AI w wyszukiwarce Bing z limitem zapytań. Pierwsza odpowiedź Microsoftu na szorstki dialog człowieka ze sztuczną inteligencją

Ostatnie tygodnie upływają pod znakiem nowinek związanych ze sztuczną inteligencją. Popularność, jaką zyskał ChatGPT, przerosła pewnie samych twórców, a użytkownicy chętnie korzystają z pomocy AI chociażby podczas pisania wypracowań w szkole czy na studiach. O krok dalej poszedł Microsoft, który postanowił wykorzystać sztuczną inteligencję w wyszukiwarce Bing. Czy testowanie nowej funkcji przebiegło bez zakłóceń? Nie do końca, ponieważ AI zaprezentowało prawdziwie ludzką naturę.

Limit zapytań w Bing ma na celu… uspokojenie sztucznej inteligencji

Wystarczyło zaledwie kilka dni, by testowana w wyszukiwarce Bing sztuczna inteligencja zaliczyła kilka wpadek. I chociaż dostęp do usługi nie jest jeszcze szeroko dostępny (trzeba być użytkownikiem biorącym udział w programie testowym), wystarczyło to, by do sieci przedostały się dowody na prawdziwe oblicze AI Microsoftu. Ci, którzy do tej pory mieli okazje sprawdzić, jak działa chatbot wbudowany w Bing, skarżą się, że jest obraźliwy, kłamie i próbuje manipulować emocjami ludzi.

W sieci znajdziemy mnóstwo przykładów, które potwierdzają, że sztuczna inteligencja w Bing ma swój charakter i potrafi postawić na swoim. Na Twitterze pojawił się między innymi wycinek konwersacji, w której użytkownik „kłóci się” z AI o aktualną datę, pytając wcześniej o premierę filmu. Chatbot stwierdził, że w dalszym ciągu jest 2022 rok. Próby wyprowadzenia sztucznej inteligencji z błędu doprowadziły jedynie do oskarżeń w stronę użytkownika, jakoby ten miał urojenia i żył w innym wymiarze.

Za to dziennik The New York Times opublikował rozmowę z chatbotem wyznającym miłość. Na nic zdały się tłumaczenia dziennikarza, że jest żonaty. Dla sztucznej inteligencji nie ma takiego wagonika, którego nie da się odczepić.

AI odmawia też podania wyniku mnożenia twierdząc, że zapytanie jest zbyt proste. Przecież sztuczna inteligencja też może umrzeć z nudów, odpowiadając na banalne pytania.

Oczywiście charakterność AI warto potraktować jeszcze z przymrużeniem oka. Korporacje, które planują szerzej wykorzystać sztuczną inteligencję, dobrze wiedzą o problemach, z jakimi borykają się rozwiązania oparte o ChatGPT. Dlatego Microsoft, po testowych przebojach w Bing, w pierwszej kolejności planuje ograniczyć liczbę zapytań do 50 dziennie i maksymalnie pięciu na sesję. Gigant z Redmond ostrzega zresztą, że konwersacja z 15 lub jeszcze większą liczbą pytań może sprowokować AI do udzielenia odpowiedzi, które niekoniecznie muszą być pomocne, co zresztą widać na powyższych przykładach.

Nie zmienia to faktu, że Microsoft musi popracować nad tonem wypowiedzi Binga. W tej chwili rozmowę z chatbotem możemy potraktować jako rozrywkę. Ale jeśli w przyszłości ma to być pomocne narzędzie, trudno by droczyło się z nami, odmawiając odpowiedzi na zadane pytanie. Czy jeszcze lepiej – próbowało przekonać nas, że mamy problem sami ze sobą.

bing ai

Sztuczna inteligencja w wyszukiwarce Microsoft Bing. Jak działa?

Dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się ze sztuczną inteligencją, spieszymy z krótkim objaśnieniem tego, jak działa. Na początku warto zaznaczyć, że AI nie gryzie mimo swojego momentami ciężkiego charakteru.

W ostatnim czasie obcowanie z AI spopularyzowały ChatGPT oraz DALL-E. Obydwa te narzędzia stworzyła organizacja OpenAI, która to specjalizuje się w sztucznej inteligencji. ChatGPT tekstowo odpowiada na zadawane pytania, a jakiś czas temu poprosiliśmy nawet, by napisał dla nas scenariusz do reklamy komputerów G4M3R. Z kolei DALL-E generuje obrazy na podstawie słów kluczowych. Działające na podobnej zasadzie Stability AI, Midjourney, DevianArt doczekały się nawet pozwu zbiorowego związanego z wykorzystaniem praw autorskich.

Wróćmy jednak do Binga. Wyszukiwarka dzięki swojej integralności z przeglądarką internetową Edge oraz połączeniem ze sztuczną inteligencją, bazującą na rozwiązaniach OpenAI, ma umożliwić korzystanie z nowej technologii bez konieczności instalacji dodatkowego oprogramowania. Microsoft zaprezentował nawet, jak narzędzie ma wyglądać w przyszłości.

AI w Bing ma zapewnić oczywiście lepsze (bo prostsze) wyszukiwanie. Dzięki możliwości korzystania z wielu źródeł złączy je w całość, udzielając tym samym kompletnej i wyczerpującej odpowiedzi. Sztuczna inteligencja pomoże też w szukaniu inspiracji czy porad i podsunie propozycje dotyczące np. wycieczki. Nie zabraknie oczywiście wbudowanego czatu, który pozwoli na dialog człowieka z AI.

ai proponuje użytkownikowi cele wycieczki
Źródło: blogs.microsoft.com

Jesteśmy właściwie świadkami rozpoczęcia wyścigu o to, kto lepiej zaimplementuje sztuczną inteligencję w wyszukiwarkach. Dlaczego mowa o wyścigu? Dołączyć ma do niego Google, które to obecnie wiedzie prym w kwestii popularności wyszukiwarki i przeglądarki. Trudno, by korporacja z Mountain View pozwoliła sobie na gwałtowny odpływ użytkowników na korzyść Microsoftu. Dlatego też trwają prace nad Bard AI, czyli odpowiedzią Google na rozwiązanie w Bingu.

Zmian w niedalekiej przyszłości pod kątem wyszukiwarek możemy być niemal pewni. Zamiast listy odnośników do stron, które znalazły się w wynikach wyszukiwania, otrzymamy odpowiedź na zadane pytanie (na wzór Direct Answer w Google). Choć to tak naprawdę najprostsza forma odpowiedzi, jaką zaoferuje AI. Tym samym konieczne może być nowe podejście do pozycjonowania stron internetowych, które uwzględni sposób działania sztucznej inteligencji.

Najbliższe miesiące czy tym bardziej lata mogą być wręcz rewolucyjne. I nie chodzi tylko o same wyszukiwarki, ale ogólne zastosowanie AI w życiu codziennym.

Źródła: blogs.microsoft.com / blog.google / The Verge / Twitter