Farming Simulator 22 – przedpremierowe wrażenia z gry

W minioną środę miało miejsce wydarzenie, w ramach którego mogłem przyjrzeć się i zagrać w nadchodzącą już dziewiątą odsłonę serii słynnych symulatorów rolniczych. Tegoroczna premiera Farming Simulator 22 zwraca szczególną uwagę tą największą zmianą – sezonami, które mogli kojarzyć wyłącznie gracze modyfikujący wcześniej swoją rozgrywkę. Poniżej moje wrażenia z przedpremierowego pokazu nowej gry.

Jesień już nie złota, ale z grą Farming Simulator 22 może być

Złota polska jesień to dla mnie chyba najlepszy okres, jeżeli przychodzi nam mówić o pogodzie. Zwłaszcza że jestem alergikiem, astmatykiem i trochę mam tych dolegliwości. Jednak problemem nie było dla mnie wsiąść mroźnym październikowym porankiem do pociągu do Warszawy. A ze stolicy Polski udaliśmy się z resztą zaproszonych przez Cenegę na ranczo, gdzie czekały nas różne atrakcje i pokaz Farming Simulator 22 przed premierą.

wierzbowe ranczo pod warszawą
Wierzbowe Ranczo pod Warszawą

Przeczytaj relację z wydarzenia Cenegi z Farming Simulator 22:

Dlatego niżej już postaram się streścić wszystko, o czym usłyszałem, z czym miałem okazję się zapoznać i co spodobało mi się najbardziej w samej grze. Przyznam, że do tego czasu nie miałem z serią Farming Simulator nadzwyczaj do czynienia. Chociaż gry, w których dodawano elementy rolnictwa – jak w life-simowym Stardew Valley – mnie wciągały. Dlatego byłem ciekaw, jak mechaniki FS22, w tym nowa z sezonami, mnie zaabsorbują.

Przedpremierowe wrażenia z Farming Simulator 22

Start-upujący rolnik milioner

Build Farming Simulator 22, który miałem okazję przetestować, był specjalnie przygotowaną wersją dla dziennikarzy. Oddano nam do dyspozycji gotowe do zbiorów pole, poustawiane sprzęty i milion euro w gotówce. I bez żadnego odgórnego przykazu robiliśmy to, co nam się żywnie podoba. Dlatego ktoś z innej redakcji zdecydował się na eksplorację najbardziej nieoczywistych miejsc, gdzie odnalazł easter egg związany z jedną z klasycznych gier – tak słyszałem. A jeszcze ktoś całe półtorej godziny jeździł… pociągiem.

jazda samochodem w farming simulator 22

Zakupy i edycja w Farming Simulator 22

Ja postanowiłem skorzystać z porady jednego z przedstawicieli Cenegi i od razu wsiadłem do samochodu, aby podjechać do najbliższego sklepu na mapie. Każdą podróż w FS22 jednak można sobie uprościć, wybierając odpowiednią ikonkę i korzystając z opcji szybkiej podróży. Decydując się na zakupy, możemy wybierać spośród kilkudziesięciu marek, w tym takich jak jak Husqvarna, John Deere czy New Holland.

Na cały asortyment w Farming Simulator 22 składają się pojazdy, narzędzia czy pakiety zbóż lub paszy. Można również od góry do dołu edytować swoją postać, nadając jej nowego wyglądu. W sklepie zdecydowałem się jednak na zakup budynków, które pozwoliły mi następnie zakupić konie oraz trzodę – bo z gier takich jak ta najbardziej uwielbiam zwierzęta.

Praca na roli

Żeby jednak nie skupiać się wyłącznie na jednym aspekcie Farming Simulator 22, postanowiłem użyć trochę kultywatora, przejechać się kombajnem zbożowym oraz zasiać rzepak. To był moment, w którym zdałem sobie sprawę z fenomenu gry, tego, jak może być satysfakcjonująca. Bo na pewno jest czasochłonna. Jednak nie mogłem zbytnio nacieszyć się tym relaksem ze względu na mocno ograniczony czas gry.

Przy czym, niestety jako niezaznajomiony z serią Farming Simulator, ewidentnie zabrakło mi wiedzy, a do pracy na roli musiałem podchodzić metodą prób i błędów. Mimo to dobrze, że sterowanie i sam już trwający proces jest jak najbardziej czytelny. Satysfakcję z udanej uprawy mogę sobie wyobrazić. W końcu wschód słońca z widokiem na własne pole jest czarujący.

Ile symulacji w Farming Simulator 22

Wracając jednak do pomysłu na biznes ze zwierzętami. Zacząłem od koni, a w FS22 znajduje się w sumie 8 maści. Ze względu na wspomnienie z Red Dead Redemption 2 zdecydowałem się na konia maści izabelowatej. I bardzo fajnie, że na koniu (przypuszczam, że jak i wcześniej) można się przejechać. Mimo to w porównaniu do gry Rockstara, kurczę, chciałbym jakąś większą więź z koniem zawiązać, niż tylko z myślą o lukratywności interesu. Może jestem zbyt wymagający?

Nadal podobało mi się, że te zwierzęta są, jest z czego wybierać i całkiem miło się na nie patrzy. Niewykluczone, że moje poczucie braków miesza mi się ze słabością do life-simów. Ale jeśli Tobie zależy tylko na odliczaniu pieniędzy po wykonaniu typowo gospodarskich obowiązków i na planowaniu farmy – tutaj FS22 spisuje się doskonale.

Pies podróżnik

Z pomniejszych zakupów zaopiekowałem się psem, któremu można rzucić piłkę i – co najważniejsze – można go pogłaskać (czego niestety nie zobrazowano). Takiego drobiazgu zabrakło mi przy wspomnianych koniach. Sam pies może za nami podążać i przebiegnie nawet całe miasto po naszej szybkiej podróży. To co rzuciło mi się w oczy, to jego słabe animacje i problemy z odnalezieniem właściwej ścieżki. Ale czy ktoś gra w Farming Simulator dla psa?

pies w farming simulator 22

Sezony w FS22 to duża zmiana

Względnie. Gracze FS wiedzą, że poprzednia odsłona nie posiadała pór roku – nie bez modyfikacji Seasons 19. Teraz nareszcie sezony w Farming Simulator 22 pojawią się bazowo. I to dla mnie niesłychanie dziwne, żeby gra, która jest symulacją pracy na roli, nie posiadała wcześniej tak fundamentalnej mechaniki. Tym razem o niej nie zapomniano.

wschód słońca w farming simulator 22

Wbudowany kalendarz rolniczy co do miesiąca wskazuje pory siewu oraz okres zbiorów. Gra sama nie pozwoli nam również zasiać byle czego, na to musi być odpowiedni sezon. W przedpremierowej wersji FS22 miesiące się zmieniały, ale nie było mi dane zobaczyć śniegu. To znaczy padał, ale nie spadł – w tym sensie.

Zmiany zachodzące w środowisku, jak na przykład liście zmieniające kolory w ciągu roku, to coś, co ewidentnie rzuca się w oczy i – chociaż jest detalem – dodaje charakteru symulacji i atmosferze panującej na farmie. Niestety nie było możliwości, aby wygodnie się rozsiąść i pooglądać, jak pracują inni. W wersji pokazowej nie było możliwości zatrudnienia pracowników. Też szkoda.

Czy grę Farming Simulator 22 warto kupić?

Na to pytanie odpowiedź może okazać się krzywdząca, wszak zagrałem jedynie w przedpremierową wersję dla dziennikarzy na pokazie, który nie trwał nawet 2 godzin. Ale wiele rzeczy w Farming Simulator 22 nie zmieni się na pewno, bo premiera gry w zasadzie za rogiem, a dokładniej 22 listopada tego roku.

widok na farmę w grze farming simulator 22

To co trzeba powiedzieć, to jest to, że FS22 jest niszą. Nawet pomimo tego, że odsłonę z 2018 roku na Steam oceniło pozytywnie aż 42 tysiące graczy. Farming Simulator 22 stara się usprawnić wszystko jak leci, poza tym dodaje choćby winogrona i oliwki oraz długo oczekiwane sezony. Tylko pytanie, czy to rzeczywiście wystarczy, kiedy ma się którąś z poprzednich części z modyfikacjami? Te niczym w Skyrim uzupełniają grę o wszystkie brakujące elementy.

Dodanie tego typu rzeczy przez samych twórców na pewno uczyni je przystępniejszymi i niewykluczone, że przyszłym modyfikacjom FS22 także będzie łatwiej wstrzelić się w potrzeby graczy. Tylko odnoszę nieodparte wrażenie, że poziom symulacji, na jaki można wskoczyć na farmie, nadal ma niezwykle wiele niewykorzystanego potencjału.

Ponadto tak krótki pokaz nie pozwala mi się dokładnie zaznajomić z grą. Śnieg nie spadł, pracowników nie można było zatrudnić. To jedne z wielu brakujących, które nie pozwolą mi uczciwie odpowiedzieć na postawione pytanie. Samo pojęcie wartości może zyska dopiero jakiś czas po premierze. A czy ja kupiłbym Farming Simulator 22? Jako swoje pierwsze doświadczenie z serią nie widzę żadnych przeciwwskazań.

Czas spędzany na polu za kierownicą ciągnika brzmi tak samo dobrze w wyobrażeniu, jak i w growej rzeczywistości. Może za to mi zabraknąć tej bardziej wnikliwej symulacji, choćby przy opiece nad zwierzętami. Wszystko po prostu wydaje się sprowadzać do żmudnych obowiązków i zarabiania pieniędzy. Ale budowanie farmy, planowanie i kupno kolejnych pól jest wciągające. Jestem w stanie zrozumieć, że da się to pokochać tak, jak ja pokochałem swoje gry za proste relacje z NPC-ami.