Ma za to interfejsy z najwyższej półki, świetny ekran OLED z obsługą gestami, baterię z bardzo szybkim ładowaniem i to ładowaniem na 2 sposoby. Jest też ładowanie zwrotne. Flagowiec jak się patrzy. Sprzęt totalny, idealny dla fanów fotografii i vlogowania, również do filmów nad (i pod) wodą.
Przednia i tylna kamera oferują znakomite parametry do filmowania, umożliwiają też szybką edycję z nałożeniem efektów. Niestety. Cieniem na tej cukierkowej wizji kładzie się brak Google. Znam ludzi, którzy nic sobie z tego nie robią i świetnie sobie radzą z HMS-em, jednak w skali polskiej populacji są oni w zdecydowanej mniejszości. Większość wymaga usług Google i powszechnego dostępu do aplikacji.
Na tym tle cena za Mate 40 Pro wydaje się być bardzo wysoką, bo nie sposób korzystać na smartfonie ze wszystkich dobrodziejstw tworzonych przez deweloperów. Świadomy użytkownik będzie zachwycony możliwościami Mate 40 Pro i jemu szczerze polecam najnowszego flagowca Huawei.