Rosja mści się za sankcje gospodarcze i bierze na zakładniczkę Świnkę Peppę

Federacja Rosyjska przystępuje do kontrofensywy. Odpowiedzią na sankcje, rujnujące gospodarkę i dewastujące wizerunek Rosjan na arenie międzynarodowej, ma być „uprowadzenie” strategicznego dla zachodnich nieletnich obiektu – Świnki Peppy. Śledczy zajmujący się sprawą: Pedro Kucyk, Pan Byk i Madame Gazela zdemontowali pogłoski, jakoby Rosjanie, w związku z szalejącymi cenami żywności i dogorywającym rublem, zamierzali przerobić prosię na kaszankę dla swoich dzielnych żołnierzy, który już trzeci tydzień obracają Ukrainę w pył, mordując ludność cywilną, w tym także dzieci.

Świnia świni świni nieświadomie. Człowiek człowiekowi – świadomie

Dobra, dość śmieszków, wyjaśnijmy, o co chodzi. Otóż firma Entertainment One, właściciel praw do marki Świnki Peppy, pozwała rosyjskiego przedsiębiorcę Iwana Kozhevnikova, który, ot tak, bez żadnej umowy i zezwolenia, zaczął produkować własne wersje Peppy i zarabiać na nich srogie ruble (dziś „zarabianie rubli” brzmi jak oksymoron).

Co ciekawe, rzecz miała miejsce jeszcze w ubiegłym roku, konkretnie we wrześniu. Wtedy to Entertainment One zażądało odszkodowania w wysokości 40 tysięcy rubli. Warto wspomnieć, że w momencie składania pozwu kwota oznaczała równowartość 400 funtów; dziś jest już to tylko 320 funtów.

To jednak nie wszystko. W związku z agresją Rosji na Ukrainę Entertainment One dołączyło do innych firm, wycofujących swoje produkty i usługi z terytorium Rosji. Rosjanie dostali bana na Świnkę Peppę. Mimo to serial dalej jest emitowany, co ma związek z dekretem Władimira Putina pozwalającym na kradzież własności intelektualnej, jeśli ta należy do „wrogich krajów”, a więc: USA, Wielkiej Brytanii, Australii, Ukrainy, Japonii, państw należących do Unii Europejskiej i 16 innych narodów.

Peppa George Rosja
Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=8tlt9DYEzbM

Świnia zostaje świnią, choćby na sobie złote siodło miała

Tak się składa, że rosyjski sąd wydał właśnie wyrok we wspomnianej sprawie, orzekając, iż znaki towarowe postaci z kreskówek mogą być używane przez rosyjskie firmy bez żadnej kary.

Tym samym Peppa, prócz bycia ofiarą putinowskiego reżimu, staje się również swoistym precedensem, a własność intelektualna wszystkich zachodnich firm, które zbojkotowały rosyjski rynek, jest obecnie zagrożona.

Z drugiej strony dla Rosji nie jest to nic nowego. Jak pisze Daily Mail, nadużywanie znaków towarowych przez rosyjskie przedsiębiorstwa stanowi od 1991 roku bardzo powszechną praktykę.