Można się więc domyślać, że brak bezpośredniej możliwości odnalezienia postów nawiązujących do Threads to zaplanowana, ale nieprzemyślana akcja, która ma na celu ograniczenie popularności i zahamowanie rozwoju rywalizującej platformy. Jaki będzie tego skutek?
Jak można obejść blokadę wyszukiwania na Twitterze?
W bardzo prosty sposób. By wyszukać posty związane z Threads, wystarczy wstukać nazwę w wyszukiwarkę. Natomiast dla bardziej szczegółowych wyników, które odwołują się bezpośrednio do tej aplikacji, trzeba usunąć kropkę z adresu. Wyszukaj więc Threads net, a nie Threads.net. Co prawda nie jest to doskonałe i w dalszym ciągu w wynikach wyszukiwania pojawią się posty jedynie dotykające tego tematu, ale jednak obchodzi to blokadę. Dzięki temu znajdziesz posty, które linkują do rywala Twittera.
Aplikacja Threads zbiera miliony użytkowników… ale nie w Europie
W ciągu pierwszych dwóch godzin Threads odnotowało pierwsze 2 miliony użytkowników. W ciągu pięciu dni aplikacja ma już ponad 100 milionów użytkowników. Co warto podkreślić, w zdecydowanej większości są to aktywni użytkownicy, którzy napisali już ponad 95 milionów postów i wysłali ponad 190 milionów polubień. Aplikacja więc najwyraźniej wciąga. Jak długo utrzyma się hype?
Nie dla Europy Threads
Unijne przepisy dotyczące prywatności użytkowników sieci uniemożliwiły wystartowanie aplikacji w krajach UE. Nie ma jej więc też w Polsce. Nie wiadomo kiedy aplikacja może się pojawić, ale na ten moment nie ma o tym mowy. Co prawda gdzieś tam przebija się narracja mówiąca, że to zespół Meta zdecydował się o zrezygnowaniu z rynku UE, ale to raczej nieprawda. Dlaczego? Ponieważ ten rejon to zasięg, pieniądze i dane osobowe. A raczej – dane osobowe, pieniądze i zasięg. W tej kolejności.
Pytanie tylko, czy Zuckerberg mając kolejną aplikację może pozyskać o nas jeszcze jakieś informacje? Przecież i tak większość z nas ma zainstalowanego Facebooka na smartfonie, prawda? Wydawałoby się więc, że już nie może, ale całkiem możliwe, że jest to błędne myślenie. W każdym razie – dla nas platforma Threads nie jest jeszcze dostępna i zostaje nam ukochany Twitter.
Nie czułbym się jednak niczym ominięty, przecież oglądanie takiego kabaretu, jakim jest walka między Twitterem a Threads jest przyjemnością samą w sobie. W końcu, tak podejrzewam, rywal Twittera i tak do Polski dotrze, a wtedy będziemy mogli jakże żywo uczestniczyć w niebieskokolorowej przepychance.