Telewizory OLED z serii 806 są już czwartą generacją ciekawych urządzeń, które swój początek miały jeszcze w 2018 roku jako seria 803. Przez te cztery lata producent zachował udaną, minimalistyczną stylistykę poprzedników, wyposażając kolejne pokolenia w coraz to nowsze funkcje i rozwiązania. W tym roku OLED-y Philipsa po raz pierwszy mają łączność poprzez HDMI 2.1. A czy ma to jakieś konsekwencje, dowiecie się z mojej recenzji.
Philips 55OLED806 jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Android oraz oprogramowania w wersji TPM211EA_R.001.001.233.012. Testowałem fabrycznie nowy egzemplarz telewizora pochodzący ze sklepu x-kom.
W konstrukcji Philipsa 55OLED806 można wyróżnić następujące cechy:
Moim zdaniem wykonanie i wykończenie Philipsa 55OLED806 jest bardzo dobre. Minimalistyczna stylistyka to oczywiście rzecz gustu, ale mnie się bardzo podobała. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że skoro Philips nie zmienił zasadniczo designu od roku 2018, to już sam ten fakt świadczy o ponadczasowości wzornictwa telewizorów z serii 80x.
A jeżeli włączymy 4-stronny Ambilight, to całość prezentuje się jeszcze bardziej atrakcyjnie.
W telewizorze zastosowano wyświetlacz OLED typu RGBW (WOLED) pochodzący od LG Display.
Reprodukcja barw jest jednym z głównych atutów Philipsa 55OLED806 (być może nawet tym najważniejszym). W ustawieniach fabrycznych bliskiego wzorcowi trybu filmmaker (6437K) reprodukcja barw była zaiste WY-BIT-NA. Na treściach SDR średni błąd odwzorowania testowej próbki kilkudziesięciu barw wyniósł zaledwie 0,8, co czyni Philipsa 55OLED806 jednym z kolorystycznie najbardziej dokładnych telewizorów, jakie kiedykolwiek testowałem. To wszystko oczywiście bez kalibracji, czyli w ustawieniach fabrycznych.
Tak jak w innych OLED-ach pod kątem daje się zauważyć pewna zmiana odcienia, co widać zwłaszcza na dużych jednolitych powierzchniach. Nie jest to duży problem, ale myślę, że warto o tym wspomnieć, bo wielu dziennikarzy w ogóle tę kwestię pomija w swoich recenzjach.
Za reprodukcję barw na treściach SDR testowany Philips 55OLED806 otrzymuje ode mnie bardzo wysoką notę.
Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 97%, co jest znakomitym wynikiem, który potwierdza możliwość wyświetlania szerokiej palety barw.
W przeciwieństwie do trybu SDR, w trybie HDR dokładność odwzorowania poszczególnych barw pozostawiała jednak więcej do życzenia.
Jak widać, winna jest zbyt niska luminancja (jasność), ale jeśli nie uwzględnimy jej w pomiarach, to okaże się (patrz wykres z prawej strony), że kolory siedzą w zasadzie na swoich miejscach, tylko są ciemniejsze, niż być powinny.
I tak na przykład kolor nr 3 (którego reprodukcję przedstawia słupek nr 4 od lewej [słupek pierwszy to biel]) powinien mieć luminancję rzędu 200 cd/m^2, a pomiar wykazał 120 cd/m^2. Tego typu odchylenia zdarzają się w OLED-ach często.
Pomimo tego w ogólnej ocenie odwzorowanie barw w trybie HDR jest moim zdaniem dobre.
Ponieważ czerń i kontrast są głównymi atutami telewizorów OLED, wszelkich problemów, niedoskonałości, odstępstw od normy lub wad należy szukać w… szarościach, tj.:
Podobnie jak kilka telewizorów przed nim, Philipsa 55OLED806 poddałem zaostrzonej procedurze testowania przyczerniowych szarości. Przypomnę, że wcześniej wyświetlałem po kolei szarości od 1% do 5% (ze skokiem co 1 p.p.) i sprawdzałem naocznie, czy nie ma pasów, plam, winietowania lub innych zniekształceń. Aktualnie zakres pozostał ten sam, ale wyświetlam więcej szarych plansz, tj. z mniejszym „skokiem”, a mianowicie:
Zwiększenie liczby poziomów testowania ułatwia identyfikację ewentualnych problemów i jest bardziej miarodajne niż testy samej 5% szarości, które można znaleźć chociażby w serwisie YouTube.
Oto jak w tych testach wypadł Philips 55OLED806:
Jak przystało na OLED-a czerń i kontrast były znakomite, a sam poziom czerni był ustawiony właściwie, co daje Philipsowi przewagę nad niektórymi znanymi konkurentami z Korei.
Znana testowa scena w 4K HDR z filmu Zjawa (The Revenant, 2015) wypadła stosunkowo dobrze.
Z kolei na materiałach niższej jakości, na przykład w ciemnych scenach nakręconych tradycyjną kamerą filmową, dało się zauważyć pewne niepokojące zjawisko. Otóż w poniższej scenie z filmu Wielki mistrz (The Grandmaster, 2013) występują dość spore szumy spowodowane niedoskonałością sprzętu filmowego i kompresją wykorzystaną podczas zapisu na płycie. O ile ww. szumy w tej scenie być powinny, to 55OLED806 je dodatkowo uwypuklił i wzmocnił, zwłaszcza chrominancję (składową barwną) tychże szumów, co przejawia się w aż nazbyt dobrze widocznych „zielonych mrówkach”.
Podobnie było w XIV rozdziale tego samego filmu, gdy Ip Man rozmawia z Gong Er (indeks 1:41:57).
Sprawdziłem te sceny na kilku innych telewizorach (zarówno OLED, jak i LCD) i żaden z nich nie uwypuklał tak bardzo szumów jak testowany 55OLED806.
Innym zjawiskiem, widocznym nawet na treściach 4K HDR jest uwypuklanie i potęgowanie zjawiska posteryzacji. Ta nieciągłość przejść tonalnych jest szczególnie widoczna na przykład na samym początku filmu Zjawa (The Revenant, 2015). W chwili, gdy na ekranie widzimy głównego bohatera i obraz ściemnia się aż do czerni, w tej właśnie scenie widać bardzo dużą posteryzację.
Uwaga! Pomimo że jest to płyta 4K HDR w tej scenie jest obecna niewielka posteryzacja – po prostu ten film został w tym momencie tak zakodowany. Problem polega zatem nie na tym, że 55OLED805 pokazał posteryzację (bo powinien był ją pokazać), lecz na tym, że ją uwypuklił i wyolbrzymił, co jeszcze lepiej widać na animowanym GIF-ie z tej samej sceny.
To wszystko może świadczyć o tym, że nowy procesor Mediateka zastosowany w torze wizji Philipsa 55OLED806 ma jakieś wąskie gardło.
Jeszcze jednym potwierdzeniem problemów z posteryzacją jest scena z kolejnego mojego ulubionego testowego filmu Co w duszy gra (Soul, 2020). Film ten zrealizowany w całości na komputerach ma wspaniałą jakość obrazu, a kolory i przejścia tonalne są znakomite.
O ile z 55OLED806 z kolorami poradził sobie wyśmienicie, to w dobrze mi znanej scenie gdy Joe jedzie taśmociągiem w stronę światła, ku swojemu przegromnemu zdziwieniu zauważyłem, że nie wygląda ona tak samo, jak na innych telewizorach. Ba, sceny tej używam w każdym teście każdego telewizora i żaden z nich nie przedstawił jej właśnie tak, jak 55OLED806.
Problem w tym, że wokół postaci Joego występuje otoczka o nieciągłych przejściach tonalnych. Inaczej mówiąc, widać bardzo dużą posteryzację, czyli kontury, które nie powinny występować na materiale tak wysokiej jakości. W pierwszej chwili pomyślałem, że 55OLED806 nie akceptuje dobrze sygnału 12-bitowego, bo właśnie taki miał na wyjściu mój służbowy odtwarzacz Blu-ray 4K. Niestety, po przełączeniu na 10-bitowy nic się nie zmieniło i sytuacja wyglądała dokładnie tak samo. Z kolei sprawdzenie innych telewizorów wykazało, że ww. problem ich w ogóle nie dotyczy, a widać go tylko na 55OLED806. Czyżby 55OLED806 wyznawał zasadę „posterisare necesse est” (posteryzacja jest koniecznością)?
Pod koniec testów postanowiłem sprawdzić jeszcze treści 4K w HDR10+ i Dolby Vision. Jeżeli ktoś pamięta moją recenzję modelu 55OLED805 (poprzednika testowanego tu modelu 55OLED806), to wie, że sceny z filmu Alita: Battle Angel (2019) odtwarzane w trybie Dolby Vision były na 55OLED805 nieco zbyt ciemne. A jak wypadły na jego następcy, tj. 55OLED806?
