Jak przygotować plik do druku?

No i stało się. Twój wymarzony plik jest gotowy. Wiele godzin uciążliwej pracy, ale w końcu jest. Opłaciło się. Można iść do drukarni. W dzisiejszych czasach można nawet wysłać go mailem i poczekać na informację, że wydruk jest już gotowy do odbioru. Zanim to nastąpi, można zabrać się za świętowanie sukcesu. Czy aby jednak na pewno? Czy drukarni można ot tak po prostu wysłać plik i magicy tam pracujący i tak go wydrukują? Czy może lepiej nie narażać się na gniew „władców ploterów”? Co można zatem zrobić, by cała operacja przebiegła gładko? Jak przygotować plik do druku?

Dlaczego trzeba przygotować plik do druku?

W idealnym dla drukarzy świecie wszyscy korzystalibyśmy z takich samych systemów operacyjnych i takich samych programów. Na dokładkę wszystko zapisywalibyśmy w jednym typie pliku, który byłby uniwersalny dla wszystkich dostępnych sprzętów, czyli totalna unifikacja. Wtedy przychodziłoby się do drukarni, czary-mary, daj „dulary” i plik mamy wydrukowany.

Niestety idealne światy już nawet w bajkach rzadko się widuje, więc szkoda na nie czasu. Mamy różne systemy operacyjne, które dodatkowo mają róże wersje, na nich zainstalowane różne oprogramowanie, które też jest w różnych wersjach, a więc z perspektywy drukarni mamy jeden wielki galimatias. Trudno zatem oczekiwać od drukarza, że ogarnie nam to wszystko na miejscu i sprawi, że niezależnie od tego, co przynieśliśmy, wydruk i tak będzie optymalny. Zapewne ktoś za chwilę napisze, że są drukarnie, które świadczą podobne cuda, ale jedno wiemy na pewno – ze świecą ich szukać, a jeśli już się jakaś trafi, to nie są to tanie rzeczy.

W większości przypadków drukarnia ma jasno określone standardowe parametry plików, które należy zapewnić, by wydruk przebiegł w miarę bezproblemowo. Jeśli pójdziemy na upartego z niespełniającym wymogi plikiem, to możemy być pewni, że nastroje w lokalnej drukarni siądą, albo po prostu usługodawca odmówi nam realizacji zlecenia.

Po przeczytaniu powyższego i mając świadomość potencjalnych problemów drukarzy z mnogością danych źródłowych, nie miejmy do nich pretensji. Ich maszyny działają najlepiej ze ściśle określonymi plikami. Poza tym każdy dziś kalkuluje, bo czas to pieniądz. Uporczywa walka z jednym plikiem, na którym na czysto zarobi się parę złotych, nie jest warta zachodu. Szanujmy zatem czas drukarzy oraz swój i zawczasu sprawdźmy, czego dany punkt drukarski oczekuje i dostosujmy się do jego wymogów. W tym miejscu rodzi się oczywiście pytanie, jakie są te wymogi? Jak przygotować plik do druku?

Jak przygotować plik do druku, czyli najczęściej spotykanie wymogi drukarni

Zacznijmy do tego, że ilu drukarzy, tyle zasad drukowania. Nie sposób zawrzeć ich wszystkich w jednej uniwersalnej liście, gdyż każdy zakład ma swoje przyzwyczajenia i preferencje. To, co możemy zrobić, to podać ogóle zasady, których przestrzeganie powinno znacznie ułatwić cały proces drukowania, a w wielu zakładach spełnienie ich zapewni gładką współpracę.

Drukarnie preferują pliki pdf

Jeśli chcemy wydrukować coś szybko i sprawnie, to najlepiej, by był to plik w formacie .pdf. Jest to powszechny standard i co chyba najważniejsze, otwieranie plików tego typu na różnych systemach i w różnych programach nie ma żadnego wpływu na jego zawartość. Nic się nie przestawi, nic nie rozjedzie i po otwarciu zawsze zobaczymy to samo. Niektóre drukarnie podają nawet konkretny standard plików PDF, gdyż jak nietrudno się domyślić i on z czasem ewoluuje. Na szczęście PDF posiada twarde wymogi, na sztywno zdefiniowane w wymaganiach ISO więc nie ma z tym problemy. W wymogach pliku do druku drukarnie mogą zatem podać np. PDF standard X-3, co będzie oznaczało pliki .pdf spełniający określone wymogi. Dla PDF/X-3 będą to osadzone fonty oraz dodatkowo akceptowane są wszelkie skalibrowane przestrzenie kolorów zarządzane przez profile kolorów, na przykład RGB, ARGB, LAB. Przy czym zarządzanie kolorami musi być przypisane do każdego elementu pliku PDF, np. do każdej grafiki osobno.

Rozróżniamy następujące typy plików z rozszerzeniem .pdf: PDF/X-1:2001, PDF/X-1a:2001, PDF/X-1a:2003, PDF/X-3:2002, PDF/X-3:2003, PDF/X-4, PDF/X-4p, PDF/X-5g, PDF/X-5pg. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy napisać, że w wymaganiach drukarni znajdzie się któraś z wymienionych powyżej wersji.

