Rewelacja. I tyle. Test i recenzja soundbara Sennheiser Ambeo Plus z subwooferem Ambeo Sub

W naszych testach sprzętu audio jeszcze nie sięgaliśmy tak wysoko, tj. na tak wysoką półkę. Testowany zestaw tani nie jest, dlatego ci wszyscy, którzy uważają, że za 10000 złotych lepiej kupić sobie kino domowe lub wielkie zestawy głośnikowe niech po prostu pozostaną przy swoim zdaniu. Z kolei ci, których stać (faktycznie lub potencjalnie) i ci, którzy szukają czegoś naprawdę ekstra, tj. stosunkowo niewielkiej superbelki do mniejszego salonu, drugiego pokoju lub sypialni, ci popełniliby wielki błąd, gdyby nie zapoznali się z niniejszą recenzją. Zaraz, zaraz, ale przecież Sennheiser to słuchawki lub ewentualnie mikrofony, ale żeby soundbary? Okazuje się, że nowicjusz może pokazać zasiedziałym rywalom, gdzie ich miejsce. Krótko mówiąc, oto recenzja znakomitego Sennheisera Ambeo Soundbar Plus z subwooferem.

O Sennheiser AMBEO Soundbar Plus 

Sennheiser Ambeo Soundbar Plus  (dalej dla uproszczenia zwany Ambeo+) został wyprodukowany w Chinach i działał pod kontrolą oprogramowania w wersji 001.0.89, a egzemplarz testowy dostarczył polski dystrybutor, czyli firma Aplauz. 

Tabliczka znamionowa Sennheiser Ambeo Plus

Budowa i funkcje 

Ambeo+ jest konstrukcją jednoelementową składającą się z samej belki o następujących wymiarach: długość 1051 mm, głębokość 121 mm i wysokość 77 mm.  

Widok z przodu Sennheiser Ambeo Plus
źródło: Sennheiser

W belce pracuje aż 9 przetworników, w tym: 

  • 3 przetworniki szerokopasmowe umieszczone na ściance przedniej; 
  • 2 przetworniki szerokopasmowe umieszczone w bokach obudowy;
  • 2 szerokopasmowe przetworniki wysokościowe umieszczone w ściance górnej; 
  • 2 przetworniki niskotonowe umieszczone w ściance górnej. 
Przetworniki i budowa Sennheiser Ambeo Plus
źródło: Sennheiser

Z kolei w subwooferze Sennheiser Ambeo Sub  

Sennheiser Ambeo Sub
źródło: Sennheiser

… który nie stanowi fabrycznego kompletu z belką, lecz jest dostępny za dopłatą … 

Tabliczka znamionowa Sennheiser Ambeo Sub

… pracuje pojedynczy przetwornik niskotonowy. 

Przetwornik niskotonowy Sennheiser Ambeo Sub

Jego stożkowa membrana wykonana została z celulozy i ma średnicę 192 mm (to mój własny pomiar obejmujący resor) – producent podaje 8 cali, czyli 203 mm, ale być może liczy razem z metalowym koszem, co jest częstą praktyką. 

Niskotonowca umieszczono dość nietypowo, bowiem do góry i w dodatku w obudowie zamkniętej. Napędza go wzmacniacz klasy D o mocy 350W (RMS). 

Konstrukcja Sennheiser Ambeo Sub
źródło: Sennheiser

Obudowę suba wykonano z dobrej jakości tworzywa sztucznego i spoczywa ona na 4 solidnych gumowych nóżkach. Ciekawostką jest to, że suba możemy podłączyć nie tylko bezprzewodowo, lecz także przewodowo, co jest raczej rzadkością. 

W chwili obecnej Ambeo+ nie można rozbudować o głośniki tylne, ale, kto wie, może producent doda taką opcję w późniejszym terminie. 

Na koniec rzućmy jeszcze okiem na spis zawartości pudełka z Ambeo+: 

  1. belka
  2. pilot 
  3. kabel HDMI
  4. kabel zasilający
  5. instrukcja obsługi
  6. krótka instrukcja obsługi
  7. przewodnik bezpieczeństwa
  8. deklaracja zgodności 

Łączność 

Gniazda połączeniowe umieszczono z tyłu, w niewielkim zagłębieniu. Do dyspozycji mamy: 

  1. Ethernet
  2. HDMI 2 IN
  3. HDMI 1 IN
  4. HDMI TV eARC
  5. wejście optyczne
  6. USB
  7. wejście cinch L+R
  8. wyjście na subwoofer (pre-out)
  9. gniazdo pod kabel zasilania. 
Złącza Sennheiser Ambeo Plus

Jeśli chodzi o łączność bezprzewodową do dyspozycji mamy: 

  • Bluetooth 5.0 (SBC, AAC, LC3);
  • Wi-Fi (2,4/5GHz);
  • Chromecast;
  • AirPlay;
  • SpotifyConnect;
  • TidalConnect. 

