Aktor cieszy się, że nie musi wreszcie trzymać wiadomości o obsadzeniu go w tajemnicy. Mówiąc o roli Doktora, Gatwa przyznaje, że nie ma słów, które opisałyby to, jak się czuje. Mówi o mieszance głębokiego zaszczycenia, więcej niż podekscytowania i byciu trochę przestraszonym. Ta rola i serial znaczą tak wiele dla tak wielu na świecie, wliczając w to mnie samego, i każdy z moich niesamowicie utalentowanych poprzedników podszedł do tej wyjątkowej odpowiedzialności i przywileju z najwyższą troską. Dołożę wszelkich starań, by zrobić to samo.
Scenarzystę RTD określa jako prawie tak samo ikonicznego jak Doktor. Praca z nim jest spełnieniem marzenia.
Jego pisanie jest dynamiczne, ekscytujące, niewiarygodnie inteligentne i aż syczące niebezpieczeństwem. Metaforyczny plac zabaw dla aktora – opisuje Gatwa. Chwali również zespół pracujący nad serialem i przyznaje, że wie, iż dołącza do bardzo wspierającej rodziny. W przeciwieństwie do Doktora mam tylko jedno serce, ale oddam je całe temu serialowi – dodaje.