V Rising podbija Steama. Czy warto zostać wampirem?

W ostatnim czasie, poza V Rising, usłyszałem o innej grze z wampirami, a mianowicie Vampire Survivors – obie rozchwytywane są teraz przez graczy. Skupmy się jednak na ostatniej premierze we wczesnym dostępie na Steam. W grze V Rising wcielamy się w wampira żądnego krwi, dzięki której odzyskujemy prawdziwą moc. Musimy unikać też słońca. Czy coś jeszcze?

V Rising przyciągnęło rzeszę graczy na Steam

Swoją premierę V Rising miało 17 maja bieżącego roku. Nie jest to jednak pełna wersja gry, a wczesny dostęp na Steam, jak ostatnio w zwyczaju przychodzi nam słyszeć. Wyceniono go na 71,99 złotych. Czy to dużo? Niespecjalnie. Na pewno nie na tyle, aby powstrzymać zainteresowanie – w szczytowym momencie zebrał aż 70 tysięcy grających jednocześnie.

Co takiego V Rising ma do zaoferowania?

W skrócie w grze V Rising poruszamy się wampirem po gotyckim otwartym świecie z celem plądrowania najbliższych wiosek i znajdywania kolejnych krwiodawców. Pilnować się musimy nie tylko z powodu przeciwników, ale i słońca – w końcu wampiry go nie znoszą. Mechaniką, która V Rising ponadto się wyróżnia, jest możliwość zbudowania własnego zamku – to akurat przypomina mi nieco Valheim, też na literkę V swoją drogą.

własny zamek w grze v rising
Tak może prezentować się własny zamek w V Rising

W grę można pograć offline i online. Ale przyciąga szczególnie graczy multiplayerowych, którym nie przeszkadza robienie sobie na złość, jak na miarę Rusta. Jako wampiry można ze sobą konkurować lub współpracować i razem nie lubić wilkołaków z pewnej gry przeglądarkowej (grało się). A sama walka to przyjemność. Steruje się WASD i celuje kursorem myszy w rzucie izometrycznym. Umiejętności wyglądają efektownie. Setting i ładna oprawa audiowizualna niewątpliwie działają grze na korzyść.

Gdyby wpisać ją w szufladkę, to tak wpisują ją twórcy: Vampire survival game. Zbierania surowców nie brakuje. To zdecydowanie modne rozwiązanie, choć nie z zombie, bo z wampirami. Ale nadal. Mnie jednak cieszy, że V Rising można doświadczyć również jako gry dla pojedynczego gracza. Zawsze zadaję pytanie o taki tryb, kiedy widzę podobne gry. Tutaj otrzymałem satysfakcjonującą odpowiedź.

Czy w V Rising warto zagrać?

Wygląda na to, że tak. Na ten moment recenzje na Steam są bardzo pozytywne – 85% graczy oceniło, że gra jest warta uwagi. Choć trzeba powiedzieć, że są w V Rising takie rzeczy, które nie podobają się większości. Produkcja boryka się z tak przewidywalnymi dla gry online problemami, jak na przykład griefingiem. Niemili gracze nawet na serwerach PvE blokują innym zamki, z których później nie sposób się wydostać.

jazda konna w grze v rising
Jazda konna wlicza się w sposoby przemieszczania się po mapie

Inną rzeczą, nad którą trzeba się pochylić, a do czego już ustosunkowali się twórcy, jest gra offline. Przy V Rising zapowiadano, że takowy tryb będzie. Jak się okazuje, mimo wszystko wymagane jest przy tym połączenie z internetem. Możliwość prawdziwej gry offline ma zostać wprowadzona wkrótce, co więcej, traktuje się ją priorytetowo.

Koniec końców miejmy nadzieję, bo ewidentnie gra się w to dobrze, że to nie chwilowe boom. Brakuje dobrych gier z wampirami.

Graliście już? Co sądzicie o V Rising? Dajcie znać w komentarzach.

źródło: Steam, SteamDB, Discord