Medyczne zastosowanie druku przestrzennego
Tak jak już wspomniałam, postępy w technologii druku 3D pozytywnie odbijają się między innymi na sektorze opieki zdrowotnej.
Z perspektywy pacjentów nowe narzędzia i metody terapeutyczne opracowane za pomocą druku 3D mogą zapewnić większy komfort i lepszą personalizację leczenia. Lekarze z kolei mają lepszą możliwość zrozumienia złożonych przypadków i skorzystania z nowych narzędzi, które ostatecznie mogą zaowocować lepszą diagnostyką i leczeniem. Druk przestrzenny w tym przypadku przynosi więc korzyści dla każdej ze stron.
Druk 3D odmieni oblicze neurologii?
To, że druk 3D stosowany jest w ortopedii, np. do obrazowania kręgosłupa konkretnego pacjenta i pomocy we wdrożeniu adekwatnego dla niego zabiegu, nie jest nowością. Dużą popularnością cieszy się też wśród stomatologów, którzy wykorzystują go np. do projektowania koron zębowych. Ostatnio jednak postanowiono pójść o krok dalej i wykorzystać druk przestrzenny w … neurobiologii. O co chodzi?
Od dawna trwają prace nad metodami izolowania i generowania ludzkich komórek macierzystych. Nie jest przy tym też tajemnicą, że wzbudzają wiele emocji. Niemniej jednym z ich celów jest lepsze zrozumienie funkcji ludzkich komórek, a ostatecznie wykorzystanie ich do regeneracji w chorobach i urazach.
Okazuje się, że dotychczasowe badania w niektórych obszarach wyczerpały już swój potencjał i zatrzymały się, a naukowcy nie mogli ich kontynuować przez wzgląd na brak adekwatnych do tego narzędzi. I dochodzimy do meritum, bo to właśnie w tym zakresie z pomocą przychodzi druk 3D, który umożliwia naśladowanie trójwymiarowych interakcji oraz niezliczonych wskazówek rozwojowych obecnych w prawdziwych żywych organizmach. Co to oznacza w praktyce?
Mówiąc najprościej, dzięki drukowaniu przestrzennemu możliwe jest tworzenie komórek macierzystych i sieci neuronowych na zdefiniowanym rusztowaniu 3D, które może naśladować aktywność mózgu, a przez to umożliwia kompleksowe i szczegółowe badanie rozwoju sieci neuronowej. Genialne, prawda?