Na początku marca 2023 roku Sonos zaprezentował światu dwa nowe głośniki z serii Era. Stanowią one istotne novum dla producenta, a to z dwóch powodów. Primo, stawiają na dźwięk przestrzenny oraz secundo, co jest dość zaskakujące, zrywają z niechęcią inżynierów i strategów tej firmy do przesyłania dźwięku przez Bluetooth. Inaczej mówiąc, są to pierwsze zasilane z sieci elektrycznej (tj. niebateryjne) urządzenia tej marki pozwalające użytkownikowi przesyłać muzykę przez Bluetooth. Testowałem model mniejszy, który gościł u mnie na tyle długo, abym mógł poznać go niemalże od podszewki. Czy go polubiłem, czy nie, tego dowiecie się z recenzji głośnika Sonos Era 100.
Patrick Spence, dyrektor generalny Sonosa, w następujących słowach uzasadnił wprowadzenie serii Era do sprzedaży:
Sonos Era 100 jest głośnikiem stosunkowo niewielkim (183 x 120 x 131 mm), ale niezbyt lekkim (2,0 kg). Jest niewiele wyższy, ale przy tym znacznie grubszy od Roam’a (na zdjęciu z prawej).
W jego wnętrzu pracują 3 (słownie: trzy) przetworniki:
Producent twierdzi, że oprócz tego przed każdym przetwornikiem umieszczono falowód, który zapewnia lepszą propagację fal dźwiękowych.
Sonos zachwala to nowe rozwiązanie w następujących słowach:
I rzeczywiście, jeżeli porównamy przetwornik średnio–niskotonowy z poprzednika (tj. modelu Sonos One), okaże się, że ten zastosowany w Erze 100 ma o 25% większą powierzchnię.
Więcej informacji o tym, jak powstawał Era 100 w filmie poniżej (w języku angielskim):
Z tyłu obudowy znajduje się złącze USB-C oraz dwa przyciski:
Z kolei na górze obudowy mamy kilka przycisków dotykowych:
Sonos Era 100 jest dostępny w dwóch kolorach obudowy (czarnym i białym) w sugerowanej cenie detalicznej 1349 zł.
Dostępna jest zarówno łączność bezprzewodowa, jak i przewodowa. W przypadku łączności bezprzewodowej do dyspozycji mamy:
W przypadku łączności przewodowej do dyspozycji mamy USB-C, do którego możemy podłączyć jeden z dwóch adapterów:
Oba adaptery są dostępne za dopłatą i kosztują odpowiednio 129 i 229 złotych (combo jest droższy).
Instalacja nowego głośnika Era 100 jest bardzo prosta: podłączamy go do prądu (co ciekawe złącze kabla jest ukryte w dolnej ściance)…
… pobieramy i instalujemy aplikację Sonos, która prowadzi nas krok po kroku, jak w poniższym filmie.
Funkcjonalność głośnika Era 100 jest bardzo szeroka, chociaż większość funkcji dostępna jest w trybie Wi-Fi. Oto najważniejsze funkcje Era 100:
Jeśli chodzi o regulację brzmienia, dostępne są następujące opcje:
Tak jak i w innych urządzeniach tej marki, korekcje są wyważone, tj. działają rozsądnie i bez przesady.
Jednakże najważniejszą zmianą i wspaniałą odpowiedzią firmy Sonos na sugestie zgłaszane przez lata jest fundamentalna zmiana działania funkcji Trueplay.
Otóż do tej pory w urządzeniach Sonosa funkcja Trueplay działała tylko w systemie iOS (czyli na urządzeniach firmy Apple) i korzystała z mikrofonów wbudowanych w te urządzenia (np. smartfony). Z kolei w Erze 100 Trueplay zmodyfikowano i wreszcie wykorzystuje ona mikrofon wbudowany w sam głośnik, w związku z czym można ją uruchomić również z poziomu aplikacji zainstalowanej w systemie Android.
Działanie funkcji Trueplay pokazują poniższe zdjęcia:
W moim przypadku, w dość wytłumionym pomieszczeniu, Trueplay podbił nieco zbyt matowe wysokie tony i zredukował nieco fabrycznie rozdęty bas. Krótko mówiąc, Trueplay zadziałał prawidłowo i zrobił to, co do niego należało.
Ostatnia funkcja, o której chyba nie muszę wspominać to możliwość pracy w systemie multiroom oraz możliwość „wejścia” do niego z dowolnego urządzenia za pomocą Bluetootha.
Jak to działa? Wyobraźmy sobie, że robimy imprezę, a wśród gości jest znajomy, który ma w swoim smartfonie bogatą kolekcję muzyczną. Niestety mamy problem, bowiem nasz system oparty na Sonosie Ampie, Beamie czy Arcu nie ma Bluetootha, a dawanie znajomemu dostępu do domowej sieci nie wchodzi w grę (bo to na przykład „znajomy znajomego”), podobnie jak instalacja sonosowej aplikacji na jego smartfonie.
I właśnie w takiej sytuacji z pomocą przychodzi wyposażona w Bluetooth Era 100. Działa to tak: znajomy paruje się z naszym głośnikiem Era 100 przez Bluetooth i strumieniuje swoją muzykę do niego. Następnie gospodarz, korzystając z aplikacji S2 zainstalowanej na jego własnym smartfonie, przekierowuje, a raczej rozsyła dźwięk do pozostałych głośników naszego systemu. Sprawdziłem i to naprawdę działa.
Jeśli chodzi o pozostałe funkcje, to jeżeli ktoś użytkował już jakiekolwiek inne urządzenie Sonosa, to obsługa głośnika Era 100 będzie dla niego dziecinnie łatwa.
Ponieważ do testów dostałem „nówkę-sztukę”, musiałem ją trochę dotrzeć. Pomimo tego charakter brzmienia nie uległ większej zmianie. Już od pierwszych chwil było słychać, że Era 100 ma ponadprzeciętne, żeby nie powiedzieć, wybitne możliwości w zakresie reprodukcji basu (jak na tak małogabarytowe urządzenie oczywiście).
Pomiary potwierdziły to spostrzeżenie.
Jak widać, bas jest niesamowicie liniowy i to w całym swoim zakresie, a spadek widać dopiero od ok. 60 Hz (czyli od granicy niskiego basu). Zakładając dopuszczalny spadek o -6dB daje to rozciągnięcie aż do ok. 45 Hz, co jest wynikiem zaiste wyjątkowym. Co najważniejsze, odsłuch potwierdził te możliwości. Na przykład, w bardzo trudnym utworze „Dura” (Daddy Yankee) w 12 sekundzie pojawia się kilka basowych impulsów, z których pierwszy jest szczególnie trudny do odtworzenia. Jednakże Era 100 sobie z nim poradził, czym wprawił mnie w niemałe zdumienie – przecież na tym trudnym fragmencie poległ już niejeden droższy soundbar!
Moim zdaniem Era 100 reprodukcją basu przewyższa wiele znanych grajbelek, w tym także konstrukcje Sonosa takie jak np. Ray, Beam 2 i Arc. No cóż, dobry i duży przetwornik niskotonowy robi naprawdę dobrą robotę. Krótko mówiąc, mocny bas jest główną zaletą brzmienia małej Ery.
Tak duży nacisk konstruktorów na reprodukcję basu miał pewien wpływ na reprodukcję środka pasma, która, choć dobra i całkowicie akceptowalna, jest troszkę wycofana i brakuje jej nieco tego czaru, który słychać np. w Roamie czy zwłaszcza w Rayu. No cóż, przecież dół i środek obsługuje jeden i ten sam przetwornik. Mimo to tragedii nie ma i jest dobrze.
Jeśli chodzi o tony wysokie, to ze względu na zastosowanie aż dwóch przetworników spodziewałem się niekonwencjonalnych wrażeń i muszę przyznać, że to się w dużym stopniu potwierdziło (chociażby w lepszej dyspersji wysokich tonów w płaszczyźnie poziomej). Pomimo tego w ustawieniach fabrycznych wysokim tonom brakowało trochę soczystości i wyrafinowania – moim zdaniem były nieco zbyt matowe, w związku z czym trochę je podbiłem (+2), co robię bardzo rzadko.
Sytuacja uległa istotnej poprawie po kilku aktywacjach funkcji Trueplay, które nie tylko poprawiły reprodukcję góry, lecz także wzięły w cugle nieco zbyt mocny (fabrycznie) bas i wyrównały brzmienie. Chociaż bardzo zalecam zrobienie kalibracji Trueplay, warto ją zrobić dopiero wtedy, gdy głośnik zupełnie się dotrze, a nie gdy jest fabrycznie nowy.
W sumie brzmienie Ery 100 oceniam mocno pozytywnie. Nie jest ono audiofilskie, ale mocne, solidne i dobrze zrównoważone. A basu może Erze pozazdrościć wiele zintegrowanych, tj. jednoelementowych grajbelek.
Era 100 jest kolejnym udanym produktem amerykańskiego Sonosa. Nowoczesny wygląd, solidna konstrukcja, obfitość funkcji, świetne wykonanie i wykończenie oraz więcej niż udane brzmienie, czynią z niego produkt naprawdę wybitny. Z kolei dodanie Bluetootha sprawiło, że ci, którym go do tej pory w Sonosach brakowało, zostali pozbawieni ostatniej wymówki. A zatem szczerze polecam Erę 100: to idealny głośnik, aby zrobić pierwszy krok w świat sonosowego brzmienia.
Bardzo dobra recenzja.
Dzięki Pana recenzji zakupiłem Sonos ARC i jestem bardzo zadowolony, teraz podchodzę do zakupu jednego głośnika era 100 jako wsparcie tyłu (w późniejszym czasie dokupie drugi).
Bardzo dziekuje za recenzję