Polecane drukarki kolorowe


Kolory, kolory i jeszcze raz kolory

Odpowiednie ustalenie palety kolorów jest podstawą podczas przygotowywania pliku do druku, a z kolorami niestety prosto nie jest. To, że ludzie są różni, to niby wiemy, ale o tym, że każde oko widzi inaczej, zdaje nam się czasem zapomnieć. Po to właśnie są twarde wytyczne odnośnie do kolorów. Wtedy niezależnie od tego, co każdy z nas widzi, wiemy, że patrzymy na to samo. Dlatego najczęściej spotyka się wymóg zapisu w trybie CMYK bez profilu ICC lub z osadzonym profilem Coated FOGRA39. CMYK to podstawowe kolory, czyli C jak cyan, M jak magenta, Y jak yellow i K, które oznacza czarny (z angielskiego blacK). Coated FOGRA39 to standard technologiczny i dotyczy wartości CMYK i ich wartości w układach CIE XYZ i CIELAB.

Niektóre drukarnie poza CMYK, oferują również możliwość druków w kolorach Pantone. W przeciwieństwie do zwykłych kolorów, które są mieszane podczas druku, Pantone to ściśle określone jednolite kolory, które są przygotowywane wcześniej. Ich zastosowanie wymaga odpowiedniego przygotowania maszyn drukarskich i nie jest specjalnie lubiane z racji dodatkowego nakładu pracy. Klientowi daje jednak gwarancję, że niezależnie od tego, gdzie i kiedy będziemy drukowali, kolory zawsze będą takie same. Jak nietrudno się domyślić to nie będą tanie rzeczy i na tego typu druk decydują się duże firmy i korporacje, które mają ściśle określone wymogi np. co do kolorów logo.

Na koniec wspomnimy jeszcze, że kolorem, który lubi płatać figle, jest czarny, więc lepiej dokładnie uzgodnić z drukarnią jak ma on być zapisany, by po wydruku nie okazało się, że czarne jest ledwie „czarno podobne”. Również pomarańczowy i fioletowy czasem zrobią psikusa więc i na nie warto rzucić zawczasu okiem.

Rozdzielczość obrazów cyfrowych nie może być byle jaka

Czasy aparatów kiepskiej jakości mamy już dawno za sobą, monitory komputerów też, gdy się na nie patrzy, to przypominają brzytwy, ale mimo wszystko warto wspomnieć o tym, że 300 ppi ( pixels per inch – liczba pikseli przypadająca na cal długości; nie mylić z dpi, czyli dots per inch – punktów na cal) to taka przyzwoita wartość. Najlepiej oczywiście by było ich więcej. Daje to możliwość jeszcze lepszego wydruku. 300 ppi daje wydruk o jakości fotograficznej, a 400 ppi jest wykorzystywany w naświetlarkach fotograficznych, jeśli chcemy uzyskać najwyższą jakość. Trzymanie się tej złotej zasady sprawi, że nasz wydruk będzie taki jak trzeba.

Fonty zawsze muszą być zapewnione

Kolejnym wymogiem, z jakim możemy się spotkać, jest zapewnienie fontów. Drukarnia chce mieć wszystko podane na tacy w jednym pliku, zatem fonty powinny być przekształcone w krzywe lub osadzone w pliku PDF. Wszystko po to, by pieczołowicie dopracowana i wyszukana czcionka wydrukowała się tak, jak to sobie zaplanowaliśmy. Jeśli fonty nie będą zapewnione, to najpewniej drukarni wyświetli się czcionka zastępcza suflowana przes system operacyjny lub program i zakład może nie zastanawiać się, czy to na pewno jest to, co miało być. Wszak klient miał zapewnić czcionki, gdyż piszemy o tym w naszym drukarski FAQ na stronie www… Jeśli drukarz będzie miał zły dzień, to kto wie, czy nie kliknie drukuj, nie dopytując, czy aby na pewno chcemy takiego potworka. Zamiast liczyć na dobry dzień drukarza, zapewnijmy mu odpowiednie fonty.

Spady i linie cięcia to bardzo ważna sprawa

Nie wszystko, co drukujemy, wyjdzie z maszyny na prostej kartce A4 i co najwyżej pójdzie do oprawy. Czasami zadrukowana ma być cała strona, niekiedy widoczna będzie ramka, a papier, na jakim będziemy drukować, niekoniecznie będzie odpowiadał rozmiarowy projektu. Po to właśnie są spady  i linie cięcia. Na przykład w przypadku wydruków z tłem innym niż białe, drukarnie życzą sobie zazwyczaj 3 mm spadów, które dają pole manewru do docięcia wydruku do krawędzi zadrukowanej. Z kolei drukarskie linie cięcia, to swoiste podpowiedzi. Dla drukarza to znaczniki umieszczone w bezpiecznej odległości od obszaru wydruku, które wskazują dokładne miejsce cięcia projektu do zadanych rozmiarów. Dzięki nim praca nad naszym projektem będzie przebiegała sprawniej.

Edycji plików nie prowadzimy

Niektóre drukarnie już na wstępie zaznaczają, że edycji plików nie prowadzą i oczekują, że dostarczone im zostaną gotowe do użycia w maszynie drukarskiej dane. Trudno się dziwić takiemu podejściu, gdyż pozwolenie na edycję może wywołać swoistego ping-ponga z kolejnymi poprawkami lub obwinianie drukarnie, że coś sknociła i nie tak miało to wszystko wyglądać. Nie naciskajmy zatem pracownika drukarni i nie liczmy na jego pomoc. Nie jest on grafikiem ani naszym sekretarzem, by wprowadzać za nas zmiany.

Rozszerzenia pakietu Office to nie formaty drukarskie

Jeśli szlifowaliście przez ostanie pół roku swoją pracę licencjacką, czy magisterską i na Waszym komputerze wszystko wygląda idealnie to z przyczyn, które już opisywaliśmy, jest niemal pewne, że na komputerze w drukarnie tak wyglądać nie będzie. Stąd przynoszenie powstałych w pocie czoła maszynopisów jako .doc lub .docx nie jest dobrym pomysłem. Na szczęście zarówno pakiet Office oferowany przez Microsoft, jak i darmowe pakiety biurowe posiadają opcję eksportu do PDF i z takim plikiem można już nieśmiało zapukać do drzwi najbliższej drukarni.

To samo może tyczyć się na przykład plików przygotowanych w coraz popularniejszym oprogramowaniu online takim jak choćby Canva. Drukarnie niespecjalnie mogą lubić się z takimi rozwiązaniami, więc lepiej od razu upewnić się, czy jest sens pojawiać się z projektami tego typu.

Panie, ale ja mam tylko JPG!!!

Kilka akapitów wcześniej zaznaczaliśmy, że drukarnie preferują pliki pdf, ale oczywiście nie zawsze drukujemy skomplikowane projekty. Czasem trzeba wydrukować mniej lub bardziej złożoną grafikę i wtedy zamiast kłuć oczy drukarza plikiem z rozszerzeniem .jpg, warto podsunąć mu pod nos chociażby TIF. Format ten będzie bardziej strawny dla maszyn drukarskich i pozwala na znacznie więcej.

Zanim zaczniesz jakiekolwiek prace, sprawdź, czy drukarnia ma jakiś gotowy szablon

Jeśli masz już upatrzoną drukarnię, ponieważ oferuje najlepsze na rynku ceny, a jak wiadomo CCC, to może, zanim postawiona zostanie pierwsza kropka lub namalowana pierwsza kreska, warto zapytać o szablony. Niektóre zakłady posiadają na swoich stronach gotowe formatki ze wskazówkami odnośnie typów plików, spadów i twardych wymiarów, których należy się trzymać, by Pan drukarz miał zawsze zadowoloną minę. Bazowanie na nich już na starcie przekreśli żmudne dostosowywanie już gotowego pliku do druku.

Zanim zlecisz wydruk, zapytaj o proof

Proof to przygotowany przez drukarnię wydruk testowy lub przynajmniej plik, które mniej więcej odwzoruje to, co za chwilę wypluje z siebie maszyna drukarska. Jeśli drukarnia oferuje taką opcję, to warto z niej skorzystać. Jeśli mamy do wykonania jedną sztukę lub maksymalnie kilka sztuk, to ewentualny odkryty po fakcie błąd nie będzie bolał naszego portfela zbyt mocno. Jeśli jednak planujemy kilkaset lub kilka tysięcy kopii, to odnalezienie błędu po fakcie może nie być zbyt przyjemnym doświadczeniem. Dlatego lepiej poprosić o wydruk testowy, złapać go do ręki o dokładnie się mu przyjrzeć.

Pomóżmy drukarzom i przygotujmy plik do druku, jak należy

By współpraca z drukarnią przebiegała szybko i sprawnie, dobrze jest przygotować się do wizyty w takim zakładzie i zapewnić plik zgodny ze standardami i wymogami danej firmy drukarskiej. Pozwoli nam to szybko zrealizować zadanie i dzięki temu unikniemy niepotrzebnych stresów. Wymagania, jakie stawiają przed nami drukarnie, nie wynikają ze złej woli drukarzy, ale specyfikacji sprzętów, norm ustalonych i wprowadzonych na całym świecie i wypracowanych od dziesiątek lat metod druku. Na co dzień nie obcujemy z nimi i mogą nam się wydawać dziwne, przesadzone i niepotrzebne, ale tak niestety nie jest. Każdy fach ma swoje tajniki i chcąc otrzymać wydruk dobrej jakości, musimy się z takowymi tajnikami zapoznać. Mając podstawową wiedzę, z pewnością wydruk naszego projektu przebiegnie znacznie sprawniej i w milszej atmosferze. Jeśli macie jakieś swoje patenty na to, jak przygotować plik do druku lub macie jakieś wesołe historie związane z drukowaniem, to koniecznie dajcie o nich znać w komentarzach.

Czytaj także: