Tajemniczy Apple Car konkurencją dla Tesli. Co o nim wiemy?

Temat Apple Car co jakiś czas wraca jak bumerang. Sprawdź wszystko, co wiemy o autonomicznym pojeździe giganta z Cupertino, o planach rozwoju, patentach i potencjalnych technologiach, jakie się w nim znajdą. Pojazd ten może być przełomowym punktem w motoryzacji i nie posiadać nawet kierownicy czy pedałów, a może też w ogóle nie powstać.

Aktualizacja 19.05.2022. Kolejne wieści o Apple Car

Minął ponad rok od ostatnich większych wieści na temat samochodu od Apple, natomiast od pierwsze pogłoski o budowie autonomicznego samochodu pojawiły się już w 2014 roku. Gigant z Cupertino niezbyt chętnie komentował sprawę, a wszystkie szczegóły projektu zostały skrupulatnie utajnione. Jednak najnowsze informacje, do których dotarli dziennikarze, sugerują, że producent nadal jest zainteresowany rozwojem technologii pojazdów elektrycznych i autonomicznych. Potwierdzałoby to zainteresowanie Apple zakupem startupu, jakim jest Canoo. Ten został założony 5 lat temu, jednak w ostatnim czasie zmagał się z problemami związanymi z brakiem funduszy na dalszy rozwój swojego elektryka, przez co plan produkcji stanął pod znakiem zapytania.

Canoo Minivan
Koncept minivana Canoo

Co ciekawe Apple zatrudnia kilku byłych pracowników Canoo, a jednym z nich jest Ulrich Kranz, który wcześniej pełnił rolę dyrektora generalnego w start-upie. Inżynierowie tej firmy pracowali przede wszystkim nad uniwersalną platformą do samochodów elektrycznych, która może być przeznaczona nie tylko do sedanów czy kombi, ale także dostawczaków, pickupów i minivanów. Eksperci twierdzą, że Apple Car może mieć wygląd tego ostatniego. Kontakt dziennikarzy pracujący nad projektem technologicznego potentata zaznaczył, że niektóre projekty samochodu od Apple są zbliżone do koncepcji Canoo.

Zaznaczmy, że Apple ma spore ambicje na stworzenie własnego pojazdu. Firma posiada nie tylko odpowiednie fundusze, ale także rekrutuje kluczowych pracowników z koncernów takich jak BMW, Mercedes, Ford czy nawet Tesla. Apple Car ma być pierwszym na świecie w pełni autonomicznym pojazdem, który mógłby poruszać się bez kierownicy czy pedałów i ma powstać jeszcze w tej dekadzie. Analitycy jednak się spierają, większość z nich nie jest tak optymistycznie nastawiona i twierdzi, że prototyp nie będzie tak przełomowy jak o nim mówiono.

Wnętrze Apple Car

Raport dziennikarzy wskazuje także, że oprócz braku pełnej autonomii, pojazd nie będzie posiadał tak futurystycznego wnętrza, jak pokazywały to grafiki koncepcyjne. Co prawda wnętrze będzie częściowo zautomatyzowane jak chociażby w Tesli, w środku będziemy mieli do dyspozycji wyświetlacze Apple, a smartfony będą posiadać dedykowaną aplikację, jednak to wszystko już znamy.

Apple Car koncept wnętrza

Nie tak dawno temu, bo 3 maja bieżącego roku Apple opatentowało nowe rozwiązanie dla gogli VR. Projektanci wyobrazili sobie samochód bez okien, gdzie pasażerowie zakładaliby gogle VR i mieli obraz z kamer zamontowanych na zewnątrz pojazdu. Ta technologia umożliwiłaby także oglądanie filmów czy czytanie książek nawet na wyboistych drogach dzięki technologii stabilizacji obrazu.

Osobiście nie jestem przekonany do tego patentu, nie czułbym się pewnie korzystając z takiego rozwiązania, które brzmi wręcz surrealistycznie. Miejmy nadzieję, że nie zostanie to nigdy zaimplementowane, bo bezpieczeństwo byłoby wątpliwe. Na duże ryzyko zostałby także wystawiony błędnik pasażerów, którzy nie mieliby żadnego punktu odniesienia. Już teraz niektórzy nie mogą korzystać z technologii, jaką dają gogle wirtualnej rzeczywistości, bo szybko zaczyna kręcić im się w głowach. Ale na tym polu powinni się już wypowiedzieć lekarze.

Patent VR Apple

Podsumowując najnowsze doniesienia, dalej nie dowiedzieliśmy się, czy Apple Car naprawdę kiedykolwiek ujrzy światło dzienne oraz jak miałby wyglądać i jakie podstawowe funkcje pełnić. Niektórzy przewidują, że jeśli w ogóle pojawi się samochód ze znakiem nadgryzionego jabłka, to nie będzie on przeznaczony do sprzedaży konsumenckiej, a jedynie jako autonomiczny lub półautonomiczny pojazd dla flot typu ridesharing.

Apple Car coraz bliżej produkcji

O elektrycznym samochodzie od Apple słyszeliśmy już kilka lat temu. Jeszcze kilka miesięcy temu projekt był wyłącznie na papierze i nic nie wskazywało na to, żeby to się zmieniło. Jednak ekspertów zaskoczył fakt, że akcje Kia Motors podskoczyły aż o 14,5%. Jak się szybko okazało, stało się tak po doniesieniu przez lokalne media, że Apple planuje zainwestować w południowokoreański koncern 3,6 miliarda dolarów (blisko 13,5 miliarda złotych).

Apple Car elektryczny samochód

Taka kwota miałaby zapoczątkować współpracę obu marek nad Apple Carem. Produkcja jednak ma odbywać się w stanie Georgia w USA. Wstępna data podpisania umowy planowana jest na 17 lutego. Pierwsze samochody miałyby zjechać z linii montażowej już w 2024 roku, docelowo wydajność fabryki ma oscylować na 100 tysięcy aut rocznie. W zależności od komercyjnego zainteresowania moce przerobowe mogłyby zostać zwiększone do bagatela 400 tysięcy egzemplarzy na rok.

Zasięg, prędkość maksymalna

Samochód elektryczny ze stajni Apple nie będzie niczym spektakularnym. Oczywiście z pewnością uświadczymy bardziej futurystyczną linię karoserii oraz funkcji przeznaczonych wyłącznie dla fanów marki. Jednak jak zaznacza sam gigant z Cupertino, pojazd ma być samochodem na rynek masowy, więc nie będzie żadnych udziwnień. Analityk śledzący rozwój Apple Cara, Ming-Chi Kuo, poinformował, że samochód będzie mógł przejechać blisko 500 kilometrów na jednym ładowaniu, a dodatkowe 100 kilometrów powinien uzyskać już po 5-minutowym ładowaniu. Oczywiście wszystko będzie zależne także od mocy stacji ładującej, o których rozmieszczeniu jeszcze niczego nie wiemy.

Natomiast jeśli chodzi o prędkość, to do 100 km/h Apple Car ma rozpędzać się w 3,5 sekundy, a jego maksymalna prędkość wynosić będzie niemal 260 km/h. Kuo dodał, że te statystyki odnoszą się do najlepszego i najwydajniejszego modelu, co sugeruje, że mogą powstać także inne, tańsze.

Apple Car nadjeżdza

Warto zaznaczyć, że całkiem niedawno producent iPhone zgłosił patent na szyby samochodowe, których przezroczystość, a także odcień będzie można dowolnie regulować. Kto wie, może to właśnie one pojawią się jako opcja, w którymś z modeli. Dzięki takiemu zastosowaniu moglibyśmy bez przeszkód widzieć wszystko, co dzieje się wokół nas, jednocześnie pozostać osłoniętym przed wzrokiem przechodniów, a to zapewne będzie nieodzowną częścią gdy będziemy poruszać się Apple Carem.

Kia ma na swoim koncie już kilka udanych w pełni elektrycznych modeli. Między innymi e-Niro oraz e-Soul, więc współpraca nad jednym projektem dwóch gigantów w swoich dziedzinach może się okazać świetnym posunięciem. Miejmy nadzieję, że już w 2024 roku będziemy mogli przejechać się po raz pierwszy pojazdem elektrycznym z nadgryzionym jabłkiem w logo.

Przeczytaj także: