Kolejną ciekawostką związaną z produkcją gry jest nałożona na nią cenzura, dzięki której tytuł mógł mieć swoją premierę na terenie Niemiec. Z powodu bardzo restrykcyjnego prawa odnośnie wykorzystywania symboliki nazistowskiej wszystkie swastyki w grze zostały zamienione na logo dwugłowego orła, gracz walczył nie z nazistami a z tajną organizacją, nazwaną Wilki, która była natomiast dowodzona przez Heinricha Höllera, a nie Himmlera.
Gra osiągnęła gigantyczny sukces nie tylko dzięki trybowi dla pojedynczego gracza, ale w głównej mierze dzięki wyśmienitemu trybowi multiplayer. W późniejszym czasie zostało również wydane samodzielne rozszerzenie, przeznaczone do rozgrywki wieloosobowej, nazwane Enemy Territory. Co najbardziej intrygujące z powodu pewnych zawirowań w produkcji oryginału i dodania rozszerzenia dla pojedynczego gracza, Enemy Territory zostało ostatecznie udostępnione graczom w 2003 roku na zasadzie licencji freeware, czyli całkowicie za darmo. Dzięki temu oraz dzięki świetnemu wsparciu sceny moderskiej gra nawet dzisiaj przyciąga do siebie oddanych fanów po ponad 17 latach od premiery.
Fabuła gry Return to Castle Wolfenstein. O co w niej chodzi?
Gracz wciela się w postać Williama „B.J.” Blazkowicza, członka amerykańskiego wojska, który zostaje przydzielony do specjalnej, tajnej grupy szybkiego reagowania OSA (Office of Secret Actions). Wraz z drugim agentem zostaje wysłany do Egiptu w celu infiltracji wojsk nieprzyjaciela. Po przybyciu na miejsce okazuje się, że naziści prowadzą tajne i eksperymentalne badania nad wskrzeszaniem ludzkich zwłok.
B.J. i Agent One chcąc śledzić grupę SS, będącą oddziałem zarządzającym badaniami, przejmują stery samolotu, który niestety zostaje zestrzelony na terenie Austrii. Tam oboje zostają przechwyceni przez żołnierzy wermachtu, zostają zamknięci w zamku Wolfenstein i są poddawani torturom. W ich wyniku ginie współtowarzysz Williama, jemu jednak udaje się uciec, przebijając się przez kolejne zastępy wojsk nieprzyjaciela.
Venom MOD
i WOLF dzięki zapalonym rekonstruktorom grafiki w Glorii i Chwale powraca na należne mu miejsce w 2 dekadzie XXI wieku.
Kto nie wierzy niech zaciąga, instaluje, odpala i ogrywa ponownie po latach.
Osobiście (charakter pracy) używam Nv QUADRO 1GB i gra śmiga aż miło z dynamicznymi HDR-ami włącznie.
Rewo/elu/acja 😉