Adobe poczyniło znaczący krok w kierunku wsparcia platformy Windows 11 na ARM, udostępniając Premiere Pro dla laptopów wyposażonych w procesory Snapdragon X Elite. Choć aplikacja działa obecnie w trybie emulacji, jest to istotny postęp w kierunku pełnej kompatybilności. Użytkownicy mogą teraz korzystać z podstawowych funkcji edycji wideo na urządzeniach ARM, mimo że wydajność może być niższa w porównaniu do tradycyjnych procesorów x86.
Po początkowych problemach technicznych, które zmusiły Adobe do wycofania wsparcia dla Premiere Pro na komputerach Copilot+, firma powraca z ulepszoną wersją aplikacji. Dostępność programu w pakiecie Creative Cloud świadczy o tym, że Adobe uporało się z większością wcześniejszych niedogodności.
Chociaż Premiere Pro wciąż działa w trybie emulacji, co przekłada się na wolniejszą pracę niż na maszynach z procesorami Intel czy AMD, wstępne testy są obiecujące. Użytkownicy mogą z powodzeniem realizować nieskomplikowane projekty wideo w jakości Full HD, zawierające kilka warstw obrazu i dźwięku.
Przeczytaj także:
Adobe zapewnia, że trwają prace nad natywną wersją Premiere Pro dla architektury ARM, jednak nie podano jeszcze konkretnej daty jej premiery. Na chwilę obecną jedynie Photoshop spośród aplikacji Adobe działa natywnie na Windows ARM. Firma planuje udostępnić inne programy, w tym After Effects, w trybie emulacji jeszcze przed końcem bieżącego roku.
Premiera komputerów Copilot+ z układami Snapdragon X odbyła się 18 czerwca, poprzedzona głośnym wydarzeniem promocyjnym miesiąc wcześniej. W trakcie tej prezentacji Adobe zadeklarowało pełne wsparcie dla Windows na ARM poprzez swój pakiet Creative Suite. Aktualnie użytkownicy nowych laptopów ze Snapdragon X mogą korzystać z takich programów jak Photoshop, Fresco, Premiere Pro, Lightroom, Acrobat, Firefly oraz Illustrator w wersji beta.
Warto zauważyć, że konkurenci Adobe nie pozostają w tyle. Przykładowo, popularny program do obróbki wideo DaVinci Resolve jest już dostępny w wersji beta natywnie wspierającej Windows na ARM. Również Microsoft nie próżnuje – jego aplikacja Clipchamp działa natywnie na tej architekturze.