Szybki rozwój prawa lotniczego i zaostrzenie warunków lotów dla dronów sprawiły, że dotąd drony bardziej kojarzone z hobby, muszą się zmierzyć z profesjonalnymi nagraniami. Już Mini 2 miał w sobie wielkie możliwości, jednak DJI postanowiło przebić oczekiwania operatorów, oferując nową jakość i nowych konkurentów w klasie dronów do 250 gramów. Takie zamierzenia ma DJI Mini 3 Pro i jego nowy samodzielny kontroler RC, o których opowiem w tej recenzji.
Test DJI Mini 3 Pro (RC) rozpocznę od krótkiej informacji, dlaczego mamy obecnie tak dużo dronów ważących blisko 250 gram. Kategorie lotów ze względu na wagę startową możemy podzielić w dużym uproszczeniu na trzy poziomy. Loty największych dronów (powyżej 900 gram) są obłożone największymi ograniczeniami prawnymi, nie mogą one latać nad zabudowaniami i ludźmi. Taki lot również wymaga zachowanie bezpiecznej odległości, która może uniemożliwić nagranie materiałów, na których nam zależy.
Loty dronami o średniej wadze (250 do 900 gram), dla których wymagane są uprawnienia A1, pozwalają operatorom na zbliżenie się do swoich obiektów, jednak nadal może nie być to wystarczająco blisko, aby skadrować nasze ujęcia. Niestety loty nad ludźmi takimi dronami jak DJI Air 2s są nadal zabronione.
Na pomoc w miastach i w miejscach, gdzie przechodzą piesi, pojawiają się drony o masie do 250 gram, w tym nowy DJI Mini 3 Pro. Obecne przepisy zezwalają na loty takimi dronami nad budynkami i osobami postronnymi (jednak nie nad zwartymi grupkami). Do lotów w tej kategorii nie potrzebujemy zdanych egzaminów, ale operatora nadal obowiązuje znajomość obowiązujących przepisów i rejestracji swojego lotu. Oczywiście dla standardowych lotów bez szczegółowych uprawnień obowiązują nas zasady lotów VLOS – dron musi być cały czas w zasięgu wzroku.
DJI do testów dostarczyło nam wyższą wersję z kontrolerem RC. W porównaniu do poprzednich edycji Fly More Combo jest dostępne jedynie jako osobny zestaw bez drona. Jeśli nie chcemy szukać osobnego pokrowca, fabryczne opakowanie może nam posłużyć przez dłuższy czas jako transportowe. Otwarcie opakowania ukazuje nam drona wraz z jego osłoną gimbala, po wyjęciu wytłoczki utrzymującej drona resztę przestrzeni zajmuje kontroler, a pod nim akcesoria: śmigła, śrubokręt i kabel USB-C. Nic więcej w zestawie nie znajdziemy, dla wielu może być to mało. Przydałby się jeszcze jeden akumulator, aby swobodnie wybierać się na wycieczki.
Pierwsze wrażenia z widoku Mini 3 Pro na żywo są zaskakujące, jest mniejszy niż się spodziewałem. W wyglądzie bardziej przypomina już większego Air 2s niż poprzednią wersję Mini 2. Po rozłożeniu i zdjęciu osłon od razu można zauważyć diametralną zmianę w filozofii miniaturowego drona DJI. Nad gimbalem mamy dwa sensory zbliżeniowe, które zapewniają nam bezpieczeństwo podczas lotów. Na tym samym grzbiecie są również tylne czujniki.
Ze względu na pochylenie wirników, dron może na początku nie budzić zaufania. Jednak lata praktyki pozwoliły projektantom Mini 3 Pro stworzyć najstabilniejszego małego drona, jakiego do tej pory widziałem. Pierwszy dzień testów malec przeżył w porywach wiatru 70 km/h i ciągłym wietrze 50 km/h, sam dron bardzo starał się ustać w miejscu znacząco się wychylając, ale nie wpłynęło to na stabilność nagranego obrazu. Przez cały lot nie pojawił się standardowy alert DJI o silnym wietrze, co pozwala mi wierzyć, że producent poprawił algorytm powiadomienia i dron w pełni zasłużył na swój poziom odporności na wiatr – 5.
Na spodzie znajdziemy kolejne dwa sensory zbliżeniowe i czujnik odległości od podłoża, który również asystuje w utrzymaniu stabilności drona przy locie do 10 metrów nad ziemią. Z tyłu mamy trzy porty: wejście USB-C do ładowania 30 W, slot na kartę microSD (dron zadowoli się kartą UHS-I klasy 10) oraz wejście na baterię. W tym modelu nie ma osobnej zaślepki i występuje w dwóch wersjach (oficjalnie w Europie znajdziemy tylko mniejszą baterię).
Dodatkowo pod samymi wirnikami znajdziemy dwie diody oświetlenia sygnalizującego orientację drona. Tym razem Mini włączamy przyciskiem na jego górnej obudowie. Po przytrzymaniu przycisku power, będziemy mogli też zgrać bezprzewodowo pliki z drona bez udziału kontrolera (potrzebujemy do tego aplikacji DJI Fly na smartfonie).
Przy zakupie DJI Mini 3 Pro mamy do wyboru dwa zestawy: RC i RC-N1. Są to dwa rodzaje kontrolerów, które współpracują z nowym dronem DJI. Co ważniejsze, nie wpływają na możliwości samego drona. RC-N1 jest typowym kontrolerem, który do działania wymaga podłączenia smartfona. Montujemy go nad aparaturą, podobnie jak w kontrolerze Mini 2, również same drążki są podobne do tych znanych z wcześniejszych wersji Mini: są plastikowe i ich gwint umieszczony jest wewnątrz kontrolera. Największym plusem tego modelu jest możliwość sterowania dronem bez wkręconych drążków.
Kontroler RC ma zupełnie inny typ drążków sterujących. Są klasy profesjonalnej, podobne do tych znanych z dronów FPV i DJI RC Pro. Sama aparatura jest również młodszą wersją dużo droższego RC Pro. Pod drążkami wbudowano w nią ekran z własnym systemem operacyjnym opartym na Androidzie. Ekran ma ciągłą jasność 700 nitów, nie występują przycięcia w działaniu, a podgląd z drona jest wyświetlany w 1080p 30 fps. Na spodzie mamy również port ładowania USB-C, drugi port USB-C, do którego możemy podłączyć zewnętrzny mikrofon. Jest też slot karty microSD, aby można zapisywać nagrania ekranu i pliki cache z lotów dronem (niestety tylko 480p).
Oba kontrolery mają mocno rozbudowaną sekcję przycisków. Oprócz standardowego włącznika i RTH, mamy przełącznik między trybami C/N/S, drugie pokrętło od sterowania przybliżeniem oraz dwa programowalne przyciski pod kontrolerem.
Fundamentalną zmianą pod względem funkcjonowania nowego Mini są wbudowane czujniki zbliżeniowe, które pokrywają duży obszar wokół drona (czujniki obejmują to, co jest pod dronem, z przodu i za nim).
Brakuje w nim jedynie czujników po bokach, których również nie ma większy Air 2S. System unikania kolizji pracuje wraz z tym samym systemem co Air 2S – APAS 4.0, jednak zachowuje się bardziej zachowawczo i ostrożniej niż większy brat. Również jak Air 2S, Mini 3 Pro ma system Active Track, który w połączeniu z systemem antykolizyjnym pomoże w pilotażu bez dodatkowego operatora drona.
System śledzenia sprawuje się bardzo dobrze przy śledzeniu ludzi, którzy zapełniają kadr w 1/3 wysokości. Możliwe jest również śledzenie pojazdów, jednak również wymaga to dosyć ciasnego kadrowania, jeśli system nie wykryje typu śledzonego obiektu, potrafi szybko zgubić namierzany cel. W testach śledzenia autobusów dron często gubił je, gdy zmieniała się perspektywa, z jakiej był widoczne śledzony obiekt. Tak samo dzieje się przy śledzeniu obiektów z małą ilością kontrastowych cech charakterystycznych, np. białe auta, białe psy.
Active Track (podążanie) ma też swoje limity związane z brakiem bocznych czujników, gdy jeszcze podczas śledzenia na wprost dron unika przeszkód to przy ustawieniu śledzenia z boku, podobnie do Air 2S, Mini 3 Pro musi lecieć pod kątem, aby próbować unikać przeszkód. Nie zalecam tego, bo niesie duże ryzyko wpadnięcia w przeszkodę.
Pod względem jakości nagrań DJI Mini 3 Pro jest rzeczywiście skierowany do miejskich profesjonalistów, szczególnie że po aktualizacji po premierze dron zaczął nagrywać materiały 4K 10 bit. Co prawda jest to tylko 4:2:0, ale pozwala na korekcję i grading nagrań. Niestety przez subsampling cierpi ostrość nagrań w przybliżeniu i przy powiększeniu w postprodukcji. Jeśli mamy zamiar kadrować nagranie w postprodukcji, najlepiej wyłączyć tryb nagrywania 10 bit Cinelike i zadbać o poprawny balans bieli i ekspozycję przed nagraniem – Sam dron ma powiększenie 2x przy 4K i 4x przy nagraniach 1080p.
Mini 3 Pro może nagrywać 4K aż w 60 fps, jednak do 30 fps dron przy nagrywaniu 8 bit składa obrazy w trybie HDR. Przez to pozostawienie drona w podstawowym trybie nie grozi utratą detali – musimy jedynie ręcznie zmienić kompensację ekspozycji. Do nagrania dynamicznych scen możemy również użyć trybu 120 fps w rozdzielczości 1080p.
Bazowe ISO 100 daje dosyć czysty obraz, jednak ze względu na typ matrycy będziemy musieli zastosować na nim minimalny algorytm odszumiający przy większych powiększeniach. Przy wyższym ISO 1600 obraz jest nadal szczegółowy, ale widocznie zaszumiony. Dronowi pomaga jasny obiektyw f1.7 i większy rozmiar pojedynczego piksela matrycy. Nocne nagrania musiałem ustawić na naświetlanie 1/30 sekundy, przez co dron bardziej nadaje się do profesjonalnego nocnego nagrywania jedynie stacjonarnie.
Nagrywanie w trybie Cinelike ma również dodatkowy benefit rozszerzonej dynamiki tam, gdzie normalny tryb osiąga swoje ekstremalne wartości w przejaśnieniach i cieniach. Tam tryb Cinelike pozwala na odratowanie nagrań przy użyciu zewnętrznego oprogramowania. Jest to świetne rozwiązanie przy nagraniach zachodów słońca i scen w nocy i doceni je każdy profesjonalista.
Mini 3 Pro jest również maszyną idealną do szybkiego tworzenia treści na portale społecznościowe „on the go”, szczególnie z możliwością obrócenia matrycy do pionu – obecnie tracimy w ten sposób śledzenie obiektów i Active Track, ale są to funkcje, które DJI może jeszcze dodać w aktualizacji oprogramowania. Przy tworzeniu krótkich filmików odrobina wprawy w pilotażu drona da również lepsze efekty niż automatyczne tryby lotów, zobaczyłeś to już gdy dron śledził mnie na ścieżce między drzewami.
### Aktualizacja 1.07.2022 ###
Moje przypuszczenia potwierdziły się w nowej wersji DJI Fly 1.6.8 wraz z aktualizacją drona. Tryb portretowy obsługuje już FocusTrack, QuickShots i Hyperlapse. Na dodatek Hyperlapse otrzymał nowy dwusekundowy interwał. Teraz możecie też zgrać pliki z drona przez podłączony do niego kabel USB bez obawy o przegrzanie.
