Pierwszy zwiastun serialu Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy. Czy rekordowy budżet zaowocuje rekordową widownią?

Nareszcie pojawił się pierwszy zwiastun Władcy Pierścieni od Amazona, możemy więc zacząć narzekać. Bo powiedzieć, że Peter Jackson wysoko zawiesił poprzeczkę filmową trylogią Władca Pierścieni, to jak nie powiedzieć nic. Dlatego informacja o serialowej adaptacji prozy Tolkiena została przyjęta zarówno z entuzjazmem, jak i z niemałym niepokojem. Pytanie tylko, czy wątpliwości są uzasadnione?

Zwiastun Pierścieni Władzy. Czego dowiadujemy się z zapowiedzi?

Niecały miesiąc temu do sieci trafił pierwszy teaser Władcy Pierścieni od Amazona, a w nocy z 13 na 14 lutego otrzymaliśmy prawdziwą walentynkę – zwiastun serialu Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy. Trwa on zaledwie minutę i został zaprezentowany w najlepszym i najdroższym czasie antenowym w Stanach Zjednoczonych – podczas Super Bowl. Czy zrobił wrażenie adekwatne do okoliczności? Ano zrobił.

Zacznę chyba od rzeczy oczywistej – zwiastun wygląda zjawiskowo. Zdjęcia i efekty specjalne zapierają dech i jakością przypominają to, co serwuje w swoich filmach Marvel. Strona wizualna przeszła moje śmiałe oczekiwania. Sądzę więc, że pod tym względem serial Amazonu przynajmniej dorówna, a może i prześcignie trylogię Petera Jacksona. Przedstawiona jest także część bohaterów, m.in. dowódczyni Armii Północy Galadriela, półelf Elrond oraz książę krasnoludów Durin IV. O samej fabule nie dowiadujemy się wiele, ale tutaj rąbka tajemnicy uchylił już wcześniej sam Amazon.

Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy – fabuła, data premiery

Akcja serialu Pierścienie Władzy osadzona jest w Drugiej Erze, czyli tysiące lat przed wydarzeniami z Hobbita i Władcy Pierścieni. Poznamy okoliczności stworzenia Pierścieni Władzy, próbę przejęcia przez Saurona władzy nad Śródziemiem, dzieje Númenoru oraz Ostatniego Sojuszu elfów i ludzi. Zobaczymy także stolicę elfów Lindon, Góry Mgliste i wiele innych miejsc znanych z twórczości Tolkiena.

Serial kręcony jest oczywiście w Nowej Zelandii, a za produkcją stoi między innymi New Line Cinema, wytwórnia odpowiedzialna za filmowego Władcę Pierścieni i Hobbita. Nad serialem czuwa także Tolkien Estate. A kiedy premiera? Pierwszy odcinek pojawi się na platformie Amazon Prime Video już 2 września 2022 roku. Kolejne odcinki zamieszczane będą co tydzień – taki zabieg nie tylko zwiększy apetyt widzów, ale na pewno zapobiegnie przedwczesnym anulowaniom subskrypcji. Zapomnijmy więc o pochłonięciu całego sezonu w jeden weekend.

Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy Elrond
Źródło: Vanity Fair

Władca Pierścieni od Amazona – marzeniom Jeffa Bezosa budżetu nie brakuje

Rozmach godny Tolkiena

Amazonowi bowiem musi zwrócić się miliard dolarów. Tyle ma kosztować pięć sezonów Pierścieni Władzy. Wartość ta wydaje się być jednak ciut niedoszacowana. Same prawa do ekranizacji kosztowały ćwierć miliarda dolarów, a koszt pierwszego sezonu to niespełna 500 milionów. Pół miliarda za sezon – tyle nie kosztował nawet Avatar Jamesa Camerona, który uchodzi za jeden z najdroższych filmów w dziejach. Skąd taki rozmach?

Proza Tolkiena, podobnie jak podróże kosmiczne, jest osobistą obsesją Jeffa Bezosa, założyciela Amazona. Bezos postanowił stworzyć najdroższy, najbardziej rozbudowany serial, jaki kiedykolwiek powstał. Nieustająca popularność filmów Jacksona, a także sukcesy Gry o Tron, Wiedźmina i wielu innych produkcji fantasy pokazują, że zainteresowanie gatunkiem jest niezmiennie ogromne. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o twórczość ojca gatunku, J.R.R. Tolkiena.

Władca Pierścieni serial Galadriela
Źródło: Vanity Fair

Filmy Petera Jacksona nie tylko zarobiły krocie, ale są po prostu wybitne, co potwierdzają niezliczone nagrody, w tym 11 Oscarów za Powrót Króla. Kinowa trylogia Władca Pierścieni jest i prawdopodobnie zawsze będzie uważana za kultową, wzorcową i podchodzącą do materiału źródłowego z szacunkiem. Ponad 20 lat po premierze Drużyny Pierścienia prawie każdą wysokobudżetową produkcję w gatunku fantasy porównuje się właśnie z filmami Jacksona. Jak na ich tle wypadnie superprodukcja Amazonu?

Mroczna strona Pierścieni Władzy. Fala krytyki w komentarzach na YouTube

Na pewno nie obędzie się bez kontrowersji. Już teraz wielu internautów wyraża swój sprzeciw wobec niezgodnego z prozą Tolkiena przedstawiania niektórych ras (Elfowie, Krasnoludowie), luźnego podejścia do materiału źródłowego oraz dopisywania postaci i wydarzeń, pomimo ogromnego materiału pozostawionego przez pisarza. Między innym użytkownicy Reddita nie pozostawiają suchej nitki na twórcach serialu, zarzucając im nadmierną poprawność polityczną kosztem wierności książkom.

Pierścienie Władzy serial stopklatka
Źródło: Vanity Fair

W związku z tym internauci wzięli sprawę w swoje ręce. Materiały Amazonu związane z serialem zostały zbombardowane komentarzami zawierającymi w różnych językach cytat: „zło nie jest w stanie stworzyć niczego nowego, może wyłącznie zniekształcać i niszczyć to, co zostało wymyślone lub stworzone przez siły dobra”. Złym oczywiście jest Jeff Bezos. Czy Amazon odniesie się do tej akcji?

Czas pokaże – chodzi przecież o najdroższy w historii serial oparty o otoczoną czcią prozę Tolkiena. Wydane pieniądze muszą się przynajmniej zwrócić, a ewentualne fiasko pierwszego sezonu nie tylko zagrozi pozostałym, ale zagrozi też pozycji rynkowej całej platformy. Już fabularne fikołki w trylogii Hobbit przyniosły Peterowi Jacksonowi potężną falę krytyki. Pierścienie Władzy opierają się na dodatkach do Władcy Pierścieni, czyli objaśnieniach dotyczących historii i kultury Śródziemia. A majstrowanie przy historii Śródziemia może rozwścieczyć fanów Tolkiena jeszcze bardziej.

Zobacz także:

Źródła: Amazon, Vanity Fair