Fire Strike zastąpiliśmy testem Time Spy
Dotychczas podczas testowania desktopów G4M3R korzystaliśmy z benchmarku 3DMark Fire Strike. Celowo używam słowa dotychczas, bo dopóki na rynku kart graficznych dominowała seria GeForce GTX, Fire Strike najlepiej odzwierciedlał w grach osiągi desktopa z tymi GPU.
Sytuacja zmieniła się po pojawieniu się nowych komponentów. Szczególnie procesorów Intel Core najnowszych generacji i kart graficznych GeForce RTX. Nowa architektura GPU wymagała zastosowania innego narzędzia i jest nim właśnie Time Spy. Ten benchmark jest o wiele bardziej złożony niż Fire Strike (dedykowany dla DirectX 11), korzysta bowiem z asynchronicznych obliczeń, co pozwala mu pełnoprawnie weryfikować DirectX 12.
Trzeba odnotować, że w skład testu Time Spy wchodzą 2 testy graficzne i jeden dla procesora, co wyjaśnię bardzo obrazowo poniżej. Szczegóły techniczne testu i jego przebieg pozwalam sobie pominąć.
Otóż istota oraz dokładność benchmarku Time Spy wynika z odzwierciedlenia realnej wydajności komputera, przeprowadzonej na podstawie faktycznej analizy możliwości zastosowanych komponentów, przede wszystkim CPU i GPU. Dzięki temu użytkownik dowiaduje się, jak realnie będzie wyglądać współpraca procesora z kartą graficzną, co ma kluczowe znaczenie w przypadku samodzielnego kompletowania podzespołów desktopa.
Przykład – potężny CPU Intel Core i7, uważany za najlepszy do gier, na niewiele się zda, jeśli jego uzupełnieniem będzie budżetowa konstrukcja z serii GT 1030. Podobnie jest w przypadku jednostki Intel Core i9 (niezastąpionej do streamowania), która musi otrzymać równorzędnego partnera graficznego.
W drugą stronę jest dokładnie tak samo – grafika GeForce GTX 2080 nie wyciągnie maksimum fps-ów, jeśli towarzyszyć jej będzie źle dobrany procesor (o zbyt małej mocy obliczeniowej). W tym zestawieniu system zostanie zwyczajnie ograniczony przez zbyt małą wydajność CPU.