Nagrania video w standardowym trybie warto skompensować na -0.3 EV, co pozwoli na uratowanie części detali nieba nawet przy nagrywaniu w trybie HDR. Automatyczny balans bieli jest dobrze ustawiony przez kamerę, ale czasem może wymagać poprawki. Pozostaje nam jedynie pamiętać o zablokowaniu ekspozycji przez naciśnięcie i przytrzymanie na ekranie obiektu, który jest naszym celem. Dron równocześnie wyostrzy na niego obiektyw. Autofocus działa sprawnie i pozwala ostrzyć na obiekty bardzo blisko przy dronie (1 metr), nawet zbyt blisko by skorzystać z takiego ostrzenia podczas lotu.
Normalny tryb lotu (N) pozwala na uchwycenie dynamicznych scen, a tryb Kinowy C działa bardzo podobnie do statywu większych braci. Zaawansowany użytkownik może dodatkowo zmienić czułość działania drążków, co jeszcze bardziej upodobni ten tryb do zawieszonego w powietrzu statywu.
Jednak dla amatora najważniejsze będą automatyczne tryby lotów, z których popisowym trybem jest Active Track. Dzięki niemu dron może nas autonomicznie śledzić i omijać przy tym przeszkody. Jest to również możliwe w starszych wersjach przy użyciu zewnętrznych aplikacji, jednak bez omijania przeszkód. Tutaj DJI Mini 3 Pro zajmuje się śledzeniem samodzielnie, używając przy tym informacji z matrycy obiektywu, a obliczenia są przeprowadzane w samym dronie. Takie rozwiązanie daje płynny obraz, które możemy dodatkowo kadrować w locie, jednak nie pozwala na swobodną pracę w nocy. Brakuje tu chociażby opcji śledzenia położenia samej aparatury lub zewnętrznego nadajnika i prostego planowania lotu na minimapie.
Namiastka takiego planowania jest za to pokazana w trybie MasterShots, gdzie po ustawieniu kilku podstawowych parametrów na minimapie wyświetla się trasa planowanego lotu. Przez cały lot dron utrzyma w kadrze śledzony obiekt i po zakończeniu przygotuje złożony już klip z ścieżką dźwiękową gotową do eksportu na portale społecznościowe. Ten tryb ma jednak dwa minusy: nie działa w nim omijanie przeszkód i jest ograniczony do rozdzielczości 1080p 30 fps. Na szczęście jeśli nie spodoba nam się automatyczny montaż, surowy plik z lotu można znaleźć w zapisanych nagraniach. Jeden z takich plików zamieściłem w teście wideo śledzenia.
Natomiast gdy chcemy skorzystać z drona jako mobilnego statywu możemy po prostu zaznaczyć osobę, którą ma śledzić i pozostawić drona, aby sam kadrował nagranie (może przy tym dynamicznie korzystać z cyfrowego przybliżenia). Co więcej przy locie dron będzie starał się utrzymać to kadrowanie i nadal śledzić człowieka. Człowieka, bo to z ludźmi dron radzi sobie najlepiej, przy innych obiektach może być potrzebne drugie podejście i ponowne namierzanie celu.
Jak już wspomniałem, głównymi wyróżnikami tej wersji miniacza są jego nowe funkcje ułatwiające lot i tworzenie treści na portale społecznościowe. Tryb pionowy jest intuicyjny i zawsze dostępny, jakość video i zdjęć, które dzięki niemu wstawimy, jest bardzo wysoka – nie musimy ich ręcznie przycinać.
Tryb Quick Shots, który jest dostępny w dronach DJI, pozwala na łatwe i powtarzalne ujęcia bez dużej wprawy w sterowaniu dronem. Mastershots idzie o krok dalej, tworząc na ich bazie kolaż z podkładem muzycznym, którym od razu możemy się podzielić – osobiście czekam na jego aktywację w trybie pionowym.
Active Tracking i tryb Spotlight są wisienką na torcie i gdy już poznamy ich możliwości i ograniczenia pomogą nam stworzyć niezapomniane ujęcia. Szczególnie ciekawie można wykorzystać Spotlight w połączeniu z zewnętrznym mikrofonem USB-C podłączonym do kontrolera.