Zanim zaproszę Was do obejrzenia zdjęć chciałbym zwrócić uwagę, że ww. film Alita na płycie Blu-ray 4K HDR ma kilka warstw, w tym Dolby Vision i HDR10+. I to właśnie obrazy z tych dwóch źródeł chciałbym dla Was porównać.
A teraz inna scena, kilka sekund później:
Jak widać, w ustawieniach fabrycznych trybu Dolby Vision ciemny telewizor gubił lub tłumił detale w cieniach, podczas gdy te same treści w trybie HDR Filmmaker (przy opcji IdealneHDR10+ ustawionej na Maksimum) zostały przedstawione prawidłowo. Analiza przebiegu krzywej jasności a trybie DV ciemny potwierdza, że obraz był ciemniejszy niż wzorzec, zwłaszcza w kluczowym dolnym zakresie.
Podsumowując: po kilku filmowych seansach i dziesiątkach pomiarów 55OLED806 mam dość mieszane odczucia. Z jednej strony w porównaniu do ubiegłorocznego modelu 55OLED805 rozjaśniono tryb Dolby Vision ciemny, co stanowi postęp. Z drugiej strony, nadal jest on zbyt ciemny, w związku z czym trzeba albo telewizor skalibrować, albo, jeśli ktoś nie planuje takiego wydatku, korzystać z jaśniejszego trybu Dolby Vision jasny. Oczywiście na płytach 4K typu Alita czy Godzilla kontra Kong (ta druga też zakodowana jednocześnie w obu formatach), które dają nam do wyboru DV albo HDR10+, lepiej używać tego drugiego formatu, bowiem Philips 55OLED806 prezentuje go prawidłowo.
Nie zapominajmy jednakże o najważniejszym: podniesionym poziomie szumów oraz, a może przede wszystkim, o posteryzacji, której nie miał poprzednik i której nie przejawia większość najlepszych rywali. Mam nadzieję, że to wypadek przy pracy i inżynierowie Philipsa z Dannym Tackiem na czele wezmą się do roboty i ten problem rozwiążą ku mojej radości i z pożytkiem dla użytkowników tego naprawdę interesującego, choć dalekiego od doskonałości telewizora.
W trybie hdr filmmaker na planszy 10% maksymalna luminancja po trzech minutach pomiaru wyniosła 648 cd/m^2.
Przebieg luminancji w czasie był stabilny – podczas 180-sekundowego pomiaru powoli, acz nieustannie rosła od początkowych 606 cd/m^2 do końcowych 648 cd/m^2. Jest to oczywiście wynik dobry, choć typowy dla paneli innych niż „Evo” (tj. niższy od najlepszych).
Jeśli chodzi o gradację szarości, to telewizor ignoruje metadane i pokazuje detale aż do 4000 cd/m^2, oczywiście konwertując jasność w dół, do swoich faktycznych możliwości.
W tym roku Philips wprowadził nowe opcje kontroli odwzorowania ruchu – część z nich w odpowiedzi na uwagi kierowane doń przez recenzentów. Przyznam, że to mnie cieszy, bowiem nowe opcje działają skutecznie i dotyczą zarówno ostrości, jak i płynności obrazów ruchomych.
Maksymalna ostrość obrazów ruchomych wyniosła 750 linii (TVL, na 1080 maksimum), co jest dobrym wynikiem – o 150 linii lepszym niż w poprzedniku, tj. modelu 55OLED805 z roku 2020. Wynik taki dostępny jest nie we wszystkich ustawieniach, lecz tylko jednym, co widać w poniższym zestawieniu:
Pozostałe uwagi do reprodukcji ruchu:
Za odwzorowanie ruchu Philips 55OLED806 dostaje ode mnie czwórkę z plusem (w skali 2-5).
Philips 55OLED806 wyposażono w cztery główne przetworniki (po dwa w kanale lewym i prawym)…
…oraz głośnik niskotonowy umieszczony na tylnej ściance.
Chociaż wysokotonowa kopułka oraz umieszczony obok niej podłużny głośnik szerokopasmowy promieniują dźwięk do dołu, już od pierwszych chwil słychać, że brzmienie jest ponadprzeciętnej jakości. Cieszy zwłaszcza nieco szersza rozpiętość tonalna niż w typowym telewizorze pozbawionym wysokotonowych kopułek. Jeśli chodzi o bas, to jest on dobrze słyszalny, chociaż przy wyższych poziomach wysterowania i trudniejszej muzyce jednak trochę podbity i podbarwiony.