Grajbelka nie ma gniazda Ethernet, ale mamy możliwość połączenia Ambeo+ bezprzewodowo z internetem za pomocą Wi-Fi. Proces ten wymaga instalacji aplikacji Sennheiser Smart Control na smartfonie lub tablecie. Aplikacja daje nie tylko wygodny dostęp do funkcji soundbara, lecz także umożliwia szybką aktualizację oprogramowania systemowego. 

Funkcje soundbara Sennheiser Ambeo Plus 

Ambeo+ ma pilot zasilany baterią guzikową. 

Pilot Sennheiser Ambeo Plus
źródło: Sennheiser

Z kolei instalację i obsługę soundbara przeprowadzamy za pomocą aplikacji. Służy ona również do dokonywania zaawansowanych ustawień, ponieważ Ambeo+ nie ma wyświetlacza, lecz tylko diody sygnalizacyjne. 

Oto kilka uwag do działania aplikacji: 

  • ogromna funkcjonalność: od podstawowych regulacji barwy dźwięku, poprzez akustyczną kalibrację, aż do wyboru kodeków; 
  • możliwość ustawienia jasności diod lub ich wyłączenia (co docenią miłośnicy domowego kina);
  • aplikacja podczas działania wykorzystuje nie tylko W-Fi, lecz także Bluetooth (bez niego nie będzie działać); nie jest to duży problem, ale aplikacje u rywali działają bez BT; 
  • w trakcie testu aplikacja czasem traciła połączenie z belką, ale na szczęście po aktualizacji oprogramowania do wersji 1.0.89 stabilność poprawiła się do tego stopnia, że gdy połączenie zostaje utracone, aplikacja sama je wznawia; 
  • aplikacja nie jest dostępna w języku polskim, lecz w kilku innych (w tym angielskim). 

Przykładowe zrzuty ekranów z aplikacji poniżej: 

Jakość brzmienia soundbara Sennheiser Ambeo Plus 

Bas po prostu zaskakuje. Zarówno belka, jak i sub nie wykorzystują żadnych układów rezonansowych. Nie ma tu ani basrefleksu, ani membran biernych. Co za to mamy? Obudowę zamkniętą, czyli starą dobrą szkołę. Dzięki temu bas jest precyzyjny, szybki, ma świetną artykulację i wybrzmiewa krótko, bez irytujących przeciągnięć. Żadnych zdudnień, żadnych rażących podbarwień — po prostu niskie tony bardzo wysokiej klasy. Producent twierdzi, że belka schodzi do 38Hz, a sub do 27Hz. Choć nie podano spadków, to pomiary wykazały, że nie są to bezpodstawne twierdzenia – bas jest zadziwiająco mocny. 

Charakterystyka częstotliwościowa Sennheiser Ambeo Plus

Głosy i wokale to bardzo mocna strona Ambeo+. Najlepiej przekonać się o tym oglądając film z obcojęzyczną ścieżką dźwiękową. Otóż te zdania, które na innych soundbarach brzmiały dla mnie nie zawsze wyraźnie, na Ambeo+ są niezwykle klarowne i zrozumiałe po prostu nie musiałem w ogóle włączać napisów. Poza tym Ambeo+ potrafi niesamowicie oddać nie tylko głosy na pierwszym planie, lecz także tło miasta – czyli przejeżdżające w oddali samochody czy inne pojazdy. 

Widok aranżowany Sennheiser Ambeo Sub
źródło: Sennheiser

Czujemy się wtedy, nie jakbyśmy oglądali film, lecz jak byśmy byli w samym centrum akcji, Wiem, wiem, to dość wyświechtana fraza powtarzana do znudzenia przez marketingowców. Tylko że w przypadku Ambeo+ naprawdę tak jest. Te aluminiowe membrany, które reprodukują środek i górę pasma, są niesamowicie precyzyjne zarówno pod względem barwy dźwięku, jak i jego lokalizacji. 

Łatwo zauważyć świetne zszycie środka i wysokich. Przetwornik aluminiowy naprawdę robi świetną robotę — słychać wszelkie świsty, szumy wiatru, szczotki perkusyjne itd. 

Termogram Sennheiser Ambeo Plus
Ambeo+ rozgrzewa się najbardziej w swojej środkowej części

Oczywiście można by sobie życzyć, aby średnica była pełniejsza i cieplejsza zwłaszcza na   męskich głosach, ale przecież nie mamy tu do czynienia z monitorem hi-end, lecz soundbarem. I to, co on osiągnął to wyczyn najwyższej klasy — pokażcie mi drugą taką belkę w cenie poniżej 8000 zł, która łączy szybkość, moc, dokładność, niezwykle obszerną scenę 3D oraz niesamowicie precyzyjne oddanie ruchu obiektów w tej przestrzeni 3D. 

Dźwięk przestrzenny 

Dzięki identycznym przetwornikom konstruktorzy mogli łatwiej dobrać do nich zarówno wzmacniacz, jak i parametry opóźnień. Niestety, jest to znacznie trudniejsze w przypadku konkurencyjnych soundbarów, które wykorzystują inny przetwornik do obsługi wysokich tonów, a inny do średnich. Tu mamy aż 7 przetworników, które promieniują falę dźwiękową w ten sam sposób, co znacznie ułatwia wszelkie kalkulacje niezbędne do obróbki dźwięku Ambeo. Warto wiedzieć, że tryb Ambeo można wyłączyć i skorzystać ze standardowego wirtualizera firmy Dolby (Dolby Virtualizer), ale moim zdaniem nie warto, bowiem Ambeo po prostu działa lepiej. 

Świecący napis Sennheiser Ambeo Plus
świecący się napis Ambeo przy włączonym dźwięku przestrzennym

Co ważniejsze, w trybie Ambeo głosy zachowują swoją barwę i dynamikę, czego nie można zawsze powiedzieć o konkurencyjnych rozwiązaniach, gdzie po włączeniu wirtualizacji głosy stają się jakby lekko spięte i trochę mniej naturalne. 

Ambeo+ to soundbar dla bardzo wymagających użytkowników, dla których liczy się jak najwyższa uniwersalność. Soundbar ma zagrać dobrze jazz, łupnąć syntetycznym basem na muzyce elektronicznej, zaczarować sugestywnym kobiecym wokalem, a jak przyjdzie potrzeba, precyzyjnie odtworzyć zaawansowane atmosowe ścieżki w rodzaju Sully’ego.

Widok z góry na Sennheiser Ambeo Sub
źródło: Sennheiser

I trzeba przyznać, że Ambeo+ to robi i w dodatku znakomicie. Prawdę mówiąc, w moim pomieszczeniu do 20m kw wystarczyłaby mi w zasadzie sama belka, jednak sub podnosi jakość brzmienia na nowy, wyższy poziom. 

Wstyd się przyznać, nie potrafiłem go zagiąć na żadnym materiale: wszystko odtwarzał albo bardzo dobrze, albo co najmniej dobrze. OK, wymagające głosy operowe w rodzaju Bryna Terfela da się usłyszeć lepiej na sprzęcie audiofilskim, ale przecież Ambeo ma być wszystkim dla wszystkich, takim „uniwersalobarem” , a nie alternatywą dla zestawu hi-fi. 

Logo Sennheiser Ambeo Plus

Sennheiser wespół ze specjalistami z Instytutu Fraunhofera pokazali, że kompetentny zespół potrafi nie tylko dokonać właściwych wyborów pod względem przetworników i koncepcji sprzętowej, lecz także z tych wysokiej jakości składników upiec przepyszne dźwiękowe ciasto. Sennheiser potwierdził też moją prywatną teorię o wyższości kilku okrągłych przetworników nad zestawem przetworników niejednolitych (kopułka + szerokopasmowiec). Podobne wspaniałe efekty słyszałem u rywali, którzy również hołdują tej koncepcji jak np. w zaawansowanych grajbelkach Yamahy czy Harmana Kardona.

Niesamowicie bogate są też opcje regulacji dźwięku. Do dyspozycji mamy:

  • tryby dźwięku; 
  • w każdym trybie trzy stopnie efektu „Ambeo”; 
  • w każdym trybie 4 pasma korekcyjne; 
  • granularność korektora jest doprawdy niesamowita: 0,25db! I co na to powiedzą producenci, którzy w swpich belkach dają tylko bardzo zgrubną regulację basu, tj. z minimalnym skokiem aż 6dB? W Ambeo+, nie dość, że praktycznie możemy regulować prawie wszystko, to jeszcze precyzja regulacji jest po prostu niespotykana! 
Termogram Sennheiser Ambeo Sub
Ambeo Sub też się rozgrzewa, ale nie tak bardzo jak belka

Poczatkującym użytkownikom radzę zacząć od zabawy funkcją uwypuklenia głosu. Zmienia ona sporo na plus i to nie tylko eksponując głosy i wokale, lecz także poprawiając … niskie tony. Oczywiście są też pewne efekty uboczne, np. przy wysokich poziomach wysterowania głosy stają się jakby mniej plastyczne i ciut mniej naturalne. 

Jeśli chodzi o efekty przestrzenne w filmie Sully, to Ambeo+ zaliczył je celująco. Ba, miał przy tym dużą przewagę nad innymi soundbarami, które testowałem w przeciągu ostatniego roku. Otóż, chociaż tak jak i one Ambeo+ tworzy szeroką scenę dźwiękową, to ma ogromną przewagę w dwóch obszarach. Po pierwsze, rozciągnięcie sceny w pionie jest lepsze. Przyznam, że nie wiem w 100%, z czego to wynika, ale jeżeli przyjrzymy się górnej ściance, zauważymy, że jest ona pochylona w naszą stronę. 

Oznacza to, że wiązka fal dźwiękowych pada na sufit pod innym kątem niż w typowych konstrukcjach. Po drugie, obiekty dźwiękowe w przestrzeni 3D przedstawione są z zadziwiającą precyzją — czasem do tego stopnia, że są niemalże namacalne. O ile rywale też potrafią rozrzucić dźwięk po pomieszczeniu, to już precyzyjna reprodukcja poruszającego się ruchomego obiektu (a przypominam, że jedną z głównych cech Dolby Atmosa jest obiektowość) np. śmigłowca, który przemieszcza się znad środka soundbara w prawą stronę pomieszczenia, jest rzeczą niełatwą. 

Widok z tyłu pod kątem Sennheiser Ambeo Plus
źródło: Sennheiser

Na szczęście Ambeo+ nie rozczarowuje – wprost przeciwnie, pod tym względem jest mistrzem i przyznam, że tak precyzyjnie oddanych ruchomych obiektów 3D się ani nie spodziewałem, ani nie słyszałem jeszcze w żadnej innej atmosowej grajbelce. Moim zdaniem jest to kolejne potwierdzenie niezwykle trafnych wyborów dokonanych przez inżynierów i konstruktorów już na samym etapie założeń projektowych. 

Zdaję sobie sprawę z tego, że zastosowanie 5 jednakowych przetworników może komuś postronnemu wydawać się dążeniem do cięcia kosztów. Nic bardziej mylnego! Jednakowość przetworników, znacznie ułatwia kontrolę nad generowanymi przez nie mikrowiązkami akustycznymi, a sztywne aluminiowe membrany zapewniają odpowiednią szybkość i precyzję brzmienia. Przyznam, że przetestowałem wiele soundbarów, ale tak rewelacyjnych efektów z pojedynczej belki jeszcze nie słyszałem (ttak, wiem, że powinienem posłuchać flagowego Ambeo Max’a i być może uda się to zrealizować w tym roku). 

Ponadto Ambeo+ tworzy chmurę dźwiękową, która sięga wyżej i szerzej niż w konkurencyjnych soundbarach, a jeśli zestawimy to z możliwością precyzyjnej reprodukcji przemieszczających się obiektów dźwiękowych w tejże chmurze, to mamy po prostu rewelację. 

Wiem, że Ambeo+ jest drogi, bardzo drogi. Z drugiej strony oferuje to, co niewiele soundbarów potrafi: mocne, szybkie, zdecydowane i precyzyjne brzmienie połączone z najlepszymi w klasie (kto wie, a może i na rynku) dźwiękowymi efektami przestrzennymi. A czy wspomniałem o wprost niesamowitych możliwościach precyzyjnej regulacji brzmienia i jego dostosowania do własnych potrzeb? Cóż, udanych belek w cenie do 10000 złotych znam wiele, ale król dźwięku 3D jest jeden i zowie się Ambeo+. 

Zdjęcie aranżowane Sennheiser Ambeo Plus
źródło: Sennheiser

Dodam, że Sennheiser Ambeo+ zmienił moje spojrzenie na rynek soundbarów do 10000 złotych. Tak, wiem, że jest to sprzęt dla wybranych i że sam zapewne nigdy nie będę go miał. Natomiast jeżeli Ty, Drogi Czytelniku, możesz sobie na niego pozwolić, to nie będziesz żałował. 

Sennheiser Ambeo Plus i Sennheiser Ambeo Sub
źródło: Sennheiser

Podsumowanie testu Sennheiser AMBEO Soundbar Plus

Gdybym miał wybrać kilka przymiotników do opisania Ambeo+ byłyby to z pewnością wspaniały, świetny, rewelacyjny, mocny, dosadny oraz precyzyjny. Dodałbym jeszcze, że jest to soundbar muzykalny i zaprojektowany niezwykle kompetentnie. Jeżeli możesz sobie bracie lub siostro na niego pozwolić, to powiem krótko, że Ci zazdroszczę. Daję murowane najwyższe wyróżnienie. Niestety, tylko jedno, ale gdybym mógł, dałbym ich kilka. 

plakietka geeXtra produkt - złota gwiazdka w białej otoczce na złotym tle, pod spodem napis geextra produkt i logotyp portalu geex

Minusy

Plusy