze i lepiej kontrolowane. Nowe przetworniki wymagają jednak czasu, aby się dotrzeć, a w trakcie testu już po kilku dniach dało się usłyszeć pozytywną różnicę w brzmieniu.
Z drugiej strony rozciągnięcie basu nie jest mocną strona testowanej Bravii: bas osiągał swój szczyt przy około 62 Hz, a potem charakterystyka gwałtownie opadała w sposób typowy dla basrefleksów.
Pomimo tego, w przeciwieństwie do sytuacji u głównego ku-de-oledowego rywala, bas w 55A95L istnieje i całkiem nieźle wybija rytm muzyki. Z drugiej strony bas jest raczej z tych twardawych i osoby szukające basowego „mięska”, czyli sprężysto-mięsistych niskich tonów będą musiały zainteresować się głośnikiem zewnętrznym.
Bardzo przykrą niespodzianką był brak jakichkolwiek fabrycznie zdefiniowanych trybów dźwięku, co moim zdaniem wynika z nie do końca dopracowanego oprogramowania. Poprzednik 55A95L takowe tryby miał i mają je inne tegoroczne OLED-y Sony. Myślę, że uzupełnienie tego braku jest kwestią czasu (czytaj: aktualizacji oprogramowania).
Już tradycyjnie dla telewizorów z systemem Android, aplikacje i multimedia są mocną stroną Bravii 55A95L.
Całości dopełnia system Android 12 w wersji Google TV. Podczas testu telewizor działał szybko i stabilnie i nie miałem z nim żadnych większych problemów.
Oto lista dostępnych aplikacji:
Jeśli chodzi o obsługę plików wideo z USB, to mamy dwa wyjścia. Możemy zainstalować VLC lub podobny odtwarzacz, co też zalecam jako rozwiązanie optymalne. Jednakże jeśli zdecydujemy się pozostać przy fabrycznie zainstalowanym odtwarzaczu, to musimy być gotowi na pewne niedogodności.
Fabryczny odtwarzacz multimediów nadal jest oprogramowaniem niedopracowanym: bardzo długo wczytuje listę plików z USB, gdy jest ich wiele. W dodatku potrafi się zacinać podczas odtwarzania, a czasem po prostu nawet zawiesić. Ponadto, na niektórych plikach brakuje możliwości włączenia pauzy: pojawia się komunikat: „tej funkcji nie można stosować z tym plikiem”. To dziwne, bowiem w modelach z roku 2021 i wcześniejszych pauzowanie tych samych plików było jednak możliwe. Z kolei jako plus standardowego odtwarzacza trzeba policzyć kilka unikalnych funkcji jak np. sortowanie plików z dysku sieciowego.
Z drugiej strony odtwarzacz z 55A95L tak długo próbował wczytać zawartość jednego z folderów na dysku USB, że po godzinie po prostu dałem za wygraną i porzuciłem go na rzecz VLC. Przyznam, że z sytuacją, w której po godzinie czasu odtwarzacz nie jest w stanie wczytać jednego katalogu, spotykam się w telewizorze Sony po raz pierwszy. Dysk USB nie był uszkodzony, co też potwierdziło uruchomienie VLC – pliki z tego samego USB VLC wczytywał i odtwarzał dosłownie w mgnieniu oka.
Mam nadzieję, że inżynierowie Sony wezmą sobie do serca moje uwagi i zajmą się poprawą działania fabrycznego odtwarzacza, bowiem ma on jednak swoje unikalne zalety (zwłaszcza przy korzystaniu z dysków sieciowych – „NAS-ów”).
Na koniec dodam, że konstruktorzy dokonali naprawdę sporych zmian w menu telewizora oraz w pasku „szybkie ustawienia”. Dużą część z tych zmian stanowi nowa grafika, a także, co ciekawe, pewne animacje związane z chowaniem i rozwijaniem poszczególnych opcji. Choć przydatność jednych nowinek jest niewątpliwa, a niektórych dyskusyjna, to mnie bardzo spodobała się jedna zmiana.
Otóż ciekawą funkcją jest możliwość szybkiej zmiany głośności: osobno dla wbudowanych głośników i osobno dla słuchawek Bluetooth. Teraz robimy to przyciskiem głośności oraz klawiszami centralnego wybieraka na pilocie – szybko i sprawnie ustawiając w jednym miejscu pożądany poziom wysterowania. Dzięki Sony!
Wszystkich zmian w menu i pasku szybkich ustawień jest tak dużo, że na ich opisanie potrzebny byłby osobny artykuł. Jak już wspominałem, Sony 55A95L jest prekursorem, a jego nowy procesor i platforma sprzętowa (Merak) są zapowiedzią nowych funkcji i możliwości nowych modeli telewizorów Bravia z nadchodzącego modelowego roku 2024.
W Sony 55A95L znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.0 |
HDMI 2 | 2.0 |
HDMI 3 | 2.1 eARC |
HDMI 4 | 2.1 |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji Sony 55A95L.
Sony 55A95L oferuje wiele funkcji dla graczy. Producent deklaruje między innymi:
*W testowanym egzemplarzu tryb gry nie był dostępny bezpośrednio z menu. Dopiero po skonfigurowaniu wybranego złącza jako „PC” w menu pojawiały się dodatkowe opcje jak:
Po takiej modyfikacji na sygnale 1080/60p opóźnienie sygnału (input lag) wyniosło 16,2 ms.
W 55A95L zmieniono opcje ustawień HDMI. Do dyspozycji mamy trzy formaty:
Z kolei obsługę VRR włączamy teraz inaczej, bowiem nad powyższymi trzema opcjami jest teraz jeden, osobny suwak „VRR”. Co ciekawe, jego włączenie automatycznie aktywuje najbardziej zaawansowany format, jakim jest „ulepszony 4K120”. Według danych z EDID (tj. elektronicznej wizytówki telewizora) zakres VRR to 48-120 Hz.
W trakcie testu nie ulegało wątpliwości, że oprogramowanie systemowe zarządzające funkcjami dla graczy nie było jeszcze do końca dopracowane, bowiem po podłączeniu konsoli Xbox Series X wystąpiły problemy np. z kolorami (okresowe zazielenienie obrazu). Z tego co wiem, niektórzy testerzy mieli dostęp do telewizora z nowszym oprogramowaniem, w którym te problemy już na szczęście nie wystąpiły.
W związku z tym poniższe dwa komunikaty z konsoli Xbox Series X proszę potraktować jako prawdziwe tylko i wyłącznie dla testowanego telewizora.
Sony 55A95L jest telewizorem pełnym nowinek: nowy procesor, nowa platforma sprzętowa, nowe możliwości złącz HDMI, nowe głośniki czy odmienione menu. Najważniejsze jest jednak to, że pozostawiono wszystko to, co odpowiadało za wyjątkową jakość obrazu: głęboką, a przy tym czystą czerń, niesamowity kontrast, wybitnie wysoką jasność w trybie HDR czy najlepsze na rynku przeskalowywanie treści o niższych rozdzielczościach. I chociaż oprogramowanie wymaga jeszcze dopracowania, werdykt może być tylko jeden: gorąca rekomendacja dla wszystkich tych, którzy jakość obrazu stawiają na pierwszym miejscu.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Fajna recenzja!
Zastanawiam się nad kupnem Samsunga 65 S95C vs Sony 65 A95L.
Miał Pan okazję porównać je?
Czytałem, że Samsung ma problemy z utrzymywaniem jasności, problemy z zanikami sygnału na złączach HDMI, itp.
Cenowo Samsunga można okazyjnie już wyrwać za 9,5/10k. Gdzie Sony to ok 14,5/15k.
Więc w cenie Sonego można mieć TV + najlepszy na rynku soundbar Samsung HW-Q990C.
Który TV by Pan kupił dla siebie?
Czy brak obsługi Dolby Vision w Samsungu mocno widać vs Sony. Sporo oglądam netflixa, a tam głównie DV jest.
Czy miał Pan okazję testować Q-Symphony samsunga? Warte to jest czy przy takiej klasie soundbara, ten system wcale nie robi różnicy i równie dobrze będzie grał zestaw Samsung HW-Q990C + Sony AL95?
Czy na Samsungu na tizenOS dostępne jest Kodi albo VLC tak jak w Sony?
Z góry dzięki za odpowiedź 🙂
I heard that the One Connect box can overheat. Some EDI HDMI problems with graphic cards
@Miki na początku s95c miał problemy z niższą przepustowością hdmi 2.1 i wyłączaniem ekranu właśnie ze względu na boxa. W nowszych rewizjach podobno już nie ma z tym problemu – nie wiadomo czy to była wina przegrzewania/słabej jakości boxa i / lub problemu z softem. Brak DV przy tej jasności paneli drugiej generacji qd-oled nie ma dużego znaczenia, przeważnie hdr10/10+ wypada lepiej lub nie dostrzeżemy znaczących różnic jeśli nie jesteśmy świrami. Na tizena nie ma kodi ani vlc. A95L nie jest warty takiej dopłaty względem s90c/s95c. Jak masz miejsce to polecam 77 s90c zamiast mniejszego s95c (ten sam panel drugiej generacji co w s95c ), Sam posiadam 55s90c z panelem drugiej generacji (anapeak 512) i jestem zadowolony.
Dzięki za rzeczową i pomocną odpowiedź!
Czy panele samsunga też korzystają z radiatora jak podobno jest w Sonym?
Czy wszystkie 77 s90c mają panel drugiej genercji czy trzeba to jakoś sprawdzać?
Korzystasz z Q-Symphony?
77 cs90c to wszystkie panele 2 generacji (s95b nie było w tym rozmiarze), 55 cali – większość powinna być 2-generacji, 65 cali sporo wyszło na panelu z 1 generacji. Bez wchodzenia do menu serwisowego tego na dobrą sprawę nie sprawdzisz która wersja panelu (wejście jest zapisywane w logach, i tak samo jakieś zmiany – więc w przypadku awarii samsung może ale nie musi wypiąć się na gwarancję). Większość modeli wyprodukowanych w październiku i listopadzie powinna mieć nowy panel, ale nie dam sobie ręki uciąć (w numerze seryjnym 9 cyfra od lewej powinna być A, B, C, a jak 9 – wrzesień to większa szansa na stary panel). Dlatego ja bym chwilę poczekał i polował na model wyprodukowany w grudniu jakbyś chciał 65 cali. Podobno nowy panel ma jakieś odprowadzanie ciepła oraz ulepszoną i sztywniejszą konstrukcję, ale nikt tego jeszcze nie zweryfikował czy to prawda czy marketingowy bullshit. Podobno w samsungach q-symphony nie jest wiele warte i nie należy sobie zawracać tym głowy – sam nie testowałem bo mój tv stoi w sypialni i wystarcza zwykły dźwięk.
PS. 83 cale s90c to panel od LG znany z modeli g2 i c2/c3. Jeszcze na naszym rynku jest dostępna wersja s92c – dokładnie to samo tylko ma 2 głośniki więcej chociaż według specyfikacji na samsung.pl niczym się nie różnią i podobno tam raczej wszystkie 65 cali powinny być już 2 generacji.
Gość wprowadził cię w błąd, a tu mu dziękujesz xddddddddddddddddd
Buhaha 😛 Kto ci takich głupot nagadał? xD Kompletnie się nie znasz
Czy planuje Pan testy tegorocznych soundbarów Samsunga (seria C) ?
Please can you mention on your TV reviews if overscan is fully disabled with every resolution, especially SD, 720p (PS3 or Xbox retrogaming) and 1080i/p. I know it’s fully possible on Sony but Samsung and LG force it for low-res content and their internal decoder, I guess.
Panasonic’s Bluray players cut off the edges of 4:3 content. It’s a pity, and I don’t know if it’s the same for this brand’s TVs, like the MZ800 models for example.
Chętnie bym przeczytał taką recenzję o nowym philips 65″908+
Super recenzja kiedy na testy weźmiecie jakiegoś oleda od Philipsa z Ambilight? Może OLED818 – cenowo i specyfikacyjnie 55 cali czy 48 wygląda bardzo dobrze.
Bardzo ciekawa recenzja, ale dla użytkowników TV Sony z wyższych serii może rzucić się w oczy, że zdjęcia pokazujące jakość HDR w filmie „Uncharted” nie pochodzi z Amazon Prime Video a z Bravia Core. Dlatego też pisanie o tym że autora recenzji zdziwiła bardzo jasność sceny, ponieważ „Prime Video nie jest serwisem, który wysyła przesadnie gęste strumienie do użytkowników, ale ten film zakodowano najprawdopodobniej z wyższym „bitratem”, bowiem wyglądał po prostu fenomenalnie” jest w tym wypadku błędem, ponieważ bitrate Bravia Core przy włączonym PureStream dostarcza treści o jakości BD UHD.
Ma Pan najprawdopodobniej rację. Na 55A95L obejrzałem bardzo filmów z różnych źródeł, że po prostu już nie pamiętam. Pamiętam jednakże dobrze, że w czasie testu „Uncharted” był dostępny zarówno w Amazon Prime, jak i Sony Bravia Core. I najpewniej wybrałem to drugie źródło, co tłumaczy bardzo wysoką jakość obrazu na ekranie. Dziękuję za informację.
Buhaha 😛 Ale z Pana marny tester, nawet nie wie gdzie Pan ogląda film xD
Buhaha 😛 Kto ci takich głupot nagadał? xD Bravi Core nadal do jakości BD daleko
ani slowa o tunarze sat. Mam ten telewizor. Nie mozna odpalic/sprawdzic tunera sat, jesli nie masz wkladki CAM+. Wiec nie sprawdzisz czy dziala. Nie powinno miec miejsca w premium TV