Świeży pokaz rozgrywki z Forza Horizon zaprezentowany
Ostatnią grą, której wyczekiwałem z taką niecierpliwością, był Cyberpunk 2077. Wtedy jednak do hajpwagonu wciągnął mnie cały ten marketingowy potwór CD Projekt RED, który po premierze gry zwrócił się przeciwko studiu, które powołało go do życia.
Z Forzą Horizon 5 jest inaczej.
Playground Games i Xbox nie bawią się w obietnice. Nie mówią o NPC-ach, którzy mają żyć własnym życiem, żeby gra wyglądała wiarygodniej. Nie zanudzają marketingowymi gadkami o tym, że gdy wykona się motion capture jedenastu piłkarzom jednocześnie, nowa Fifa będzie rewolucją.
W przypadku Forzy niczego nie trzeba było wyjaśniać. Wystarczyło dać przemówić samej grze. A ta na ostatnim 8-minutowym gameplayu, odsłaniającym początek gry, prezentuje się wręcz obłędnie.
Kiedy po raz pierwszy uruchamiałem czwartą część Forza Horizon, zastanawiałem się, czy gry samochodowe mogą wyglądać jeszcze lepiej.
Mogą.
I przekonuje o tym nie kto inny, ale Forza Horizon 5. Dość jednak tego rozpływania się. Sami zobaczcie: