Znacznie poprawiona została mechanika strzelania, tak samo jak fizyka pojazdów. Nie da się natomiast ukryć, że twórcy wykorzystali nie tylko wiedzę nabytą przy produkcji Mafii 3, ale także żywcem „zerznęli” dużą część animacji i assetów z tejże. Widać to chociażby w sposobie poruszania się głównego bohatera czy tego, jak trzyma broń podczas strzelania i biegania. Dla deweloperów takie użycie gotowych elementów jest zdecydowanie prostsze, przyspiesza produkcję i obniża koszty, ma jednak swoją ciemną stronę.
Mafia: Edycja Ostateczna wymaga dopracowania
Oczywiście ciężko jest mi wypowiadać się na temat produkcji, która jeszcze nie wyszła i w którą nie miałem okazji zagrać, widzę jednak miejsca na przedstawionym gameplay’u, gdzie gra potrzebuje dopieszczenia. Głównym problemem moim zdaniem jest to, że już w Mafii 3 (z której silnika graficznego korzysta odnowiona Mafia „1”), niektóre animacje były zwyczajnie słabo zaprojektowane i „kanciaste”.
Brak szlifu widać przykładowo w momencie, gdy narrator mówi o tym, że Tommy nie jest żołnierzem i nie potrafi tak dobrze posługiwać się bronią. Tymczasem w tym samym momencie na ekranie widać Tommiego skaczącego między osłonami, strzelającego piękne headshoty i przeładowującego Colta 1911 jak prawdziwy zawodowiec. No, może oprócz tego, że przejścia między poszczególnymi animacjami nie są płynne i widać moment, w którym kończy się jedna, a zaczyna druga.