Jak działa VoD (YouTube, IPLA itp.) w telewizorach Xiaomi?

W ramach kontynuacji naszego cyklu o cechach i funkcjach nowo wprowadzonych na krajowy rynek telewizorów Xiaomi tym razem sprawdzamy ich możliwości w zakresie strumieniowania obrazów ruchomych z internetu, czyli tzw. VoD (ang. Video on Demand)

Ponieważ działanie funkcji VoD jest ściśle uzależnione od oprogramowania systemowego, które steruje pracą telewizora, na początek przypomnijmy konfigurację telewizora, którego użyliśmy do sprawdzenia działania popularnych aplikacji:

Z kolei popularne aplikacje, którym przyjrzeliśmy się szczegółowo w niniejszym artykule, to (w kolejności opisywania):

  1. YouTube,
  2. Prime Video,
  3. IPLA.

Działanie aplikacji YouTube w telewizorze Xiaomi L55M5

Test zacząłem od zwykłego filmu w rozdzielczości 1080p (Full HD) ze standardowym zakresem dynamiki tonalnej (SDR).

Film został odtworzony prawidłowo, a aplikacja „zassała” strumień o gęstości 1080p, co widać na zdjęciu poniżej.

informacja o jakości wideo wyświetlanego na ekranie telewizora Xiaomi

W drugiej kolejności włączyłem jeden z filmów w rozdzielczości 4K, ale nadal SDR.

Aplikacja YouTube początkowo wybrała strumień 1080p, ale dosłownie kilkanaście sekund później bez problemu „przeskoczyła” na gęstsze 4K. W obecnych czasach przeciążenia internetu treściami wideo, gdy dostawcy VoD z reguły odchudzają oferowane strumienie, automatyczny wybór gęstszego to rzadkość, dlatego takie zachowanie aplikacji mnie nieco zdziwiło (być może sieć nie była przeciążona w porze testu). W ciągu ostatniego miesiąca przyzwyczaiłem się, że podczas odtwarzania treści z aplikacji YouTube muszę za każdym razem sprawdzać, jakiej jakości (gęstości) strumień dostaję. Do tej pory zazwyczaj dostawałem 720p zamiast 1080p albo 1080p zamiast 4K. Na szczęście YouTube do tej pory jeszcze mi nie zaprotestował, gdy ręcznie wymuszałem nań strumień o wyższej gęstości.

Następnie nadszedł czas na 4K HDR.

Zgodnie z tym, co widziałem już podczas testów, aplikacja pobrała strumień 4K, ale już bez HDR, o czym świadczy oznaczenie „color bt709” w „statystykach dla nerdów”.

kolor odtwarzanego materiału wideo

Nie jest tajemnicą, że żaden z telewizorów 4K Xiaomi nie obsługuje strumieni HDR w YouTube. W przypadku telewizora 4K o jasności maksymalnej rzędu 300 cd/m^2 nie jest to dużym problemem, bowiem tak niska jasność i tak nie pozwoliłaby nam cieszyć się przyzwoitym hadeerem.

Czas teraz na mniej popularne formaty HDR jak HLG.

Również i tutaj nie udało się pobrać strumienia o szerszej dynamice tonalnej, co oznacza brak obsługi nie tylko HDR10, lecz także HLG w aplikacji YouTube na Mi TV.

hlg w telewizorze xiaomi

Warto zaznaczyć, że brak obsługi HDR w aplikacji YouTube, choć może niepokoić niektórych użytkowników, nie jest typowy tylko dla telewizorów Xiaomi. Również telewizory innych producentów (jak np. TCL z tej samej półki cenowej) tego nie oferują. Pomimo tego aplikacja „zasysa” alternatywny dla HDR strumień SDR i pozwala na bezproblemowe odtworzenie pliku.

Konkluzja: biorąc pod uwagę ograniczone możliwości sprzętowe telewizora Xiaomi L55M5 oraz to, że jest to co najwyżej telewizor klasy podstawowej w cenie poniżej dwóch tysięcy złotych, działanie aplikacji YouTube oceniam jako akceptowalne.

Działanie aplikacji Prime Video w telewizorze Xiaomi L55M5

W Amazon Prime Video chciałem z kolei sprawdzić, czy Xiaomi L55M5 będzie w stanie rozpoznać nie tylko treści 4K HDR10, lecz także 4K HDR10+. W tym celu włączyłem IV odcinek serialu „James May: Nasz człowiek w JAPONII” (pisownia tytułu oryginalna).

