Czy istnieje czarna lista zasilaczy? Jakich modeli PSU unikać za wszelką cenę? Dlaczego nie warto oszczędzać na zasilaczu i lepiej postawić na sprawdzony w bojach model renomowanej marki? Wreszcie: czym w ogóle jest zasilacz z czarnej listy? Postaram się odpowiedzieć na zadane pytania i podzielić się listą niegodnych zaufania zasilaczy, których nie powinieneś pod żadnym pozorem kupować.
Zasilacz z czarnej listy oznacza, że stwarza zagrożenie dla podzespołów Twojego komputera. Cechuje się najczęściej marnej jakości komponentami (często najtańszymi i najsłabszymi kondensatorami czy tranzystorami), obudową oraz okablowaniem. Takie modele, które kuszą potencjalnych konsumentów (często nadzwyczaj) niską ceną, mogą być również wybrakowane pod niektórymi względami (np. skąpa sekcja filtrowania napięć). Nie mają one także żadnych zabezpieczeń elektrycznych, albo nawet te najbardziej podstawowe funkcjonują tylko „na papierze”.
Jakość komponentów ma znaczenie i niebagatelny wpływ na działanie zasilacza, którego zadaniem jest dostarczać odpowiednią dawkę mocy i dbać o stabilne napięcia. To ona ostatecznie przekłada się na (nie)zachwianą pracę podłączonych do PSU podzespołów, które stawiają przed nim coraz większe wyzwania.
Tak, istnieje długi spis zasilaczy, których nie należy pod żadnym pozorem kupować. Zapoznaj się z PSU z czarnej listy:
Wiele nazw nic Ci nie mówi? To normalne, bo wiele sklepów nie sprzedawało lub nie sprzedaje modeli tych marek. Z prostego powodu: lepiej trzymać się od nich z daleka. Możesz jednak znaleźć je w serwisach aukcyjnych. Mogą być też zamieszczane w podejrzanych gotowych zestawach komputerowych.
Powyższa lista, która dodatkowo powinien uzupełnić każdy zasilacz bez nazwy (tzw. no name) produkowany przez firmę krzak, z całą pewnością nie jest kompletna. To zbiór kolekcjonowany przez entuzjastów komputerowych przez lata (na podstawie doniesień o użytych komponentach, opinii czy testów). Wielu „producentów” z tej rozpiski już nie istnieje, ale wciąż niektóre modele są do kupienia na rynku wtórnym, więc warto wiedzieć, których marek unikać.
Jeśli brakuje jakiejś marki, a wiesz, że powinna ona znaleźć się na czarnej liście PSU, zachęcam do podzielenia się opinią w komentarzu.
Może się też tak zdarzyć, że wybrani producenci z zamieszczonej listy mają w swojej ofercie udane modele, które nie mają nic wspólnego z zasilaczami z tzw. czarnej listy. Wspominam o tym, bo nie tylko sama marka i producent mają znaczenie. Czasem po prostu są to konkretne serie lub nawet pojedyncze modele.
Dlatego koniecznie staraj się weryfikować wątpliwą jakość wykonania danego modelu zasilacza, szukając testów i informacji o nim. Nie w każdym przypadku Ci się to uda, dlatego warto podpytać innych użytkowników na forach czy grupach społecznościowych poświęconych sprzętowi komputerowemu.
Z drugiej strony – także znani producenci mogą skrywać gorszej jakości zasilacze, których też nie należy albo przynajmniej nie warto kupować (np. pierwsze wersje Modecom Feel; kolejne już są znośne). Dlatego często ważniejszy od producenta i marki jest konkretny model i jego specyfikacja, podzespoły i wykonanie.
Niezależnie od wszystkiego, decydując się na zasilacz komputerowy, i tak warto sięgać po model renomowanego producenta. Do takich firm zaliczają się chociażby: Asus, be quiet!, Corsair, Chieftec, Fractal Design, Seasonic czy Thermaltake. Lista oczywiście nie kończy się na tej krótkiej wyliczance.
Jak wspomniałem, nawet wymienieni producenci miewają (lub miewali) w swojej ofercie słabsze modele. Większość jednak z nich gwarantuje nie tylko bezpieczeństwo, ale i stabilną pracę komputera. Kupując porządny produkt, nie musisz się obawiać o żaden komponent. Pamiętaj także, że nie wszystkie są przeznaczone do wymagających komponentów, co dotyczy także zasilaczy z czarnej listy, które mogą dawać radę, ale tylko z najsłabszymi komponentami.
Najlepiej wybieraj te z certyfikatami sprawności, które potwierdzają efektywność zasilacza (od najgorszego do najlepszego; ma on wpływ naturalnie także na cenę PSU):
Zasilacz z certyfikatem 80 Plus Bronze dla wielu przeciętnych użytkowników będzie w zupełności wystarczający. W komputerach o mocniejszych podzespołach do np. gamingu można zaopatrzyć się w zasilacz 80 Plus Gold. Powyżej tego to już często przerost formy nad treścią. W modele z wyższym certyfikatem warto zainwestować w przypadku absolutnie topowych podzespołów, które być może dodatkowo chcesz podkręcać.
Przede wszystkim wybierz po kilka interesujących Cię modeli, które spełniają Twojego wymagania (czy raczej wymagania postawione przede wszystkim przez kartę graficzną i procesor). Następnie spróbuj poszukać opinii, testów i recenzji. Z przypadku popularnych, chętnie wybieranych przez użytkowników PSU nie będziesz miał problemu ze znalezieniem rzetelnych informacji o jakości wykonania czy użytych komponentach preferowanych modeli. Ta wiedza ułatwi Ci wybór odpowiedniego zasilacza.
Zasilacz to niezwykle ważny komponent w Twoim komputerze. Dba nie tylko o transport energii do podzespołów. Dobrej marki zasilacze mają stosowne zabezpieczenia, które chronią Twój komputer i jego komponenty przed uszkodzeniem w razie np. przepięć podczas burzy. Przy dobrej jakości PSU awarii nie ulegnie nic albo co najwyżej sam zasilacz.
Nie wybierając zasilacza z czarnej listy, nie narażasz komputera na szwank, że w razie poważniejszego spięcia nie tylko PSU nada się na śmietnik lub do serwisu, ale również inne komponenty polegną. Najgorsze zasilacze stanowią ryzyko już przy samym starcie PC. Nie oznacza to oczywiście, że coś musi się wydarzyć.
Przy mniej wymagających komponentach komputer może działać bezproblemowo nawet latami, ale to jak jazda bez zapiętych pasów. Po co ryzykować i narażać się na jeszcze wyższe wydatki, skoro możesz zainwestować raz a porządnie i mieć spokój często na długie lata?
Powodów jest naturalnie więcej. Zmierzając do podsumowania, oto dlaczego należy unikać zasilaczy z czarnej listy:
Nie warto więc szukać przesadnych oszczędności, bo te poszukiwania mogą przynieść negatywne konsekwencje.
Chcesz wiedzieć, jakie zasilacze warto wybrać? Sprawdź przykładowe propozycje modeli PSU, które możesz kupić bez wahania. Gwarantują one odpowiednią jakość wykonania i bezpieczeństwo podzespołów komputera, niezależnie od tego, z jakimi będziesz łączyć swój zasilacz. Pamiętaj o tym, by moc i możliwości zasilacza były optymalnie dobrane do reszty komponentów.
Źródło: Reddit, Cultists Network, forum.pclab.pl, opracowanie własne
Sprawdź również:
Dowiedz się także, czym sugerować się przy wyborze zasilaczy i co jest w nich ważne:
Właśnie kopiłem ASUS ROG THOR 1200W 80 Plus Platinum PSU (cena nie była niskska 350 dolarów plus cło ) i będę podłączać do płyty głównej GA-Z170X-Gaming G1 (rev. 1.0) mam także zakupiona nowa kartę ASUS GeForce RTX 4090 ROG Strix OC 24GB GDDR6X i chce używać tego zestawu z Windows 7 . Jeśli mi się uda poprawnie wszystko zgrać. Przyszłość pokaże czy jest to możliwe……
W 9fercie macie akyga 🙃
a dlaczego sprzedajecie zasilacze które sami uznajecie za niebezpieczne?
Polecam nauczyć się czytania ze zrozumieniem, ponieważ w tekście jest napisane, że nie każdy zasilacz wymienionych marek jest niebezpieczny.
Cytując:
„Może się też tak zdarzyć, że wybrani producenci z zamieszczonej listy mają w swojej ofercie udane modele, które nie mają nic wspólnego z zasilaczami z tzw. czarnej listy. Wspominam o tym, bo nie tylko sama marka i producent mają znaczenie. Czasem po prostu są to konkretna serie lub nawet pojedyncze modele.”
Ale widocznie łatwiej przeczytać na odwal się i zadawać w komentarzach pytania na które odpowiedź już jest w tekście :v
Kupiłem zasilacz z AresGame 1000W modularny za cenę 400zł i ma certyfikat 80 PLUS GOLD
Polecam dołączyć do tej listy markę tracer, znaną z tragicznych konstrukcji firmy Megabajt. Zasilacze od tej marki były bardzo felerne i niebezpieczne oraz nie cieszyły się dobrą konstrukcją i opinią.
brakuje whitenergy
Jak to jest że wiele zasilaczy produkowanych przez firmy które są na czarnej liście są jednocześnie w waszej ofercie? Czy aby nie jest to ściema z waszej strony? Kilka z nich ma nawet certyfikaty 80 plus gold….czyli co, jak ma ten certyfikat to już jest cacy i dany model można brać czy nadal nie polecacie ale sprzedajecie bo tani i się sprzedaje??
Jedna to wiele? Jest w tekście wyjaśnione, że niekoniecznie wszystkie modele danej firmy są niebezpieczne, np. zasilacze Akyga Ultimate 80 Plus Gold na czarnej liście bym nie zamieścił.
Czasem po prostu zasilacza z czarnej listy nie należy parować z mocniejszymi podzespołami – tylko z podstawowymi do np. pracy biurowej, bo nie nadają się do bardziej wymagających komponentów.
Kupiłem kilka lat temu zasilacz z certyfikatem 80 Plus Bronze i ma słabe wtyczki do zasilania dysków twardych. Dwie z nich nie działają prawidłowo ponieważ co jakiś czas samoczynnie rozłączają dysk. Musiałem zakupić przejściówkę z MOLEX/ SATAIII i dopiero mam spokój. Sam zasilacz był na liście polecanych, ale ja go nikomu nie poleciłbym mimo, że inne parametry ma w normie, jest cichy i nie sprawia innych problemów. Certyfikat powinien zobowiązywać do jakości, a tak w przypadku mojego zasilacza nie jest! Na szczęście nikt się na to cudo już nie nabierze bo ów model nie jest już produkowany, więc nie ma też sensu podawać jego nazwy, ale producenta będę raczej już omijać w przyszłości.
Mam zasilacz Logic 500W już 11sty rok. Tak 11 i cały komputer ma 11 lat.Dziennie komputer jest odpalony średnio ok 13 godzin i nic niepokojącego do tej pory się nie działo.