Chociaż dla dobrej grajbelki dźwięk Philipsa 55OLED806 nie będzie stanowił konkurencji, to ogólną jakość brzmienia oceniam pozytywnie.
Dzięki systemowi operacyjnemu Android w wersji 10 Philips 55OLED806 ma bardzo dobre możliwości multimedialne. Oto zestawienie dostępnych aplikacji.
Aplikacje do strumieniowania filmów (VoD):
Aplikacje do strumieniowania muzyki:
Philips 55OLED806 odtworzył wszystkie testowe pliki wideo z USB (tj. avi, mkv, mp4, mov, mts, tp, wmv) z wyjątkiem flv, wmv. Jeśliby fabryczny odtwarzacz nie spełniał czyichś oczekiwań lub nie czytał pewnych plików, bowiem Android oferuje cały szereg alternatyw, jak np. VLC.
*Do złącz HDMI mam kilka uwag:
Poniżej fragment elektronicznej wizytówki telewizora (EDID).
Z kolei podłączenie telewizora do konsoli dało następujący wynik:
Warto zaznaczyć, że:
Philips 55OLED806 jest telewizorem, który ma wiele mocnych stron. Można go doceniać za głęboką czerń i wysoki kontrast, udoskonalone odwzorowanie obrazów ruchomych, wspaniałą minimalistyczną stylistykę, oraz, a może nade wszystko, za wybitnie dobrą reprodukcję barw na treściach SDR. Nie można też zapomnieć o bardzo dobrych możliwościach multimedialnych, ponadprzeciętnym brzmieniu oraz o systemie… Ambilight. To właśnie te cechy czynią Philipsa 55OLED806 niezwykle atrakcyjnym telewizorem dla typowego konsumenta.
Z drugiej strony, konieczność wprowadzenia kluczowych i istotnych zmian w torze wizji, tj. nowy procesor firmy Mediatek czy debiutująca w nim funkcjonalność HDMI 2.1, wymagały od zespołu konstruktorów dodatkowej pracy i dużego wysiłku, w związku z czym wydaje się, że po prostu zabrakło czasu aby dopracować wszystkie aspekty przetwarzania obrazu. Czy wymienione w teście problemy wynikają ze sprzętu, czy raczej z oprogramowania? Trudno powiedzieć, ale stawiam na jakieś perypetie z implementacją nowego procesora od Mediateka.
Jeśli przyczyną problemów jest strona software’owa, to rodzi się pytanie, czy producent udostępni jakąś aktualizację, która złagodzi lub być może nawet całkowicie wyeliminuje problemy z posteryzacją, które wystąpiły w testach szczegółowych? Tego niestety nie wiem, ale mam nadzieję, że inżynierowie Philipsa pochylą się na tym problemem i go rozwiążą z korzyścią dla użytkowników. Dlatego też bardzo chętnie usłyszałbym oficjalny komentarz producenta i jego wypowiedź w tej sprawie. Mr Danny Tack, we would very much like to hear your opinion on the posterization issue.
W związku z tym, do czasu uzyskania tej odpowiedzi i/lub rozwiązania ww. problemu ostateczną decyzję pozostawiam Wam drodzy Czytelnicy. Myślę, że mój test dostarczył Wam wystarczających informacji do podjęcia samodzielnej i dobrze przemyślanej decyzji.
Panie Tomaszu przy okazji oledów zaryzkowałby Pan Oleda LG tzw wystawowego o ile dobrze pamiętam 55cx3la z ubiegłego roku (nawet Pan go chyba testował tylko teraz nie mogę znaleźć ) za ok 2700 ewentualnie bxa za 2500 ? I na co ewentualnie trzeba by było zwrócić uwagę przy takim zakupie. Widziałem dzisiaj na wyprzedaży w jednym ze sklepów .
Dziwna ta recenzja Pana Tomasza, niby spoko ale i tak na siłę musi się do czegoś przyczepić, mi się jeszcze nie zdarzyło żeby oglądał dolby vison w trybie ciemnym, zawsze jasny czy to Philips, Sony lub LG. Z tym hdmi też nie uwierzę w to, z tego co mi wiadomo jest 2x hdmi earc 120hz i 2x hdmi arc, (55oled856) więc jakie 120hz hdmi arc x4??? a na trybie Freesync pan testował? I czy wgl tv miał zaktualizowany system???
Ten model ma złącze ARC na czterech złączach HDMI, natomiast eARC na HDMI 2. Testy odbyły się na wersji oprogramowania TPM211EA_R.001.001.233.012.
W trybie „ciemnym” telewizor powinien oddawać poprawnie jasność poszczególnych stopni szarości zgodnie z branżową normą (tj. krzywą PQ). Z kolei w trybie „jasnym” obraz powinien być jaśniejszy od normy bowiem ten tryb obrazu jest przeznaczony do pracy w warunkach innych niż kino domowe (tj. ciemny pokój). Problem w tym, że w obu tych trybach testowany telewizor był zbyt ciemny. Jeśli chodzi o oprogramowanie, to w trakcie testu telewizor pracował z jego aktualną wersją, a próba aktualizacji kończyła się komunikatem, że „oprogramowanie jest aktualne”.
TPM211EA_001.001.233.026– Date: 2021/12/14
– Fix for vertical line seen on the right side of the screen eg. OLED screensaver
– Fixes for Calman color calibration functionality
– Improvements for picture quality
o Flickering, loss of details, frame drops
o shadows around moving objects
Pytanie trochę w stylu, „czy samochód używany czy jednak nowy”. Wszystko zależy od ceny i stopnia zużycia. Nie da się odpowiedzieć ogólnie na to pytaniae i należy rozpatrywać indywidualny przypadek. O oledach trzeba jedynie pamiętać, że się wypalają, więc bardzo jest istotne, ile czasu wypracował już dany egzemplarz. W LG można to sprawdzić w menu serwisowym ale trzeba mieć specjalnego pilota lub aplikację na smartfonie z irdą.
Tak zaryzykowałbym zakup takiego telewizora, ale musiałbym wcześniej kilka rzeczy sprawdzić: liczbę przepracowanych godzin (w menu serwisowym) oraz upewnić się, czy nie ma utrwalonego obrazu (do tego użyłbym jednolitych plansz wypełniających cały ekran: białej, czerwonej, zielonej i niebieskiej. Gdyby warunki oświetleniowe w sklepie pozwalały, to sprawdziłbym jeszcze ciemne i bardzo ciemne szarości pod kątem występowania paskowania (banding) i innych mankamentów. Jeśliby telewizor zaliczył te testy, to nie zawahałbym się przed kupnem. Największym problemem będzie jednak sprawdzenie liczby przepracowanych godzin ponieważ nie sądzę, aby sklep zgodził się na wejście do menu serwisowego. Poza tym w ww. modelach do tego potrzebny jest specjalny pilot.
no faktycznie defekty obrazu nie do przyjęcia nie dał bym mu takiej punktacji za obraz za wygląd budowę tak praktycznie rewelacja . Panie Tomaszu jakiego Pan używa odtwarzacza ?
Mam kilka odtwarzaczy płyt Blu-ray, ale w tym konkretnym teście użyłem Panasonika DP-UB820E.
NA stronie HdTvPolska też jest recenzja tego modelu i w Swojej recenzji napisali że jest pełne Hdmi 2.1 port 1 -4K 120 hz i port 2 4K 120 hz earc, PORT 3- 2.0, PORT 4-2.0 . Hdr podobno wynosi maksymalnie 840 nitów . Za tyle pieniędzy i tylko 648 to bardzo ciemny ten Oled . Panie Tomaszu testy są robione po profesjonalnej kalibracji czy przed kalibracją ? W TEJ CENIE MOIM ZDANIEM BRAK PEŁNEGO HDMI 2.1 , MAKSYMALNA OSTROŚĆ OBRAZÓW TYLKO 750 LINI – LICZYŁEM NA 900 LINI. PASTERYZACJA- UWYPUKLENIE I WYOLBRZYMIENIE OBRAZU, NIE RADZI SOBIE DOBRZE SYGNAŁEM 10 i 12 BITOWYM – JAKBY KOSZTOWAŁ OKOŁO 2000 ZŁ MNIEJ I MIAŁ PEŁNE HDMI 2.1 TO MOŻNA WYBACZYĆ I SIĘ ZASTANOWIĆ NAD ZAKUPEM.
W naszym teście informacje EDID wskazały na obcięcie częstotliwości odświeżania HDMI 2.1 do 600 MHz, mimo to telewizor był zgodny z wszystkimi funkcjami wymaganymi przez konsolę – między innymi obsługuje 4K 120 Hz.
Testujemy w ustawieniach fabrycznych najlepszego trybu obrazu, ale po deaktywacji opcji, które mogłyby wpływać na wiarygodność i dokładność pomiaru. Są to czujnik światła, tryb oszczędzania energii czy tryb ekologiczny. Te opcje zostają przed testem wyłączone.
