Niezłym wyborem – zwłaszcza jeśli to cena odgrywa najważniejszą rolę – będą także następujące modele:
- Gigabyte GeForce RTX 4070 Ti Gaming OC (optymalna kultura pracy w BIOS-ie quiet; znacznie gorzej sobie radzi w standardowym trybie)
- Zotac GeForce RTX 4070 Ti TRINITY (sekcja zasilania skromniejsza, mocniejsze grzanie pamięci, brak Dual BIOS-u i generalnie od strony „bebechów” nie zachwyca, ale to jeden z najtańszych RTX-ów 4070 Ti i do tego oferuje przyzwoitą kulturę pracy)
- Gainward GeForce RTX 4070 Ti Phantom Reunion (przyzwoita sekcja zasilania, nie najgorsza kultura pracy i Dual BIOS)
- Palit GeForce RTX 4070 Ti Gamerock Classic (bardziej „fajerwerkowy” wygląd z efektownym podświetleniem ARGB, Dual BIOS i niezłe wykonanie i kultura pracy)
Te karty – w zależności od wersji – oferują już bardzo dobrą lub przyzwoitą kulturę pracy przy nie zawsze optymalnych komponentach.
Czy wersja niereferencyjna ma wpływ na wydajność?
Tak, ale jest to niewielka różnica i zwykle ogranicza się do 2-4 fps maksymalnie. Pamiętaj jednak o tym, że droższe modele o lepszych komponentach i sekcji mają też większe limity mocy, a więc większy potencjał OC. Wówczas tę różnicę można powiększyć.
Jednak tradycyjne podkręcanie podzespołów nie odgrywa już tak dużej roli, jak kiedyś, choćby z powodu wysokiego poboru mocy GPU i zbytniego wyżyłowania układów. Coraz mniej użytkowników decyduje się na podkręcanie kart. Jest wręcz przeciwnie – chętniej robi tzw. undervolting, czyli zmniejsza napięcie, by obniżyć ilość pochłanianej przez GPU energii.
Dlatego wybierając model danego układu graficznego (w tym przypadku RTX-a 4070 Ti), sugeruj się głównie układem sekcji zasilania i kulturą pracy. Przy porządnych chłodzeniach i kartach o niższym poborze mocy większe znaczenie ma głośność niż temperatury.