Amazon przejmuje MGM – co to oznacza dla kinomanów?

Ryczącego lwa w złotej obręczy miłośnikom kina przedstawiać nie trzeba. Logo studia Metro-Goldwyn-Mayer można zobaczyć przed filmami z serii o Jamesie Bondzie, RoboCopie, Rocky’m Balboa, inspektorze Clouseau czy legalnej blondynce Elle Woods. Od teraz te i inne produkcje mają nowego właściciela. Jeff Bezos ogłosił, że Amazon przejmuje MGM za kwotę – bagatela – 8,45 miliardów dolarów. Finalizacja zakupu ma wiązać się już tylko ze zwykłymi formalnościami. Co ten zakup oznacza dla fanów poszczególnych franczyz i innych amatorów kinematografii?

Gigantyczny katalog, jeszcze większe pieniądze. Szczegóły przejęcia studia

O sprzedaży studia MGM była mowa od końca ubiegłego roku. Wcześniej pojawiały się też pogłoski o badaniu rynku pod kątem premiery najnowszej części przygód agenta 007 – Nie czas umierać – na platformach streamingowych. Legendarne studio już w przeszłości mierzyło się z poważnymi problemami – mowa tu przede wszystkim o ogłoszonym w 2010 roku bankructwie, z którego jednak szybko udało się wyjść. W ciągu ostatnich kilku lat MGM badało możliwości sprzedaży – wśród potencjalnych kupców był Netflix oraz Apple – jednak problemem pozostawała kwestia ceny.

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że ręce na olbrzymim katalogu MGM (przeszło 4 tysiące filmów i 17 tysięcy seriali) położył Amazon. Podczas dorocznego spotkania udziałowców Jeff Bezos przyznał, że MGM budzi wielką ekscytację, a powód przejęcia jest prosty – studio posiada prawa do wielu cieszących się popularnością marek. Według potentata przy współpracy utalentowanych ludzi po stronie MGM i Amazona mogą być one rozwijane i przetwarzane na potrzeby bieżącego stulecia. Podobnie zakup studia postrzega starszy wiceprezes Amazon Prime Video i Amazon Studios Mike Hopkins.

Frank Pallotta z CNN Business wskazuje na jeszcze jeden istotny powód zakupu. By konkurować z gigantami pokroju Netfliksa czy Disney’a, firmy muszą kupować sieci, studia oraz własności intelektualne, konsolidując tym samym swoje medialne poletko. Jako przykład podawane jest ogłoszone w poniedziałek połączenie WarnerMedia i Discovery. Zdaniem Pallotty to, że Amazon przejmuje MGM, nie jest może aż tak przełomowym wydarzeniem, ale jednak zwraca uwagę zważywszy na zasoby firmy Bezosa oraz historyczny prestiż, jakim cieszy się studio (powstałe w 1924 roku, jest jednym z najstarszych na świecie).

Nowe życie Bonda i legalnej blondynki? Czyli co konkretnie Amazon przejmuje z MGM

Kolosalna liczba produkcji, które już znajdują się w katalogu, będzie mogła posłużyć do zapełnienia oferty Prime Video. Natomiast, zgodnie ze słowami Bezosa, możemy również spodziewać się zupełnie nowych projektów ze znanymi i lubianymi bohaterami.

Wśród „zabawek”, które Amazon przejmuje z MGM do swojej „piaskownicy”, znajduje się jedna z ikon sci-fi, czyli RoboCop, Rocky Balboa i trenowany przez niego Donnie Creed, rezolutna prawniczka Elle Woods, niezrównany inspektor Jacques Clouseau, a także prawdziwy diament, który jest wieczny – James Bond. Swoją drogą, niektórzy dostrzegają ironię w tym, że seria o 007 będzie znajdowała się odtąd w rękach Bezosa, który często nazywany jest odpowiednikiem wrogów superszpiega w prawdziwym życiu.

Jeff Bezos Blofeld Bond
Źrodło: New York Post

Od razu pojawiły się obawy o przekładaną wciąż premierę Nie czas umierać, która mogłaby się odbyć w VOD. Na razie są one jednak dość słabo ugruntowane, tym bardziej, że wieloletnia producentka serii Barbara Broccoli wystosowała oświadczenie, gdzie wyraźnie jest mowa o tworzeniu nowych Bondów dla publiczności w kinach. Nic nie wskazuje też – jak zwrócił uwagę bondowski vloger Calvin Dyson – że Amazon miałby sterować producentami, wykluczyć ich podejmować w ich zastępstwie decyzje co do franczyzy czy ewentualnych spin-offów. Na nowe bondowskie projekty musimy i tak trochę poczekać.

Do wspomnianych wyżej serii dochodzą takie perełki kina, jak Dwunastu gniewnych ludzi, Milczenie owiec, Siedmiu wspaniałych, Thelma i Louise, Wściekły byk, Nagi instynkt, Skrzypek na dachu, Tańczący z wilkami czy Nocny kowboj. Nie ma niestety takich klasyków, jak Czarnoksiężnik z krainy Oz, Przeminęło z wiatrem czy Deszczowa piosenka. Podobnie jest z innymi tytułami, wykupionymi przez Turner Entertainment i należącymi obecnie do WarnerMedia.

Jeśli natomiast chodzi o produkcje telewizyjne, w katalogu MGM są takie tytuły, jak Opowieść podręcznej, Wikingowie, Fargo czy programy spod znaku The Real Housewives, a także z universum Gwiezdnych wrót. Na portalu GateWorld pojawiają się spekulacje, że nowa, przygotowywana od 2019 roku seria ze świata Stargate, jest wśród zapowiadanych przez Bezosa potencjalnych nowości, które mają największe szanse na rychły start.

Stargate MGM
Źródło: GateWorld

Co sądzicie o tym przejęciu? Czy więcej tu powodów do radości, czy obaw? Na jakie nowe tytuły z franczyz, które przejął Amazon, czekacie? Dajcie nam znać w komentarzach.

Źrodła: MGMCNN Business, Business Insider, ScreenRant, CINEMABLEND, Calvin Dyson, GateWorld, The Guardian, Variety, New York Post