1000 koparek bitcoina zmiażdżonych walcem – policja pokazała, jak się niszczy sprzęt warty 5 mln zł

Malezyjska policja w ciągu kilku miesięcy przejęła ponad 1000 koparek kryptowalut. Nie skończyło się jednak tylko na ich zarekwirowaniu. Władze w Malezji pokazały, jak powinno potraktować się sprzęt kopaczy bitcoinów (BTC) i Ethereum (ETH) nielegalnie podłączony do sieci elektrycznej. Według lokalnego sądu zasłużyły sobie tylko na jedno: na rozjechanie przez… walec drogowy. Zobacz widowiskowe wideo.

Ponad 1000 koparek bitcoina i nielegalny pobór energii

Kopanie kryptowalut, takich jak BTC i ETH, pochłania ogromne ilości prądu. Doskonale przekonali się o tym chociażby mieszkańcy Iranu, który tymczasowo zakazał działalności wydobywczej z powodu przerw w dostawach energii. Według naukowców z Cambridge bitcoin zużywa więcej energii elektrycznej niż Argentyna. Niebagatelny wpływ na tak duże zapotrzebowanie mają w znacznym stopniu nielegalne kopalnie kryptowalut. Z taką działalnością próbują walczyć władze różnych krajów – nie tylko Iranu, ale też Chin i Malezji.

policjant na parkingu z koparkami bitcoina
Źródło: Facebook / Polis Daerah Miri

Jak poinformował serwis CNBC, malezyjska policja zarekwirowała aż 1069 koparek bitcoina. Ta liczba jest efektem sześciu nalotów na farmy kryptowalutowe w Miri, mieście położonym na północnym wybrzeżu wyspy Borneo, między lutym a kwietniem 2021 roku. Do zasilenia koparek bitcoina „górnicy” prawdopodobnie ukradli prąd o wartości 2 milionów dolarów (ok. 7,8 mln zł) z przedsiębiorstwa energetycznego – Sarawak Energy. Nielegalne instalacje elektryczne doprowadziły tym kraju do spalenia trzech domów.  

Co zrobić z wartymi miliony koparkami bitcoina? Walcem je!

Wyrok, o którym zadecydował sąd w Malezji, zapadł. Koparki bitcoinów należy zniszczyć. Zniszczyć raz a porządnie. Policja wyciągnęła więc ciężką artylerię. Czym najlepiej zmiażdżyć sprzęt „górników”? Walcem drogowym, który idealnie nadał się do tego zadania. Lokalna policja zniszczyła wszystkie 1069 koparek bitcoina, których wartość oszacowano na 5,3 mln ringgitów malezyjskich, czyli prawie 4,9 mln zł. Zobacz efektowne nagranie z parkingu:

Policja aresztowała osiem osób, z czego sześć oskarżono o kradzież prądu. Nie spotkała ich jednak tak surowa kara jak koparek kryptowalut. „Górnicy” spędzą w więzieniu osiem miesięcy i każdy będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości do 1900 dolarów (prawie 7500 zł). Jest to dość skromna kara, biorąc pod uwagę straty.

walec na parkingu z koparkami asic
Źródło: Facebook / Polis Daerah Miri

Dla aresztowanych kopaczy mogło się to skończyć znacznie gorzej. O ile działalność kopalni kryptowalut w Malezji nie jest nielegalna, o tyle kradzież prądu według malezyjskich przepisów może wiązać się nawet z 5 latami więzienia oraz grzywną w wysokości maksymalnie ok. 24 tys. dol. (93,5 tys. zł). Patrząc na maksymalne kary, „górnicy” mogą mieć raczej powody do zadowolenia.

Czy koparki kryptowalut można było wykorzystać w innym celu?

Czy musiał spotkać je tak tragiczny los? Decyzja malezyjskiego sądu jest dość kontrowersyjna, ale łupem policji padły koparki ASIC z wyspecjalizowanymi układami scalonymi. Służą one wyłącznie do mocno zużywającego sprzęt procesu kopania kryptowalut pokroju BTC i ETH. Do niczego innego. We wnętrzu tego typu urządzeń nie ma konsumenckich kart graficznych, które często są celem „górników”.

policjanci i zmiażdżone koparki btc
Źródło: Dayak Daily

Innym wyjściem mogła być licytacja, która pokryłaby – przynajmniej częściowo – szkody z działalności wydobywczej (tak często postępuje się np. w Chinach). Władze w Malezji miały jednak inne zdanie i uznały, że walec jest lepszym wyborem. Biorąc pod uwagę sytuację na rynku GPU, zapewne wielu graczy chętnie wyładowałoby w ten sposób swoją złość na sprzęcie „górników”, którzy masowo wykupywali karty graficzne przed nimi.

Źródło: CNBC, Business Insider, Dayak Daily, Facebook (Polis Daerah Miri)

Zobacz także: