Twórcy Cyberpunk 2077 będą pracować po 6 dni w tygodniu, aż do premiery gry

Nasz rodzimy producent gier, CD Projekt zapowiedział właśnie 6-dniowy, obowiązkowy tryb pracy dla wszystkich deweloperów. Studio złamało tym samym obietnice dotyczącą niewymuszania nadgodzin przy pracy nad Cyberpunkiem 2077.

Bez wątpienia CD Projekt Red jest największym polskim studiem zajmującym się produkcją gier komputerowych. Stworzyli oni takie światowe hity jak Wiedźmin i Gwint. Teraz deweloperzy pracują nad nowym tytułem, jakim jest Cyberpunk 2077. Studio znalazło się  pod ostrzałem, kiedy okazało się, że premiera gry, która pierwotnie miała ukazać się 16 kwietnia, została przesunięta. Najpierw na 17 września, teraz natomiast ma ona się odbyć 19 listopada.

Obowiązkowych nadgodzin miało nie być

W ubiegłorocznym wywiadzie dla Kotaku – Marcin Iwiński – wiceprezes i współzałożyciel spółki CD Projekt, powiedział, że nadgodziny przy pracy nad najnowszym tytułem są wskazane, lecz na pewno nie będą obowiązkowe.

Jesteśmy znani z traktowania graczy z szacunkiem. Nad tym ciężko pracowaliśmy. Chciałbym, abyśmy byli również znani z traktowania naszych programistów z szacunkiem.

Cyberpunk 2077

Tymczasem redakcja portalu Bloomberg donosi, że otrzymali mail od jednego z pracowników warszawskiego studia, który chce pozostać anonimowy. Przesłał on kopię wiadomość od prezesa studia, Adama Badowskiego. Otrzymali ją również wszyscy pracujący nad Cyberpunkiem 2077. Tekst zaczynał się słowami: Wiem, że jest to sprzeczne z tym co powiedzieliśmy wcześniej. Jest to również sprzeczne z tym, w co wierzyłem osobiście. Poinformował także, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za tę decyzję.

Z dalszej części maila wynika wprost, że pracownicy do momentu premiery gry, będą musieli brać obowiązkowe nadgodziny, co wiąże się z pracą przez 6 dni w tygodniu. Wydłużony czas ma pozwolić dopracować programistom wszystkie szczegóły i wyeliminować wszelkie bugi. Nie mamy złudzeń, że jest to tzw. crunch, czyli zjawisko występujące często w branży tworzenia gier. Praktyka ta, polega na wymuszaniu na pracowników pracy ponad miarę przez tygodnie, miesiące, a czasem nawet lata. Ma ona za zadanie uniknąć kryzysu i wydać produkt w jak najlepszym stanie.

Cyberpunk 2077 droga do wyboru

Czy Cyberpunk 2077 będzie opóźniony?

Jedno jest pewne, twórcy chcą uniknąć krytyki, która mogłaby na nich spaść po wydaniu gry z niedoskonałościami. Finalny produkt ma ukazać się bez większych błędów czy wtop, za które musieliby się później tłumaczyć. Osobiście wolałbym otrzymać produkt, który spełnia moje oczekiwania i nie zawodzi. Było tak z ostatnim Wiedźminem, gdzie zaraz po premierze wyszła na wierzch spora ilość bugów. A ekipa CD Projekt Red czym prędzej wydawała poprawki.

Obowiązkowe nadgodziny mogą świadczyć o tym, że studio ma przed sobą jeszcze wiele pracy, a termin nagli. Miejmy nadzieję, że crunch nie spowoduje kolejnego przesunięcia terminu premiery. Jak na razie nie mamy na ten temat żadnych informacji.

cyberpunk 2077 q4 2020

Szef studia ustosunkował się do obecnej sytuacji

Te ostatnie 6 tygodni to nasz finałowy sprint w związku z projektem, nad którym wszyscy spędziliśmy sporą część życia. Jest to coś, na czym nam zależy. Większość zespołu rozumie ten nacisk, zwłaszcza w świetle faktu, że właśnie wysłaliśmy grę do certyfikacji i każdy dzień wyraźnie przybliża nas do wydania gry, z której chcemy być dumni – powiedział Adam Badowski.

Dodał również, że każda dodatkowo przepracowana godzina zostanie dobrze opłacona, tak jak to miało miejsce w poprzednich latach. Ponadto pomiędzy wszystkich twórców zostanie podzielone 10% rocznego zysku CD Projekt z 2020 roku.

Źródło: Bloomberg