Recenzja Dell Latitude 3510. Misterem piękności nie jest, ale w biznesie odnajduje się bezbłędnie

Z Dellem Latitude 3510 jest jak z samochodem dla rodziny. O jego wyborze decydują nie tyle aspekty wizualne, ile wygoda, bezpieczeństwo, sensowne spalanie i niezawodność. Bohater tej recenzji nie przyciąga wzroku finezyjnym designem ani diodami RGB LED. To prawda. Ma za to w zanadrzu sporo atutów, niewidocznych na pierwszy rzut oka, istotnych dla jakości pracy.

Dell Latitude 3510 to wizualny przeciętniak

Konstrukcja niemal w całości wykonana z ciemnoszarego tworzywa. Na brzegach, w okolicy portów i wylotu powietrza, trochę połyskliwego plastiku. Dell Latitude 3510 z pewnością nie jest urządzeniem, które można nazwać sprzętem pełnym gracji, o wysublimowanym wdzięku albo o wytwornej prezencji.

Te plastikowe, matowe powierzchnie nie palcują się tak łatwo. Po przeniesieniu laptopa, z jednego miejsca na drugie, na jego obudowie próżno szukać swoich odcisków, choćbym pałaszował coś w pośpiechu i pędem biegł na spotkanie. Nawet to online, za to odbywające się w sali do telekonferencji.

Grymas niezadowolenia pojawia się natomiast na mojej twarzy, gdy naciskam lekko na pokrywę notebooka. Tworzywo ugina się i to mocno, a logo Dell w widoczny sposób przemieszcza się, to w górę, to w dół. Rodzi to obawy co do wytrzymałości i trwałości całej konstrukcji, lecz w innych miejscach to zjawisko nie występuje. Przynajmniej nie w tak widoczny sposób. W okolicach klawiatury plastik również poddaje się naciskowi, jednak (na całe szczęście) już nie w takim stopniu.

Dell Latitude 3510 laptop biznesowy

Naprawdę trudno się nim wizualnie zachwycić. Po otwarciu też nie ma fajerwerków: wnętrze, klawiatura, ramki wokół wyświetlacza – to wszystko spowija ta sama, nudna wręcz i trochę smutna szarość.

Lecz jeśli miałbym porównać Latitude 3510 to jakiejś persony, byłaby to osoba określana mianem szarej myszki. Nie wychyla się specjalnie i nie zwraca na siebie uwagi. Jest za to pracowita, szef ceni ją za niezawodność, nie spóźnia się, a w gruncie rzeczy naprawdę da się lubić. I tu wracam do metaforycznych powiązań z samochodem dla rodziny. Brak mu szybkości i pazura Ferrari, ale wóz rodzinny nie jest celem samym w sobie – jest środkiem osiągania celu: wakacji na drugim końcu Polski, dużych zakupów, wycieczki za miasto.


Dell Latitude 3510 nie bryluje na biurowych parkietach (względnie biurkach). On robi swoje i oczekuje poklasku.

Obudowa i wykonanie

Co nieco już na ten temat napisałem, ale dorzucę jeszcze kilka szczegółów. Wiesz już, że całą obudowę wykonano z jednorodnego plastiku. Wiesz też, że pokrywie umieszczono logo producenta, a boczki trochę się błyszczą.

Wnętrze i klapa serwisowa

Popatrzmy więc na spód i do wnętrza urządzenia. Dół to klapa serwisowa przykręcona na 8 śrubek. W pobliżu otworów współtworzących układ chłodzenia znajdują się 2 niewielkie, jakby gumowe, stopki. Na drugim końcu widać jedną, za to długą stopkę. Na otwartej przestrzeni widać jeszcze 3 niewielkie plastikowe wypustki, coś na kształt dodatkowych podpórek. Tym sposobem laptop położony na blacie biurka spoczywa stabilnie i nie wędruje po nim jeśli ciut mocniej go przycisnąć.

Dell Latitude 3510 pokrywa serwisowa

Wzornictwo Latitude 3510 nie musi się podobać. Mnie osobiście nie przypadło do gustu, nie mogę jednak powiedzieć, że laptop wykonany został kiepsko. Uginająca się pokrywa to w zasadzie jedyny rzucający się w oczy defekt. Reszta jest dobrze spasowana, nie trzeszczy, nie ma przerw między elementami. Fajerwerków nie ma, jest za to staranna produkcja, a w tej cenie braki estetyczne byłyby grzechem niewybaczalnym.

Podróże z Dell Latitude 3510

Czy Dell Latitude 3510 jest poręczny? Hola, ma wyświetlacz o przekątnej 15,6”! Trudno oczekiwać od niego filigranowości 13-calowca. Najczęściej spoczywa na biurku i tam czuje się najlepiej (później wyjaśnię dlaczego). Jest akceptowalnie, natomiast tego typu sprzęt kiepsko sprawdza się w wojażach. On + parę innych rzeczy w torbie lub plecaku i robi się pokaźny bagaż. Zabrać go z domu do biura i z powrotem, ok.

Biometria i Windows Hello

Cieszy natomiast obecność czytnika linii papilarnych, który zintegrowano z włącznikiem (znak czasów). Skaner działa dobrze, choć nie zawsze z taką samą precyzją. Ponieważ jest niewielki i wciśnięto go w sam skraj klawiatury, czasami ciężko położyć opuszek tak, aby sensor rozpoznał wzór za pierwszym razem.

Podniesieniu pokrywy towarzyszy za to samoczynne wybudzanie systemu. Pomaga w tym sensor umieszczony na wysokości kamery internetowej. Rozdzielczość samej kamery to 1 Mpix, czyli absolutny standard.

Dell Latitude 3510 kamera

Latitude 3510. Specyfikacja

Unboxing. Zawartość pudełka

Co w pudełku? W nim wszystko, co jest potrzebne, czyli:

  • Laptop
  • Zasilacz + kabel
  • Papierologia (gwarancja + instrukcja)
Dell Latitude 3510 pokrywa

Porty i interfejsy

Gdzie tylko się da, akcentuję biurowe przeznaczenie Della Latitude 3510. Dobitnym tego dowodem są liczne porty. Z nimi otrzymujemy w zasadzie kompletny niezbędnik w postaci:

  • 2x USB 3.1 Gen. 1 (USB 3.0)
  • 1x USB 2.0
  • 1x USB-C (z DisplayPort)
  • 1x HDMI
  • 1x czytnik kart microSD
  • 1x RJ-45 (LAN) 1000 Mbps
  • 1x minijack 3,5 mm
  • 1x zasilanie

Łącznie daje to 8 portów użytkowych, a więc możliwość jednoczesnego podłączenia monitora, klawiatury, myszy i słuchawek. Czytnik microSD upraszcza z kolei wymianę danych z urządzeniami mobilnymi.

Lista interfejsów bezprzewodowych wygląda tymczasem tak:

  • Wi-Fi 6 w standardzie ax
  • Bluetooth 5.1

Skromnie, ale można spokojnie przesyłać duże paczki danych bez kabla i można korzystać ze sprzętu Bluetooth najnowszej generacji (jak choćby słuchawki True Wireless). Czy w biurze potrzeba czegoś więcej?

Matowy wyświetlacz WVA 15,6”

Wyświetlacz pokrywa matowa powłoka i ten aspekt zapisuję na plus. Ogromnie się przydaje, kiedy ma się za plecami okno, bądź intensywnie świecącą lampę nad głową. Przekątna ekranu 15,6” i rozdzielczość Full HD potrafią z kolei zastąpić monitor, pozwalają też komfortowo pracować.

Dell Latitude 3510 wyświetlacz Full HD

Kąty widzenia

Kąty są dobre. Spoglądanie na ekran pod z ukosa to sama przyjemność, lecz nie zawsze trzeba pracować siedząc jeden obok drugiego, bo matryca Dell Latitude 3510 daje się położyć na płask na stole. Po co?

Dell Latitude 3510 rozłożona matryca

W trakcie burzy mózgów, kiedy to dyskutuje się zażarcie nad jakimś problemem, wskazane jest, aby wszyscy widzieli omawiany case tak samo dobrze. Leżący obraz jest tak samo wygodny w omawianiu, jak arkusz papieru.

Latitude 3510 w ciemności

Obrazy osadzone na jasnym tle widać dobrze, stąd wniosek, że jeśli wieczór zastanie Cię przy pracy, wciąż będzie ją można spokojnie kontynuować. Trochę gorzej sprawy się mają z ciemnymi sceneriami.

