Co to jest typografia?

Z niektórymi słowami jest tak, że potrafią mieć wiele znaczeń. Jakby tego było mało, to znaczenia te zmieniają się też na przestrzeni lat. Te, które obowiązywały kiedyś, dziś odeszły już do lamusa. Nie inaczej jest chyba z typografią. To, co rozumiemy pod pojęciem typografii obecnie, jest tylko jednym z wielu jej znaczeń. Samo słowo to amalgamat dwóch greckich wyrazów, czyli „týpos” odbicie i „gráphō”, czyli piszę. Przyjrzyjmy się zatem, jak to jest z tą typografią, którą po polsku czasem określa się jako liternictwo?

Typografia wczoraj i dziś. Znaczenia słowa typografia

W dawnych czasach słowo typografia oznaczało po prostu drukowanie/drukarnię. Obecnie słowa tego używa się również do określenia specjalnej techniki druku wypukłego, w której odbicie farby następuje w częściach wypukłych formy. Jest to najstarsza znana nam forma drukowania (druk typograficzny). Na dokładkę mamy jeszcze trzecie, bardzo szerokie i pojemne znaczenie typografii, rozumianej jako kształtowanie struktur i aranżację języka w jego wizualnym wymiarze. Co to oznacza? Chodzi po prostu o dobór pisma, jego użycie, skład no i oczywiście ustalenie odpowiednich norm pisarskich tak, by w ramach wymiany myśli na papierze (lub elektronicznie) istniała jakaś spójność typograficzna.

Z kolei polski słownik PWN podaje, że: zadaniem typografii jest graficzne uformowanie publikacji. Rozumiemy przez to odpowiedni do treści dobór kroju (charakterystyczny obraz kompletu znaków pisma o jednolitych podstawowych cechach graficznych) i stopnia pisma (podstawowa miara wielkości znaków składanego tekstu), rozmieszczenie tekstów, ilustracji, ornamentów i innych elementów na stronicy, określenie metody drukowania itp., w celu nadania jej korzystnych walorów estetycznych i ułatwienia percepcji treści.

Nam jednak najbardziej spodobała się definicja typografii Department of Typography and Graphic Communication Uniwersytetu w Reading i przytaczana na polskiej Wikipedii. Brzmi ona mniej więcej tak: typografia to projektowanie ułatwiające czytanie i odbiór. Prawda, że proste i czytelne określenie pojęcia, które próbujemy Wam od dłuższego czasu naszkicować całym morzem znaków? Z bólem serca musimy przyznać, że czasami Anglosasi potrafią uchwycić istotę rzeczy w paru słowach, a po polsku trzeba napisać wypracowanie, a i tak tłumaczenie z angielskiego brzmi lepiej.

Czym jeszcze może być typografia? Czym będzie typografia w przyszłości?

Dla porządku musimy, a nawet chcemy napisać, co jeszcze może oznaczać typografia. W tradycyjnym ujęciu poligraficznym, czyli drukarskim, typografia będzie związana z obszarem stosowanych podczas druku czcionek. Z kolei patrząc na zagadnienie bardziej współcześnie, typografia będzie również odnosiła się na przykład do układu graficznego strony w witrynie WWW. Na przykład Geex też ma swoją ustaloną typografię.

To samo tyczy się wydruku. Tam też jest typografia i określony układ graficzny, który za nią stoi. Współcześnie typografia urosła również do rangi sztuki użytkowej. W takim ujęciu zajmuje się estetyką szaty graficznej publikacji. Wreszcie na koniec typografię można również rozumieć jako ogółu zagadnień dotyczących projektowania drukowanych liter i innych znaków pisarskich oraz wzajemnych relacji pomiędzy tymi znakami i grupami znaków.

Taki mamy mniej więcej stan na dziś, ale czym będzie typografia „jutro” trudno nawet zgadywać. Stare i wyświechtane nieco, „Internet zmienił wszystko”, pasuje tutaj jak ulał. Sama koncepcja prezentacji treści na stronach internetowych, a nie na kartach papierowych narobiła sporo zamieszania, a jeśli dołożymy do tego stale ewoluującą sferę technologii, to trudno stwierdzić, gdzie z tą całą typografią zmierzamy.

Dlaczego typografia jest taka ważna?

Jeśli wyrażamy myśli mówą, to liczy się to, w jaki sposób mówimy. Z kolei, jeśli wyrażamy myśli pismem, to siłą rzeczy kluczowe będzie to, jak te myśli przedstawimy. Tutaj upatrywać należy ogromnego znaczenia, jakie ma typografia.

Na pewno wszyscy spotkaliśmy się kiedyś z tekstem, który może i był ważny, a może i nawet ciekawy, ale w warstwie typograficznej był zaserwowany w sposób, mówiąc krótko, niestrawny. Oznacza to mniej więcej tyle, że cała para poszła w gwizdek. Praca ludzi odpowiedzialnych za treść mogła zostać zaprzepaszczona, gdyż odbiorca tejże treści został od niej „odepchnięty” poprzez niewłaściwą typografię.

Sama czcionka to pół biedy, są lepsze i gorsze, ale niekiedy widzimy jakiś tekst, którego układ jest dodatkowo nieprzemyślany i już na samą myśl o takim tekście, jesteśmy do niego negatywnie nastawieni, a nie wiemy nawet, o czym jest.

Problem ten jest szczególnie dobrze widoczny w Internecie. Mnogość narzędzi i łatwość budowy stron sprawiły, że kolejne witryny powstają jak grzyby po deszczu i to zgodnie z zasadą ze starej dobrej piosenki, że „śpiewać każdy może…”. No i typograficznie wychodzi to raz lepiej, a raz gorzej.

Z problemem niewłaściwej typografii możemy też się zmierzyć w przypadku folderów reklamowych, czy też ulotek informacyjnych, jeśli nie zostały przygotowane przez profesjonalną firmę. Dopada nas wtedy kakofonia czcionek, barw i układu, który zachęca nas jedynie do tego, by wrzucić taki kawałek papieru do śmietnika.

Esencja współcześnie rozumianej typografii, czyli czcionki, fonty i kroje pisma

Język angielski na stałe zadomowił się już na naszym podwórku. Może się w związku tym wydawać, że go nadużywamy, zapominając o starej dobrej polszczyźnie. Czasami jednak po prostu trudno jest użyć polskiego określenia, gdyż składałoby się ono z trzech zdań wielokrotnie złożonych zamiast jednego słowa po angielsku. Tak jest w przypadku fontów. Co do zasady słowa tego w typografii nie używamy zamiennie z czcionkami (choć w tym tekście nam się to tu i ówdzie przydarzy), gdyż czcionki w gruncie rzeczy tyczą się druku fizycznego. To te małe klocki, z których składało się kiedyś sztancę drukarską i odbijało na niej tekst na kartach papieru.

Fonty natomiast to domena świata cyfrowego. Font to komputerowy nośnik, czyli znaki zaprojektowane w formie wektorów lub bitmap. Mają określone wspólne cechy zapisane w formie elektronicznej i przechowywane najczęściej w jednym pliku. Gdy musimy doinstalować jakiś font na naszym komputerze, nie pobieramy dziesiątek znaków, tylko jedną paczkę, która zawiera wszystkie niezbędne elementy do poprawnego działania fonta.

Mając fonty i czcionki z głowy, przejdźmy do kroju pisma. Po angielsku określa się go jako „typeface”. Kroje pisma wszyscy znamy bardzo dobrze z ustawień edytorów tekstowych. To w nich wybieramy Times New roman, Arial, czy też Calibri. Również Internet serwuje nam pewne stałe kroje pisma, które są domyślnie obsługiwane przez większość przeglądarek. Co bardziej uważni na pewno spostrzegli, że część stron nie korzysta z własnych fontów lub tych zapisanych w przeglądarkach, ale każdorazowo pobiera gotowy zestaw z Google Fonts. Dzięki temu naszym oczom ukazują się znacznie przyjemniejsze fonty pozwalające wyróżnić stronę wizualnie.

Style fontów i czcionek, czyli kolejny element szeroko pojętej typografii

Fonty elektroniczne i czcionki fizyczne mogą mieć dodatkowe własności i o nich warto również wspomnieć, skoro przyglądamy się szerokiemu zagadnieniu typografii. W zapisach fontów używanych w Internecie wyróżnić możemy dodatkowe dane, takie jak: rodzina czcionek (font-family), styl czcionki (font-style), wariant czcionki (font-variant), waga czcionki (font-weight), wielkość czcionki (font-size) i atrybuty mieszane (font). Dla ułatwienia w nawiasie podaliśmy zapis, który spotkamy w kodzie źródłowym strony.

Wśród podanych własności fontów można określić różne wartości. Rodzina czcionki to np. Arial, styl czcionki to normal, italic i oblique, gdzie dwie ostatnie są fontem pochylonym, ale o nieco innym wyglądzie. W wariantach mamy do wyboru normal i small-caps. Z kolei waga czcionki określa stopień pogrubienia. Wyróżnia się aż kilkanaście rozmiarów pogrubienia, jakie możemy zastosować. Do opisania wielkości czcionki również możemy zastosować wiele wartości (np: xx-small, x-small, small, medium, large, x-large, xx-large, xxx-large) lub podać wielkość liczbowo, lub procentowo w odniesieniu do czcionki domyślnej.

Jakby tego było mało, to nasz font możemy upstrzyć wieloma atrybutami naraz i wyświetlony tekst może być pogrubiony, napisany kursywą i np. o 25% większy od normalnie używanej na stornie czcionki.

Podsumowując, typografia jest niemal wszędzie, tylko możemy jej nie zauważać

Na co dzień otacza nas słowo, to mówione, ale i to pisane. Widzimy je na wydrukach, ale w znakomitej większości na ekranach i to, jak je widzimy, to w zasadniczej mierze jest właśnie typografia. Warto zatem znać podstawowe zasady związane z zastosowaniem trików typograficznych, by odbiór naszych treści był jak najlepszy.

Oczywiście w powyższym artykule nie wyczerpaliśmy tematu, a jedynie zasygnalizowaliśmy pewne elementy szeroko pojętej typografii. Jak już nie raz zaznaczyliśmy, spotykamy się z nią najczęściej podczas serfowania po Internecie lub korzystania z aplikacji na telefonach czy też w trakcie używania programów na komputerach. To właśnie wszędzie tam nasze oczy oglądają typografię, nad którą pracują sztaby ludzi mające tak to wszystko obmyślić, by chciało nam się nie tylko czytać, ale i „klikać”.

Jeśli macie jakieś ciekawe doświadczenia z typografią lub uważacie, że warto o niej coś jeszcze napisać, to dajcie znać w komentarzach.

Źródła:

  • https://sjp.pwn.pl/sjp/typografia;2579026.html
  • https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/typografia;4010342.html
  • https://wnoz.up.wroc.pl/informtz2/kurs/fontprop.htm