Przyznam, że już od dawna chciałem przetestować telewizory Philipsa z serii „The One/Performance”, ale niestety nie miałem do nich dostępu. Na szczęście niedawno nadarzyła się okazja, dzięki której w moim pomieszczeniu testowym zagościł 50-calowy ekran z serii 8555. Jest to co prawda model ubiegłoroczny, ale dostępny aktualnie w bardzo atrakcyjnej cenie. Jak wypadł i czy go polecam, tego dowiecie się z recenzji poniżej.
Philips 50PUS8555/12 (dalej dla uproszczenia zwany 50PUS8555) jest telewizorem LCD z 50-calowym ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160. W trakcie testu pracował pod kontrolą oprogramowania w wersji TPM191E_R.101.002.098.000. Testowany egzemplarz wyprodukowano w Polsce w maju 2021 roku i pochodził ze sklepu x-kom.pl.
Na tle rywali Philips 50PUS8555 pozytywnie wyróżnia się eleganckim i stylowym wyglądem.
W konstrukcji telewizora można wyróżnić następujące cechy:
Moim zdaniem Philips 50PUS855 jest jednym z najładniejszych i najsolidniej wykonanych telewizorów w swojej klasie. Jednakże czy jakość obrazu dorównuje wyglądowi? Zobaczmy.
W telewizorze zastosowano wyświetlacz LCD typu VA. Główną zaletą matryc typu VA jest kontrast – wyższy niż w matrycach typu IPS czy ADS.
Każdy z subpikseli składa się z 4 domen, co jest mniej zaawansowanym rozwiązaniem niż subpiksele 6- lub 8-domenowe i ma swój wpływ na reprodukcję kolorów pod kątem.
Termogram pokazuje, że zastosowano podświetlenie bezpośrednie.
W lekko zaniebieszczonym (6737K) trybie film średni błąd odwzorowania testowej próbki kilkudziesięciu barw wyniósł 4,1.
To całkiem przyzwoity wynik, choć nie najlepszy w tej klasie. Błędy wynikają głównie z nieco zbyt mocnego nasycenia niektórych barw.
Pod kątem w poziomie kolory mocno bledną, co jest typowym zjawiskiem w konwencjonalnych matrycach typu VA. W pionie zjawisko to gwałtownie się nasila.
Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 84%, co potwierdza możliwość wyświetlania poszerzonej palety barw w materiałach HDR.
Współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 3726:1, co jest dobrą, choć nie wybitną wartością.
Aby oglądać filmy w warunkach kina domowego, bezwzględnie warto:
Przewaga nad matrycami niskokontrastowymi jest oczywista. W trybie HDR (film Zjawa, 2015) telewizor gubił jednak sporo detali w cieniach (wskazana kalibracja).
Podsumowując: nie waham się polecić Philipsa 50PUS8555 do oglądania w warunkach kina domowego. Pod tym względem jest zdecydowanie lepszy od niskokontrastowych matryc IPS czy ADS.
W trybie HDR na planszy 10% maksymalna luminancja po trzech minutach pomiaru wyniosła zaledwie 300 cd/m^2, co jest wynikiem zdecydowanie poniżej średniej.
Ze względu na niedostatek luminancji (jasności) reprodukcja barw w trybie HDR nie była wybitna – kolory były ewidentnie zbyt ciemne.
Na treściach z HDMI opcji „wzmocnienie kolorów” nie warto zwiększać ponad „minimum”, ponieważ może to doprowadzić do zbyt mocnego nasycenia barw (zwłaszcza czerwieni) i np. zbyt mocnego zaczerwienienia ludzkich twarzy. Z kolei opcja „HDR plus” to typowa sztuczka, która podbijając średnie szarości, zwiększa subiektywną jasność, ale nie zwiększa luminancji maksymalnej.
Krótko mówiąc, za osiągi w trybie HDR 50-calowy telewizor „The One” dostaje ode mnie „jedynkę”, no może z małym plusem.
Inne spostrzeżenia dotyczące ruchu to m.in.:
W sumie możliwości Philipsa w zakresie reprodukcji ruchu oceniam jako całkiem niezłe w tej klasie cenowej.
Telewizor wyposażono w przetworniki szerokopasmowe skierowane w dół.
Do dyspozycji mamy siedem predefiniowanych trybów dźwięku, które działają dobrze i wprowadzają słyszalne różnice w brzmieniu. Do wiadomości i programów publicystycznych jest tryb wiadomości, który działa skutecznie. Do muzyki jest tryb muzyka, który działa dobrze, choć moim zdaniem trochę za bardzo tłumi górę. Dlatego też pewną alternatywą będzie tu tryb oryginalny. Jest też tryb osobisty, w którym mamy dodatkowe cztery opcje, w tym dwa tryby pracy korektora.
W sumie brzmienie jest całkiem niezłe, z sympatycznie pomrukującym basem, choć nieco innym niż w telewizorach koreańskich. Dźwięk Philipsa 50PUS8555 dobrego soundbara nie zastąpi, ale odróżnia się pozytywnie od koreańskiej konkurencji większą naturalnością i mniejszą sztucznością swojej fonii. W trakcie testu korzystanie z trybów muzyka i oryginalny było przyjemne, a dźwięku z telewizora słuchało mi się bez zmęczenia.
Philips 50PUS8555 pracuje pod kontrolą systemu Android. System ten oferuje szeroki wybór aplikacji zapewniających dostęp do serwisów filmowych, w tym:
A oto aplikacje do strumieniowania muzyki:
50PUS8555 obsługuje cały szereg różnych formatów plików wideo z USB i dysków sieciowych, w tym: avi, mkv, mov, mp4, mts, tp (tylko USB) oraz wmv.
Warto zaznaczyć, że:
Muszę przyznać rację producentowi, a zarazem się z nim nie zgodzić. Rzeczywiście Philips 50PUS8555 jest telewizorem wyjątkowym. Jednakże wyjątkowość ta nie polega na tym, że jest on w stanie zaspokoić wszelkie oczekiwania i gusta i być tym „jedynym” (The One) ekranem dla każdego konsumenta. Jego wyjątkowość polega moim zdaniem na tym, że łączy w sobie rzadko spotykane cechy: niezwykle atrakcyjny, piękny wygląd, niemalże luksusowe wykończenie z mocno przeciętnymi parametrami typowymi dla klasy podstawowej.
Philips 50PUS8555 to telewizor w pewnym sensie niszowy, który można polecić wszystkim tym, dla których wygląd i wykończenie jest tak samo lub nawet ważniejsze niż parametry techniczne wyświetlanego obrazu. Myślę, że takich konsumentów nie brakuje, i dobrze, że na rynku jest telewizor, który zaspokoi ich oczekiwania i nie zrujnuje przy tym budżetu.
Z recenzji nie dowiedziałem się : czy ma ambilight (ze zdjęć domyślam się że ma), jak działa i ilu stronny jest , jak działają funkcje telewizyjne (układanie i sortowanie programów,aktualizacja programów,kasowanie programów),czy ma PVR i jak działa, czy dobrze współpracuje z modułami CAM, czy android działa płynnie i nie zacina się. W sumie bardzo okrojona recenzja….
Wszystkie informacje z wyjątkiem ostatniej dotyczącej szybkości działania Androida znajdziesz na stronie internetowej Philips Polska w zakładce telewizory. Wydaje mi się, że żądasz zbyt szczegółowej recenzji telewizora za 2500 zł. Recenzje wyczerpujące owszem zdarzają się w internecie na poważnych stronach ale dotyczą one modeli flagowych lub hi endowych. Tutaj znajdziesz te najważniejsze informacje, których nie ma w informacji marketingowej producenta, a które są bardzo ważne z punktu widzenia użytkownika interesującego się tematem jakości obrazu z wykresami i szczegółowymi danymi systemu Calman odnośnie błędu odwzorowania barw, kontrastu ANSI, maksymalnej luminacji, input Lag. To mało? Uważam recenzje telewizorów na tej stronie jako najlepsze na polskim rynku jeżeli chodzi o telewizory budżetowe i ze średniej półki, bo nikt inny tego segmentu rynku tak profesjonalnie nie testuje nawet na stronach zagranicznych trudno znaleźć konkurencję.
I kogo to obchodzi? Liczy się tylko jakość obrazu, zawsze możesz sobie poczytać instrukcje obsługi.
Co prawda podobno o gustach się nie dyskutuje ale z żoną często bywamy w sklepach i wspólnie uznaliśmy, że Philips PUS8535 jest najgorzej wyglądającym TV. Na załączonych tu zdjęciach tak tego nie widać ale na żywo jest dużo gorzej. Zakładam, że PUS8535 jest identycznie wykonany jak PUS8555. Może ta gruba rama wokół matrycy jest z metalu (info w artykule) ale zdecydowanie wygląda na plastikową, w dodatku jest słabo spasowana bo ma szpary na łączeniach. Pilot wygląda tragicznie. To dziwactwo, jakiego dawno już chyba nie było. Kanciasty i wielki jak cegłówka. Tak mnie odrzuca od wyglądu tego TV, że z tego powodu zrezygnowałem z zakupu. Teraz widzę, że dobrze bo obraz jest równie słaby jak wygląd.
P.S. Podstawa się na pewno nie obraca? Te modele moją ją obrotową (nie w każdym rozmiarze matrycy).
Potwierdzam. PUS8535 to taki wizualny koszmarek, jak na współczesne TV oczywiście. Przywołuje silne skojarzenia z tablicą suchościeralną. Wisi taka u mnie w pracy. Też ma taką ordynarną jasną ramę z zaokrąglonymi rogami. Na zdjęciach tak tego nie widać. Pilota musiałbym schować bo wstyd wyjąć go np. przy gościach/znajomych.
Z informacji na stronie producenta: Philips 50PUS8555 ma obrotową podstawę w zakresie +/- 15 stopni.
Aktualnie sprawdzamy temat błędu w recenzji.
No to w recenzji jest błąd, bo jest podane: „Telewizor spoczywa na centralnej, nieobrotowej podstawie”
Dlaczego recenzujemy produkt który ma ponad rok stażu na rynku i nie można go już w wielu sklepach kupić ? Może warto by było zrecenzować model 2021 a nie 2020 ?
Marcinie, recenzujemy popularne na rynku modele, które są często zapewniane do testów z opóźnieniem i niestety nie bylibyśmy w stanie przetestować przez rok wszystkich nowości.
Mimo, że telewizor to nie jest najnowsza opcja Philipsa, to według mnie warto kupić. Ambilight robi swoje i dzięki niemu oglądanie filmów, czy też granie w gry jest znacznie ciekawsze.
Ambilight jest dla fanów robienia choinki z TV. Jedni to lubią a inni nie. Osobiście go nie trawię i po sprawdzeniu, czy działa i jak działa (kilka dni testów) , został szybko wyłączony i zapomniany.
Niekoniecznie. To, że Ty tak to postrzegasz, nie oznacza że to jedyne słuszne spojrzenie. Po zmroku ambilight tworzy fajny klimat + wzrok się mniej męczy podczas oglądania.
I co Ci po tym ambilight, jak najważniejsze, czyli obraz jest niespecjalny. A jest dużo lepszych modeli w podobnej cenie. Poza tym ambilight nie każdy lubi. Znam takich co mają i nie włączają bo ich drażni. Na forach zdania na jego temat są podzielone.
This TV uses has a big panel lottery. If you’re lucky you can get panels that reach up to 400 nits comfortably. It also means that if you buy a 65inch model expecting an IPS panel you can end up with a VA panel.
To my knowledge there are no 50-inch panels currently on the market that would be either IPS or ADS – all are VA panels. As regards other sizes (55”, 65” etc.) it is indeed theoretically possible that the manufacturer may use some sort of panel switching. However, I have not yet tested any bigger models from PUS85xx series and cannot confirm that at the moment.
my panel is 6 domain. (possibly auo?)