Spider-man, Frodo, Miauczyński – filmowe przeboje z 2002 roku

Wyobraźcie sobie, że dysponujecie TARDIS i DeLoreanem i przenosicie się do 2002 roku. Marzy Wam się wizyta w kinie i obejrzenie tegorocznych premier filmowych. No cóż, nie ukrywajmy, jest szansa, że nadziejecie się na kaszany… ale też, że zobaczycie jedne z większych blockbusterów, kultowych lub w jakiś sposób ważnych dzieł. Z jakim repertuarem mieli do czynienia kinomani w 2002 roku? Zamykajcie drzwi i lecimy w nostalgiczną podróż w czasie.

Sequele, wszędzie sequele – no, prawie. Najbardziej dochodowe filmy 2002 roku

Dwie dwójki w dacie i nic dziwnego, że wśród najbardziej zyskownych filmów 2002 roku było sporo części drugich. Fani Tolkiena tłumnie ruszyli na kontynuację Władcy Pierścieni (Dwie wieże), by śledzić dalsze losy rozbitej drużyny oraz podziwiać epicką bitwę o Helmowy Jar.

Na rosnącą rzeszę potteromaniaków czekała druga część Harry’ego Pottera (Komnata tajemnic), a wraz z nią zagrażający Hogwartowi bazyliszek, widmo lorda Voldemorta oraz… niezbyt kompetentny nauczyciel obrony przed czarną magią.

Will Smith i Tommy Lee Jones, czyli Faceci w czerni, po raz drugi założyli z kolei czarne garnitury i okulary przeciwsłoneczne. Znowu trzeba było bowiem bronić ludzkości (i nie tylko) przed niebezpieczeństwem z kosmosu, tym razem w postaci zmiennokształtnej Serleeny.

Drugiego (a technicznie piątego) epizodu doczekały się też Gwiezdne wojny. W Ataku klonów pojawił się m.in Jango Fett, „ojciec” kultowego łowcy nagród z oryginalnej trylogii (również w słynnej mandaloriańskiej zbroi), a mistrz Yoda stoczył walkę z uczniem Dartha Sidioiusa – hrabią Dooku. Anankin wyrósł natomiast na Haydena Christensena i zaczął się zbliżać nie tylko do Padme, ale i Ciemnej Strony Mocy.

Kolejnej, dwudziestej części, doczekała się seria Jamesa Bonda, który w 2002 roku obchodził jubileusz 40-lecia tajnej służby na ekranie. Śmierć nadejdzie jutro przyniósł producentom miliony monet, ale był już tak przerysowany (nawet jak na bondowskie standardy), że cztery lata później następca Pierce’a Brosnana musiał sprowadzić cykl bardziej na ziemię (w przełomowym Casino Royale).

Jednak nie wszystkie z przebojów kasowych 2002 roku były sequelami. Pojawiły się też nowe produkcje, z których niektóre doczekały się z czasem kontynuacji. Tak było chociażby ze Spider-manem Sama Raimiego. Ukąszony przez radioaktywnego pająka Peter Parker vel Tobey Maguire stawiał czoła stawiał czoła Zielonemu Goblinowi, odbierał Batmanowi Tima Burtona tytuł najbardziej dochodowej adaptacji komiksowej i – wspólnie z czekającymi na swój sequel X-Menami przecierał szlaki dla MCU, które dopiero czekało na swoje poczęcie.

W świecie animacji zapanowała natomiast Epoka lodowcowa, która zdobyła sympatię młodszych i starszych kinomanów. Perypetie mamuta, leniwca i tygrysa szablozębnego, usiłujących zwrócić ludzkie niemowlę jego rodzicom (oraz goniącego za żołędziem wiewióra), zyskały fanów także w Polsce, a to za sprawą świetnego dubbingu z Piotrem Fronczewskim, Cezarym Pazurą i Wojciechem Malajkatem w rolach głównych.

Sukcesem okazała się też komedia romantyczna Moje wielkie greckie wesele. Przygody zwariowanej rodziny Portokalosów doczekały się serialu TV, a także kontynuacji w 2016 roku.

Po sukcesie Szóstego zmysłu i Niezniszczalnego M. NIght Shyamalan dał nam Znaki z Melem Gibsonem i Joaquinem Phoeniksem w rolach głównych. W horrorze sci-fi nawiązano do teorii spiskowej związanej z powstawaniem kręgów w zbożu, co miałoby być śladem po przybyszach z kosmosu. A także wykorzystano jakże popularny dziś motyw kapelusików z folii aluminiowej jako obrony przed agresorami kontrolującymi myśli.

Wśród kur znoszących złote jaja znalazł się też Raport mniejszości Stevena Spielberga, luźno oparty o opowiadanie Philipa K. Dicka. Historia osadzona w świecie, gdzie zbrodnie są powstrzymywane nim się wydarzą spodobała się i krytykom, i widzom (także tym, którzy zdecydowali się kupić film na DVD), i licznym stowarzyszeniom przyznającym nagrody filmowe.

Co jeszcze trafiło na ekrany w 2002 roku?

Amatorzy musicali mogli podziwiać  Renée Zellweger, Catherinę Zeta-Jones i Richard Gere’a w adaptacji Chicago, a fani Eminema – jego występ w Ósmej mili. Mówiąc o muzyce trudno nie wspomnieć Pianisty Romana Polańskiego – obsypanej nagrodami biografii Władysława Szpilmana, w którego wcielił się Adrien Brody.

Widzów zachwyciły też Godziny z Meryl Streep, Julianne Moore i Nicole Kidman, czyli historia trzech kobiet, który losy spaja powieści Virginii Woolf. Doceniono też obraz poświęcony malarce Fridzie Kahlo – Frida – z Salmą Hayek w tytułowej roli.

Sacha Baron Cohen rozbawił widzów jako Ali G, Ryan Reynolds jako Wieczny student, a Robert De Niro – jako mafiozo z problemami (w Depresji gangstera). Talent inny niż komediowy przypomniał natomiast nieodżałowany Robin Williams w thrillerze Zdjęcie w godzinę. Tom Hanks ścigał Leonarda Di Caprio w Złap mnie, jeśli potrafisz. Wcielający się w oszusta Leo dołączył też do Gangów Nowego Jorku. Natomiast George Clooney (po raz pierwszy w roli reżysera) zaprosił nas do Niebezpiecznego umysłu Chucka Barrisa – twórcy teleturniejów i zawodowego mordercy na usługach CIA.

Po raz kolejny zaatakował Jason Voorhees – tym razem w kosmosie (Jason X). Nie był to jednak udany powrót, podobnie jak Michaela Myersa w Halloween-Ressurection. W kontynuacji Wywiadu z wampirem (Królowa potępionych) straszyła piosenkarka i aktorka Aaliyah (była to ostatnia rola młodej artystki przed jej tragiczną śmiercią w katastrofie lotnicznej), a do walki z krwiopijcami ruszył po raz drugi Wesley Snipes jako Blade. Widzowie raz jeszcze mogli też zobaczyć upiornego Hannibala Lectera – tym razem w prequelu Milczenia owiec, czyli Czerwonym smoku – oraz amerykański remake japońskiego horroru Ring z 1988.

Była mowa o 40-leciu bondowskiej serii. Tymczasem również i inni tajniacy powrócili do akcji (Mike Myers, czyli Austin Powers w Złotym członku, a także bohaterowie Małych agentów 2). A inni (grany przez Vina Diesela Xander Cage oraz Jason Bourne w wykonaniu Matta Damona) rzucali się w sieć intryg (XXX, Tożsamość Bourne’a) – niektórzy z dość opłakanym skutkiem: Eddie Murphy i Owen Wilson w Ja, szpieg (2002 to ogólnie nie był rok Murphy’ego – legendarnemu komikowi nie wypalił też Pluto Nash i Showtime).

Dwayne „Rock” Johnson spróbował ponownie swoich sił jako aktor w Królu Skorpionie (swoją drogą to mieliśmy też Atak pająków – i nie chodzi o żadnych kolegów wspomnianego Spider-mana). Inny z twardzieli – Jason Statham – zapoczątkował natomiast sensacyjny cykl Transporter. Na dłuższy czas pożegnaliśmy natomiast kinowe wcielenie Star Treka  – Nemesis był ostatnim filmem z załogą The Next Generation i ostatnią filmową podróżą w kosmos, ostatnią z granic, do czasu rebootu w 2009 roku. Kolejnej adaptacji doczekała się z kolei powieść Stanisława Lema Solaris.

W kinach pojawiły się także takie animacje, jak bardziej udana Lilo i Stitch czy już nieco mniej Planeta skarbów. Z kreskówki usiłował przeskoczyć doiej filmu aktorskiego – z miernym efektem – Scooby-Doo. Dużo lepiej wypadł natomiast wypad z kart komiksu – znowu sequel – Asterix i Obelix: Misja Kleopatra, jeszcze bardziej zwariowany i wypełniony popkulturowymi żartami niż część pierwsza (także w polskiej wersji z dialogami Bartosza Wierzbięty). 

Mieliśmy też transfer ze świata gier – mowa tu o Resident Evil Paula W.S. Andersona z Milą Jovovich – który, choć daleki od ideału, zapoczątkował nową serię filmową. W podobnych klimatach akcji sci-fi wystąpił Christian Bale – mowa tu o Equilibrium, które choć hitem zdecydowanie nie było, zdobyło swoich sympatyków. Mieszane odczucia towarzyszyły też adaptacji Wehikułu czasu Wellsa, którą popełnił jego prawnuk (teraz wiecie, skąd ten TARDIS i DeLorean na początku…).

A co tam, panie, w polskich kinach w 2002 roku?

Rok ten niewątpliwie należał do bohatera Marka Koterskiego – Adasia Miauczyńskiego, w którego brawurowo wcielił się w Dniu świra Marek Kondrat. Jeden z najbardziej cytowalnych polskich filmów (obok Psów, Kilera, komedii Barei czy Samych swoich lub Rejsu) był też słodko-gorzkim portretem własnym Polaków, niestety ciągle aktualnym.

Sukcesem był też dramat Edi z niegdysiejszym aktorem dziecięcym i naturszczykiem Henrykiem Gołębiewskim w roli głównej. Film Piotra Trzaskalskiego był polskim kandydatem do nominacji oscarowej, której jednego nie zdobył. Udało się to natomiast krótkometrażowej Katedrze Tomasza Bagińskiego na podstawie opowiadania Jacka Dukaja.

Do lepiej przyjętych polskich filmów można dodać także dramat Głośniej od bomb Przemysława Wojcieszka czy kryminał Wojciecha Wójcika Tam i z powrotem. Znakiem epoki może natomiast być dokument Gwiazdor Sylwestra Latkowskiego poświęcony Michałowi Wiśniewskiemu, wówczas jednej z największych gwiazd polskiego showbiznesu.

Nie zabrakło też wystawnej biografii Chopin. Pragnienie miłości z Piotrem Adamczykiem w roli słynnego kompozytora, jak i filmu, na który „pójdą szkoły”, czyli adaptacji Zemsty Fredry w reżyserii Andrzeja Wajdy. O swoją wariację na temat Kariery Nikodema Dyzmy Dołęgi-Mostowicza pokusił się natomiast Jacek Bromski i tak powstała Kariera Nikosia Dyzmy z Cezarym Pazurą (który wystąpił także m.in. w kolejnej komedii Olafa Lubaszenki, czyli E=MC2, czy w epizodzie we wspomnianym Dniu świra).

Ale adaptowano nie tylko książki – także komiksy. I tak słynni bohaterowie Papcia Chmiela – Tytus, Romek i A’Tomek spotkali się ze Złodziejami Marzeń z planety Transformacja, którzy przerabiali fantazje dzieciaków na reklamie. Geekowie mogą też pamiętać polską premierę japońsko-polskiej koprodukcji spod znaku cyberpunku – Avalon, jak również młodzieżowo-komputerowego Hakera, o którym kiedyś napiszemy przy okazji artykułu na temat informatyki w kinie i popkulturze.

Również i w naszej kinematografii nie obyło się bez sequeli – takich jak Wtorek (kontynuacja Poniedziałku) z raperem Bolcem i Pawłem Kukizem w rolach głównych, Suplementu Krzysztofa Zanussiego czy Yyyreek!!! Kosmiczna nominacja, który nieudolnie usiłował powtórzyć sukces wcześniejszego filmu Jerzego Gruzy z bohaterami polskiego Big Brothera, tj. Gulczas, a jak myślisz?

A jak Wy wspominacie filmy z 2002 roku? Które widzieliście w kinie? Jakich tytułów zabrakło na naszej liście? Dajcie nam znać w komentarzu. Sprawdźcie tez inne wspominkowe teksty:

Źrodła IMDB.com, Rotten Tomatoes, filmpolski.pl, Wikipedia