Świetne wykonanie, znakomity czas pracy, wizualna nuda. Test i recenzja Huawei MateBook 16

Są tacy, którzy ulegli urokowi laptopa Huawei MateBook 16 już w pierwszej chwili. Ja nie zapłonąłem miłością od pierwszego wejrzenia, niemniej uroku odmówić mu nie mogłem i w końcu związałem się z nim, ale z rozsądku. Bo rozsądnie jest mieć 16-calowy laptop, który wytrzyma do 9 godzin na jednym ładowaniu, który nie łapie zadyszki, który ma tak dobry ekran. Więcej atutów MateBooka 16 znajdziesz w recenzji.

Huawei MateBook 16 ma… oklepany design

Zaczynam niepochlebnie, od nudy ziejącej z wzornictwa MateBooka 16. Po recenzji MateBooka E mój apetyt na nietuzinkowość w kategorii laptopy rozrósł się niemiłosiernie. Tymczasem nowa szesnastka Huawei serwuje coś, co już widziałem. Nie tylko w mniejszych konstrukcjach, ale i w modelu, który uchodzić ma za budżetowy, konkretnie w MateBooku D16. Podobieństwa nie sposób pominąć, choć im silniej je porównuje, tym więcej różnic wychodzi na światło dzienne.

MateBook 16 wyświetlacz 2,5K

Mimo wszystko liczyłem na coś z efektem wow. Coś bliższego serii X albo wręcz dyktującego nowy styl wizualny. Tymczasem pod kątem wizualnym jest po prostu optymalnie. Oczywiście jakość wykonania to prawdziwy majstersztyk, do czego jeszcze powrócę i opiszę w stosownych szczegółach.

Tutaj zagaję tylko, że wykonanie, precyzja i przywiązanie do detali zadowolą ludzi szukających sprzętu z wysokiej półki. Po prostu ja marudzę na podejście inżynierów Huawei, którzy w klasycznych laptopach kurczowo trzymają się raz obranego kursu. Takie odniosłem wrażenie.

MateBook 16 ramka ekranu

Wracając jednak do recenzji MateBooka 16, ekran to on ma z rozmachem! Kilkumilimetrowe ledwie ramki sprawiają, że ta 16-calowa konstrukcja mniejsza jest od jednego z moich notebooków 15,6”. Masz zatem dużą przestrzeń roboczą o proporcjach 3:2 i rozdzielczości 2,5K.

Trochę niżej widać głośniki ukryte pod gęsto perforowanym aluminium. Widać je po otwarciu pokrywy, a tę pokrywę podniesiesz jedną ręką – tak dobrze wyważony jest MateBook 16. W oczy rzuca się także spory, i to naprawdę spory, touchpad, który (nareszcie) realnie zastąpi mysz.

W środku też zacnie. Laptopa napędza 6-rdzeniowy AMD Ryzen 5 5600H ze zintegrowaną grafiką i wlutowaną (o zgrozo!) pamięcią RAM. Na szczęście w liczbie 16 GB, taktowanej zegarem 3200 MHz. Huawei podaje ponadto, że bateria pozwala na ponad 12-godzinny maraton z filmami Full HD. Oczywiście sprawdziłem czas pracy na jednym ładowaniu, wyniki znajdziesz w dalszej treści recenzji. Wiele innych konkluzji również.

MateBook 16 laptop

Specyfikacja MateBooka 16

Jednorodna obudowa z aluminium

Ta obudowa wygląda jak monolit. Jakby z jednej bryły aluminium powstała. Zewsząd w jednolitym odcieniu, doskonale spasowana. Jednocześnie masywna. 2 kilogramy wagi to nie w kij dmuchał i ciężar ten czuć w ręku, koleżanki z pracy potwierdzają. Ale potem sprawdziłem, jak nosi się MateBooka 16 w torbie na laptopa i doszedłem do wniosku, że dużo wygodniej, niż czteroletniego notebooka 15,6”.


Wrażenie robią frezowane krawędzie stacji roboczej. Przełamują szarość aluminium, dodają konstrukcji blasku, równocześnie są detalem odróżniającym MateBooka 16 od tańszego modelu z literą D w nazwie. Zawias z ekranem pracuje bezszelestnie, umożliwiając odchylenie pokrywy do około 150˚. Ponadto w każdej innej pozycji utrzymuje on wyświetlacz stabilnie, także pod bardzo ostrym kątem. Nie ma opcji, żeby matryca kłapnęła niespodziewanie.

MateBook 16 design obudowy

To, za co cenię aluminiowe powłoki Huawei, to ich estetyka. Tak jest i w tym przypadku. Obudowa MateBooka 16 niechętnie zbiera odciski palców, chociaż pracując na nim sięgałem po słone orzeszki. Wiadomo, że tłusty palec odciśnie swe piętno, ale po pierwsze: da się je łatwo usunąć, po drugie: zwykłe dotknięcie palcem nieutłuszczonym nie pozostawia paskudnych śladów.

Podoba mi się to matowe wykończenie, z którym kontrastuje jedynie połyskliwe logo Huawei oraz wspomniane frezowane krawędzie. Matowe powierzchnie są tym, co wpisuje się w biznes. Bez nadmiernej ekstrawagancji, bez fikuśnych ozdobników.

Huawei MateBook 16

Unboxing laptopa

W pudełku znajdziesz to, czego potrzebujesz, czyli:

  • Laptop Huawei MateBook 16
  • Zasilacz 135 W z wtykiem USB-C
  • Gwarancję oraz instrukcję obsługi
MateBook 16 unboxing

Porty i interfejsy

Narzekać nie mogę. Te najważniejsze są i to w oczekiwanej ilości, bo do dyspozycji otrzymujesz:

  • 2x USB-C (DisplayPort, Power Delivery – bez wsparcia Thunderbolt 4)
  • 2x USB 3.2 Gen 1
  • 1x HDMI 2.0
  • 1x audio minijack 3,5 mm

I tu przyznam, że brak Thunderbolt 4 trochę mnie frasuje z uwagi na biznesowe przeznaczenie sprzętu. Tym bardziej, że mniejszy MateBook E Thunderbolt otrzymał! Zewnętrzny monitor podłączę, to fakt, nawet dwa, jednak transfer danych w dużej ilości odbije się czkawką. Ale czy na pewno? Otóż nie, pod warunkiem, że korzystam ze sprzętu Huawei. Wtedy omijam brak Thunderbolta z pomocą Super Devices.

Interfejsy bezprzewodowe

Do łączności bezprzewodowej służą z kolei:

  • Wi-Fi 6 (dwuzakresowe w standardzie ax, 2×2 MIMO)
  • Bluetooth 5.0

Pojawia się zatem opcja przesyłania sporych paczek plików przez internet, bez długotrwałego oczekiwania aż załadują się na serwer (pod warunkiem posiadania dostatecznie szybkiego przyłącza, jak i routera).

Wyświetlacz FullView 2,5K 3:2

Wąskie ramki robią robotę. Ktokolwiek wziął ode mnie MateBooka 16 zwracał na to uwagę. Efektem takiego zabiegu, charakterystycznego zresztą dla laptopów Huawei, są kompaktowe rozmiary – kompaktowe jak na konstrukcję 16-calową.

MateBook 16 wyświetlacz sRGB

Wyświetlane kolory, ich gamut oraz dokładność odwzorowania, sprawiają, że chce się je oglądać. W filmach prezentują się świetnie, kreacje graficzne i wideo również ocenisz z należytą atencją. Tak sobie myślę, że Huawei MateBook 16 sprawdzi się w agencji marketingowej.

Przy proporcjach ekranu 3:2 przygotuj się na czarne pasy w produkcjach filmowych, takich po około 4 cm u góry i na dole. Na szczęście przy tej wielkości matrycy nie wpływa to negatywnie na odbiór.

MateBook 16 pasy przy filmach

Specyfikacja ekranu

  • Rozmiar: 16”
  • Typ: IPS
  • Stosunek powierzchni ekranu: 90%
  • Proporcje obrazu: 3:2
  • Rozdzielczość: 2520 x 1680 px, 189 PPI
  • Głębia kolorów: 1,07 mld
  • Kontrast: 1500:1
  • Maksymalna jasność: 300 nitów
  • Odwzorowanie kolorów: 100% sRGB
  • Kąty widzenia: 178˚

LED IPS, czyli szerokie kąty patrzenia

Taką widoczność pod kątem zapewnia ekran MateBooka 16. Dodać od razu musze, że im jaśniej, tym gorzej pod kątem, bo to jednak błyszczący IPS, w dodatku z niższą jasnością matrycy, niżbym oczekiwał…

Jasność ledwie 300 nitów?

Szału nie ma, to fakt. 300 nitów jest wystarczającą jasnością do pracy w biurze, w pokoju, generalnie w budynku. Poszedłem jeszcze sprawdzić na zewnątrz i jeśli słońce mocno nie dokazuje, ekran rozjaśniony do maksimum pozostaje czytelny. Im silniej przygrzewa słoneczko, tym gorzej. Wiadomo.

MateBook 16 ekran w słońcu 300 nitów

Klawiatura, której trudno nie lubić

Huawei potrafi w klawiatury, co podkreślam przy okazji każdej recenzji laptopa ze stajni tego producenta. MateBook 16 otrzymał pełnowymiarową klawiaturę wyspową z dwustopniowym podświetleniem, której klawisze są na tyle od siebie oddalone, by umożliwić szybkie, zarazem bezbłędne pisanie. Wiem coś o tym, bo i ta recenzja powstawała w większości na klawiaturze MateBooka 16.

Pisanie maili, opisywanie projektów, teksty blogowe i posty w social mediach – fraszka. Tekst wklepywałem z przyjemnością.

MateBook 16 głośnik

Włącznik z czytnikiem linii papilarnych

W prawym górnym rogu stacji roboczej jest włącznik. W tym samym kolorze, co obudowa. O płynności jego pracy nie ma sensu pisać – ważniejszy jest fakt zintegrowania z nim czytnika linii papilarnych, a co za tym idzie, wykorzystania funkcji Windows Hello. Skaner robi swoje z genialną precyzją, w ultrakrótkim czasie.

MateBook 16 klawiatura

Kamera skrywana w klawiaturze

Przechodzę do kwestii, która wielu osobom nie pozwala korzystać z wbudowanej kamery. Mam tu na myśli moduł wkomponowany w jeden z klawiszy. Mnie to na przykład w ogóle nie przeszkadza, znam za to ludzi twierdzących, że z tej perspektywy wyglądają niekorzystnie, bo są filmowani z dołu. Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że rozmówca za Huawei’em patrzy gdzieś wyżej, poza ekran, a nie w oczy, ale moim zdaniem to są detale.

Zdjęcie z kamery MateBook 16

Wracając do samej kamery, ma oczko 1 Mpix nagrywające w jakości 720p z prędkością 30 klatek na sekundę. W efekcie obraz jest raczej poprawny, brak mu takiej klarowności, jaką przedstawiał MateBook E. Nie ma też wsparcia HDR, a na nagraniach widoczne są szumy. Nastaw się więc na rozmowy wideo w jakości przyzwoitej. Nic więcej.

MateBook 16 kamera 720p

Duży, precyzyjny touchpad

Ten touchpad robi wrażenie! Skubaniec mierzy 14 x 9 cm i cały jest z matowego szkła. Co ważne, aktywacja działa na całej powierzchni, więc palec może wędrować gdzie chce, a i tak uruchomisz aplikację, włączysz komórkę, aktywujesz proces. Fajnie!

MateBook 16 szklany touchpad

Test wydajności MateBooka 16

Moje odczucia co do szybkości działania laptopa to jedno. Zobaczmy, w jakim świetle stawiają MateBooka 16 testy syntetyczne.

Benchmark Cinebench R23

Na początek mój dobry znajomy, czyli Cinebench R23 oraz wyniki jego testu:

Test Cinebench R23 MateBook 16

Temperatura i kultura pracy w HWMonitor

Na spodzie, na pokrywie serwisowej MateBooka 16, znajdują się dwie długie gumki utrzymujące laptopa w miejscu. Robią to dobrze! Bliżej tej górnej wycięto w aluminium podłużne otwory, którymi wentylatory zasysają powietrze i wyrzucają po chwili, już znacznie cieplejsze, szczeliną pomiędzy stacją roboczą a wyświetlaczem.

MateBook 16 wylot powietrza

Obudowa podczas testu benchmarkiem nagrzała się symbolicznie. Otoczenie klawiatury w niewielkim stopniu przyjęło ciepło, bardziej wyczuwalne było ono od spodu, ale w jednym tylko miejscu. Wentylatory również nie dawały się we znaki, pracowały z akceptowalną głośnością.

W tym czasie rdzenie CPU wskoczyły maksymalnie na pułap 94,4˚C, zachowując zdrowy dystans do wartości grożącej dławieniem wydajności.

MateBook 16 temperatury CPU HWMonitor MateBook 16

Prędkość dysku w CrystalDiscMark

Poniższe prędkości zapisu/odczytu nie powalają na kolana. Są wystarczające do pracy w biurze, ewentualnie okazjonalnej obróbki grafiki na Instagram, czasem montaż wideo, lecz raczej nie zawodowy, nie na dużą skalę. Po prostu bardziej zaawansowane prace będą się wiązać z poświęceniem im większej ilości czasu.

Test CrystalDiscMark MateBook 16

Głośniki. Mikrofony. Jakość dźwięku i rozmów

Dźwięk jest głośny, donośny i czysty już na poziomie 50% mocy. I jak to w laptopach bywa, basów nie uświadczysz, za to cała reszta gra czysto. Wokale wybijają się na pierwszy plan, dialogi także. Rzecz jasna nie ma mowy o głębokiej, ani o szerokiej scenie, ale udźwiękowienie filmów jest bardzo przyjemne.

Podobnie rzecz się ma z rozmowami wideo. Głosy rozmówców przez Teamsy, Zoom i Discord są bardzo klarowne i jeśli tylko kiepski internet nie zaburza transmisji, słyszy się każde słowo. Wpływa na to umiejscowienie głośników, umieszczonych, jak już pisałem, pod perforowanym aluminium. Po jednym na każdą stronę. Nie dość, że dobrze to wygląda, to jeszcze niesie się donośnie w przestrzeń.

Mikrofony także są dwa. Huawei ulokował je we wcięciu służącym do podnoszenia pokrywy. Bardzo dobrze radzą sobie ze zbieraniem głosu, eliminując technologią AI to, co nie powinno trafić do uszu rozmówców. Mikrofony złowią Twój głos z odległości do 5 metrów.

Jak długo MateBook 16 pracuje na baterii?

Ładowanie to akurat bajka. Zasilacz 135 W uzupełnia ogniwa od 5 do 100% w niecałą godzinę, a już po kwadransie dostarcza energii na kolejne 2-3 godziny pracy. Na to patrzeć trzeba przez palce, bo kiedy dominuje pakiet Office i przeglądarka, osiągniesz więcej. Przy pełnej baterii będzie to nawet 8 godzin na jednym ładowaniu. Im więcej procesów dołożysz, tym szybciej przyjdzie podłączyć zasilacz, niemniej te 5-6 godzin masz zapewnione (przy aktywnym Wi-Fi i jasności ekranu około 60%)

Deklarowane 12,5 godziny z wideo 1080p u mnie uległo skróceniu do 9 godzin. Mimo wszystko uważam to za bardzo dobry wynik. Cała leniwa dniówka bez oglądania się na ładowarkę. Super!

Tu jest Super Device

Jednorodne środowisko pracy, które komunikuje kilka urządzeń Huawei. Jak mnie się to podoba! Mając smartfon, tablet i laptop Huawei zarządza się sprawnie danymi w ramach jednego ekosystemu. Przenoszenie plików to fraszka, nawet jeśli są ich setki. Tak samo jak przeszukiwanie pamięci połączonych urządzeń. Bo nie muszę pamiętać, czy taki a taki plik jest w tablecie, czy też w smartfonie. Wyszukiwanie AI odnajdzie to, czego szukam. Mało tego, Super Device połączy mnie z monitorem MateView bezprzewodowo.

Ocena Huawei MateBook 16. Czy warto? Kto powinien go kupić?

Wychodzi na to, że Huawei MateBook 16 jest jednym z najlepiej wykonanych i najlepiej prezentujących się laptopów w swojej kategorii – biorąc pod uwagę cenę i rozmiar (moje marudzenie na temat designu można odstawić na bok). Jest laptopem może i trochę masywnym, ale ta kubatura sprawia, że nie przegrzewa się, zatem i wentylatory nie muszą się ciągle obracać. Wyświetlacz mógłby mieć wyższą jasność, dałoby się wtedy pracować na zewnątrz, ale kolory oraz ich nasycenie to coś, co cieszy oko. No i przekątna 16 cali z rozdzielczością 2,5K. Jakość obrazu jest tutaj wyróżnikiem.

Klawiatura MateBooka 16 sprzyja szybkiemu, długotrwałemu pisaniu, a towarzyszący jej touchpad bez trudu zastąpi mysz. Jest na tyle duży, do tego bardzo precyzyjny. Procesor Ryzen 5 5600H, nawet obciążony, nie łapie zadyszki i nie wpada w thermal throttling. RAM, jak to w laptopie Huawei, został wlutowany i nie dołożysz mu więcej. Zadowolić się trzeba tym, co jest.

A przecież podzespoły to nie wszystko. Na pokładzie recenzowanego MateBooka 16 jest jeszcze technologia Super Devices, są spoko głośniki, jest sporo portów (choć szkoda, że bez wsparcia dla Thunderbolt 4), jest bardzo szybkie Wi-Fi. Jest także bateria na kilka ładnych godzin pracy bez ładowania oraz zasilacz o mocy 135 W. Mogę go zatem polecić każdemu, kto szuka laptopa ze sporym ekranem, o bardzo dobrej jakości obrazu, świetnie wykonanego, z żywotną baterią.

Minusy

  • wlutowana pamięć RAM
  • jasność ekranu tylko 300 nitów
  • USB-C bez Thunderbolt 4
  • dysk SSD mógłby być szybszy

Plusy

  • barwny ekran 2,5K
  • Wi-Fi kategorii 6
  • ciche, wydajne chłodzenie
  • dobra wydajność CPU
  • szybkie ładowanie 135 W
  • bateria nawet na 9 godzin pracy
  • podświetlana klawiatura wyspowa
  • spory zapas portów
  • wysoka jakość wykonania
  • obudowa całkowicie aluminiowa

Ocena redakcji

9/10
PL - Cena/Jakość