Rosja legalizuje piractwo
Sankcje względem Rosjan sięgają znacznie głębiej niż tylko do zabrania Instagrama. Z samych Internetowych sankcji wymienić można ograniczenie wypłat dla Rosjan na Twitchu, cenzurę rosyjskich treści na Twitterze i Youtubie, czy przyzwolenie na mówienie o śmierci Putina na Facebooku. Na Internecie (na całe szczęście) sankcje się nie kończą.
Z Rosji wycofuje się Coca-Cola, McDonald’s, Apple, Steam, Microsoft, a Google skrajnie ogranicza swoje działanie. Co robi więc Rosja? To, co umie najlepiej. Udaje, że nic się nie dzieje i z pełną powagą oświadcza, że można kraść. Tutaj uwaga. Jedynie od krajów nieprzyjaznych wobec Rosji można uskuteczniać piractwo. Aaa, no chyba, że tak! W takim razie Rosjanie mogą pobierać filmy, programy, czy gry, zupełnie bezkarnie, jeżeli materiały te pochodzą od:
- USA
- Wielkiej Brytanii
- Australii
- Japonii
- UE
- I kilku innych
Słowem – legalnie można kraść od całego świata, a nielegalnie z Chin.
Putin podpisał dekret, na mocy którego nie tylko obywatele, ale i funkcjonujące tam przedsiębiorstwa zupełnie legalnie będą mogły korzystać z cudzej własności intelektualnej.
Rosja to stan umysłu, ale wojna to dramat
Pośmialiśmy się, a śmiech to zdrowie, robimy więc dobrze. Nie ma co mieć do siebie pretensji o to, że śmiejemy się w takich czasach. Więcej, jeżeli w taki sposób możemy pokazać swój sprzeciw – tym lepiej. Udostępniajmy artykuły (np. ten), memy i piętnujmy dezinformację. Śmiejmy się, ale nie zapominajmy, że kilka kilometrów od naszych domów rozgrywa się prawdziwy dramat. Jeżeli możemy – wesprzyjmy Ukrainę finansowo. Na naszym portalu znajdziecie listę zweryfikowanych zbiórek – skorzystajcie z niej, by nie wpłacać swoich pieniędzy złodziejom i hienom.
A słyszeliście, że Rosja mści się za sankcje gospodarcze i bierze na zakładniczkę Świnkę Peppę…?