O co chodzi z tym całym VoloIQ?
VoloIQ ma być standardowym systemem operacyjnym firmy Volocopter w obszarze UAM stosowanym dla wszystkich elektrycznych lotniczych operacji pasażerskich, jak i tych realizowanych przez elektryczne drony.
Podstawową cehcą VoloIQ ma być modułowość oraz kompletność. System ma zajmować się takimi kwestiami, jak rezerwowanie przelotów, usługi e-commerce, komercyjne planowanie lotów, planowanie operacyjne, planowanie lotów, monitorowanie lotów, logowanie i analiza danych czy też zapewnianie tzw. airspace digital twins.
Tutaj zrobimy małą dygresję i wytłumaczymy, czym są airspace digital twins, bo to szalenie ciekawe. Otóż są to cyfrowe kopie rzeczywistych obiektów, które wyposaża się w czujniki zbierające dane. Te z kolei, po zebraniu, są wykorzystywane do stworzenia wirtualnych kopii. Są one używane do przeprowadzania symulacji niemożliwych do wykonania w rzeczywistości. Dzięki nim wyciągnąć można określone wnioski, co z kolei może przełożyć się na efektywniejsze operowanie rzeczywistych obiektów. Jak się okazuje, nie jest to tylko czcze gadanie teoretyków, ale manewr taki już w 2020 roku przeprowadziła Airservices Australia. W tamtym czasie wykonano cyfrową kopię australijskiej przestrzeni powietrznej, włączając w to wszystkie samoloty oraz warunki pogodowe. Słowem koncept działający i przetestowany na, jakby nie patrzeć, dość dużej próbce badawczej. Kończmy jednak dygresję i wracajmy do meritum.