Rockbox Bold S. Recenzja kostek grających od Fresh ‘n Rebel

Lubię muzykę. Również w plenerze, kiedy siedzę na kocu ze znajomymi, a piknikowy nastrój umilają utwory płynące z głośnika mobilnego. Tym chętniej podjąłem się recenzji głośników Fresh ‘n Rebel Rockbox Bold S. Są niebywale lekkie, są odporne na wodę, a jak grają?

Jak Rockbox Bold S, to koniecznie w duecie

Oczywiście można korzystać z jednego tylko głośnika Fresh ‘n Rebel Rockbox Bold S. Można. Ale ja wolałem z dwóch (Indigo i Concrete), tym bardziej że sam producent informuje o możliwości parowania przetworników dla uzyskania ciekawszego efektu.


Proces łączenia głośników jest dziecinnie prosty i wszystko, co trzeba zrobić, to: Włączyć jeden głośnik -> Włączyć drugi głośnik -> Aktywować Bluetooth na pierwszym, naciskając jeden raz symbol BT -> Aktywować Bluetooth na drugim, dwukrotnym wciśnięciem BT. Głośniki są od tej chwili jak Kajko i Kokosz – tworzą zgrany, nierozerwalny duet, w dodatku o imponującym zasięgu.

Na otwartej przestrzeni oddaliłem się od moich Rockbox Bold S na odległość 30 metrów, a one wciąż bezprzewodowo odbierały muzykę i reagowały na zmiany utworów oraz głośności! Z odczuwalnym opóźnieniem, ale jednak.

Wykonanie głośników

Od tego powinienem chyba zacząć, ale postawiłem odtworzyć ścieżkę, w jakiej odkrywałem głośniki Fresh ‘n Rebel Rockbox Bold S. Po rozpakowaniu od razu chciałem je sparować, żeby sprawdzić jak grają. Po to się w końcu kupuje głośniki, prawda? Zatem najpierw ustawiłem Rockbox Bold S na stole, potem spojrzałem w instrukcję (bajecznie przejrzystą) i łączyłem zestaw ze smartfonem.

Rockbox Bold S

Obsługa oraz parowanie

Dosłownie minutę później z przetworników popłynęła muzyka, przesyłana ze Spotify. Podkreślę tu jeszcze raz – głośniki są niezwykle proste w obsłudze, a ich łączenie ze smartfonem nie powinno nikomu sprawić trudności. Jestem o tym święcie przekonany, bo kiedy testowałem Rockbox Bold S akurat odwiedziła mnie siostra, która nie jest tak za pan brat z technologią, jak ja.

Poprosiłem ją –
Połącz się z głośnikami i włącz coś. Posłuchamy sobie. Aktywowała Bluetooth, moduł znalazł duecik od Fresh ‘n Rebel, a potem popłynęła muzyka. Z zegarkiem w ręku trwało to max 30 sekund.

Rockbox Bold S

Design, waga, uszko do zawieszenia

Głośniki Rockbox Bold S są ładne. Kompaktowe kostki ciekawie się prezentują, a do tego są dyskretne, więc kiedy zawiesiłem je w narożnikach altanki praktycznie nie rzucały się w oczy. Natomiast w uszy bardzo, bo nie można odmówić im emisji przyjemnych dla narządu słuchu dźwięków.

Korzystając z dołączonych pasków, zawiesiłem głośniki jakieś 2 metry nad ziemią. Dzięki temu nie zajmowały miejsca na stole. Na pikniku odkryłem, że przypnę głośniki do pałąka kosza i uchronię je przed zgubieniem. Przez paski można też przewlec linkę, którą przymocujemy do pontonu, materaca wodnego albo pokładu łódki – sprzęt Rockbox Bold S jest wodoodporny i ma certyfikat IPX7.

Ponieważ ważą jedynie 286 gramów, praktycznie nie czuje się ich obecności, np. w koszu z jedzeniem, który niesie się na leśną polanę. Nie ciążą też w plecaku ani w torbie podróżnej.

Rockbox Bold S

Pełne zanurzenie! Sprawdzam wodoodporność

Na ten moment czekałem z utęsknieniem! Producent informuje, że głośniki Rockbox Bold S są odporne na wodę, a obecność certyfikatu IPX7 zdaje się to potwierdzać. Zapytasz, po co głośnikom bluetooth wodoodporność? Choćby po to, by dało się je bezpiecznie zabrać nad wodę. Również po to, by przypadkowe zalanie mineralną na pikniku nie uszkodziło ich bezpowrotnie. No i po to, by pozostawione po imprezie mogły przetrwać nocne opady deszczu.

Poza szczelną konstrukcją głośniki Rockbox Bold S posiadają hydrofobową tkaninę. Woda nie wnika do jej wnętrza, ale ocieka na bieżąco, co widać na poniższym wideo:

Teraz mocniejszy sprawdzian – sprawdzamy, czy zmoczone wciąż grają i czy wytrzymają dolewkę:

Na finał kąpiel w całkowitym zanurzeniu, przy włączonym odtwarzaniu. Czy Rockbox Bold S przetrwają i tę próbę?

Rockbox Bold S – jakość dźwięku

Mam specjalne playlisty, których używam do sprawdzania głośników i słuchawek. Są to utwory przesłuchane wielokrotnie na potężnych zestawach audio, podłączonych do dostrojonego amplitunera, w których znam na pamięć każdy dźwięk.

Głośniki sprawdziłem między innymi na:

  • Prodigy – Spitfire,
  • Korn – Narcissistic Cannibal ft. Skrillex and Kill The Noise,
  • Doom Soundtrack – Uac Report File; Shto36u3,
  • Jean Michel Jarre – Oxygen II,
  • Ennio Moricone – The Mission (Soundtrack),
  • Dave Brubeck – Take Five,
  • Franz Ferdinand – Take Me Out,
  • później jeszcze Arctic Monkeys – Do I Wanna Know?, i wiele innych.

Cóż, w mojej opinii dźwięk nie powala na kolana. Brakuje mu efektu znanego mi z klasycznych kolumn (basów oraz przestrzeni), ale zdaję sobie sprawę, że takie porównanie jest nie fair. Gdzie tam głośnikom mobilnym do przetworników zabudowanych w drewnianych pudłach.

Fresh ‘n Rebel Rockbox Bold S grają za to czysto. Dźwięk nie jest męczący, nie drażni i nie irytuje przestrojonymi parametrami. Pokuszę się o opinię, że do grania na pikniku lub podczas grilla jest w sam raz. Podkręcony na maksa zachowuje swe właściwości i cieszy wszystkich słuchaczy. Na mojej imprezie rodzinnej cieszył, a z głośników leciało chyba wszystko – od Zenka po Tiesto, jak to na tego typu posiadówkach.

Muszę ponadto dodać, że na różnicę w jakości brzmienia odczuwalnie wpływa źródło dźwięku. Utwory ze Spotify wyraźnie odstają głębokością i szerokością sceny od numerów granych wprost z pamięci smartfona.

Co więcej, ręczna zmiana parametrów w equalizerze znacząco poprawia jakość dźwięku emitowanego przez głośniki (zarówno basów, jak i sopranów; sekcji muzycznej oraz wokali). Wniosek – mając bogatą bibliotekę muzyczną w pamięci flash, można zrezygnować z streamowania i wyjdzie to z korzyścią dla uszu. Zwłaszcza tych wrażliwych na jakość odtwarzanych piosenek.

Czas pracy na jednym ładowaniu

Dobra wiadomość – otóż mogłem spokojnie przesłuchać całą playlistę, bo Rockbox Bold S działają do 12 godzin na jednym ładowaniu! U mnie aż tyle nie wytrzymały, ale grały na maksimum głośności, stąd i zwiększony apetyt na energię. Mimo wszystko, jestem pod wrażeniem czasu pracy.

Ładowanie do pełna nie zajmuje więcej niż 3 godziny, co również jest dobrym wynikiem. Głośniki mają też funkcję prowadzenia rozmów. Tym razem z niej nie korzystałem, ale z autopsji wiem, że najlepiej sprawdza się ona, kiedy dzwoni się do wspólnego znajomego, żeby namówić go na wyjazd. Razem łatwiej jest kogoś przekonać do imprezowania.

Rockbox Bold S – opinia i podsumowanie

Głośniki Blueooth Fresh ‘n Rebel Rockbox Bold S przekonały mnie do siebie lekkością. Moje dzieci brały je do swego pokoju, a ja puszczałem im piosenki dla dzieci. Jeśli chciały, same sobie podgłosiły, korzystając z gumowanych przycisków. Ja dalej miałem kontrolę nad maksymalną głośnością, ustalając poziom na smartfonie.

Gumowy, przykręcany uchwyt także zapisuje na plus. Można nim przytwierdzić głośniki i zapobiec zgubieniu. Za prostotę użytkowania, szybkość i łatwość parowania należą się wręcz oklaski – taki sprzęt się ceni.

Jakość wykonania również zalicza się do atutów Rebel Rockbox Bold S. Hydrofobowy materiał nie tylko chroni przed wodą, ale jest tez przyjemny w dotyku.

Czas pracy doprawdy imponuje. 12 godzin to nie w kij dmuchał, a taka rozpiętość czasowa wystarczy na całonocne ognisko.

Sarkać mogę jedynie nad dźwiękiem, który nie trafia w audiofilskie ucho, ale zdaniem zdecydowanej większości słuchaczy wystarcza do dobrej zabawy, śpiewów i generalnie przyjemnego spędzania czasu poza domem. A to już bardzo dużo. No i zasięg bezprzewodowy, dzięki któremu smartfon z zaprogramowaną playlistą może zostać np. w namiocie, a wszyscy bawią się na zewnątrz i muzyka nie ucichnie nieoczekiwanie.

Są kompatybilne ze sprzętem na Windowsie, Androidzie i systemie Apple

Cena? Tanio nie jest, lecz zważywszy na długi czas pracy, duży zasięg Bluetooth, kompaktowy kształt i lekkość, do tego stabilność dźwięku i jego nienajgorsze parametry, łatwość obsługi oraz wodoodporność – to chyba warto w niego zainwestować. Zakup drugiego uderzy mocniej po kieszeni, ale kto powiedział, że bliźniaka nie może kupić ktoś znajomy? Wtedy macie zgrany duecik na wyjazdy.