Do Philipsa już dawno się zraziłem. Albo problemy z obrazem albo wieszający się system albo padająca elektronika zaraz po gwarancji. Od zawsze Philips kojarzył mi się ze słabym jakościowo sprzętem i widzę, że się to nie zmieniło.
Od wielu lat testuję telewizory philips .Do tej pory mam lcd ka i działa i oled a 804 .Dla zwykłego Kowalskiego to wystarczy i jakieś posteryzacje czy słaba jakość to lekka przesada.
No właśnie, dla „zwykłego Kowalskiego”, który nie widzi licznych wad obrazu, niepłynnego ruchu i który nie odróżnia dźwięku z plastikowych głośników od prawdziwych audiofilskich zestawów. Tak, dla takich osób są Philipsy.
A jaki chciałbyś mieć audiofilski dźwięk z telewizora? Audiofilski dźwięk wymaga wzmacniacza stereo za kilka tysięcy złotych i dwóch głośników w podobnej cenie. Zwykły Kowalski nie zobaczy wad tego telewizora w codziennym oglądaniu, te wady widoczne są w specjalistycznych testach z wykorzystaniem nietypowych materiałów filmowych.
Nie napisałem o audiofilskim dźwięku w kontekście telewizora. Chciałem jedynie nakreślić typowego „Kowalskiego” o którym piszesz.
Panie Tomaszu, mam pytanie czy sam w domu mogę sprawdzić na moim telewizorze czy mam pełną HDMI 2.1 48Gb/s ? Będę wdzięczny za udzielenie informacji.
Możesz sprawdzić informacje EDID jednym z licznych programów diagnostycznych, po podłączeniu monitora do komputera z portem HDMI 2.1.
Bardzo dziękuję za udzielenie odpowiedzi. Mam jeszcze pytanie czy te ograniczenia przepustowości mogą zostać usunięte przez aktualizację systemy przez producenta ?
Duży plus za rzetelną recenzję i zwrócenie uwagi na plusy i minusy. Dla mnie największą zaletą tej serii Philipsa jest to, że oferuje dobre parametry dla przeciętnego użytkownika w fajnej cenie.
Witam. Będzie Pan robił może test Philipsa pus9206? Pozdrawiam.
Niestety jeszcze nie mamy potwierdzonej możliwości przetestowania w najbliższym czasie modelu z tej serii.
Czy na 65 calach będzie tak samo żle z pasteryzacją? Czy wiadomo cos o aktualizacjach i ewentualnych poprawkach obrazu. – słabo to wygląda
Oto aktualizacja z 14stego grudnia dla tego telewizora. Czy jest Pan w stanie zweryfikować czy powyższe błędy nadal występują: (proszę o to bo jestem zagorzałym fanem telewizorów Philips i właśnie chcę się przesiąść na Oleda od nich ale po Pana recenzji się waham bo nie wiem czy to kwestia sprzętu czy tylko softu):
TPM211EA_001.001.233.026 – data: 2021/12/14
– Naprawiono pionową linię widzianą po prawej stronie ekranu, np. Wygaszacz ekranu OLED
– Poprawki funkcji kalibracji kolorów Calman
– Ulepszenia jakości obrazu
– Migotanie, utrata szczegółów, opadanie klatek
– Cienie wokół poruszających się obiektów
Niestety nie będziemy w stanie sprawdzić tej łatki, sposób testowania telewizorów (i ograniczone miejsce na nie) nie pozwala nam na składowania ich po testach.
Witam ponownie. Do producenta nawet nie chcę pisać bo robiłem to wiele razy przy innym ich telewizorze i oferowałem nawet pomoc w wyszukiwaniu błędów ale ani razu mi nie odpowiedzieli… szkoda. Niestety takie jest teraz podejście „dużych” choć wskazywałem im błędy i z czasem były naprawiane kolejnymi aktualizacjami, to nigdy nawet nie padło zwykłe dziękuje :-(.
No to mam teraz dylemat bo jednak jestem strasznym detalistom i kinomanem, i widzę przez to wszystkie błędy technologii LCD ale też i Oledów które nie są wcale takie małe. Myślałem nawet, że pójdę w model wyżej ale ma dla mnie brzydkie i słabe jakościowo nagłośnienie a z kolei minileda nie ma w 55 calach.
Nie mniej jednak dziękuje za bardzo obiektywną (moim zdaniem) recenzję. Jest ich teraz w necie jak na lekarstwo.
P.S. A może Wam producent odpowie na to czy któreś z problemów zostały rozwiązane?
Obiektywna recenzja, gdy partnerem Xkom jest Philips? Raczej bym się obiektywizmu nie spodziewał zbyt wiele. A teraz do rzeczy… Kupiłem ten telewizor – znaczy Philips 55OLED856 (to ten sam tylko ma inną podstawkę). Telewizor został profesjonalnie skalibrowany i obraz jest… bajka!
Testowałem również OLED’a od LG model C11 i dla mnie Philips wygrywa zdecydowanie!
Do tego funkcja ambi robi robotę. W połączeniu z android TV uważam, że sprzęt wart tych wydanych 5299zł (bo tyle zapłaciłem w sklepie). Polecam skalibrować OLED’a , bo wtedy dopiero zaczyna się magia. Obraz jest co tu dużo mówić świetny i dla zwykłego Kowalskiego będzie aż za dobry. Taka moja opinia. Jeżeli ktoś ogląda rzadko i nie przykłada tak bardzo uwagi do jakości obrazka, to zwykły LCD LED taki do 3tys zł wystarczy. Ale jak ktoś szuka czegoś premium i patrzy na jakość obrazka to mogę szczerze polecić. Szkoda że nie miałem okazji przetestować LG OLED EVO… widziałem tylko w markecie na standardowym obrazku. Podomno jest lepszy jeszcze, ale dla mnie ważne też było Ambilight, bo w nocy nie męczy się oczu. A ja 70% treści oglądam w nocy. W dzień pracuję. Dźwięk mam z soundbara Philips Fidelio B97/10 , więc te telewizyjne pierdziałki nawet nie włączam. Nie jestem recenzentem. Jestem zwykłym konsumentem, który lubi gadżety i nie ma upośledzonego wzroku ani słuchu. Opinia jest moją subiektywną opinią po 2 tygodniach od zakupu sprzętu za własne ciężko zapracowane pieniądze.
Tomasz, cena to byla jakas okazyjna promocja czy znasz jakis sklep tanszy niz oferty z Ceneo?
(aktualnie 5799 za model 806, a 856 sa generalnie drozsze).
OLED OLED`owi nie jest równy
Każdy OLED ma lepszą czerń od LCD -LED czy mini-LED co z racji braku podświetlenia jest oczywiste.
8 294 400 stref na chwilę obecną nie jest możliwe dla LCD.
Błędem jednak jest myślenie, że tylko ten parametr stanowi o jakości obrazu z różnych sygnałów wejściowych w „Telewizorze”.
Bardzo ważne są inne parametry, które również mają wpływ na obraz:
– gradacja szarości (szczegóły w ciemnych scenach, niebo, tonacja ludzkiej skóry)
– szczegóły obrazów ruchomych (boisko piłkarskie, zawodnicy w ruchu, piłka)
– jakość obrazu statycznego (plansze, zdjęcia)
– skalowanie (sygnały gorszej jakości niż natywne)
– możliwość wysterowania palety barw bez kalibracji profesjonalnej
– brak odbić pomieszczenia (dla wielu z racji okien w pokoju bardzo istotne)
– dobre kąty widzenia
– jakość streamingu (często pomijany w testach). Przykład: 58pus8535 Netflix -obraz gorszy niż ten sam materiał puszczany
z konsoli PS3 przez Hdmi ! Oczywiście na tym samym TV.
– zaimplementowany system (jego przejrzystość, szybkość, stabilność -komfort bez stresu przy aktualizacji)
Nie wspominam o parametrach da graczy i jakości dźwięku z samego TV.
Niektórzy używają argumentu, że każdy OLED wygra z każdym LCD, nie jest to prawdą.
Potrzeby i warunki oglądania każdy z Nas ma inne.
Jeżeli ktoś dużo ogląda kanały TV (np. sportowe) do tego w dzień i ma nasłoneczniony pokój, to OLED nie jest już taki
oczywisty, jestem pewien, doskonale wiesz, że tak nie jest.
Jeśli wygra (minimalnie) na planszach stworzonych pod tą technologię czy kropkach, kreskach testowych to i tak może przegrać w codziennym użytkowaniu.
Sprzedaż OLED jest zwyczajnie bardziej opłacalna niż LCD więc nakręcają ją wszyscy (konsument może wrócić szybciej)
Wypalenia mimo prób poprawiania, usprawniania nadal mogą się przytrafić, a używając TV w sposób beztroski jeszcze szybciej.
Szczęśliwego nowego roku 2022.
Zastanaiwam sie nad zakupem TV OLED wiec pecjalnie wzialem pendrive z tym Revenantem do sklepu, podlaczylismy do 55OLED856 i faktycznie byla w tym miejscu wyrazna posteryzacja (wygladajaca slabo we wszystkcih trybach obrazu). Sprzedawca stwierdzil, ze to znany problem Philipsow z procesorem obrazu (nie wnikam czy byl faktycznie znawca, chociaz dobrze orientowal sie tez w problemie Philipsow z ambilight) i chcac pokazac mi roznice podlaczyl pendrive do stojacego obok Bravia XR-55A80J – efekt byl praktycznie taki sam, troche tylko mniejszy. Niestety moj paroletni Samsung na LCD wyswietla to znacznie lepiej od obydwu modeli… Zaczynam sie teraz powaznie zastanawiac jak bardzo to bedzie dokuczliwe bo takie ciemne sceny sa czeste w dzisiejszym kinie i moze zamiast cieszyc sie glebia czerni bede sie denerwowal przejsciami kolorow? (zwlaszcza, ze zdarza sie ogladac filmy w MKV gdzie jakos kompresji jest gorsza niz z BD czy serwisow streamingowych)
Zastanaiwam sie nad zakupem TV OLED wiec pecjalnie wzialem pendrive z tym Revenantem do sklepu, podlaczylismy do 55OLED856 i faktycznie byla w tym miejscu wyrazna posteryzacja (wygladajaca slabo we wszystkcih trybach obrazu). Sprzedawca stwierdzil, ze to znany problem Philipsow z procesorem obrazu (nie wnikam czy byl faktycznie znawca, chociaz dobrze orientowal sie tez w problemie Philipsow z ambilight) i chcac pokazac mi roznice podlaczyl pendrive do stojacego obok Bravia XR-55A80J – efekt niestety byl praktycznie taki sam, troche tylko mniejszy. Niestety moj paroletni Samsung na LCD wyswietla to znacznie lepiej od obydwu modeli… Zaczynam sie teraz powaznie zastanawiac jak bardzo to bedzie dokuczliwe bo takie ciemne sceny sa czeste w dzisiejszym kinie i moze zamiast cieszyc sie glebia czerni bede sie denerwowal przejsciami kolorow? (zwlaszcza, ze zdarza sie ogladac filmy w MKV gdzie jakos kompresji jest gorsza niz z BD czy serwisow streamingowych)
Kupiłem 65 OLEd706, a więc bliźniaczy model.
Po tygodniu testów zwróciłem.
Szum dalej jest uwypuklony jak na recenzji.
I dalej posteryzscja, zakupiłem za 5.5tys i i tak zwróciłem.
Mam możliwość zakupu za 5tys teraz 65 OLED806, ale się nie zdecyduje.
Poczekam na OLED807 z Evo panelem w Lipcu może naprawią.
Jak nie to kupię C2 albo nawet może A95K QD OLED na koniec roku, bardzo chwalone modele.
Stety i trochę niestety muszę się zgodzić z większością krytycznych uwag Pana Tomasza. Tym większy ten żal, że ten Philips jest jednocześnie telewizorem naprawdę olbrzymich zalet (zaraz o nich więcej). I po prostu naprawdę szkoda, że obok tego występują problemy, których w tej półce po prostu nie wypada mieć.
Mam zarówno 806 jak i mniejszy C1, więc w ogóle mam dobry punkt odniesienia. I szczerze uważam, że Philips ma na tle posiadanego LG fantastyczne kolory, piękną biel, – jest to obraz z gatunku „insta-like”, a o obrazie z C1 bym tak nie powiedział.
Niemniej jednak kilka problemów, których pisze Pan Tomasz niestety występują. Posteryzacja – tak. Uwypuklanie ziarnistości na gorszym contencie – tak. Niemniej jednak zdecydowanie nr 1 wadą jest dla mnie to, o czym pisze sporo użytkowników tego telewizora – brak detalu w czerni i zlewanie jej w niemalże jeden kolor. To się trochę w głowie nie mieści, żeby telewizor reprezentujący oledy, gdzie wszyscy na tę częrń zwracają uwagę, miał taką piętę achillesa.
Podsumowując, przepiękny obraz, ale w ciemnych scenach jest komicznie słabo jak na ten price point.
Panie Tomaszu, czy któraś z tych wad (brak detalu czerni, posteryzacja, artefakty) może zostać poprawiona którymś updejtem oprogramowania czy na to raczej bez szans?