Podobnie jak Netflix, aplikacja Prime Video zasysa najpierw rzadkie strumienie, a potem gęstsze, a najgęściejsze na samym końcu. Inaczej mówiąc, zaczynamy oglądanie od SD, poprzez Full HD, aż do 4K. Po opisanych powyżej moich doświadczeniach z aplikacją YouTube na Xiaomi L55M5, nie przypuszczałem, że Prime Video będzie się zachowywać inaczej pod względem HDR. A jednak czekało mnie tu zaskoczenie.

amazon prime na ekranie telewizora xiaomi

Otóż aplikacja pobrała nie tylko strumień 4K, lecz także HDR, czyli zrobiła to, czego nie potrafi aktualnie xiaomiowy YouTube. Efekt HDR był oczywiście słabiutki, ale przecież sprzęt, jaki jest, każdy widzi. Natomiast już samo zassanie strumienia HDR daje xiaomiowemu Prime Video przewagę nad YT (w telewizorach Xiaomi oczywiście). Do pełni strumieniowanego szczęścia zabrakło tylko możliwości zassania strumienia HDR10+ (a taki jest dostępny w tym serialu – wiem bo oglądałem go na OLED-ach), ale nie wymagajmy zbyt wiele od telewizora za, bądź co bądź, niecałe dwa tysiące złotych.

materiał wideo z amazon prime na ekranie tv xiaomi

Z dziennikarskiej ciekawości sprawdziłem jeszcze prawidłowość pobierania strumieni rzadszych od 4K, np. 1080p. Do tego celu wybrałem serial „Battlestar Galactica”, który z początkiem maja zawitał do serwisu Prime Video. Byłem jego szczególnie ciekaw, bowiem kilka lat temu zdążyłem obejrzeć zaledwie pierwszy sezon.

kadr z serialu battlestar galactica na ekranie xiaomi mi tv

Rozczarowania nie było: aplikacja działała prawidłowo pobierając strumień 1080p, choć jakość, ze zrozumiałych względów (film kręcono w 2004 roku i to na taśmie), nie była już taka jak przygód Jakuba Maja w krainie kwitnącej wiśni.

Krótko mówiąc: działanie aplikacji Prime Video w telewizorze Xiaomi L55M5 oceniam dobrze, lepiej niż YouTube’a.

Działanie aplikacji IPLA w telewizorze Xiaomi L55M5

Czas na sprawdzenie aplikacji rodzimego pochodzenia. Przypominam, że IPLA nie jest zainstalowana fabrycznie, w związku z czym trzeba ją pobrać ze sklepu Google Play, co wymaga zalogowania się na konto Google (jeżeli ktoś takowego nie ma, musi je sobie założyć).

Aplikacja IPLA może działać bez konta (ale wtedy nie wszystko jest dostępne i są dłuuuuuuuuugie reklamy) albo z kontem, co daje dostęp do ciekawszych pozycji i w dodatku bez reklam. Ponieważ nie mam konta w tej aplikacji, zdecydowałem się na jeden z bezpłatnych filmów. Mój wybór padł na Faraona (Kawalerowicz, 1966), którego miałem już okazję oglądać z płyty Blu-ray po cyfrowej rekonstrukcji. Po obejrzeniu aż 3 (słownie: trzech) minut reklam, uzyskałem dostęp do strumienia z filmem.

działanie IPLI na telewizorze xiaomi
Choć ustawiona na auto, aplikacja od razu pobrała strumień w jakości wysokiej, bowiem przy przełączeniu się z opcji auto na wysoką nie było różnicy w jakości obrazu. Ponadto, jakakolwiek zmiana opcji jakości strumienia na inną nie powodowała przerw reklamowych. Niestety, wyjście z filmu spowodowało konieczność obejrzenia 30-sekundowych reklam (dobrze, że nie 3 minutowych, jak na początku). Szkoda też, że film nie wznowił się od miejsca, w którym przerwałem oglądanie, a ipla nie wyświetliła żadnego komunikatu. Być może ta możliwość jest zarezerwowana dla posiadaczy płatnego konta (nie jestem tego pewien w 100%).
parametry jakości obrazu w serwisie ipla

Ogólna jakość filmu była dobra, jednakże użytkownik niezalogowany musi być przygotowany na oglądanie reklam.

Na koniec warto wspomnieć, że oprócz aplikacji, które omówiłem w niniejszym artykule, tj.:

  1. YouTube (zainstalowana fabrycznie),
  2. Prime Video (zainstalowana fabrycznie),
  3. IPLA (trzeba samemu zainstalować)…

…w telewizorach Xiaomi z systemem Android dostępny jest też cały szereg innych aplikacji VoD, jak np.:

  1. CDA TV,
  2. ESPN,
  3. Filmy Play (zainstalowana fabrycznie),
  4. HBO GO,
  5. Netflix (zainstalowana fabrycznie),
  6. Player,
  7. Rakuten,
  8. Rakuten Viki,
  9. TVP VOD,
  10. Vimeo,
  11. YouTube Kids.

Jak widać, wybór jest spory.

Telewizory Xiaomi są do kupienia w sklepie x-kom: