FIFA 20 bez Juventusu? To już oficjalne

Juventus F.C. – piłkarski mistrz Włoch i 35-krotny triumfator tych rozgrywek. Zdobywca dwóch Pucharów Europy i trzech Pucharów UEFA. Od wielu lat hegemon na włoskich boiskach, o czym świadczy najdobitniej fakt, że tegoroczne mistrzostwo jest dla Turyńczyków ósmym tytułem z rzędu. Dlaczego wyliczam sukcesy tego jakże znamienitego klubu piłkarskiego na portalu poświęconym grom i technologii? Ano dlatego, że w nadchodzącej FIFIE 20 Juventusem już nie zagramy.

FIFA 20 i prztyczek w nos od PES-a

Na linii frontu starej jak świat wojenki między FIFĄ a Pro Evolution Soccer doszło do bardzo ciekawego manewru. Choć zdawać by się mogło, że dominacja symulatora od EA Sports jest już od wielu lat niemożliwa to zakwestionowania, tak Konami najwyraźniej nie zamierza składać broni.

Świadczyć o tym prztyczek w nos EA, jakim stała się umowa licencyjna na wyłączność zawarta właśnie między twórcami PES-a, a piłkarskim mistrzem Włoch – Juventusem. Umowa ta stanowi dla Konami tryumf podwójny – z jednej strony włącza Juventus w poczet licencjonowanych klubów w Pro Evolution Soccer, których wciąż jest jak na lekarstwo, z drugiej – „zabiera” go z FIFY, rozlewając sporawych rozmiarów plamę na wizerunku Electronic Arts.

Zaczęło się od tego, że twórcy Pro Evolution Soccer ogłosili zawarcie umowy z mistrzem Włoch, tym samym potwierdzając, że w nowej odsłonie gry zagramy już nie „PM Black White”, ale Juventusem – z oryginalnym herbem, strojami i stadionem Allianz Stadium. Co ciekawe, współpracę nawiązano również z innymi klubami, takimi jak Manchester United i Bayern Monachium, choć te marki pozostaną w FIFIE 20 w niezmienionym kształcie.

Dlaczego więc tylko Juventus? Cóż, pewnie dlatego, że tylko z Juventusem kontrakt podpisany został na wyłączność. W każdym razie niedługo po ogłoszeniu 3-letniego „mariażu” PES-a z mistrzami Włoch, Electronic Arts wydało oświadczenie, w którym poinformowało o zakończeniu współpracy z turyńskim klubem.

Warto nadmienić, że ostatnią odsłonę piłkarskiego symulatora od EA reklamował na okładce Cristiano Ronaldo, a więc gracz właśnie Juventusu. Ambasadorem FIFY 19 był też inny zawodnik Juve – Paulo Dybala.

Fifa 20 logo gry

Żegnaj, Juventusie, witaj, Piemonte Calcio

Czy brak porozumienia licencyjnego między Electronic Arts a Juventusem oznacza, że w nadchodzącej odsłonie zabraknie Cristiano Ronaldo, Mathijsa de Ligta czy Wojciecha Szczęsnego? Na szczęście nie.

Mistrz Włoch zostanie zastąpiony klubem o nazwie Piemonte Calcio. Prócz nazwy zmieni się także herb, stroje i stadion. Skład, na całe szczęście, pozostanie bez zmian, a zawodników grających na co dzień w barwach Juventusu nie zabraknie w żadnym z trybów gry. Fani mogą więc odetchnąć z ulgą – tak w karierze menedżera, jak i FIFA Ultimate Team będziemy mogli budować składy z piłkarzami Juve.

FIFA 19 - okładka Ronaldo
Tej twarzy nie zobaczymy na okładce FIFY co najmniej do 2022 roku.

Fani Juve są wściekli, a akcje EA lecą w dół

Oczywiście na odzew fanów nie trzeba było długo czekać. Niektórzy śmieszkują, niektórzy wieszczą rychły koniec serii, a niektórzy – przede wszystkim ci sympatyzujący z włoskim klubem – są zawiedzeni i wściekli.

Czy EA ma się czym przejmować? Chyba tak, bo nastroje wśród graczy niemal natychmiast przełożyły się na kwestie finansowe. Jak informuje CNBC, przed wydaniem wspomnianego oświadczenia wartość spółki na giełdzie wynosiła 22,76 miliarda dolarów. Teraz jest to już 22,1 miliarda dolarów, a więc mówimy o stracie z wysokości grubo ponad 600 milionów dolarów. Sporo? Z pewnością odczuwalnie, nawet dla takiego giganta jak Electronic Arts.

Czy płynie z tego wydarzenia jakaś nauka? Dla Konami i PES-a z pewnością, bo teraz już z całą pewnością wiedzą, gdzie uderzyć rywala z EA Sports, aby zabolało jak najmocniej.

Fifa 20 logo gry

FIFA 20: premiera gry 27 września 2019

Nowa odsłona FIFY zostanie oddana do rąk graczy już za trochę ponad dwa miesiące. Jednak już teraz możecie kupić ją w przedsprzedaży w edycji zwykłej lub mistrzowskiej. Jeśli zastanawiacie się, czy warto to zrobić, sprawdźcie koniecznie, jakie zmiany zapowiedzieli twórcy w FIFIE 20 oraz czym jest tryb Volta Football, który wraz z nadchodzącą „dwudziestką” pojawi się w serii po raz pierwszy.