Użytkownik pozywa Meta za niesprawiedliwy ban na Facebooku

Za wypowiedź ze zwrotem „I’d bust your balls” został zbanowany niedawno użytkownik Facebooka z Florydy. Hmm, ale w czym problem, to chyba była jakaś groźba? Właśnie nie – to fragment koleżeńskiej dyskusji. A zbanowany traci nie tylko relacje z innymi internautami, ale przede wszystkim dochody. Dlatego pozwał Meta, do którego należy FB. Domaga się odszkodowania i nie tylko.

Rozwalanie jaj. Z jakiego powodu użytkownik został zbanowany?

Narzekanie na praktyki spotykane na Facebooku można spotkać dość często. W tym wypadku poszkodowanym jest mieszkaniec Florydy, niejaki Walter „Wally” Moran. Zbanowany został 15 maja za wymianę zdań z bliskim przyjacielem. Do zbanowania miało dojść zaledwie w parę chwil od opublikowania wypowiedzi. Stąd też przypuszczenie Morana, że ban nałożył algorytm, bez udziału ludzkiego nadzorcy.

O co w ogóle poszło? O wypowiedź, w której Wally zawarł frazę I’d blast your balls, co jest wulgarnym określeniem tego, że komuś by się dokuczyło. Dosłownie można to odczytać jako rozwalanie czyichś jaj (genitaliów). Była to fakt faktem część komentarza politycznego, niemniej – jak podaje pozew – kontekst nie był szkodliwy ani nie był groźbą.

rozbite jajko wylewa się żółtko
Źródło: Pixabay

Kontekstu nie można jednak pokazać. Nie można bowiem zrobić screenshota z dyskusji.

Facebook, płacić! Czego żąda poszkodowany?

Dla Morana sytuacja jest tym bardziej dotkliwa, że FB używał również do zarabiania. Sprzedawał konkretnie produktów żeglarskich na facebookowych grupach. Teraz domaga się odszkodowania oraz odsetek (w wysokości 9 procent, od 15 maja) i dziennej grzywny w wysokości 1000 dolarów za każdy dzień, gdy uprawnienia do konta nie zostały przywrócone. A także pokrycia wydatków prawnych (450 dolarów dziennie) oraz kosztów sądowych.

Facebook na razie nie skomentował sprawy.

A jak tam u Was? Mieliście jakieś podobne nieprzyjemne doświadczenia z platformą Zuckerberga?

Sprawdźcie też:

Źródło: GAMINGDEPUTY