Beczka miodu, łyżka dziegciu. Test i recenzja telewizora Philips 55OLED806

Telewizory OLED z serii 806 są już czwartą generacją ciekawych urządzeń, które swój początek miały jeszcze w 2018 roku jako seria 803. Przez te cztery lata producent zachował udaną, minimalistyczną stylistykę poprzedników, wyposażając kolejne pokolenia w coraz to nowsze funkcje i rozwiązania. W tym roku OLED-y Philipsa po raz pierwszy mają łączność poprzez HDMI 2.1. A czy ma to jakieś konsekwencje, dowiecie się z mojej recenzji.

Philips 55OLED806 jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Android oraz oprogramowania w wersji TPM211EA_R.001.001.233.012. Testowałem fabrycznie nowy egzemplarz telewizora pochodzący ze sklepu x-kom.

nalepka znamionowa telewizora philips 55oled806

Design

W konstrukcji Philipsa 55OLED806 można wyróżnić następujące cechy:

  • Organiczny wyświetlacz osadzony na metalowej płycie, która jest równocześnie obudową telewizora.
lewy górny róg ekranu philipsa 55oled806
Źródło: Philips
  • Elektronikę ukryto pod plastikową pokrywą.
  • Całość spoczywa na dwóch nóżkach, które, co ciekawe, są dwubarwne: z jednego końca ciemne (jak na zdjęciu), a z drugiego jasne. Dzięki temu możemy wybrać, który akcent kolorystyczny pasuje do naszych upodobań czy komody, na której stoi telewizor.
  • Pilot zdalnego sterowania to stylistycznie nowoczesna konstrukcja, która miała swój debiut w roku 2020. Czarne napisy na jasnych klawiszach są dość kontrastowe, z kolei same klawisze są podświetlane.
  • W przeciwieństwie do rozwiązań konkurencji, gdzie samo poruszenie pilotem włącza podświetlenie przycisków, w pilocie Philipsa podświetlenie aktywuje się dopiero po wciśnięciu dowolnego przycisku. Takie rozwiązanie z jednej strony oszczędza energię, ale z drugiej strony nie jest idealne, bowiem łatwo nacisnąć nie ten przycisk, co trzeba. Podświetlenie działa zaledwie 2 sekundy, a efekt jest wspaniały.
podświetlany pilot Philipsa 55oled806
  • Pilot wymaga pewnego przyzwyczajenia, ponieważ odległości pomiędzy przyciskami są takie same, podobnie jak ich forma: wszystkie są płaskie i poza centralnym wybierakiem bardzo trudno operować pilotem bezwzrokowo. Na szczęście podświetlenie bardzo ułatwia życie w ciemnym pomieszczeniu.
  • Dla zainteresowanych: ramka wokół ekranu ma szerokość 2,5 mm.

Moim zdaniem wykonanie i wykończenie Philipsa 55OLED806 jest bardzo dobre. Minimalistyczna stylistyka to oczywiście rzecz gustu, ale mnie się bardzo podobała. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że skoro Philips nie zmienił zasadniczo designu od roku 2018, to już sam ten fakt świadczy o ponadczasowości wzornictwa telewizorów z serii 80x.

A jeżeli włączymy 4-stronny Ambilight, to całość prezentuje się jeszcze bardziej atrakcyjnie.

Jakość obrazu 55OLED806

Wyświetlacz

W telewizorze zastosowano wyświetlacz OLED typu RGBW (WOLED) pochodzący od LG Display.

Kolory

Reprodukcja barw jest jednym z głównych atutów Philipsa 55OLED806 (być może nawet tym najważniejszym). W ustawieniach fabrycznych bliskiego wzorcowi trybu filmmaker (6437K) reprodukcja barw była zaiste WY-BIT-NA. Na treściach SDR średni błąd odwzorowania testowej próbki kilkudziesięciu barw wyniósł zaledwie 0,8, co czyni Philipsa 55OLED806 jednym z kolorystycznie najbardziej dokładnych telewizorów, jakie kiedykolwiek testowałem. To wszystko oczywiście bez kalibracji, czyli w ustawieniach fabrycznych.

Tak jak w innych OLED-ach pod kątem daje się zauważyć pewna zmiana odcienia, co widać zwłaszcza na dużych jednolitych powierzchniach. Nie jest to duży problem, ale myślę, że warto o tym wspomnieć, bo wielu dziennikarzy w ogóle tę kwestię pomija w swoich recenzjach.

Za reprodukcję barw na treściach SDR testowany Philips 55OLED806 otrzymuje ode mnie bardzo wysoką notę.

