Androidowy król nadgarstka. Test i recenzja zegarka Galaxy Watch 5 Pro

Przyjęło się mówić, że jeśli ktoś lub coś chce robić wszystko, to tak naprawdę niczego nie robi dobrze. Samsung najwyraźniej potraktował to jako wyzwanie i poprosił, żeby potrzymać mu piwo, bo Galaxy Watch 5 Pro stanowi, przynajmniej częściowo, zaprzeczenie tego powiedzenia. Muszę przyznać, że podchodziłem do tego zegarka z lekkim sceptycyzmem. Ten jednak gasł w miarę postępów w testowaniu go, aż koniec końców przerodził się… może nie w zachwyt, ale w podziw i uznanie już na pewno.

O czym warto wiedzieć przed zakupem Galaxy Watch 5 Pro? Najważniejsze informacje

Zacznijmy od tego, co producent umieścił w zestawie. Oprócz samego zegarka znajdziemy tu przewód do ładowania indukcyjnego (więcej na ten temat piszę w dalszej części recenzji) oraz instrukcję obsługi.

Kolejna rzecz – Galaxy Watch 5 Pro jest kompatybilny ze smartfonami bazującymi na systemie Android w wersji 8.0 lub nowszej. Ponadto taki smartfon musi mieć co najmniej 1,5 GB RAM-u. Użytkownicy iPhone’ów, mający chrapkę na flagowy zegarek Samsunga, po raz kolejny muszą obejść się smakiem, ponieważ WearOS ciągle nie współpracuje z systemem iOS.

Smakiem, przynajmniej częściowo, obejdą się również posiadacze innych smartfonów niż Samsungi z serii Galaxy. Nie skorzystają oni bowiem z funkcjonalności wymagających zainstalowania aplikacji Samsung Health Monitor, a więc na przykład z EKG i pomiaru ciśnienia krwi (o tym również rozpisałem się bardziej w dalszej części tekstu).

Co się natomiast tyczy specyfikacji sprzętowej Galaxy Watch 5 Pro, tutaj na pewno trzeba wyszczególnić procesor, a więc Samsung Exynos W920, a także 1,5 GB RAM-u. Na magazynowanie plików i instalację aplikacji mamy wygospodarowanych 16 GB wewnętrznej pamięci.

Zegarek posiada 45-milimetrową kopertę wykonaną ze stopu tytanu. Waży 46,5 grama (waga samej koperty) i ma 10,5 mm grubości. Całkowitą pyłoszczelność i wysokiej klasy wodoszczelność (na poziomie 5 ATM) potwierdza norma IP68, a wytrzymałość – certyfikat MIL-STD-810G.

Z poziomu smartwatcha możemy m.in.: prowadzić rozmowy telefoniczne, pisać lub dyktować wiadomości tekstowe, płacić za pośrednictwem Google Play, odpalać nawigację, włączać dyktafon, przeglądać maile. W WearOS 3 dostępny jest również sklep Play, umożliwiający pobieranie i instalację aplikacji zewnętrznych producentów.

Galaxy Watch 5 Pro na nadgarstku

Wygląd, konstrukcja, obsługa Galaxy Watch 5 Pro

Jak na smartwatcha Galaxy Watch 5 Pro jest dość duży. Koperta o średnicy 45 mm robi wrażenie. Jak na zegarek sportowy natomiast – a do tego miana pretenduje bardzo odważnie – wydaje się w sam raz. Swoją opinię opieram na tym, że kiedy podczas testów nosiłem go na prawym nadgarstku, na lewym ciągle miałem Feniksa 6 od firmy Garmin, a więc zegarek z 47-milimetrową kopertą (siłą rzeczy kilka analogii i porównań między tymi zegarkami jeszcze się pojawi).

Co mi się podoba w Galaxy Watch 5 Pro? Przede wszystkim jakość wykonania koperty. Największe wrażenie budzi tytanowa ramka okalająca wyświetlacz. Co prawda wystając ponad powierzchnię, wygląda dość osobliwie, tworząc coś na kształt odwróconej nakrętki od butelki. Nietrudno jednak zgadnąć, że jest to zabieg celowy, którego celem jest dodatkowa ochrona ekranu.

