Superszybkie ładowanie to przyszłość smartfonów? Tak twierdzi Vivo!

Nie znam nikogo, kto by powiedział, że jego smartfon pracuje na jednym ładowaniu dłużej, niż tego potrzebuje. Energii zawsze jest za mało, a jednym ze sposobów na zmianę tego stanu rzeczy jest coraz szybsze ładowanie, chociażby to od Vivo.

Jednym z moich ulubionych telefonów był Lenovo P2

Jeśli mam być szczery, miałem telefony, które miały więcej mocy, lepiej działały czy wyglądały niż wspomniane Lenovo, a o możliwościach fotograficznych to nawet nie wspominam. Mimo tego, model P2 był jednym z moich ulubionych, ponieważ miał baterię o pojemności 5100 mAh. To pozwoliło mi przeżyć bez ładowarki czy powerbanka cały, bardzo pracowity weekend.

Takich smartfonów nadal jest kilka na rynku – wystarczy wspomnieć o Motoroli Moto G7 Power czy też Asusie ZenFone Max Pro M2 – ale przeważnie są to produkty z niższej lub średniej półki. Chcąc mieć topowe urządzenie z akumulatorem, który powinien wytrzymać dłużej niż 2 dni, wybór jest obecnie tylko jeden – Asus ZenFone 6.

Nie każdemu jednak muszą odpowiadać te urządzenia, dlatego producenci szukają rozwiązania problemu krótkiego czasu pracy w smartfonach. 

Szybko, szybciej, Vivo Super FlashCharge?

Alternatywą dla dużych baterii jest szybkie ładowanie. Dzięki niemu, podłączenie smartfona tylko na kilkanaście minut, zaoferuje przeważnie nawet kilka godzin więcej wydajnej pracy, co może uratować nam dzień. Producenci o tym wiedzą, dlatego cały czas starają się podnosić poprzeczkę.

Swoją cegiełkę do tego wyścigu chce dołożyć również Vivo, które na targach MWC w Szanghaju (to inne MWC niż te w Barcelonie) zaprezentowało szybkie ładowanie Super FlashCharge o mocy 120 watów.

Jest to obecnie rekord, który według zapewnień producenta pozwoli nam naładować telefon z baterią o 4000 mAh w 13 minut!

Szybkie ładowanie jest najlepszym rozwiązaniem?​

Cytując klasyka: No tak średnio bym powiedział.

Jest to na pewno rozwiązanie, które na obecną chwilę jest najatrakcyjniejsze, ponieważ od razu widać efekty. Niestety ciężko jest ocenić, jak w dłuższej perspektywie wpłynie to na wydajność i żywotność samych baterii.

Dużo trudniejszym i bardziej kosztownym sposobem jest stworzenie ogniw nowego typu, które mogłyby zmieścić dużo więcej energii przy takim samym rozmiarze. Niestety to raczej szybko nie nastąpi. Sam pamiętam jak czytałem o wielkich odkryciach kilka lat temu… i na razie żadne z nich nie ujrzało światła dziennego.

Właśnie dlatego obawiam się, że na przełom w dziedzinie baterii jeszcze poczekamy. Superszybkie ładowanie nie jest idealnym rozwiązaniem, ale ja patrzę te rozwiązania z dużą nadzieją. Mi one już nie raz uratowały skórę.

Źródło: Vivo