Tymczasem redakcja portalu Bloomberg donosi, że otrzymali mail od jednego z pracowników warszawskiego studia, który chce pozostać anonimowy. Przesłał on kopię wiadomość od prezesa studia, Adama Badowskiego. Otrzymali ją również wszyscy pracujący nad Cyberpunkiem 2077. Tekst zaczynał się słowami: Wiem, że jest to sprzeczne z tym co powiedzieliśmy wcześniej. Jest to również sprzeczne z tym, w co wierzyłem osobiście. Poinformował także, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za tę decyzję.
Z dalszej części maila wynika wprost, że pracownicy do momentu premiery gry, będą musieli brać obowiązkowe nadgodziny, co wiąże się z pracą przez 6 dni w tygodniu. Wydłużony czas ma pozwolić dopracować programistom wszystkie szczegóły i wyeliminować wszelkie bugi. Nie mamy złudzeń, że jest to tzw. crunch, czyli zjawisko występujące często w branży tworzenia gier. Praktyka ta, polega na wymuszaniu na pracowników pracy ponad miarę przez tygodnie, miesiące, a czasem nawet lata. Ma ona za zadanie uniknąć kryzysu i wydać produkt w jak najlepszym stanie.