Co niekoniecznie przypadło mi do gustu? Na pewno to, że obsługa wyświetlacza dotykiem wpływa znacząco na estetykę urządzenia. Ekran Watch 5 Pro zbiera odciski palców nie mniej niż pierwszy lepszy smartfon. Aby utrzymać wyświetlacz w czystości, trzeba byłoby mieć przy sobie ściereczkę, a od czasu do czasu spryskać go dodatkowo odpowiednim płynem lub pianką.

Galaxy Watch 5 Pro porównanie 2
Tak wygląda porównanie konstrukcji Galaxy Watch 5 Pro i standardowego Galaxy Watch 5.

Wypada mi też powiedzieć co nieco o samym designie, aczkolwiek tu wolałbym zachować ostrożność. Wszak wygląd to rzecz gustu, a gust, wiadomo, każdy ma swój.

Obiektywnie zegarek prezentuje się elegancko, schludnie i z pozytywnym minimalizmem. Jeśli jednak chodzi o mnie i mój gust, cóż… trochę wadzi mi ten stylistyczno-uniseksowy rozstrzał. Mam wrażenie, że Galaxy Watch 5 Pro próbuje być i męski, i kobiecy, przez co tak naprawdę nie jest ani taki, ani taki.

Trudno jednak obiektywnie uznać to za mankament. Z biznesowego punktu widzenia to nawet atut, bo przywołana uniseksowość oznacza większe grono potencjalnych użytkowników. Moja żona na przykład oznajmiła, że o ile mój Fenix 6 podoba jej się ze względu na szeroko rozumianą funkcjonalność, tak na pewno by go nie założyła z uwagi na „surowy” wygląd. Z Galaxy Watch 5 Pro natomiast, jak stwierdziła, nie miałaby takiego problemu.

Galaxy Watch 5 Pro kwiaty

Brak obrotowego bezela z Watch 4 Classic

Na ile zdążyłem się rozeznać, to chyba najczęstsza przyczyna narzekania ze strony recenzentów i posiadaczy Galaxy Watch 5 Pro. A przyznam, że rozeznać się musiałem, ponieważ z Galaxy Watch 4 Classic nie miałem na tyle styczności, by wyrobić sobie zdanie samemu.

W każdym razie Galaxy Watch 5 Pro nie nawigujemy po interfejsie za pomocą obrotowego pierścienia. W zamian dostajemy sterowanie dotykiem i dwa fizyczne przyciski z prawej strony koperty.

Jak już wspomniałem, trudno mi porównać oba rozwiązania i jednoznacznie wybrać lepsze, natomiast jako zadeklarowany fan wszelakiej maści przycisków muszę przyznać, że dotyk w Galaxy Watch 5 Pro działa zadziwiająco precyzyjnie. Duża w tym zasługa samego systemu, zaprojektowanego z dużą starannością po to, aby sterowanie dotykowe nie było drogą przez mękę.

Galaxy Watch 5 Pro fizyczne przyciski

Skąd w ogóle ten pomysł na porzucenie pierścienia? Jak mawia klasyk: „nie wiem, choć się domyślam”. Wydaje mi się, że Galaxy Watch 5 Pro chce być bardziej fit niż poprzednik. To z kolei oznacza postawienie na większą wytrzymałość zegarka.

Ruchomy pierścień, jakkolwiek wygodny w użytkowaniu by nie był, wydaje się najsłabszym elementem konstrukcji. Wystarczy, że do mechanizmu przedostanie się piasek, pył czy trochę więcej kurzu i to, co jeszcze przed chwilą było atutem, szybko może przeobrazić się w mankament. Usunięcie pierścienia i postawienie na zwartą, szczelną i nieruchomą konstrukcję już w zarodku eliminuje tego typu zagrożenia.

Galaxy Watch 5 Pro koperta

Pasek Galaxy Watch 5 Pro… pomysłowy, choć niekoniecznie dla fanów klasyki

Mam z tym paskiem spory problem. A nawet — problemy. Gdybym kupił Galaxy Watcha 5 Pro, od razu dokupiłbym do niego inny pasek. Po pierwsze, jest za bardzo sztywny, przez co koperta nigdy nie leży mi na nadgarstku tak, jak bym tego chciał. Regulowałem go na milion sposobów i zawsze miałem skrzywioną minę, bo coś mi nie pasowało.

Zresztą spójrzcie na to zdjęcie. W obu miejscach, gdzie pasek łączy się z kopertą, powstają luki, w których mieści się wskazujący palec. Okej, poniekąd wynika to z wypukłego spodu samej koperty, aczkolwiek wydaje mi się, że przy takiej konstrukcji pasek dołączany do zestawu powinien być wykonany z nieco mniej sztywnego materiału, tak aby jakoś tam dostosował się do nadgarstka.

Galaxy Watch 5 Pro luki
Widoczne szczeliny są na tyle duże, że mógłbym w nie wcisnąć palec wskazujący

Druga rzecz – magnetyczne zapięcie. Doceniam pomysłowość Samsunga i generalnie mógłbym nawet zostać fanem tego rozwiązania, gdyby nie jeden mały mankament: rozpina się. Oczywiście nie kiedy chciałem zdjąć zegarek, żeby, na przykład, podłączyć go do ładowarki. W takich sytuacjach trzymał się mocno. Rozpinał się, rzecz jasna, w momentach losowych. Najczęściej wtedy, gdy najmniej się tego spodziewałem. Ot, taki chyba jego urok.

Na obronę paska wskażę fakt, że materiał, z którego został wykonany, nie uczulał mojej skóry. Tego samego, niestety, nie mogę powiedzieć o domyślnym gumowym pasku Garmina Feniksa 6, który powodował u mnie swędzące czerwone podrażnienia.

Galaxy Watch 5 Pro zapięcie paska

Bateria daje radę bardziej niż kiedykolwiek wcześniej

Wersja z „pro” w nazwie zobowiązuje. Galaxy Watch 5 Pro ma naprawdę pojemną (590 mAh) i wydajną baterię. Przynajmniej w zestawieniu ze swoim mniej „dopakowanym” bratem, a więc Galaxy Watch 5, który producent wyposażył w akumulator o pojemności 410 mAh.

Samsung w specyfikacji technicznej obiecuje nawet 80 godzin na jednym ładowaniu. Mnie nie udało się uzyskać takiego wyniku nawet wtedy, gdy zaimprowizowałem cykl, w którym nie robiłem na zegarku nic poza sporadycznym sprawdzaniem godziny. Chociaż muszę wspomnieć, że Galaxy Watch 5 Pro cały czas był połączony ze smartfonem przez moduł Bluetooth, mierzył mi kroki i sporadycznie również puls.

W każdym razie maksimum, jakie wykręciłem, wyniosło 71 godzin. Wynik, moim zdaniem, więcej niż solidny. Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę jakość wyświetlacza, funkcjonalność na poziomie premium, ale też to, jak wyglądali pod tym względem poprzednicy z serii Galaxy Watch.

Prawdę mówiąc, najwięcej obaw miałem właśnie w związku z czasem pracy na baterii. Nie wyobrażam sobie korzystania z zegarka, który muszę ładować codziennie. Najzwyczajniej w świecie jestem na to zbyt leniwy. Ładowanie raz na trzy dni, w moim przypadku, zmienia bardzo wiele. Tym bardziej że w okresach, kiedy eksploatowałem Galaxy Watch 5 Pro intensywniej, czas pracy i tak na jednym ładowaniu „dociągał” do 48 godzin. W ramach ciekawostki dodam jeszcze, że godzinny trening cardio, rejestrowany przez smartwatcha, uszczuplił poziom baterii zaledwie o 6 procent.

Galaxy Watch 5 Pro konstrukcja

Co ciekawe, zegarek potrzebuje kilku cykli ładowania, aby nauczyć się naszych nawyków związanych z użytkowaniem go. Dopiero wtedy optymalizuje baterię na tyle, by wycisnąć z niej pełen potencjał.

Niewątpliwym plusem – ale też oczywistością, gdy mówimy o sprzęcie z tej półki cenowej i jakościowej – jest szybkie ładowanie. Natomiast gdybym miał się do czegoś przyczepić, to na pewno do ładowarki. A konkretnie — do jej braku. W zestawie znajdziemy jedynie przewód do indukcyjnego ładowania, łączący się ze źródłem energii za pośrednictwem… USB-C.

Dla sporej liczby użytkowników może być to kłopotliwe. Mnie wyratowała z opresji ładowarka MacBooka, sam MacBook oraz służbowy laptop, który jest wyposażony w port USB-C. Na dłuższą metę nie wyobrażam sobie jednak wykorzystywania laptopów do ładowania smartwatcha. Jest to zwyczajnie niepraktyczne.

Nie wiem, jak to wygląda wśród użytkowników z innych krajów, ale w Polsce wielu posiadaczy zegarka Galaxy Watch 5 Pro zmuszonych będzie do zainwestowania w ładowarkę z wyjściem USB-C.

Galaxy Watch 5 Pro kabel do ładowania

Ekran Galaxy Watch 5 Pro jest fenomenalny

Jednym z największych atutów najmocniejszego zegarka Samsunga jest ekran. Konkretnie – dotykowy Super AMOLED z przekątną wynoszącą 1,36 cala i rozdzielczością 450 x 450 pikseli. Ponieważ czyste dane nie mówią zbyt wiele, posłużę się subiektywnymi odczuciami. A te praktycznie w stu procentach są pozytywne.

Zagęszczenie pikseli, szczegółowość detali, kontrast, ostrość, paleta kolorów… nawet gdybym chciał się do czegoś przyczepić, byłoby mi piekielnie trudno. Wyświetlacz w Galaxy Watch 5 Pro jest po prostu piękny. Kropka.

Galaxy Watch 5 Pro miniatura

Prócz samej jakości obrazu bardzo podobało mi się działanie automatycznego ustawiania jasności. Prawdę mówiąc, przez jakiś czas nawet nie zwróciłem na nie uwagi. Funkcja działa na tyle dyskretnie i subtelnie, że nie sposób dostrzec tych momentów, gdy zmienia się natężenie podświetlenia. Najważniejsze jednak – zawsze robi to tak dobrze, że nie czuję potrzeby ręcznej regulacji jasności.

A jak wygląda czytelność wyświetlacza w różnych warunkach oświetleniowych? Kiedy tarcza nie jest aktywna, w jej ciemnej powierzchni można się wręcz przeglądać jak w lustrze. Ale kiedy do gry wchodzi podświetlenie ekranu, odbić albo nie widać, albo nie są kłopotliwe. Nawet wtedy, gdy z zegarka korzystamy na pełnym słońcu.

Galaxy Watch 5 Pro jasność ekranu
Galaxy Watch 5 Pro ustawienia ekranu

Funkcja Always on Display

Aktywując tę funkcję, tarcza będzie nam się wyświetlać przez cały czas, co w zamierzeniu ma upodabniać smartwatcha do klasycznego zegarka. Oczywiście włączone „always on display” szybciej drenuje baterię, a za dezaktywacją tego „ficzera” przemawia również fakt, że możemy go zastąpić wybudzaniem ekranu za pomocą ruchu nadgarstka. Ostatecznie i tak wychodzi na to samo, przy czym druga opcja pozwala znacząco wydłużyć czas pracy akumulatora.

Galaxy Watch 5 Pro aod
Galaxy Watch 5 Pro ekran

WearOS nabrał szlachetności

Jestem pełen podziwu dla ewolucji, jaką przeszedł ten system, aby móc wyglądać i działać tak… jak wygląda i działa. Czyli bardzo, bardzo dobrze. WearOS 3 z nakładką One UI 4.5 to klasa sama w sobie, począwszy od przejrzystości interfejsu, przez płynność działania, na dostępności zewnętrznych aplikacji kończąc. Przede wszystkim system znajduje się w idealnej symbiozie z samym urządzeniem: jego podzespołami, okrągłym ekranem, a także ze sterowaniem za pomocą dotyku.

Galaxy Watch 5 Pro weareOS3 3
Galaxy Watch 5 Pro weareOS 3 2
Galaxy Watch 5 Pro wearOS 3

Nowością, o której trzeba wspomnieć, jest obecność Asystenta Google, również w polskiej wersji językowej (jego aktywacja mogłaby być prostsza). Brzmi jak błahostka, ale to naprawdę kapitalna wiadomość. Dlaczego? Cóż, moim zdaniem smartwatche, z uwagi na swoją specyfikę, są urządzeniami, w których korzystanie z asystentów głosowych wydaje się najbardziej uzasadnione, a zarazem praktyczne. A jeśli jeszcze możemy to robić w polskim języku…

Jak by nie patrzeć, Apple tego nie ma. I raczej prędko mieć nie będzie.

Okej, ale czymże jest mówienie o systemie bez wspominania o aplikacjach? To trochę tak, jakby rozmawiać o konsolach i pomijać kwestię gier, które są na nie dostępne. W przypadku Galaxy Watch 5 Pro i WearOS 3 jest tego na pęczki. Liczba aplikacji jest przeogromna, co sprawia, że przeogromny jest również potencjał tego urządzenia i tego systemu.

Galaxy Watch 5 Pro menu aplikacji
Galaxy Watch 5 Pro spotify

Czas jednak na wbicie małej szpilki. Nie ukrywam, że nie podoba mi się praktyka tworzenia sztucznych firmowych „ekosystemów”, w tym przypadku: wywierania presji do kupowania smartfonów z serii Galaxy. Nie mam takiego, więc nie zainstaluję aplikacji Samsung Health Monitor. Bez aplikacji Samsung Health Monitor nie skorzystam z funkcji EKG i mierzenia ciśnienia. A przecież, jako potencjalny konsument, zobowiązany jestem do zapłacenia pełnej ceny za zegarek, więc fajnie byłoby mieć dostęp do wszystkich funkcji.

No, niestety.

Nie chciałbym tutaj wieszać psów na Samsungu, bo koreański producent nie jest ani pierwszym, ani jedynym podmiotem stosującym podobne praktyki. Cóż, po prostu taki dzisiaj mamy klimat w branży. Albo więc się dostosujemy i kupimy – w tym przypadku – smartfona z serii Samsung Galaxy, albo musimy się zadowolić tymi, powiedzmy, dziewięćdziesięcioma procentami możliwości, jakie daje parowanie Galaxy Watcha 5 Pro z telefonami innych producentów.

Galaxy Watch 5 Pro tarcza 1
Galaxy Watch 5 Pro tarcza 2
Galaxy Watch 5 Pro tarcza 3

Samsung Galaxy Watch 5 Pro: monitorowanie aktywności, zdrowia i snu

Czujniki, wykresy, aplikacje, algorytmy. Samsung Galaxy Watch 5 Pro ma sporo narzędzi, aby móc prześwietlić na wylot nas, nasze zdrowie i kondycję.

„Szlachetne zdrowie… emm prawda… ile cię trzeba cenić…”

Z racji bycia posiadaczem skromnego średniopółkowego realme, zostałem skazany na komunikaty o tym, że nie sprawdzę, jak działa EKG albo pomiar ciśnienia. Trudno. Skupię się na tym, co przetestować mogłem.

Na pierwszy ogień – puls i natlenienie krwi. Pomiary wykonane przez Galaxy Watch 5 Pro odbywały się jednocześnie z pomiarami rejestrowanymi przez Garmina Feniksa 6, ale też z pulsoksymetrem, który został w moim domowym wyposażeniu jako pamiątka po przebytym Covidzie.

Pozwólcie, że nie podzielę się nadmierną liczbą screenshotów, ale parametry ciała, nawet jeśli oberwane z kontekstu, są dla mnie danymi na tyle wrażliwymi, że nie bardzo chcę się nimi dzielić. Mam natomiast kilka wniosków, które zarejestrowałem.

Pierwszy jest taki, że oba zegarki wyświetliły mi praktycznie te same dane dotyczące pulsu. A muszę wspomnieć, że niektóre pomiary wykonywałem podczas domowego treningu cardio, więc nie dość, że tętno miałem podwyższone, to jeszcze zaliczałem spore jego wahania. Mimo to porównywane zegarki jakby przemawiały jednym głosem.

Galaxy Watch 5 Pro czujniki

Drugie spostrzeżenie, chyba nawet bardziej budujące, dotyczy tego, że i pulsoksymetr pokazał takie same pomiary tętna. To tak jakby ktoś jeszcze się zastanawiał, czy pomiary wykonywane przez smartwatche i zegarki sportowe są miarodajne i wiarygodne.

Trochę inaczej wyglądało to w przypadku mierzenia poziomu natlenienia w krwi. Tutaj dane z wszystkich trzech urządzeń pokazywały różne wartości. Nie wiem, nie jestem medykiem, ale być może jakiś wpływ na to miał fakt, iż jeden zegarek był na lewym nadgarstku, drugim na prawym, pulsoksymetr zaś na palcu? A może popełniłem jakieś błędy przy wykonywaniu pomiarów? Trudno powiedzieć. Jeśli macie w tym zakresie większą wiedzę niż ja, dajcie znać w sekcji komentarzy pod tą recenzją.

Wśród innych danych, które pobiera i przetwarza Galaxy Watch 5 Pro, jest także między innymi poziom stresu. Co ciekawe, razem z tą funkcjonalnością mamy też od razu ćwiczenia oddechu, które pomagają uspokoić się w stresowych sytuacjach. Zegarek oferuje nam również możliwość wykonywania analiz składu ciała.

Galaxy Watch 5 Pro porównanie

Galaxy Watch 5 Pro stara się być fit i wychodzi mu to dobrze

Dostępnych rodzajów treningu jest cała masa. Najpopularniejsze są dostępne od razu, inne bardzo prosto dodamy za pośrednictwem aplikacji Samsung Health, niektóre zegarek wykrywa automatycznie. Co ciekawe, na liście aktywności znalazły się nawet takie dyscypliny, jak balet, nurkowanie z rurką czy taniec na lodzie. Przyznam, bardzo mi to imponuje, choć i tak to za mało, żeby przekonać mnie do spróbowania sił w balecie.

Galaxy Watch 5 Pro ćwiczenia 2
Galaxy Watch 5 Pro ćwiczenia

Wśród najciekawszych funkcji fitnessowych wyróżniłbym na pewno nawigację, która bardzo fajnie pomaga nam śledzić trasę i kierować tam, gdzie sobie życzymy. Przedtem jednak musimy zaimportować trasy ze smartfona, gdzie zapisywane są w formacie GPX. A potem wystarczy jedynie podążać za wskazówkami głosowymi i wibracyjnymi zegarka.

Z pewnością skorzystają na tym wielbiciele szlaków górskich, rowerzyści, ale też turyści zwiedzający pieszo lub rowerowo nowe miejsca. Skorzystaliby również biegacze, ale – nie wiem czemu – na tej płaszczyźnie ich pominięto, pozostawiając jedynie półśrodek w postaci rejestrowania biegu jako pieszej wędrówki.

Galaxy Watch 5 Pro mapy google
W ramach ciekawostki: całkiem dobrze wypada również nawigowanie za pomocą map Google
Galaxy Watch 5 Pro mapy google

Kolejna rzecz, która zwróciła moją uwagę, to przypomnienia o tym, że warto byłoby ruszyć tyłek i trochę się poruszać. To raczej standardowa funkcjonalność, dostępna nawet w budżetowych smartbandach. Natomiast tutaj Samsung poszedł o krok dalej, chwaląc użytkownika, gdy ten przełamie bierność i zacznie się ruszać. W teorii fajnie to brzmi, w praktyce natomiast tworzy dość zabawne sytuacje.

Przykład: jestem w pracy, siedzę przy biurku, piszę, piszę, piszę. Zegarek przypomina mi o tym, że powinienem się poruszać. Niedługo potem zaczynam przerwę obiadową, no więc wstaję i idę coś zjeść, przyjąć dobrych kilkaset kalorii. I w drodze do kuchni lub do kantyny, gdzie zamierzam oddać się hedonistycznej przyjemności objadania się, Galaxy Watch 5 Pro wyświetla mi powiadomienie z pochwałą, że w końcu zażywam ruchu. Kurtyna.

Galaxy Watch 5 Pro ruch
Galaxy Watch 5 Pro ruch

Miernik kroków działa raczej bez zarzutu. W momencie tworzenia tekstu mam na zegarku godzinę 9:01. Garmin Fenix 6 na lewym nadgarstku pokazuje mi, że dotąd przeszedłem 2417 kroków. Galaxy Watch 5 Pro na prawym naliczył tych kroków 2407. Różnica jest więc symboliczna.

Oczywiście wszystkie dane, jakie zbiera zegarek, trafiają do aplikacji Samsung Health na smartfonie, gdzie w wygodny sposób możemy je przeglądać, analizować, a być może nawet wyciągać na ich podstawie jakieś wnioski.

Galaxy Watch 5 Pro ćwiczenia zegarek 3
Galaxy Watch 5 Pro ćwiczenia zegarek 2

Analiza snu według Galaxy Watch 5 Pro

Pierwsza rzecz, którą muszę podkreślić w kontekście analizy snu: Galaxy Watch 5 Pro ma na tyle pojemny akumulator, że człowiekowi w ogóle chce się zakładać go na noc. Zdaję sobie sprawę, jak groteskowo musi to brzmieć, natomiast wiem też, jak bolesne bywa rozpoczęcie dnia od pustej baterii w zegarku lub komunikatu o konieczności jej podładowania.

W przypadku smartwatchy niektórych producentów niestety bywa to normą. Także tutaj duży plus dla Samsunga za wyposażenie Galaxy Watch 5 Pro w pojemny akumulator.

Galaxy Watch 5 Pro sen
Galaxy Watch 5 Pro monitorowanie snu

Wróćmy jednak do snu i tego, jak zegarek go bada. Prócz standardowych parametrów, dostępnych w wielu innych urządzeniach, a więc na przykład „dekonstruowania” snu na sen płytki, głęboki, fazę REM itp., mamy tu też funkcję wykrywania chrapania.

Działa to przerażająco dobrze. Na tyle, że już nie mam przed żoną argumentów na swoją obronę. Nie mogę jej już wmawiać, że zmyśla na temat mojego chrapania. Galaxy Watch 5 Pro nie dość, że wykrywa tę wstydliwą przypadłość, to jeszcze ją nagrywa. I tak na przykład po jednej przespanej nocy czekało na mnie aż dziesięć plików audio z autorską symfonią chrapania. Odsłuchanie ich nie było zbyt przyjemne, bo uświadomiło mi, że mam problem, z którym dobrze byłoby coś zrobić.

Po kilku nocach przespanych z zegarkiem na ręku aplikacja Samsung Health będzie miała odpowiednio dużo danych, aby zaproponować Wam program treningu snu, w którym znajdziecie praktyczne porady co do tego, jak poprawić jakość spania.

Galaxy Watch 5 Pro chrapanie
Galaxy Watch 5 Pro chrapanie 2

Podsumowanie: czy warto kupić smartwatch Galaxy Watch 5 Pro?

Zdecydowanie warto.

W kontekście zegarków bazujących na systemie Android to obecnie najlepsza z dostępnych propozycji. Dlaczego? Wydaje mi się, że ta recenzja wyczerpująco odpowiada na to pytanie, ale spróbujmy wykonać małe podsumowanie.

Zegarek jest przemyślany od strony konstrukcyjnej, wizualnej i użytkowej. WearOS 3 z nakładką One UI 4.5 działa bez zarzutu, a jednocześnie jest platformą niezwykle otwartą na oprogramowanie z zewnątrz. Funkcje smart sprawują się bezbłędnie; Galaxy Watch 5 Pro zadziwiająco często pozwala zapomnieć o smartfonie. Bardzo dobrze, choć nie idealnie, przygotowana została cała fitnessowa otoczka zegarka, który sprawdzi się w monitorowaniu zadziwiającej liczby dyscyplin i aktywności. Ekran jest zjawiskowy, bateria większa i pojemniejsza niż w Galaxy Watch 4 Classic.

Biorąc pod uwagę, jak wiele ten smartwatch jest w stanie zaoferować i jak prezentuje się na tle konkurencji, nawet cena nie wydaje się tak straszna, jak wydawała mi się na samym początku. I chociaż do oceny maksymalnej trochę zabrakło, z pełnym przekonaniem i czystym sumieniem polecam Wam Galaxy Watch 5 Pro.

Minusy

  • aby korzystać z wszystkich funkcjonalności, trzeba mieć smartfon Samsunga z serii Galaxy,
  • magnetyczne zapinanie paska bywa kłopotliwe,
  • pasek nie będzie pasować na każdy nadgarstek,
  • nie do końca dopracowane przypominanie o konieczności ruchu (komunikaty pochwalne z byle powodu).

Plusy

  • jakość wykonania,
  • trwałość poświadczona certyfikatami i normami,
  • poprawiona efektywność baterii,
  • przepiękny ekran,
  • nowy WearOS działa płynnie i bez żadnych problemów,
  • mnóstwo dostępnych aplikacji, zarówno od Samsunga, jak i zewnętrznych deweloperów,
  • zadziwiająca liczba wykonywanych pomiarów, które – na ile udało mi się sprawdzić – są dość dokładne,
  • śledzenie trasy i nawigowanie podczas treningów,
  • duży wybór tarcz,
  • precyzyjne sterowanie dotykiem,
  • drobiazgowa analiza snu, po której już się nie wyprę swojego chrapania.

Ocena:

9/10
PL - Rekomendacja