Szeroka paleta barw

Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 97%, co jest znakomitym wynikiem, który potwierdza możliwość wyświetlania szerokiej palety barw.

W przeciwieństwie do trybu SDR, w trybie HDR dokładność odwzorowania poszczególnych barw pozostawiała jednak więcej do życzenia.

Jak widać, winna jest zbyt niska luminancja (jasność), ale jeśli nie uwzględnimy jej w pomiarach, to okaże się (patrz wykres z prawej strony), że kolory siedzą w zasadzie na swoich miejscach, tylko są ciemniejsze, niż być powinny.

I tak na przykład kolor nr 3 (którego reprodukcję przedstawia słupek nr 4 od lewej [słupek pierwszy to biel]) powinien mieć luminancję rzędu 200 cd/m^2, a pomiar wykazał 120 cd/m^2. Tego typu odchylenia zdarzają się w OLED-ach często.

Pomimo tego w ogólnej ocenie odwzorowanie barw w trybie HDR jest moim zdaniem dobre.

Czerń i kontrast

Ponieważ czerń i kontrast są głównymi atutami telewizorów OLED, wszelkich problemów, niedoskonałości, odstępstw od normy lub wad należy szukać w… szarościach, tj.:

  • na samym styku czerni i bardzo ciemnych szarości,
  • wśród ciemnych i średnio-ciemnych szarości.

Podobnie jak kilka telewizorów przed nim, Philipsa 55OLED806 poddałem zaostrzonej procedurze testowania przyczerniowych szarości. Przypomnę, że wcześniej wyświetlałem po kolei szarości od 1% do 5% (ze skokiem co 1 p.p.) i sprawdzałem naocznie, czy nie ma pasów, plam, winietowania lub innych zniekształceń. Aktualnie zakres pozostał ten sam, ale wyświetlam więcej szarych plansz, tj. z mniejszym „skokiem”, a mianowicie:

  • 0
  • 0,5
  • 1
  • 1,4
  • 2
  • 2,3
  • 2,7
  • 3
  • 3,7
  • 4
  • 5

Zwiększenie liczby poziomów testowania ułatwia identyfikację ewentualnych problemów i jest bardziej miarodajne niż testy samej 5% szarości, które można znaleźć chociażby w serwisie YouTube.

Oto jak w tych testach wypadł Philips 55OLED806:

  • z dużą ulgą stwierdziłem brak jakiegokolwiek paskowania (ang. banding) zarówno w pionie, jak i poziomie,
  • sporadycznie, na materiałach niskiej lub średniej jakości widać było delikatne kleksowanie (tj. fluktuacje jasności w pobliżu czerni), ale były one przez większość czasu pod kontrolą.

Jak przystało na OLED-a czerń i kontrast były znakomite, a sam poziom czerni był ustawiony właściwie, co daje Philipsowi przewagę nad niektórymi znanymi konkurentami z Korei.

Znana testowa scena w 4K HDR z filmu Zjawa (The Revenant, 2015) wypadła stosunkowo dobrze.

twarz mężczyzny w ciemności, w tle jeszcze jeden mężczyzna

Z kolei na materiałach niższej jakości, na przykład w ciemnych scenach nakręconych tradycyjną kamerą filmową, dało się zauważyć pewne niepokojące zjawisko. Otóż w poniższej scenie z filmu Wielki mistrz (The Grandmaster, 2013) występują dość spore szumy spowodowane niedoskonałością sprzętu filmowego i kompresją wykorzystaną podczas zapisu na płycie. O ile ww. szumy w tej scenie być powinny, to 55OLED806 je dodatkowo uwypuklił i wzmocnił, zwłaszcza chrominancję (składową barwną) tychże szumów, co przejawia się w aż nazbyt dobrze widocznych „zielonych mrówkach”.

twarz spoglądającej w górę kobiety, przyciemnione światło

Podobnie było w XIV rozdziale tego samego filmu, gdy Ip Man rozmawia z Gong Er (indeks 1:41:57).

twarz mężczyzny ubranego w czarną koszulę

Sprawdziłem te sceny na kilku innych telewizorach (zarówno OLED, jak i LCD) i żaden z nich nie uwypuklał tak bardzo szumów jak testowany 55OLED806.

Innym zjawiskiem, widocznym nawet na treściach 4K HDR jest uwypuklanie i potęgowanie zjawiska posteryzacji. Ta nieciągłość przejść tonalnych jest szczególnie widoczna na przykład na samym początku filmu Zjawa (The Revenant, 2015). W chwili, gdy na ekranie widzimy głównego bohatera i obraz ściemnia się aż do czerni, w tej właśnie scenie widać bardzo dużą posteryzację.

Uwaga! Pomimo że jest to płyta 4K HDR w tej scenie jest obecna niewielka posteryzacja – po prostu ten film został w tym momencie tak zakodowany. Problem polega zatem nie na tym, że 55OLED805 pokazał posteryzację (bo powinien był ją pokazać), lecz na tym, że ją uwypuklił i wyolbrzymił, co jeszcze lepiej widać na animowanym GIF-ie z tej samej sceny.

To wszystko może świadczyć o tym, że nowy procesor Mediateka zastosowany w torze wizji Philipsa 55OLED806 ma jakieś wąskie gardło.

Jeszcze jednym potwierdzeniem problemów z posteryzacją jest scena z kolejnego mojego ulubionego testowego filmu Co w duszy gra (Soul, 2020). Film ten zrealizowany w całości na komputerach ma wspaniałą jakość obrazu, a kolory i przejścia tonalne są znakomite.

O ile z 55OLED806 z kolorami poradził sobie wyśmienicie, to w dobrze mi znanej scenie gdy Joe jedzie taśmociągiem w stronę światła, ku swojemu przegromnemu zdziwieniu zauważyłem, że nie wygląda ona tak samo, jak na innych telewizorach. Ba, sceny tej używam w każdym teście każdego telewizora i żaden z nich nie przedstawił jej właśnie tak, jak 55OLED806.

Problem w tym, że wokół postaci Joego występuje otoczka o nieciągłych przejściach tonalnych. Inaczej mówiąc, widać bardzo dużą posteryzację, czyli kontury, które nie powinny występować na materiale tak wysokiej jakości. W pierwszej chwili pomyślałem, że 55OLED806 nie akceptuje dobrze sygnału 12-bitowego, bo właśnie taki miał na wyjściu mój służbowy odtwarzacz Blu-ray 4K. Niestety, po przełączeniu na 10-bitowy nic się nie zmieniło i sytuacja wyglądała dokładnie tak samo. Z kolei sprawdzenie innych telewizorów wykazało, że ww. problem ich w ogóle nie dotyczy, a widać go tylko na 55OLED806. Czyżby 55OLED806 wyznawał zasadę „posterisare necesse est” (posteryzacja jest koniecznością)?

Pod koniec testów postanowiłem sprawdzić jeszcze treści 4K w HDR10+ i Dolby Vision. Jeżeli ktoś pamięta moją recenzję modelu 55OLED805 (poprzednika testowanego tu modelu 55OLED806), to wie, że sceny z filmu Alita: Battle Angel (2019) odtwarzane w trybie Dolby Vision były na 55OLED805 nieco zbyt ciemne. A jak wypadły na jego następcy, tj. 55OLED806?

Zanim zaproszę Was do obejrzenia zdjęć chciałbym zwrócić uwagę, że ww. film Alita na płycie Blu-ray 4K HDR ma kilka warstw, w tym Dolby Vision i HDR10+. I to właśnie obrazy z tych dwóch źródeł chciałbym dla Was porównać.

A teraz inna scena, kilka sekund później:

Jak widać, w ustawieniach fabrycznych trybu Dolby Vision ciemny telewizor gubił lub tłumił detale w cieniach, podczas gdy te same treści w trybie HDR Filmmaker (przy opcji IdealneHDR10+ ustawionej na Maksimum) zostały przedstawione prawidłowo. Analiza przebiegu krzywej jasności a trybie DV ciemny potwierdza, że obraz był ciemniejszy niż wzorzec, zwłaszcza w kluczowym dolnym zakresie.

Podsumowując: po kilku filmowych seansach i dziesiątkach pomiarów 55OLED806 mam dość mieszane odczucia. Z jednej strony w porównaniu do ubiegłorocznego modelu 55OLED805 rozjaśniono tryb Dolby Vision ciemny, co stanowi postęp. Z drugiej strony, nadal jest on zbyt ciemny, w związku z czym trzeba albo telewizor skalibrować, albo, jeśli ktoś nie planuje takiego wydatku, korzystać z jaśniejszego trybu Dolby Vision jasny. Oczywiście na płytach 4K typu Alita czy Godzilla kontra Kong (ta druga też zakodowana jednocześnie w obu formatach), które dają nam do wyboru DV albo HDR10+, lepiej używać tego drugiego formatu, bowiem Philips 55OLED806 prezentuje go prawidłowo.

Nie zapominajmy jednakże o najważniejszym: podniesionym poziomie szumów oraz, a może przede wszystkim, o posteryzacji, której nie miał poprzednik i której nie przejawia większość najlepszych rywali. Mam nadzieję, że to wypadek przy pracy i inżynierowie Philipsa z Dannym Tackiem na czele wezmą się do roboty i ten problem rozwiążą ku mojej radości i z pożytkiem dla użytkowników tego naprawdę interesującego, choć dalekiego od doskonałości telewizora.

HDR

W trybie hdr filmmaker na planszy 10% maksymalna luminancja po trzech minutach pomiaru wyniosła 648 cd/m^2.

Przebieg luminancji w czasie był stabilny – podczas 180-sekundowego pomiaru powoli, acz nieustannie rosła od początkowych 606 cd/m^2 do końcowych 648 cd/m^2. Jest to oczywiście wynik dobry, choć typowy dla paneli innych niż „Evo” (tj. niższy od najlepszych).

Jeśli chodzi o gradację szarości, to telewizor ignoruje metadane i pokazuje detale aż do 4000 cd/m^2, oczywiście konwertując jasność w dół, do swoich faktycznych możliwości.

Odwzorowanie ruchu

W tym roku Philips wprowadził nowe opcje kontroli odwzorowania ruchu – część z nich w odpowiedzi na uwagi kierowane doń przez recenzentów. Przyznam, że to mnie cieszy, bowiem nowe opcje działają skutecznie i dotyczą zarówno ostrości, jak i płynności obrazów ruchomych.

Maksymalna ostrość obrazów ruchomych wyniosła 750 linii (TVL, na 1080 maksimum), co jest dobrym wynikiem – o 150 linii lepszym niż w poprzedniku, tj. modelu 55OLED805 z roku 2020. Wynik taki dostępny jest nie we wszystkich ustawieniach, lecz tylko jednym, co widać w poniższym zestawieniu:

  • 300 linii – opcja „Wył.”;
  • 600 linii – tryby Kinowy, Film, Standard, Płynny;
  • 750 linii – nowy tryb Fast Motion Clarity, który wstawia czarne rami obrazu (BSI), choć kosztem pewnego spadku jasności (nie radzę stosować na treściach HDR!);
  • w trybie Osobistym można teraz kontrolować ostrość (Perfect Clear Motion) oraz płynność ruchu (Perfect Natural Motion) za pomocą suwaka; to rozwiązanie obecne u konkurencji od lat teraz debiutuje w Philipsach; brawo!

Pozostałe uwagi do reprodukcji ruchu:

  • całkowity brak zjawiska brudnego ekranu (ang. DSE, Dirty Screen Effect),
  • bardzo małe smużenie.

Za odwzorowanie ruchu Philips 55OLED806 dostaje ode mnie czwórkę z plusem (w skali 2-5).

Jakość dźwięku

Philips 55OLED806 wyposażono w cztery główne przetworniki (po dwa w kanale lewym i prawym)…

…oraz głośnik niskotonowy umieszczony na tylnej ściance.

głośniki niskotonowy philipsa 55oled806

Chociaż wysokotonowa kopułka oraz umieszczony obok niej podłużny głośnik szerokopasmowy promieniują dźwięk do dołu, już od pierwszych chwil słychać, że brzmienie jest ponadprzeciętnej jakości. Cieszy zwłaszcza nieco szersza rozpiętość tonalna niż w typowym telewizorze pozbawionym wysokotonowych kopułek. Jeśli chodzi o bas, to jest on dobrze słyszalny, chociaż przy wyższych poziomach wysterowania i trudniejszej muzyce jednak trochę podbity i podbarwiony.

Chociaż dla dobrej grajbelki dźwięk Philipsa 55OLED806 nie będzie stanowił konkurencji, to ogólną jakość brzmienia oceniam pozytywnie.

Funkcje smart telewizora Philips 55OLED806

Dzięki systemowi operacyjnemu Android w wersji 10 Philips 55OLED806 ma bardzo dobre możliwości multimedialne. Oto zestawienie dostępnych aplikacji.

Aplikacje do strumieniowania filmów (VoD):

Aplikacje do strumieniowania muzyki:

Philips 55OLED806 odtworzył wszystkie testowe pliki wideo z USB (tj. avi, mkv, mp4, mov, mts, tp, wmv) z wyjątkiem flv, wmv. Jeśliby fabryczny odtwarzacz nie spełniał czyichś oczekiwań lub nie czytał pewnych plików, bowiem Android oferuje cały szereg alternatyw, jak np. VLC.

Złącza i interfejsy

  • HDMI 1 – 2.1 ARC*
  • HDMI 2 – 2.1 ARC*
  • HDMI 3 – 2.1 ARC*
  • HDMI 4 – 2.1 ARC*
  • USB – 3
  • Ethernet – 1
  • Optyczne – 1
  • Słuchawkowe – 1
  • Bluetooth – tak
  • Wi-Fi – tak

*Do złącz HDMI mam kilka uwag:

  • wszystkie cztery złącza HDMI są typu 2.1;
  • złącza oferują przepustowość 48Gb/s (10Gb/s po każdej z czterech magistral);
  • niestety złącza te mają maksymalne taktowanie ograniczone o połowę, tj. do 600 MHz.

Poniżej fragment elektronicznej wizytówki telewizora (EDID).

Z kolei podłączenie telewizora do konsoli dało następujący wynik:

dane o podłączeniu telewizora philips 55oled806 do konsoli xbox one

Specyfikacja sprzętowa

Parametry wg producenta:

  • rodzaj wyświetlacza – OLED
  • przekątna (cale) – 55
  • kształt wyświetlacza – płaski
  • maksymalna rozdzielczość – 3840 × 2160
  • tunery TV – DVB-C, DVB-S/S2, DVB-T/T2

Parametry zmierzone (ustawienia fabryczne)

  • kontrast ANSI(x:1) – niemierzalny
  • średni błąd odwz. barw dE2000 (BT709) – 0,8
  • pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (%) – 97
  • input lag (ms) – 15,1

Warto zaznaczyć, że:

  • im wyższy współczynnik kontrastu, tym lepiej,
  • średni błąd odwzorowania barw poniżej 3,0 to bardzo dobry wynik, a jeśli wynosi poniżej 1,0 – świetny wynik; generalnie im mniej, tym lepiej,
  • im większe pokrycie przestrzeni UHDA-P3, tym kolory bardziej nasycone, a tym samym żywsze i bardziej atrakcyjne.
telewizor philips 55OLED806
Źródło: Philips

Podsumowanie

Philips 55OLED806 jest telewizorem, który ma wiele mocnych stron. Można go doceniać za głęboką czerń i wysoki kontrast, udoskonalone odwzorowanie obrazów ruchomych, wspaniałą minimalistyczną stylistykę, oraz, a może nade wszystko, za wybitnie dobrą reprodukcję barw na treściach SDR. Nie można też zapomnieć o bardzo dobrych możliwościach multimedialnych, ponadprzeciętnym brzmieniu oraz o systemie… Ambilight. To właśnie te cechy czynią Philipsa 55OLED806 niezwykle atrakcyjnym telewizorem dla typowego konsumenta.

Z drugiej strony, konieczność wprowadzenia kluczowych i istotnych zmian w torze wizji, tj. nowy procesor firmy Mediatek czy debiutująca w nim funkcjonalność HDMI 2.1, wymagały od zespołu konstruktorów dodatkowej pracy i dużego wysiłku, w związku z czym wydaje się, że po prostu zabrakło czasu aby dopracować wszystkie aspekty przetwarzania obrazu. Czy wymienione w teście problemy wynikają ze sprzętu, czy raczej z oprogramowania? Trudno powiedzieć, ale stawiam na jakieś perypetie z implementacją nowego procesora od Mediateka.

Jeśli przyczyną problemów jest strona software’owa, to rodzi się pytanie, czy producent udostępni jakąś aktualizację, która złagodzi lub być może nawet całkowicie wyeliminuje problemy z posteryzacją, które wystąpiły w testach szczegółowych? Tego niestety nie wiem, ale mam nadzieję, że inżynierowie Philipsa pochylą się na tym problemem i go rozwiążą z korzyścią dla użytkowników. Dlatego też bardzo chętnie usłyszałbym oficjalny komentarz producenta i jego wypowiedź w tej sprawie. Mr Danny Tack, we would very much like to hear your opinion on the posterization issue.

W związku z tym, do czasu uzyskania tej odpowiedzi i/lub rozwiązania ww. problemu ostateczną decyzję pozostawiam Wam drodzy Czytelnicy. Myślę, że mój test dostarczył Wam wystarczających informacji do podjęcia samodzielnej i dobrze przemyślanej decyzji.

Minusy

Plusy

Przydatność telewizora

Telewizja: 9/10

Kino domowe: 7/10
Sport: 8/10
Gry: 8/10

Philips 55OLED806 czeka w ofercie x-komu


W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.