Obejrzałem sobie Bitwę o Winterfell, w której mrok przenika każdy element filmowej rzeczywistości. Tu uwidacznia się niska jasność matrycy, wynosząca zaledwie 220 nitów. Przez nią dobrze widoczny jest tylko ta część planu, która aktualnie ma najwięcej światła. Reszta stapia się w jedną, ciemną masę, lecz przecież laptop ten ma służyć przede wszystkim do pracy.

Dell Latitude 3510 podświetlenie matrycy
Podświetlenie matrycy

Ekran vs. słońce

W tym miejscu wracam do obiecanych wyjaśnień, dlaczego uważam, że Dell Latitude 3510 najlepiej czuje się na biurku. Wpływa na to wspomniana przed chwilą jasność matrycy. 220 nitów to za mało, żeby wyjść z laptopem na zewnątrz, a już na pewno nie wtedy, gdy słoneczko przygrzewa. Kiedy rozpalony krąg stoi w zenicie, wyświetlacz notebooka przedstawia się tak:

Dell Latitude 3510 ekran w słońcu

Na dworze się nie popracuje, trzeba wracać do środka.

Jego toupchad i klawiatura

Kto nie korzysta z myszy i klawiatury, ten ma do dyspozycji pełnowymiarową, podświetlaną na biało klawiaturę. Podświetlenie jest 2-stopniowe, intensywność daje się regulować. Klawisze pracują miękko i cicho, są również specyficzne w dotyku. Pisząc na nich, cały czas miałem wrażenie głaskania aksamitnej powierzchni. Ciekawe odczucie, nie powiem.

Dell Latitude 3510 klawaitura

Mimo wszystko do sprawnej przesiadki na klawiaturę Latitude 3510 potrzebna jest chwila. Zwłaszcza do opanowania strzałek. Są zwyczajnie małe, a te wskazujące na boki sąsiadują z klawiszami page up i page down. Lekkie niedopatrzenie i obraz przeskakuje gwałtownie w górę albo w dół.

Dell Latitude 3510 podświetlenie klawiatury

Niewielki touchpad ulokowano bliżej lewej krawędzi laptopa. Płytkę wmontowano starannie. Nie ma wokół niej szpar, ona sama nie podskakuje niesfornie podczas naciskania. Gdziekolwiek ją dotknąć, bezbłędnie reaguje na dotyk i wykonuje zadane polecenia. Te elementy laptopa zostały dopracowane.

Dell Latitude 3510 touchpad

Sprawdzam wydajność Dell Latitude 3510

Na pierwszy ogień test syntetyczny w Cinebench R20. Pierwsze 5 przeprowadziłem na podłączonym zasilaniu, 5 kolejnych na samej baterii. Później zająłem się kontrolą prędkości dysku, w międzyczasie skontrolowałem jeszcze temperaturę i hałas. Wyniki zamieszczam poniżej. Teraz mały przegląd informacji z aplikacji CPU-Z.

Benchmark Cinebench R20

Procesor pod mocnym obciążeniem nie zawsze osiąga taki sam rezultat. Wyniki układają się skokowo.

Dell Latitude 3510 Cinebench r20 wykres

Prędkość dysku SSD

Test w CrystalDiskMark pokazuje dobre prędkości zapisu i o połowę słabsze odczytu. System i pakiet Office nie powinny mieć z tym problemu, ale jak laptop zachowa się z aplikacjami do zarządzania stanami magazynowymi, gdzie mielą się duże ilości danych? Tego nie umiem przewidzieć.

Dell Latitude 3510 CrystalDiskMark

Temperatura i kultura pracy

Benchmarki trwały, laptop nagrzewał się, a ja weryfikowałem ciepłotę obudowy. Oto temperatura odnotowana na zewnątrz. Wskazania ze środka są wyżej, na screenie z CPUID HWMonitora.

Dell Latitude 3510 pomiar temperatury

Pozytywnie zaskoczył mnie za to pomiar głośności. Obciążone komponenty nagrzewały się, wentylatory pracowały pełną parą, lecz były zaskakująco ciche! Emitują średnio 27 dB, a charakterystyka ich pracy pozostaje na granicy słyszalności.

Dell Latitude 3510 miernik głośności

Głośniki? Są i grają poprawnie

Raz jeszcze odwracam Della do góry nóżkami. Popatrz, głośniki stereo rozmieszczone są flankowo, po lewej i prawej stronie laptopa. Ich moc skromna, bo jedyne 2 W. Przypominam tylko, że ten Dell jest sprzętem biurowym, nie oczekiwałem od niego przestrzennego brzmienia.

Głośniki grają poprawnie, ale nic ponadto. Do wysłuchania osoby po drugiej stronie łącza wideo wystarczą, szkolenie BHP online też z nimi wykonasz. Do muzyki polecam podłączyć słuchawki.

Dell Latitude 3510 głośnik

Bateria z ładowaniem ExpressCharge

Biurko jest bezpieczną przystanią. W niej najczęściej spoczywa zasilacz, do którego Dell Latitude 3510 może spokojnie zacumować, by czerpać energię do pracy. A co się stanie, kiedy przyjdzie popracować z dala od gniazdka?

Wtedy możesz liczyć na jakieś 6-7 godzin na samej baterii.

Rozładowany akumulator daje się naładować do 35% w nieco więcej niż kwadrans. Mało tego, ładowanie ExpressCharge osiąga pułap 80% w godzinę. W godzinę! Sprawdziłem to. Wyczerpaną do cna baterię zostawiłem na 50 minut, a kiedy sprawdziłem poziom baterii, zobaczyłem 93%. Brawo!

Ocena Dell Latitude 3510. Czy warto go kupić?

Niełatwo przyszło mi ocenić sprzęt o takich właściwościach, jak Dell Latitude 3510. W jego przypadku miłość od pierwszego wejrzenia nie wchodzi w rachubę. Tym samym współpraca z nim jest związkiem z rozsądku, ale to właśnie rozsądek powinien brać górę w trakcie poszukiwań megasolidnego laptopa do pracy biurowej, do prowadzenia biznesu.

No bo tak – wykonanie jest w porządku. Niesmak budzi plastik uginający się na pokrywie, ale poza tym właściwie nie ma się do czego przyczepić. Jest poprawnie. Bez fajerwerków, ale poprawnie. Portów ma pod dostatkiem i nie trzeba myśleć o dodatkowej przejściówce.

Laptop Dell Latitude 3510

Wyświetlacz ma ładne kolory, szerokie kąty widzenia, matryca uchyla się do 180°. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie zabierać Della Latitude 3510 na dwór, bo w starciu z promieniami słonecznymi przegrywa z kretesem. Ale w biurze wystarcza.

Klawiatura również daje radę. Pisze się na niej wygodnie i ma 2-stopniowe podświetlenie. Gładzik, choć niewielki, pracuje jak należy, bezbłędnie odczytuje ruch dłoni.

Wydajność jest ok. Śmiem za to twierdzić, że powinien być tańszy. Rozumiem niezawodność, rozumiem wytrzymałość, rozumiem też za gwarancję Next Business Day też trzeba zapłacić, ale czy dla każdego są to dostatecznie duże atuty, by wydać kwotę ocierającą się o 5 tysięcy złotych? To pytanie pozostawiam otwartym.

Wyróżnię jednak raz jeszcze obecność 3-letniej gwarancji Next Business Day, bo dzięki niej, gdyby działo się coś niepokojącego, naprawa laptopa odbywa się już kolejnego dnia roboczego i to w Twoim biurze (generalnie pod wskazanym adresem). Dla biznesu rzecz ważna, nieprawdaż?

Minusy

  • cena
  • niewyszukany design
  • plastikowa pokrywa, która ugina się pod naciskiem
  • przeciętne głośniki
  • niska jasność maksymalna ekranu

Plusy

  • podświetlana, pełnowymiarowa klawiatura
  • ekran rozkładany do 180°
  • szerokie kąty widzenia
  • bateria z szybkim ładowaniem
  • bogaty zestaw portów
  • wygodna klawiatura, czuły touchpad
  • cicha praca pod obciążeniem
  • gwarancja Dell Next Business Day

Ocena redakcji

7/10

Laptop Dell Latitude 3510 znajdziesz w sklepie x-kom