Co to jest Smart TV? Czy warto mieć coś takiego?

Sprzedawcy ze sklepów ze sprzętem RTV, mający na co dzień kontakt z różnymi rodzajami klientów, wiedzą, że dla wielu z nich telewizor musi być „duży, tani i smart”. Choć określenie „Smart TV” funkcjonuje już dobrych parę lat, nie zawsze oczywistym jest, co się za nim kryje. W niniejszym poradniku wyjaśniam różnice i podpowiadam, na co zwrócić uwagę przy zakupie.

Co oznacza termin „Smart TV”?

Słowo „smart” w języku angielskim na kilka znaczeń, w tym „elegancki” lub „inteligentny”. W przypadku telewizorów oznacza ni mniej, ni więcej jak „telewizor inteligentny”.

smart TV co to jest
Źródło: Samsung

Czym jest telewizor inteligentny?

Nie ma jednej ogólnie przyjętej definicji telewizora inteligentnego. Kiedyś tego typu telewizory określano mianem NetTV lub reklamowano jako posiadające funkcję „Internet@TV”. Z czasem utarło się, że Smart TV to taki telewizor, który zapewnia dostęp do internetu oraz ma aplikacje wykorzystujące treści dostępne w internecie.

Warto pamiętać, że „Smart TV” to termin marketingowy, który ma mniejsze lub większe pokrycie w rzeczywistości. W praktyce mamy, z jednej strony, tanie telewizory z dostępem do internetu i kilkoma aplikacjami oraz, na drugim biegunie, telewizory z setkami, jeśli nie tysiącami, aplikacji, rozpoznawaniem głosu, a nawet „sztuczną inteligencją”. I jedne, i drugie określane są przez ich producentów zaszczytnym mianem „Smart TV”, chociaż różnica w funkcjonalności jest olbrzymia.

Jakie cechy i funkcje ma telewizor Smart? Które są najważniejsze?

Choć nie ma jednej definicji Smart TV, aktualnie można przyjąć, że Smart TV w wersji „minimum” powinien mieć następujące cechy i funkcje:

  • dostęp do internetu (za pomocą kabla lub poprzez Wi-Fi, choć czasem ta druga opcja wymaga dopłaty lub zakupu droższego modelu),
  • zainstalowaną przeglądarkę internetową,
  • aplikacje.

W odniesieniu do węższej grupy bardziej zaawansowanych Smart TV można również wyróżnić dodatkowe, bardziej zaawansowane funkcje, jak:

  • rozpoznawanie głosu,
  • rozpoznawanie gestów,
  • sztuczna inteligencja.

Najważniejszą rzeczą w Smart TV wydają się być aplikacje, bowiem są one pisane pod konkretną platformę sprzętową, dzięki czemu mogą w pełni wykorzystać możliwości danego telewizora. Podam przykład: z zasobów Netfliksa możemy korzystać albo poprzez przeglądarkę internetową zainstalowaną w systemie telewizora, albo poprzez dedykowaną aplikację, jednakże tylko w tym drugim przypadku będziemy mieli zapewnioną pełną funkcjonalność serwisu Netflix jak rozdzielczość 4K czy dostęp do treści HDR. Tak więc wydaje się, że aplikacje mają kluczowe znaczenie z punktu widzenia funkcjonalności Smart TV. A im więcej aplikacji, tym lepiej.

inteligentny telewizor z dostępem do aplikacji
Źródło: Samsung

Które telewizory mają najwięcej aplikacji?

To trudne pytanie, bowiem przyznam, że sam nigdy nie liczyłem i nie znam opracowania czy źródła, które wykonałoby tak gigantyczną pracę. Wydaje się, że, teoretycznie, największy wybór jest w telewizorach opartych na systemie Android, a to ze względu na smartfonowe korzenie tego systemu. Z drugiej strony, bardzo duży wybór aplikacji znajdziemy również w telewizorach opartych na takich systemach jak Tizen (Samsung) czy webOS (LG).

Jeżeli zaś weźmiemy pod uwagę czterech znanych producentów telewizorów, jak: LG, Panasonic, Samsung czy Sony, to najmniejszy wybór aplikacji znajdziemy niestety w telewizorach Panasonika, w których brakuje na przykład takich przydatnych aplikacji jak Spotify czy HBO Go.

Jakie aplikacje można znaleźć w telewizorach Smart?

Liczba i rodzaj aplikacji zależą od systemu operacyjnego oraz od producenta telewizora. Dostępne aplikacje można podzielić na kategorie, jak np.:

  1. rozrywka/filmy,
  2. muzyka,
  3. wiadomości/pogoda,
  4. sport,
  5. gry,
  6. kultura i sztuka,
  7. dom inteligentny.

Oto wybrane przykłady aplikacji z różnych kategorii:

Doświadczeni użytkownicy Smart TV wiedzą, że dobrze napisane, stabilnie działające oraz, co najważniejsze, regularnie aktualizowane aplikacje to podstawa. Choć producenci lubią zachwalać liczbę aplikacji w swoich Smart TV, warto pamiętać, że liczy się nie tylko ilość, lecz, przede wszystkim, jakość. A z tą bywa różnie.

logo LG Smart
Źródło: LG

Co warto wiedzieć o instalowaniu i używaniu aplikacji?

Czy można instalować w telewizorze aplikacje z innych niż oficjalne źródeł, na przykład poprzez USB?

To zależy od systemu i producenta. Na przykład w systemie Android, aby móc instalować aplikacje z USB, trzeba włączyć opcję ukrytą dość głęboko w menu.

Czy instalacja aplikacji wymaga założenia jakiegoś specjalnego konta i zalogowania się na nie?

To zależy od systemu. W ustawieniach fabrycznych telewizory mają już wstępnie zainstalowane aplikacje, z których można korzystać od razu. Jednakże sytuacja zmienia się, gdy chcemy zainstalować dodatkowe aplikacje spoza fabrycznie preinstalowanej gamy. W takim wypadku telewizory marek Philips, Samsung i Sony wymagają zalogowania się. W przypadku Samsunga będzie to konto Samsung, a w przypadku Philipsa i Sony – konto Google. Jeżeli nie mamy takiego konta, musimy je utworzyć, co nie przyspiesza procesu instalacji. Jedyną marką telewizorów, która nie uzależnia instalacji dodatkowych aplikacji od utworzenia konta jest (jeszcze) LG.

Czy te same aplikacje działają tak samo w różnych telewizorach?

Niestety nie. Różnice są czasem mniejsze, czasem większe, a czasem po prostu kolosalne. Wyjaśnimy to na przykładzie chyba najbardziej popularnej aplikacji, jaką jest YouTube.

youtube smart TV
Źródło: Google

Różnice w działaniu aplikacji na przykładzie YouTube

Aplikacja YouTube jest niemal w każdym telewizorze Smart. Problem w tym, że pomimo tej samej nazwy działa ona inaczej nawet w modelach telewizorów tego samego producenta (!), i to nawet z tego samego systemu operacyjnego i w telewizorze z tego samego roku modelowego. I nie chodzi tu o szybkość działania, która jest wypadkową parametrów technicznych danego telewizora (procesor, GPU, pamięć itp.) oraz zainstalowanego systemu operacyjnego. Mam tu na myśli możliwość odtwarzania pewnych treści, jak np. HDR, zwłaszcza HDR10 i HLG.

Szerzej o treściach HDR piszę w artykule: HDR – co to jest? Co to w zasadzie oznacza?

Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że google’owski YouTube jest prawdziwą kopalnią zaawansowanych technicznie plików. Nie wszyscy wiedzą, że na YouTubie znajdziemy nie tylko pliki 4K, lecz także 8K, jak na przykład ten poniżej.

Problem w tym, że niektóre modele telewizorów 8K mają aplikację YouTube, ale nie obsługują strumieni 8K, lecz co najwyżej… 4K. Wiem, że brzmi to paradoksalnie („Telewizor 8K bez dostępu do największego obecnie źródła plików 8K?!!!”), ale to niestety prawda.

O ile problem z odtwarzaniem treści 8K można wytłumaczyć częściowo tym, że 8K jest nowinką techniczną, która jest na rynku w zasadzie dopiero od roku 2018 (pierwsze telewizory Samsung 8K pojawiły się na rynku właśnie jesienią 2018 roku), to czym usprawiedliwić fakt, że cztery lata po wprowadzeniu telewizorów HDR niektóre z nich nadal nie odtwarzały treści HDR w aplikacji YouTube?

Tak przecież było jeszcze w 2018 roku na przykład w telewizorach marki Sony, które wyposażono w system operacyjny Android (firmy Google), a częścią tego systemu była aplikacja YouTube (również od Google). Aplikacja ta nie pozwalała na odtwarzanie plików HDR, zamiast tego pobierając strumienie w wersji SDR. W tym samym czasie telewizory konkurentów niedziałające pod kontrolą Androida, lecz innego systemu, odtwarzały bez problemy strumienie HDR w aplikacji YouTube.

I choć ww. firma usunęła z większości swoich telewizorów 2019 ten mankament, tego typu problemy nadal się zdarzają się w telewizorach innych marek i to nawet w modelach wyposażonych w najnowszą wersję system operacyjnego Android 9. Dobrym tego przykładem jest telewizor firmy TCL 40ES560, którego YouTube nie obsługuje treści HDR, mimo że telewizor obsługuje te treści np. ze złącza HDMI.

W związku z tym, jeżeli dany producent twierdzi, że jego telewizor ma aplikację YouTube i działa ona w jego telewizorach, to warto zapytać, czy obsługuje treści zaawansowane jak HDR.

Jak sprawdzić, czy YouTube w telewizorze obsługuje np. treści HDR?

Aby to zrobić, weźmy na warsztat film „Bulgaria 8K HDR 60P (FUHD)”:

Jeżeli odtworzymy ten film na typowym laptopie i w przeglądarce Chrome, możemy zobaczyć, że dostępnych jest kilka strumieni różniących się gęstością (ang. bitrate) sygnału, w tym także w rozdzielczości 4K oraz 8K.

materiał w jakości 8k na youtubie

Jeżeli klikniemy wewnątrz kadru prawym klawiszem myszy i wybierzemy opcję „statystyki dla nerdów” (ang. „stats for nerds”), w lewym górnym rogu ukaże się nam taki oto widok:

jak sprawdzić czy youtube w telewizorze wyświetla hdr

Zwracam uwagę na zakreślony na czerwono fragment „color bt709” oznaczający standardową paletę barw, czyli, w przypadku tego konkretnego pliku, sygnał w jakości SDR, a nie HDR. Inaczej mówiąc, dana kombinacja laptopa, systemu operacyjnego i przeglądarki nie pozwala nam wyświetlać strumieni w jakości HDR.

Natomiast jeżeli ten sam plik odtworzymy w aplikacji YouTube (HDR) na telewizorze HDR, to „statystyki dla jajogłowych” będą wyglądać już nieco inaczej:

hdr youtube w tv

Tym razem w opcji „color” mamy „smpte2084 (PQ)”, co oznacza typowy dla treści HDR sposób kodowania informacji o jasności (PQ) oraz „bt2020”, co oznacza szeroką paletę barw tak typową dla treści HDR.

Najsmutniejsze w całej sprawie jest to, że na rynku nadal są telewizory HDR, które potrafią wyświetlać sygnał HDR ze złącza HDMI, USB lub Netfliksa, ale z YouTube’a już nie. A przecież YouTube jest źródłem wielu wspaniałych filmów HDR. Kupując telewizor 4K HDR z „YouTubem SDR” pozbawiamy się niestety dostępu do tego typu treści.

Innym paradoksem jest to, że YouTube oferuje dany plik w całym szeregu strumieni o różnej gęstości i dynamice (SDR lub HDR) po to, by móc dopasować sygnał do sprzętu oraz parametrów łącza. W związku z tym może dojść do sytuacji, w której użytkownik telewizora 4K HDR, ale z „YouTubem SDR” będzie oglądał sygnał SDR i to pomimo że włączył plik, który w tytule (i, co najważniejsze, swoich parametrach) ma „HDR”.

Ba, co gorsza, w takich właśnie sytuacjach, konsument może (o zgrozo!) pomyśleć, że „ten HDR jest mocno przereklamowany, bo ja nie widzę żadnej różnicy”. W takich sytuacjach warto sprawdzić, „statystyki dla nerdów”, które pozwolą ustalić, czy dysponujemy pełną (tj. HDR-ową), czy też okrojoną (SDR-ową) wersją aplikacji YouTube.

wygląd telewizora qled
Źródło: Samsung

Czy są jeszcze jakieś inne różnice w funkcjonalności aplikacji YouTube w różnych telewizorach?

Zdolność do obsługi treści 8K i/lub HDR to tylko wierzchołek góry lodowej. Różnice sięgają głębiej i dotyczą nie tylko obsługi innych formatów HDR (jak np. zyskującego na popularności na YouTubie HLG), lecz także tak prozaicznej kwestii, jaką jest wyszukiwanie filmów wewnątrz aplikacji YouTube. W modelach telewizorów z roku 2018 jednego z czołowych producentów wyniki zapytania były zupełnie inne niż w większości telewizorów konkurencji: w pierwszym przypadku YouTube promował pozycje (filmy), które były starsze i miały mało wyświetleń, co nie ułatwiało znalezienia najlepszych materiałów.

Czy telewizorowa aplikacja YouTube oferuje tę samą funkcjonalność co wersja smartfonowa lub witryna internetowa?

Niekoniecznie. Twórca lub wydawca treści może ograniczyć możliwość odtwarzania jej tylko i wyłącznie do określonej grupy urządzeń. W praktyce wygląda to tak, że użytkownik rozpoczyna oglądanie treści na smartfonie, ale po chwili stwierdza, że jednak wolałby zobaczyć dany film na dużym ekranie. W tym celu korzysta z funkcji „przesyłania ekranu” (znaną też pod nazwą ScreenCast, SmartView itp.) ale niestety po chwili dowiaduje się, że dany film nie może być odtwarzany na Smart TV. I na odwrót: niektórych treści nie da się oglądać na smartfonach.

Jaką mam gwarancję, że YouTube i inne aplikacje będą działać przez cały okres użytkowania telewizora?

Żadnej. Producenci w umowie, którą wyświetlają telewizory podczas pierwszej instalacji, stwierdzają, że aplikacje, ich poprawne funkcjonowanie oraz działanie w czasie leży w gestii „stron trzecich”. Inaczej mówiąc, producent telewizora nie ponosi odpowiedzialności za działanie YouTube’a, Netfliksa, Prime Video, Chili, playera itp.

Wyłączanie aplikacji wcale nie należy do odosobnionych, o czym świadczy przypadek YouTube’a w telewizorach wyprodukowanych przed rokiem 2013.

brak dostępu do youtube'a z telewizora
Źrodło: Google
Podobnie było z aplikacjami Family Story i GameFly w telewizorach marki Samsung. Lub z aplikacją Amazon Prime Video w starszych telewizorach Bravia. Tego typu przykłady można by mnożyć.

Co robić gdy stracę dostęp do ulubionej aplikacji?

Producent powie: „kup nowy telewizor”. Ja mówię: dokup przystawkę w rodzaju:

albo:

Tylko przed zakupem upewnij się, że nowe urządzenie na pewno daje dostęp do aplikacji, której potrzebujesz. I że ta aplikacja pozwala na dostęp do treści, które pragniesz odtwarzać, jak HDR czy 8K.

O czym jeszcze warto wiedzieć kupując Smart TV?

Pamiętaj, że choć po kilku latach możesz stracić część aplikacji, to takich „cech” telewizora, jak: natywny kontrast matrycy, jakość odwzorowania barw, ostrość ruchu i jego kompensacja (tj. upłynnianie), wysoka jasność w trybie HDR nikt ci nie zabierze. I to właśnie na tych cechach, należy skoncentrować się w trakcie wyboru telewizora.

Aplikacje pojawiają się i znikają, ale wysoka jakość obrazu (albo jej brak) pozostaje.

Oto telewizory ze Smart TV dostępne w ofercie sklepu x-kom