Mini 3 Pro ma rozbudowaną sekcję fotograficzną. Dzięki nowej matrycy 48 MP i obiektywowi jest on w stanie zrobić dużo lepsze zdjęcia niż Mini 2. Jasny obiektyw f.17 o ekwiwalencie 24 mm pomaga również przy zdjęciach po zmroku, a duże piksele matrycy pozwalają na uchwycenie głębi przy fotografowaniu bliskich obiektów – tym razem Mini ma system autofocusu i nie polega już na ostrości hiperfokalnej.
Automatyczny tryb zdjęć celnie analizuje kadr, a tryb HDR pozwala na dużą dynamikę sceny bez obróbki surowych zdjęć raw. Kolejne automatyzacje, które jesteśmy w stanie wykonać, to zdjęcia panoramiczne, sferyczne, czy składać je w hiperlapsy i timelapsy, czyli prawie wszystko, co chcielibyśmy mieć do dyspozycji – brakuje zapisywania lotu do odtworzenia nocą lub inną porą roku.
Same zdjęcia RAW nie są tak idealne, jak w większym Mavic 3, czy już profesjonalnej serii Inspire, ale w zupełności wystarczą do odratowania zdjęcia z błędnym balansem bieli i swobodnej zabawy przy edycji w Photoshopie. Pliki DNG 12 MP uwidaczniają również małe winietowanie, które jest wynikiem zastosowania jasnego obiektywu f1.7.
Perspektywa zawieszonego w powietrzu drona wybacza niedoskonałości miniaturowego obiektywu i matrycy o widocznych szumach przy wysokim ISO, ale czy będziemy musieli go używać przy zdjęciach? Moim zdaniem nie zawsze. Stabilny dron w połączeniu z gimbalem jest w stanie wykonać zdjęcia z długim czasem naświetlania – udało mi się powtarzalnie cykać przy migawce nastawionej na jedną sekundę, a jeśli sam obiekt wybaczy nam kilka prób, to myślę, że 2 sekundy naświetlana są również realnym wynikiem.
W Europejskiej dystrybucji obecnie jest tylko jedna wersja baterii 2453 mAh, która ogranicza wagę drona do 249 gramów. Naładujemy ją ładowarką USB 30 W w 64 minuty. Poza naszymi granicami DJI udostępnia również powiększoną baterię 3850 mAh, którą naładujemy w 101 minut. Przy użyciu stacji ładującej czas ten maleje o kilka minut.
Większa bateria jest oczywiście też cięższa o 40 gramów, tyle też może wynosić ciężar ładunku tego drona, po zamontowaniu większej baterii DJI nie zaleca przyczepiania do niego dodatkowego obciążenia. Czas lotu, jaki otrzymałem podczas lotu i nagrywania materiałów 4K 10 bit, oscylował w okolicach 24 minut. Jest to dobry wynik, biorąc pod uwagę mnogość sensorów i dużo lepszą jakość obrazu w 10 bitach. Jednak jest to nadal znacznie mniej niż deklarowane 34 minuty.
Należy również pamiętać o zasięgu naszego drona, który jest zależny od docelowego rynku. Dane na rynek amerykański FCC są znacznie większe od tych na rynek europejski CE. W testach wersji CE udało mi się odlecieć na 1 km w średnio zurbanizowanej dzielnicy. Jeśli wylecimy w środku dużego miasta, gdzie sieci bezprzewodowe aktywnie się zagłuszają, zasięg spadnie w okolice 500 metrów. Poza zamieszkałymi terenami i w otwartym terenie dron będzie w stanie polecieć blisko deklarowanych dla CE 8 km – realnie 3-4 km.
DJI Mini 3 Pro ma również system wymienialnych filtrów. Możemy zamontować na nim filtr polaryzacyjny lub szare filtry ND, które pozwolą na dostosowanie ilości światła dochodzącego do matrycy i ustawienie czasu naświetlania tak, aby uzyskać filmowy efekt rozmazania obiektów w ruchu.
Kontroler RC z wbudowanym ekranem jest wymarzonym akcesorium dla profesjonalistów, jednak co zrobić, jeśli mamy już smartfon, który współpracuje z aplikacją DJI Fly i ma jasny ekran, albo chcielibyśmy skorzystać z jeszcze większego ekranu na naszym tablecie? Tutaj jednogłośnie polecam zestaw z kontrolerem RC-N1. Podłączymy do niego zarówno telefony Apple, jak i te z systemem Android, a po dokupieniu większego uchwytu również i dużo większe tablety.
Ten zestaw ma również dużo bardziej namacalny aspekt, kosztuje on znacznie mniej niż ten z kontrolerem RC, dzięki temu możemy od razu dokupić dodatkową baterię lub cały zestaw Fly More Combo z torbą podróżną, do której zapakujemy drona, aparaturę, zapasowe śmigła, dodatkowe baterie… ale na hub ładujący nie starczy już w nim miejsca.
Dlatego można zastanowić się nad dokompletowaniem elementów zestawu, torbą hardcase, baterią i ubezpieczeniem DJI Care, które, chociaż mniej potrzebne niż przy dronach bez czujników kolizji, jednak pozwala na śmielsze sceny i loty dronem.
DJI Mini 3 Pro jest znaczącym skokiem w jakości małych dronów DJI. Jest on już skierowany bardziej do profesjonalistów, którzy mają latać w miastach i muszą skorzystać z drona poniżej 250 gramów. DJI nadal ma w swojej ofercie tańszy model dla amatorów: Mini 2. Aby wykorzystać pełny potencjał Mini 3 Pro, pilot musi poświęcić trochę czasu w postprodukcji nagrań, których jakość jest porównywalna do starszego Air 2S.
Kontrolerem RC powinny szczególnie zainteresować się ekipy filmowe i firmy wypożyczające drony. Natomiast RC-N1 będzie dobrym wyborem ze względu na niższą cenę dla półprofesjonalisty lub kogoś, kto chciałby nagrywać lepsze materiały niż przy użyciu Mini SE i Mini 2. Z drugiej strony, jeśli nie musimy latać w mieście nad ludźmi i budynkami oraz social media nie są naszym docelowym medium, to wybrałbym nadal starszego Air 2S lub Mavic 2 Pro/3, które będą odrobinę mniej wrażliwe na podmuchy wiatru i dadzą lepszy obraz za cenę wagi i kompaktowości.
Bez względu na wersję Mini 3 Pro, którą wybierzecie, jest to świetny, stabilny dron wielozadaniowy, który jest odporny na silny wiatr, nagrywa materiały, o których mogliśmy marzyć z Mini 2, a czujniki zbliżeniowe i namierzanie celu pozwalaką na skupienie się na kompozycji i stabilności lotu podczas nagrywania.
DJI Mini 3 Pro (RC) znajdziesz w sklepie x-kom
Przeczytaj również recenzję DJI Mini 2 i DJI Air 2S w Geex
Piękna dynamiczna konstrukcja tych mini dronów, a rozdzielczość nagrać i zdjęć wykozaczona. 8/10 od was to wysoka ocena. Dla dronowiczów polecam przenośne zasilanie, jak bateria się wykończy w postaci Ecoflow Delta 2, albo mieć zawsze zapasowe. No i należy pamiętać, że należy się zarejestrować i zgłaszać loty w aplikacji Droneradar. W innym przypadku taki lot może nas drogo kosztować…
Pierwszy raz słyszę o tym EcoFlow, ale tak czytam i wychodzi na to, że dla ludzi zajmujących się foto i video to dobre rozwiązanie. Ile razy to okazało się, że baterie zapasowe puste, a te w aparacie już kończą żywot a nie ma gdzie się podładować
Tak, dla branży foto/video jest to dobre rozwiązanie. Raczej z takim sprzętem problemy z pustymi bateriami i zasilaczami to nie problem
Jedyne komentarze to perfidna reklama….
Jak to wychodzi cenowo?