Czego możemy się spodziewać w 3. sezonie serialu?
Dalsza część tekstu zawiera spojlery, dlatego jeśli nie oglądaliście dwóch pierwszych sezonów, lepiej najpierw nadrobić zaległości.
Zakończenie 2. sezonu pozostawiło właściwie więcej pytań, niż dało odpowiedzi. W kontynuacji tak naprawdę spodziewać można się wszystkiego. Również tego, że w rzeczywistości nikt Sary nie zabił. Scenariusz, według którego bohaterka pojawia się w trzecim sezonie już nie tylko w retrospekcjach, wydaje się być dosyć prawdopodobny i sugeruje to nawet zwiastun. Nie zobaczyliśmy jej ciała, można więc sądzić, że nie było także zbrodni. W ostatnich odcinkach dowiedzieliśmy się, że Sara była poddawana eksperymentowi medycznemu. Być może w tym tkwi cała zagadka, a dziewczyna wcale nie zginęła w wypadku czy poprzez samobójstwo.
Zresztą przez 18 odcinków serialu, twórcy podsuwali widzom fałszywe tropy. Kiedy wydawało się, że najbardziej wpływową osobą i jednocześnie uosobieniem zła jest César Lazcano, okazało się, że najwięcej do powiedzenia miała jego żona. Nicandro pomagał Aleksowi rozwiązać zagadkę, by w finałowej scenie, rozmawiając z tajemniczym doktorem Alanisem, przyznać się do zamordowania Sary. A jakby tego było mało, do zabójstwa przyznała się także Marifer, której to później Alex pozwolił spłonąć w budynku. Można oczywiście zadać sobie pytanie, czy ostatecznie zginęła w płomieniach oraz czy to rzeczywiście ona odpowiada za śmierć tytułowej bohaterki.
W serialu pojawił się też wątek zamordowanej Flor Sanchez. Jej ojciec, chcąc pomścić śmierć córki, pomagał Aleksowi przygotować się do zemsty na rodzinie Lazcano. Historia Flor przewija się przez cały serial i tak naprawdę wydaje się być ciągle otwarta.
Z pewnością twórcy są gotowi do tego, by pokazać, że coś, co do tej pory wydawało się mieć ręce i nogi, w rzeczywistości było tylko ślepym zaułkiem. Możliwych rozwiązań zagadki jest multum.