Microsoft Surface Go LTE – recenzja świetnego, choć nietaniego urządzenia 2 w 1

Do rodziny urządzeń Microsoft Surface niedawno dołączyło nowe dziecko. Jest nim Microsoft Surface Go LTE, najbardziej kompaktowe i zarazem najtańsze urządzenie 2 w 1 w portfolio giganta z Redmond, które skupia się na wysokiej mobilności przy zachowaniu funkcjonalności znanej z modeli Pro. Czy sprawdzi się ono w codziennym użytkowaniu i czy warto za niego zapłacić ponad 2 tysiące złotych?

Pierwsze wrażenie – co otrzymujemy przy zakupie Microsoft Surface Go LTE?

Kiedy dowiedziałem się, że będę recenzował Microsoft Surface Go LTE, nie wiedziałem, czego się po nim spodziewać. Jest to prawdziwy unikat i trudno porównać go do jakiegokolwiek sprzętu. Tablety nie dorównują mu ani wydajnością, ani jakością wykonania, ani prezencją, już nie mówiąc o responsywności ekranu.

Laptopem też nie jest. Brakuje mu choćby wbudowanej na stałe klawiatury, a przecież w tej cenie nie dostanę notebooka z dotykowym ekranem i obsługą Windows Hello. Lekkością i mobilnością również góruje nad laptopami. Od tej pory stale nurtowało mnie pytanie: Czym jest Surface Go?

Do testów, oprócz samego urządzenia Microsoft Surface Go LTE, dostałem również odłączaną klawiaturę Type Cover i pióro Surface Pen. W prostym, a zarazem eleganckim opakowaniu znalazłem instrukcję obsługi, kartę gwarancyjną, zasilacz, kluczyk do tacki ze slotem na kartę sim i rzecz jasna bohatera tej recenzji.

Microsoft Surface Go front tabletu wraz z akcesoriami

W pudełku z klawiaturą i piórem znajdują się jedynie wymienione produkty i ich instrukcje obsługi. W przypadku pióra producent mógł dołączyć wymienne końcówki, gdyż obawiam się, że po jakimś czasie mogą się one zużyć. Klawiatura natomiast jest zasilania bezpośrednio z urządzenia.  Dokładnie tak samo rzecz się ma w Microsoft Surface Pro 6. Dopiero Microsoft Surface Studio 2 oferuje komplet akcesoriów w zestawie.

Jakość wykonania  

Urządzenie Microsoft Surface Go LTE

Projektując najnowsze urządzenie, producent nie poskąpił na materiałach. Dzięki temu Surface Go ani odrobinę nie odbiega jakością wykonania od swoich starszych i droższych braci z rodziny Surface.

Microsoft Surface Go maksymalne obniżenie nóżki

Wszystko jest perfekcyjnie spasowane, a obudowa ze stopu magnezu z aluminium jest sztywna, wytrzymała i nie zbiera odcisków palców. Niestety, sam ekran, jak każda szklana powierzchnia, niesamowicie zbiera odciski palców. Trzeba go przecierać, żeby nie zaburzać sobie komfortu pracy z urządzeniem.

Microsoft Surface Go wypalcowany ekran po chwili korzystania

Nóżka, której ustawienie możemy prawie dowolnie regulować. Jest sztywna i świetnie podpiera urządzenie, jeśli akurat stoi na biurku.  W mojej opinii taka konstrukcja słabo sprawdza się jednak na kolanach. Podpórka nie jest wtedy stabilna i zbyt wygodna.

Microsoft Surface Go trzymanie tabletu na kolanach

Klawiatura Microsoft Type Cover

Klawiaturę w całości pokrywa alcantara, dzięki czemu jest niesamowicie przyjemna w dotyku. Udogodnieniem jest ponadto trzystopniowe podświetlenie klawiszy. Pomimo tak niskiego profilu jestem pod wrażeniem, że producentowi udało się zmieścić tę funkcję w tak smukłym akcesorium.

Microsoft Surface Go klawiatura pokryta alcantarą

Zaskoczeniem jest również sztywność klawiatury. Nie wygina się pod naciskiem palców, a dzięki magnesowi możliwe jest ustawienie jej pod kątem. Akurat takim, by korzystanie z niej stało się ergonomiczne, zbliżone do klasycznych klawiatur komputerowych.   

Touchpad jest niezwykle duży jak na klawiaturę takich rozmiarów. Jest też dokładny i świetnie sprawdza się w codziennym użytkowaniu.

Pióro Microsoft Surface Pen   

Tutaj również nie ma zaskoczenia. Piórko wykonane jest starannie. Pewnie trzyma się je w dłoni dzięki optymalnej wadze i grubości, zbliżonej do normalnych długopisów.

Microsoft Surface Go Pen

Pióro działa całkowicie bezbateryjnie. Co więcej, możemy go przyczepić do boku Surface Go, jak ma to miejsce choćby w Surface Pro.  Wbudowane magnesy są  wystarczająco silne, abyśmy nie musieli się martwić o zgubienie tego elementu.

Pióro z powodzeniem wielokrotnie zastępowało mi touchpad i myszkę, a niekiedy było nawet od nich wygodniejsze i dokładniejsze.

Funkcjonalność i wydajność   

Porty wejścia/wyjścia i obsługiwane standardy   

Na prawej krawędzi Surface Go znajdują się: dedykowany port do ładowania urządzenia Surface Connect Port, USB typu c i hybrydowe wejście słuchawkowe z mikrofonem.

Microsoft Surface Go prawy bok tabletu

Na górnej krawędzi mamy przyciski do zmiany głośności i przycisk do włączania, wyłączania i przechodzenia w stan uśpienia. 

Microsoft Surface Go góra tabletu

Na lewej krawędzi znajduje się jedynie tacka na kartę sim, obsługująca łączność LTE. Z tyłu urządzenia, pod nóżką po prawej stronie, znajdziemy również slot na kartę microSD.

Microsoft Surface Go lewy bok tabletu

Brak zwykłego portu USB typu A jest jak dla mnie jedną z największych bolączek sprzętu. Rozumiem, że USB-C staje się z każdym miesiącem coraz bardziej popularne, jednak wciąż przeważająca ilość urządzeń, takich jak myszki, klawiatury, czy pendrive’y, podłączane są za pomocą zwykłego portu USB.

Decyzja producenta o pominięciu tego portu jest tym bardziej dziwna, gdyż sprzęt jest bardzo mobilny i również kierowany dla studentów. Konieczność noszenia HUBA USB nie jest komfortowa.

Pióro Surface Pen i jego zastosowanie

Nie jestem żadnym niesamowitym artystą ani malarzem, jednak w wolnych chwilach zdarzało mi się chwycić za ołówek i coś nabazgrać, lepszego bądź gorszego. To minimum umiejętności pozwoliło mi sprawdzić pióro Surface Pen również pod względem wykorzystania go w grafice.

Pióro posiada 4096 poziomów nacisku i dwa przyciski. Pierwszy, pod kciukiem, a drugi na samym końcu pióra. Obydwa są programowalne.

Microsoft Surface Go przykładowy rysunek

Tak jak wspomniałem wcześniej, pióro świetnie leży w dłoni i korzystało mi się z niego bardzo dobrze. Uczucie ślizgania się po powierzchni ekranu tabletu przypominała nieco rysowanie po pleksi. Ruch był odczytywany bardzo dokładnie. Tak samo dobrze rejestrowany był nacisk.  

Problem pojawił się, gdy jednocześnie miałem uruchomioną przeglądarkę z grającą muzyką z YouTube w tle i aplikację Photoshop, w której rysowałem. Wydajność Surface Go spadała wtedy odczuwalnie, co przekładało się na lagi w trakcie rysowania. Linie w Photoshopie pojawiały się później, niż wynikałoby to z ruchu pióra na ekranie.  

Podzespoły Surface Go LTE i ich wydajność  

Do testów otrzymałem wersję z 8 GB pamięci RAM i dyskiem SSD 128 GB. Każda konfiguracja posiada natomiast procesor Intel Pentium Gold 4415Y. Jest to pasywnie chłodzona jednostka, posiadająca 2 rdzenie fizyczne i 4 wątki, rozpędzająca się maksymalnie do 1.6 GHz.

Surface Go nie przegrzewa się podczas pracy. W skutecznym rozpraszaniu ciepła pomaga wspomniana już obudowa ze stopu magnezu z aluminium.

Dość specyficznie wypadły testy w CrystalDiskMark. Dysk SSD osiągnął maksymalną prędkość odczytu sekwencyjnego 1190.4 MB/s i zapis na poziomie 102.6 MB/s. O ile prędkość odczytu jest bardzo dobra, o tyle zapis, cóż, budzi niesmak. Te wyniki dają się jednak wytłumaczyć małą pojemnością dysku. Producent sugeruje, że częściej będziemy z niego uruchamiać programy, niż je instalować. Jestem skłonny zgodzić się z tym tłumaczeniem.

Na papierze użyte komponenty nie wyglądają zbyt imponująco. No bo Intel Pentium w roku 2019? W rzeczywistości jest naprawdę dobrze. Fakt, przy większej ilości uruchomionych aplikacji urządzenie wyraźnie zwalnia, jednak podczas oglądania filmów, surfowania w  internecie, czy przy odpalonym tylko Photoshopie, działa sprawnie.

Tutaj jednak radziłbym wybierać koniecznie wersję z 8 GB pamięci operacyjnej. 4 GB w dzisiejszych czasach to stanowczo za mało, biorąc pod uwagę choćby ilość pamięci, jaką wykorzystuje przeglądarka Chrome.

Z ciekawości odpaliłem również dwie gry: Counter Strike: Global Offensive i Dota 2. W CS:GO na najniższych ustawieniach graficznych i przy rozdzielczości 1280 x 800 px gra ledwo utrzymywała 30 klatek na sekundkę, sporadycznie dochodząc do 40. 

Microsoft Surface Go CSGO fps

Nieco lepiej wypadła Dota 2. Również na najniższych ustawieniach graficznych i rozdzielczości 1280 x 800 px gra potrafiła osiągnąć nawet 60 klatek na sekundę. Gdy jednak na ekranie robiło się tłoczno, klatkaż spadał drastycznie, nawet do 15 fps’ów. Muszę tu jednak podkreślić, że Surface Go nie jest sprzętem stworzonym z myślą o grach.

Microsoft Surface Go Dota 2 fpsy

Czas pracy na baterii  

Microsoft podaje, że maksymalny czas pracy na baterii wynosi do 9 godzin odtwarzania wideo przy podłączeniu tabletu do sieci Wi-Fi. Ale jak nietrudno się domyślić, ten wynik jest praktycznie nieosiągalny w codziennym użytkowaniu.

W cyklu mieszanym (internet, oglądanie filmów, Photoshop), będąc podłączonym do Wi-Fi, udało mi się wyciągnąć 7 godzin. Podświetlenie ekranu miałem wtedy ustawione na 50%. Wynik i tak uznaję za bardzo dobry. 

Sytuacja wygląda nieco gorzej podczas korzystania z internetu mobilnego LTE. Na zasilaniu bateryjnym, gdy korzystałem jedynie z sieci 4G, już po 2 godzinach poziom baterii spadł do 50%. Jak na sprzęt stricte mobilny mogłoby być jednak lepiej. Wygląda to tak, jakby Wi-Fi wciąż było głównym interfejsem sieciowym, a LTE jego uzupełnieniem na czas niedługiej podróży.

Windows Hello, dwa aparaty i jakość dźwięku  

To, co zdecydowanie przypadło mi do gustu w Microsoft Surface Go LTE to funkcja rozpoznawania twarzy Windows Hello. Działa to niezwykle sprawnie, nawet w gorszych warunkach oświetleniowych. Jakość tego aparatu w zupełności wystarcza również do wideorozmów.

Tylny aparat posiada matrycę 8 Mpix z autofokusem i możliwością nagrywania filmów w rozdzielczości 1080p. Cóż, jakość tej kamerki nie jest rewelacyjna, ale nie jest również wybitnie zła. Pamiętajmy jednak, że nie jest to pod żadnym pozorem sprzęt przeznaczony do fotografii i na dobrą sprawę tylnego aparatu mogłoby zupełnie nie być.

Microsoft Surface Go przykładowe zdjęcie z aparatu 8 MB

Pozytywnie zaskakuje natomiast jakość głośników stereo zamontowanych na froncie urządzenia. Jest to moim zdaniem najlepsza lokalizacja, gdyż nie blokujemy dźwięku dłońmi i dobiega on do naszych uszu bez żadnych zakłóceń.  

Głośniki, pomimo swoich niewielkich rozmiarów, grają głośno i klarownie. Świetnie sprawdzają się w filmach. To, czego im brakuje to niskie tony, ale to akurat przypadłość większości głośników stosowanych w laptopach, nie mówiąc już o sprzęcie tak kompaktowym.

Windows 10 Home tryb S – czym tak właściwie jest?  

Microsoft postawił w Surface Go na Windows 10 Home w trybie S. Na stronie produktu można wyczytać, że jest to specjalnie przygotowana edycja systemu skupiająca się na stabilności i bezpieczeństwie. W zamyśle, wszystkie aplikacje instalowane bezpośrednio ze sklepu Microsoft Store są przez producenta certyfikowane i wolne on niebezpieczeństwa w postaci wirusów bądź po prostu wadliwych wersji oprogramowania.

Pod hasłem “bezpieczeństwo” producent ukrył najważniejszy mankament wspomnianego systemu, czyli blokadę instalacji oprogramowania pochodzącego spoza sklepu Microsoft Store.  

Pierwsze, co przychodzi na myśl to Windows RT zastosowany w pierwszej generacji tabletów Surface. Jest to jednak nieco mylne porównanie. Tamta generacja systemu była mocno ograniczona, brakowało naprawdę przydatnych aplikacji, które nie otrzymały certyfikacji Microsoftu.

W przypadku Windows 10 Home S sytuacja przedstawia się lepiej. Sklep Microsoft Store powiększa swoje zasoby z każdym dniem i w zasadzie jesteśmy w stanie korzystać z tego urządzenia w takiej formie, w jakiej go otrzymujemy.   

Problem pojawia się w momencie, gdy chcemy zainstalować oprogramowanie niewystępujące we wspomnianym sklepie. Wtedy jesteśmy informowani o braku takiej możliwości. Całe szczęście producent poszedł po rozum do głowy i w przeciwieństwie do dawnego Windows RT umożliwił nam wyłączenie wyżej wspomnianego trybu S. Aby to uczynić, wystarczy założyć konto w usłudze Live.

windows 10 s logo

Rozumiem, dlaczego Microsoft podjął taką decyzję. Ostatnimi czasy zaczął skupiać się na swoim dedykowanym sklepie i chce go upowszechnić, tak jak ma to miejsce na urządzeniach Apple. Jednak wymuszanie na użytkownikach od pierwszych chwil obcowania z ich sprzętem korzystania z jedynej opcji dystrybucji oprogramowania jest wyborem co najmniej kontrowersyjnym. Przynajmniej dla mnie.

Szczegóły sposobu aktualizacji Windows 10 w trybie S znajdziecie w poradniku: Aktualizacja Windows 10 w trybie S do Windows Home. Jak to zrobić?

Podsumowanie – czy warto zainteresować się Microsoft Surface Go LTE?  

Każdy sprzęt zaliczający się do elektroniki użytkowej ma wady i zalety. Niekiedy trafiają się urządzenia tak dobre, że jesteśmy w stanie za nie zapłacić każde pieniądze. Czy takim produktem jest Microsoft Surface Go LTE?

Cena jest wysoka, trzeba otwarcie powiedzieć. Tylko za co tak właściwie się płaci? Za tablet? Na pewno nie, Surface Go deklasuje tablety, bo ich funkcjonalności ograniczają się do multimediów, w niewielkim stopniu służą pracy. Wizualnie nie wpisują się też w spotkania biznesowe.

Co innego Surface Go, który prezencję ma genialną i bije funkcjonalnościami na głowę niejednego notebooka. Pozwala, chociażby na tworzenie odręcznych notatek, czy nanoszenie uwag na omawiane projekty z poziomu ekranu. Pracuje ponadto pod kontrolą systemu Windows 10 S, więc jest w pełni kompatybilny ze środowiskiem Microsoft. Także tym firmowym, czyli ma Outlook, Skype, PowerPoint i inne.

Mankamentem, i to poważnym, jest natomiast brak klawiatury, co znacznie utrudnia pisanie maili. Pióro z powodzeniem zastąpi mysz, lecz klawiatura wciąż jest niezastąpiona. Ta dedykowana do Surface Go jest dość droga – kosztuje blisko 500 zł. Szkoda też, że Surface Go ma tylko jeden port USB-C. Z chęcią ujrzałbym w obudowie przynajmniej mini DisplayPort. Tak wiem, że USB-C potrafi już przesyłać wideo, lecz nadal potrzebny jest adapter. Znowu trzeba coś dokupić.

Microsoft Surface Go rozstawiona stopka

Finalna ocena Microsoft Surface Go LTE wymagała ode mnie całkowitego odejścia od schematów sprzętowych. Odcięcia recenzowanego urządzenia zarówno od tabletów, jak i laptopów. Wymagała stworzenia w głowie nowej, unikalnej kategorii, w którą wpisałby się Surface Go.

Dzięki temu zrozumiałem, że jest to sprzęt dedykowany użytkownikowi o bardzo konkretnych wymaganiach. Poszukiwacza bardzo lekkiego i kompaktowego urządzenia, posiadającego jednak wydajność większą niż tablet, a przy tym funkcjonalności dalece bardziej rozbudowane, niż ma choćby notatnik elektroniczny.

Jest to sprzęt dla użytkownika oczekującego oryginalnego wzornictwa, ukierunkowanego na obsługę aplikacji za pomocą pióra. Estety i minimalisty, ale z zasobnym portfelem. I wiem, że takich ludzi jest sporo. Nie tylko w biznesie, ale i wśród studentów. Przecież prywatne uczelnie istnieją i mają się dobrze. Tam nie każdy chce mieć sprzęt z nadgryzionym jabłkiem, a linia urządzeń Surface daje im możliwość posiadania czegoś niepowtarzalnego, co wyróżni ich podczas przerwy na kawę w Starbucks.

Surface Go LTE znakomicie spisze się w podróży i w pracy z codziennymi zadaniami, takimi jak przeglądanie internetu, sprawdzanie poczty, oglądanie filmów czy praca z pakietem Office. A gdy powieje nudą, odpalimy na nim (po odblokowaniu systemu do pełnej wersji Windows 10 Home) również starsze,  klasyczne gry takie jak Heroes of Might and Magic 3 czy Baldur’s Gate.

To do niedawna potrafiły jedynie laptopy. A czy któryś z nich dorówna lekkością Surface Go? W to akurat szczerze wątpię.

Minusy

Plusy